Skocz do zawartości

ovvero

Forumowicze
  • Postów

    141
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ovvero

  1. jak temacie, problem elektryczny w aucie jest na niebywale tajemniczej i skomplikowanej linii radio - akumulator, takze szukam fachowca który weźmie do ręki miernik i coś zmierzy a nie będzie pitolił jaki to jest fachura i takich drobiazgów się nie tyka. w skrócie radio podłącone do akumulatora wpierdala prąd w 3 dni, a podłączone normalnie (czyli gra bez kluczyka) nie trzyma pamięci. Możliwości są prawdopodnie takie: - błąd w montarzu lub podlączeniu - niesprawne radio (nówka) - niesprawna instalacja - ???? efekt jest taki, ze każdy wykręca się sianem i wróży mi z kart, albo to albo tamto...
  2. a czytałeś co napisałem ? wyraźnie dwa razy poddałem pod wątpilowść że nie mam pewności i przekonania o własnej nieomylności także po co ta uwaga - posty nabijasz ? w fazerze tez nie narzekam - kwestia przyzwyczajenia a jak nie to jezdzisz z perskopoem w kasku. to prawda, xjotę się dosiada a w fazerze siedzi się jak na kocie. a co do jazd testowych to miałem na myśli np. jazdy próbne w salonach, mnie to pomogło - chodziłem, obwąchiwalem, kredyt już brałem a jak się przejechałem to jednak nie było to. A w przypadku jak fazera skresliłem i nie chciałem na niego patrzeć to było odwrotnie. Przypadkowo w salonie chciałem się przejechac nowym diversionem żeby zobaczyć jak technika poszła do przodu. Ale że właśnie kotś na niego wsiadał i nie chciało mi się czekac to wziąłem z nudów fazera i po tygodniu stał juz w garażu :-))) w Twoim przypadku będzie to trudniejsze ale chodzi o ideę :biggrin:
  3. miałem podobny dylemat dwa miesiące temu, czyli co wybrać po xj. W moim polu zainteresowania były głownie dwa modele CBF 1000 i fazer 600. Niestety nie udało się zorganizaowac jazdy testowej na cbf 1000 tylko na cbf 600 i to nie było to. Fazer pozytywnie mnie zaskoczył, na papierze cyferki nie obiecują takiego progresu jaki odczułęm siedząc na moto podczas jazdy testowej a w szczegółności elastyczność, moc i prowadzenie (sztywność). Nie mam zamiaru namawiać do fazera ani o nim pisać bo jest już tego mnóstwo na forum tylko namawiam do jazd testowych na upatrzonych modelach bo to weryfukuje wszystko w temacie maszyny. Zwróciłbym jeszcze uwagę na pozycję na moto, te które wymieniasz chyba istotnie się różnią od xj. Sam próbowałem swoich sił na thundercacie który jest prawie jak fazer ale pozycja na nim była dla mnie nie do zaakceptowania. Jeszcze w kwestii lusterek, moge się mylić ale lepszych niż w xj chyba nie będzie.
  4. ja jestem jednooczny i nie mam pojęcia jak to jest widzieć w 3D i oceniać prawidłowo odległość. Mam problem z zasięgiem wzorku po prawej stronie (nos przeszkadza), jest to kłopotliwe przy zerkaniu w lusterko - zwłaszcza w samochodzie. Na moto jest chyba lepiej bo i tak trzeba się rozglądać i kręcić głową. W życiu codziennym mam jedynie problemy przy latających przedmiotach - gra w tenisa, badminton itp. czasem (nie zawsze) nie trafię rakietą w piłkę mimo iż jestem przekonany że powininem. Jeśli idzie o wyprzedzanie i ocenę odległości jest ok, ale z natury jestem ostrożny przy takich manewrach. Lekarza musiałem oczywiście oszukać, bo chcieli badania powtarzać co rok a to gruba przesada - oko mi nie odrośnie a jak oślepnę to kluczykiem do stacyjki nie trafię.
  5. szkoda dziewczyny cholera, facetowi z bliznami do twarzy bardziej niż dziewczynie. Ja tydzień temu na mazurach też jeździłem bez stroju ale gówniana taka jazda - jechałem max 70 to mnie PKS-y wyprzedzały i zero komfortu psychicznego.
