Skocz do zawartości

Batman

Forumowicze
  • Postów

    675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Batman

  1. Tak średnio w temacie ale jednak. Poczytaj to: http://william350.w.interia.pl/podroze.html a szczególnie "WySPA" (Jawa TS 350 (12 dni), ok. 4500 km, 6 krajów) i "Around the west Europe" (Romet (35 dni), 10038 km, 16 krajów) - młody łepek sam jeździ po świecie najpierw Jawą TS 350 a teraz uwaga Rometem. Poczytaj to a zechcesz wybrać sie w samotną podróż...
  2. Pytam się tylko teoretycznie - Intrudery 800 cenowo jak się plasują - sprawne, bez braków, roczniki ok '92 - '94
  3. Też miałeś tego instruktora? http://kabarety.tworzymyhistorie.pl/017_ma...nauka_jazdy.php
  4. Nie wyrobimy się wcześniej. wyjeżdżamy dopiero o 15:30 (w Pile tak jak pisałem) bo prosto z dyżuru jadę do jeszcze jednej roboty dorobić na piwko - taka praca w służbie zdrowia :) (bom przed wypłatą a ten miesiąc był ciężki)
  5. Ja od lutego jeździłem sam. Teraz czuję, że można wziąć plecaczek na plecy. Jednak trzeba wyczuć motocykl a dopiero później punktować :)
  6. Dwie Jawy będą w Pile ok 16:00 - 16:15. Ktoś będzie w tym czasie startował (niezbyt szybkim motocyklem :icon_razz: )?
  7. Może to nie żaden wyznacznik ale w TVN Turbo oglądałem program jak pokazywali test z dobrymi oponami z tyłu i z przodu. Samochód z gorszymi oponami z tyłu zawsze wpadał w poślizg - niezależnie na którą oś ma napęd. Mi ten program wystarczy aby lepsze opony zakładać na tył.
  8. Nie wiem czy wstrzeliłem się w dział ale niech będzie: Oszustwa na giełdach samochodowych Czy marzył ktoś o tym, że na giełdach samochodowych w Polsce bogatsi od nas Niemcy, Holendrzy i Francuzi będą prosić o kupno samochodu? Z giełd Krakowa, Mysłowic, czy Poznania wyjeżdżają zaś samochody kupione od tych obywateli. Tyle tylko, że to informacja dla urzędników? Bogusław Korzeniowski, 2008-07-29 09:09 Olbrzymiego napływu samochodów używanych do Polski w ostatnim czasie nie można porównywać z żadnym zjawiskiem w Europie, gdyż czegoś takiego jeszcze nikt nie doświadczył. To zauroczenie samochodami zza granicy wykorzystują jednak nie tylko osoby, które szukają dobrych i tanich modeli. To także raj dla oszustów nabijających w butelkę naiwnych kupujących. O czym warto pamiętać kupując sprowadzony samochód? Mit pierwszy - przebieg Poza granicami samochody pokonują rocznie dużo więcej kilometrów niż w Polsce. Świadczą o tym zarówno dane ze stron internetowych zawierające oferty sprzedaży w danym państwie, jak i opracowania firm zajmujących się ustalaniem wartości pojazdów. Oczywiście są również modele, których przebiegi są stosunkowo niskie, ale pojazdy takie mają wartość blisko dwukrotnie wyższą niż te same modele z dużym przebiegiem. Tak jest na Zachodzie. Na polskich giełdach wszystkie samochody mają małe przebiegi. Dodatkowo wszystkimi jeździły kobiety lub lekarze i w domu właściciela było kilka samochodów. Mit drugi - książka pojazdu Zazwyczaj gwarantem przebiegu ma być książka pojazdu i podbite przebiegi. Jednakże wszystkich zachwyconych dokładnymi papierami muszę zdziwić ? poszczególne książki pojazdu można kupić na giełdzie. O fakcie zrobienia pieczątki chyba nikogo nie muszę przekonywać. Odbywa się to tak: jeden handlarz ma pieczątkę Audi, inny Forda, inny Hondy itd. W efekcie wymieniając się stemplem mogą "udokumentować" przebieg w każdym modelu. Nie oznacza to jednak kompletnej bezradności. Jeżeli pojazd był serwisowany w autoryzowanym serwisie to polski autoryzowany serwisant widzi w komputerze historię pojazdu. Często zdarza się więc, że pojazd mający 120 tys. km i książkę pojazdu, przed trzema ? czterema laty miał 125 tys. km. Mit trzeci - mam dojścia? To najczęściej powtarzany na giełdzie slogan. Wystarczy jednak spokojnie zastanowić się jakie są szanse, aby ktokolwiek miał "znajomości" i "dojścia". Czy ktokolwiek z Państwa ma znajomości w Polsce, aby kupić tanio samochód. Chyba tylko rozbity od firmy zajmującej się odkupem takich pojazdów. A jeżeli chodzi o odkup od firm leasingowych i banków? Proszę przeanalizować jakie znajomości może mieć handlarz który w języku obcym zna tylko słowo "Bier". Mit czwarty - lepiej bezpośrednio od Niemca To specjalność handlarzy którą wylansowano kilkanaście miesięcy temu. Otóż sprzedający nie widnieje na żadnym dokumencie. Zakup (mimo iż na polskiej giełdzie) odbywa się na podstawie umowy którą podpisał (?!?!) zagraniczny właściciel. Nie chcę sugerować iż pojazdy są z nielegalnego źródła, gdyż te uniki widnienia na dokumentach, są niczym innym jak ucieczką przed Urzędem Skarbowym, ale dla kupującego taki zakup może być problemem. Jednakże pamiętajmy, że zakup samochodu to wydatek poważnych pieniędzy. Lepiej nie robić tego pochopnie i dawać komuś nieznanemu gotówkę do ręki. Zapewne nie będziemy mieli żadnych kłopotów z Policją, ale w przypadku nieoczekiwanych problemów (przykładem jest podawana ostatnio wiadomość o zatrzymaniu tłumaczki, która przetłumaczyła ponad 100 tys. umów samochodowych) i wezwaniu do prokuratury z umową, lepiej wiedzieć coś więcej, niż tylko fakt iż zakupiliśmy