Skoro OT, to wrzucę swoje 3 gr. Za 3 tygodnie egzamin, czyli większość kursu za mną. Małe podsumowanie: - pewnie przyda się do zdania egzaminu, bo był spory nacisk na najczęstsze błędy na egzaminie (ale nie błędy w technice jazdy) - w ogóle nie przyda się do jazdy po odebraniu prawka, zero teorii, trochę porad w stylu przez szyny przejeżdżaj w miarę prostopadle... - zanim nauczyłem się zmieniać biegi potrafiłem tylko jedynkę, później się kompletnie gubiłem (spytałbym gdybym miał kogo, instruktor prowadził jazdy z ludkami na B) - manewry na placu bez dozoru, udało mi się zaliczyć dwie gleby na ósemce, i w ten sposób nauczyłem się, że zgaszenie silnika na biegu = gleba, to w sumie na plus, nie ma to jak w praktyce... niby w katamaranie to samo, ale tam się nie glebi, stąd zaskoczenie :) - o przeciwskręcie dowiedziałem się z tego forum (przetestowałem na skuterku 50cm - działa rewelacyjnie, a do tej pory zawsze ciałem i mocno się zastanawiałem jak ja w przyszłości 200kg zbalansuje...) - generalnie ok, był plac, wyjaśnienie co będzie na egzaminie, były jazdy po trasie egzaminacyjnej, przejazd po trasie i jakieś materiały na kompie, ale to się powinno nazywać "kurs zaoczny", gdzie kursant wszystkiego sam się uczy...