  6. modne jest powiedzienie że jak masz problem to kopnij go w dupę ale nie tym razem. Nie wiem jak teraz ale w niektórych krajach zachodnich blokowano moc motocykli chyba do 30 i 100 koni. Może by się sprawdziło u nas, zawsze to łatwiej gorącą głowę namówić na R1 z obcietą mocą niż moto klasy 125.
  7. wracałem dwa tygodnie temu z bukowiny i było chyba ze sto maszyn, to i tak rzadko się tam roztrzaskują Nie widziałem jak tam dają w palnik kiedy nie ma policji ale chyba lepsze to niż pałowanie po krakowie od świateł do świateł. Droga ma tam dwa pasy są barierki za ewnetualny błąd zapłaci sam kierujący ale to już on ryzykuje i chyba nikogo oprócz siebie nie naraża za bardzo. A że ludzie są w szoku to nie dziwne bo gdzie mieli wczesniej widzieć jak wygląda moto w poziomie.
  8. jaki silnik ? najważniejsze żeby w dislu :buttrock:
  9. pomysł zacny i bardzo mi się podoba. Widzę że zajmuje się tutaj conajmniej dwa stanowiska. Z punktu motocykla można mnieć to w dupie i pojechać gdzie wam wygodnie i żadne normy nie są potrzebne. Ale jak się siedzi w puszce to pomimo całej sympatii dla 2oo jest to wkurzjace i jedyne z czym się kojarzy to ryjące się wszędzie świnie. Także jeżeli zależy nam na szacunku puszkarzy to warto coś z tym zorbić ale jeżeli nie to zlać to ciepłym moczem w myśl zasady: - kiedy będzie lepiej ? - już było :banghead:
  10. tak, kazdy rzezimieszek wraca na miejsce przestępstwa. Ja się porozglądam za lexusem w imie solidarności - mam dobry humor bo też miałem dziś prawie dzwona i sie usrało :bigrazz:
  11. w PZU są jaja, w zeszłym roku sprzedałem ojcu auto które na nowo zarejestrował, ubezpieczył i w moim imieniu złożył wypowiedzienie polisy. I co robi PZU ? Przysyła pogróżki do mnei że polisa się kończy i że ją przedłużą. Okazało się że według PZU wypowiedzienie złożone przez ojca w rozumieniu PZU nie zostało złożone skutecznie, ojciec tak sie wkurzył że poszedł do nich jeszcze raz i powiedział im co o tym mysli - na szczęście skutecznie :biggrin:
  12. historia wydaje się trochę nieprawdopodobna ale przypominam sobie jak załatwiłem się na rowerze przy prędkości 20 km\h na godzinę i zaliczyłem szlifa, moje ręce wyglądały bardzo podobnie. Była to oczywiście głupota zycia ale jest to niestety możliwe. Na pocieszenie powiem ze szybko się wygoiło i z każdym dniem będzie tylko lepiej.
  13. potwierdzasz moje odczucia, dla pewności przejechałem się prawie nowym FZ6 z 2006 roku (nieskatowany jak poprzednie którymi jeździłem) i to nie było to, kupiłem rocznik 2008 i jest duża róźnica w dolnym zakresie obrotów, starsza wersja sprawiała wrazenie zero jedynkowej albo moc, albo nic. Ale co z tego, po tygodniu i tak się już bawię tylko w górnym zakresie obrotów :-))) Mam jedną uwagę co do fazera, chyba wysoko umieszczony jest środek ciężkości i cały czas mam wrażenie że na postoju przewalę się na bok, niby lżejszy do dywersji a mam z nim więcej problemów przy manewrach, no i te podnóżki wrzynające się w łydki przy podpieraniu. Generalnie na miasto fazer lepszy od dywersji przy załóżeniu że jedziemy szybiciej niż 40km/h ale do turlania się między autami wolę dywersję.