pojazd od "Niemca", który dał nam od razu wszystkie tłumaczenia. Mit piąty - na Zachodzie za pół darmo W tę bzdurę najczęściej wierzą osoby które nie znają życia na Zachodzie. Zupełnie inaczej podchodzą do tego osoby które same wyjechały po samochód dla siebie. Okazuje się bowiem, że w Polsce są tańsze pojazdy niż na Zachodzie. Ten absurd bierze się z faktu, iż dobry samochód poza granicami jest dość drogi, a zużyty bardzo tani. Jeżeli ktoś pojedzie po pojazd na własny użytek szuka wśród wersji ładnych (i drogich), Handlarze zaś kupują wersje na które indywidualny nabywca nie popatrzy. Po wjeździe do Polski "regulują liczniki", "odpicowują" i na giełdzie mają niższą cenę niż dobre modele na Zachodzie. Dodatkowo przed zakupem warto policzyć wartość samochodu za granicą. Jeżeli policzymy koszt przejazdu tam i z powrotem (koszty paliwa), utrzymanie (jedzenie, hotel itd.), zysk handlarza (mało kto jeździ dla idei) i odliczymy tę sumę od oferty giełdowej, to okaże się ile naprawdę kosztował model na Zachodzie. Mając te dane warto spojrzeć na strony internetowej sprzedaży samochodów i zobaczyć co można kupić za wartość która pozostała. Ponieważ zakup samochodu jest zawsze poważnym wydatkiem w budżecie rodzinnym nie warto "kupować oczami", lecz lepiej będzie gdy przed zakupem trochę pomyślimy. Z pewnością taka sytuacja nie będzie zbyt dobra dla handlarzy, ale dla nabywców z pewnością tak. (źródło: moto onet
  9. No, no. Rozwiązała się sprawa przeżycia ale sprawa dalszego życia dopiero teraz się otworzy... No właśnie. A my o której jadymy?
  10. do mocowania GPSu na kierownicy? Tylko i wyłącznie produkty firmy Krusell http://www.krusell.pl/ Tu kest więcej produktów ale trza sobie samemu poszukać bo wybór jest spory... http://www.krusell.pl/?uniq=102&grupa=6
  11. W takim razie to kto mi pożyczy 40 pln - tu naprawdę chodzi o moje zdrowie lub nawet życie :icon_eek: :biggrin: Podobno Brać Motocyklowa jest solidarna :banghead: (coś się wykombinuje... :P ) Będę miał to na uwadze :)
  12. To w takim razie nie wiecie czy się płaci od motocykla czy od osoby? Bo wjazd 40 a 80 pln to dla mnie w chwili obecnej kolosalna różnica...
  13. Bo jest napisane, że kobiety za free wjeżdżają
  14. Nooo, już wiem, że jadę z plecaczkiem - dobrze że za free bo już kasa się kończy (wypłata dopiero 10 sierpnia :icon_razz: ) Tak to bym zaraz z Debrzna gonił na Acid Drinkers prosto do Kostryna!
  15. Nie wiesz co to są gmole? To Cię nie uświadomię. Tylko jak się przewrócisz to zrozumiesz :icon_razz:
  16. Za 15 pln to 10 takich nastukam i będzie +4 do lansu bo jeszcze brudne od oleju i piachu. Naprawdę warto! Chyba zaraz puszczę na alledrogo coś :icon_razz:
  17. Sory ale jeszcze tylko tego by brakowało, że cię nie dopuszczą bo masz długie kudły lub jesteś łysy jak dzwon albo masz krzywy nos czy inne uwarunkowania urody.... (a może jeszcze masz zielone oczy? jeśli tak to zapomnij o egzaminie :icon_mrgreen: )
  18. Guma w Twoich starych oponach to już nie guma... Tylko jakieś "niewiemco" :D Sam miałem podobnie stare laczki i strach na takim czymś jezdzić. To prawie tak jakbyś toczył kamień po betonie i jeszcze chciał aby w zakręcie się dobrze trzymał...
  19. Szkoda tylko, że po zdaniu na A1 będziesz musiał dokładnie to samo zrobić aby uzyskać A... Szkoda, że nasze państwo nas tak okrada i oszukuje... Ale gratuluję zaczęcia kursu! Obieraj papier i śmigaj!
  20. Pamiętajmy: wbrew powszedniemu mniemaniu lepiej założyć je na... tył. Według niemieckiego automobilklubu ADAC błędne jest przekonanie, że do kierowania autem służą jedynie koła przednie. To, jak samochód zachowuje się na zakręcie, zależy zawsze od czterech kół. Kto nie wierzy, niech (na dużym i pustym najlepiej parkingu) skręcając nagle, zaciągnie hamulec ręczny. Jeśli będzie ślisko, może obrócić się o 180 st. Wieloletnia praktyka ADAC (automobilkub powstał w 1903 r.) dowiodła, że statystyczny kierowca ma mały wpływ na zachowanie tylnych kół, natomiast całkiem nieźle radzi sobie z kontrolowaniem przednich. Gdy założymy lepsze opony na przód, tylne koła jako pierwsze będą wpadać w poślizg. Jeżeli nie poradzimy sobie z opanowaniem poślizgu, samochód zarzuci tyłem lub zacznie się obracać dookoła własnej osi. Tak jakby niewidzialna ręka zaciągnęła ręczny. Co wtedy? Możemy bokiem uderzyć w inny pojazd, słup lub drzewo. Bokiem, a więc w miejscu, gdzie jego karoseria ma najmniejszą sztywność. A co się stanie, gdy lepsze opony założymy na tył? Wtedy jako pierwsze stracą przyczepność koła przednie. Wbrew pozorom taki poślizg łatwo opanować, ale nie hamując - co tylko pogorszy sprawę - lecz ujmując gazu. A jeśli się nie uda? Gdy nie opanujemy poślizgu przednich kół, to wypadniemy z drogi lub uderzymy w przeszkodę przodem auta, co z dwojga złego jest dużo bezpieczniejsze od uderzenia bokiem. Pamiętajmy, że mamy wówczas przed sobą pełną strefę zgniotu, jesteśmy mocno trzymani pasami bezpieczeństwa i chronieni czołowymi poduszkami powietrznymi. Dlatego zdaniem instruktorów z ADAC nowe opony lepiej założyć na oś tylną, a nie przednią. (cytat)
  21. Batman

