nie mogłem dostać w sklepie większych pierścieni i założyłem na 2 szlif a luzu mają z 1 mm to stanowczo za dużo. i teraz mam problem jak go odpalę to chodzi ładnie włączę jedynkę i ciągnie a jak wżucę 2 to przestaje ciągnąć i powoli spada z obrotów i gaśnie po chwili postoju znowu zapale i znowu jest to samo czy to wina kompresji? zauważyłem że ścięło mi klina na kole zamachowym bo nie mogłem ustawić zapłonu może to była wina klina? jutro kupie jeszcze nowy klin i zobaczę co dalej będzie.........