  14. potrafią, widziałem jak wyskoczyli z hiltona jako eskorta jakiegoś vipa, chyba na lotnisko sie spieszyli. Chodzili nieziemsko aż prawie kuframi glebe przycierali jak jechali pod prad na skrzyzowaniu grzybowskiej z zelazną w godzinach szczytu, ci co tam jezdza wiedza jaki tam jest syf: ciasno, jeden pas, dziury itp. a z tego filmiku najbardziej podobaja mi sie te zawracania na promienu 2 metrów :-)
  15. z londynu pewnie wracali :bigrazz:
  16. forum chyba zamula :evil: ale ja nie o tym, byłem na jezdzie próbnej nowym fazerem i mi odbiło na punkcie tej maszyny. No i mam dylemat czy wersja od 2007 roku S2 jest sporo lepsza i warta wiekszej kasy niż modele 2004 - 2006 jeździłem starszymi używkami i w mojej ocenie nie były elestyczne a nowy S2 powalił mnie na ryj pod tym wzgledem. No i niewiem czy dlatego ze nowy czy zmienione mapy zapłonu.
  17. jak wyżej, mam do sprzedania diwkę, więcej szczegołów w linku: http://otomoto.pl/yamaha-xj-600-n-diversion-M1342244.html
  18. tez nie lubie deszczu ale ja rozróżniam conajmniej dwie rzeczywistości jazdy w deszczu. 1. powrót z pracy przez miasto, wszystko stoi w korkach cały czas hamowania i przeciskania się w korkach, non stop pasy, pchające się samochody, dziury kałuze itp. - tu faktycznie łatwo o błąd i jazda to męka 2. porządna ulewa, nawet burza w trasie poza miastem - rok temu wracałem do wawy po 3 piwach bezalkoholwych i 160 nawet się jechało i nic się nie stało, głupota ale da się.
  19. Nie widzę tych setek samochodów jadącyh zakopianką a nawet jeśli moto wypada to leci na zewnetrzą w barierkę a nie na auto które jest po wewnętrznej.
  20. nie wiem jak małego trzeba mieć żeby ropzierdolić lusterko albo szybę a potem uciec. To prawie tak samo jak wyrwać kobiecie/facetowi torebkę albo telefon. Albo żeby bliżej motoryzacji, rozjebać lusterko w samochodzie na postoju, bo wracam o 3 w nocy z kolegami i nikogo się nie boje i jestem bezkarny. Też byłem agesywny na motorze na poczatku i bawiłem się w nauczyciela ale było minęlo, na moto zawsze wygrywasz, zawsze znajdziesz lukę żeby się przecisnąć, są światła i wszystkich łykasz to po co się wku**wiać że 500 metrów wcześniej ktoś mnie blokował, zajeżdzał, czychał na moje życie etc.
  21. winda jeździ góra dół a nie w bok, to jak na szczycie zakrętu jest drzewo to się wali w drzewo :bigrazz: Sam to przerabiałem, przepychanki o lepszą pozycję do wejścia w zakręt ale na rowerze i zawsze któryś z mniejszymi jajami odpuszczał żeby na czołówkę nie wyskoczyć :cool: Trochę wody w wisłoku upłynęło od tych czasów i jak widać dużo się zmieniło :banghead:
  22. przekroczenie było o 16 km/h :banghead: w listopadzie 2008, samochód był służbowy także najpierw firma wskazała kierowcę i teraz wręczono kwitek z numerem konta do zapłaty z opisem wykroczenia ale bez zdjęcia. 40 euro nie pieniądz, ale jestem przerażony że ścigają mnie za przekroczenie prędkości o 16 % w Polsce to nie do pomyślenia :bigrazz:
  23. słyszałem ostatnio zapowiedzi w tv że koniec bezkarnosci za granicą, zdjecia z gościnnych wystepów udokumentowane na fotoradarach będą do nas wysyłane. Ja właśnie dostałem od austryjackiej policji mandacik 40 euro za 112 km/h na autostradzie w insbucku, zero zdjecia tylko pismo po krzyżacku z numerem rejestracyjnym. dostał już ktoś z was ?
  24. znalazłem artykuł w którym piszą że sarny mają OC :) http://chrzanow.naszemiasto.pl/wydarzenia/...4a301d392eac07f
  25. za 10 lat problem zniknie, będziemy mieć moto z ABS :biggrin: a tak przy okazji widziałem w TV jak uczyli czy doszkalali mototcyklistów i jednym z cwiczeń było przejeżdzanie przez leżącą oponą samochodową - zrobiło to na mnie wrażenie ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...