    Opel Vectra A

    Są tu takie osobniki obojga płci, które prócz motórem śmigają wyżej wymienionym przeze mnie modelem? Od 12 czerwca jestem posiadaczem Opla VA 1.6 '94 i jestem po prostu wniebowzięty. Jakie są Wasze opinie nt. tego samochodu?
  22. Ja wolne mam od piątku od 7 rano (z nocki zejdę). Trza będzie chociaż jakieś małe lulu przed wyjazdem zrobić. Ale przede wszystkim muszę maszynę odzyskać bo ją kumpel ujeżdżał w trakcie naprawy swojej. Nie wiem jak ekipa trzcianecka będzie jechać ale może spiknie się z jakąś pilską?
  23. Widzisz... Jest pewien problem. Tzn może być. Piszesz, że Twój ojciec był okazem zdrowia. Czyli pewnie nie chodził profilaktycznie na wszelkie badania kontrolne? I pewnie zapomniał jak wygląda lekarz rodzinny. Jeśli tak to możecie mieć problem z uzyskaniem roszczeń. I czy chorował na nadciśnienie? Jeśli tak a nie leczył się to już zupełnie może być problem bo mogą wykazać, że to z powodu zaniedbania leczenia się na nadciśnienie...
  24. Ja będę pierwszy raz w Debrznie ale będzie to wyjazd okraszony wielkim bólem... Bo nie dość, że przerwę Woodstockową ciągłość (od 2001 roku byłem na wszystkich kolejnych) to ominie mnie koncert na który czekałem cały rok - Acid Drinkers. I nie stety nie wynagrodzi mi tego żadna kapela grająca na zlocie. Nawet w minimalnym stopniu... Ale w końcu po coś się żyje... Do zobaczenia na miejscu :biggrin: P.S. Mojej Jawci nie zarżnę na pierwszym zlocie na jakim będzie :biggrin: . No chyba, że zarżnę...
  25. Z tego co mi wiadomo to nie :biggrin: (info z PZU ale może mnie wychu*ali...) Ja robiłem zimą remont i właśnie wtedy kończyło mi się OC i musiałem wykupić - 3 miechy bezużyteczności :icon_rolleyes: :buttrock: :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...