
CJT7
Forumowicze-
Postów
209 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez CJT7
-
A ja wczoraj pojeździłem z 2h (oczywiście cieplej ubrany ;) ) do tego stopnia, że wysuszyłem bak ( a nie zauważyłem kiedy bo jak podregulowałem swój czujnik paliwa to przy dwóch kreskach okazało sie że musze przełączyć na rezerwę - całe szczeście, że taki mechaniżm istnieje bo bym stał w polu....). Dzisiaj rano też stwierdzilem, że do pracy pojadę na moto (piękna jesienna aura no i będę szybciej.....) Taaaak z tym szybciej to przesadziłem bo spóźniłem się godzinę.... Jadąc po drodzę patrzę a jakiś człowiek stoi na poboczu ze skuterkiem, to się zatrzymałem i pytam co się stało. Okazało się że chłopakowi koło przednie się zblokowało (pewnie łozysko) i nie jest w stanie nikogo ściągnąć żeby mu coś pomógł - był tak szczęśliwy, że ktoś się zatrzymał i cokolwiek chce mu pomóc jak mało kto. Skuterek z podniesionym przednim kołem przetransportowaliśmy w jakieś bezpieczne miejsce i zabrałem kolesia do Wawy bo tam to już sprowadzi jakiś transport i sobie poradzi. A propos tego zdarzenia nasunęła mi się refleksja: niewiele a właściwie nic wielkiego nie trzeba zrobić aby wspomóc drugiegio człowieka na drodze (obojętnie czy jest to karawaniarz, skuterowiec czy tzw "nasza branża" :lapad: ) - wystarczy że sie zatrzymamy i wspólnie podejdziemy do problemu - taki człowiek nie jest osamotniony tylko ma "wsparcie" i wtym momencie nawet największy problem staje się błahostką do przezwyciężenia. Sorry za takie filozoficzne podejście nie chodziło mi o to żeby się pochwalić bo tak naprawdę to ja też dużo zyskałem (nie licząć dwóch biletów na premierę "Grinhouse" :smile: ) bo poznałem sympatycznego człowieka, doświadczyłem również ogromnej satysfakcji z pomocy innemu człowiekowi (tak tak) i kupę przemyśleń. Tak, że panowie i panie apeluję: Nie zamykajmy się na pomoc innym ludziom (w drodze), gdyż nas to też może ubogacić i wprowadzić w nieoczekiwanie miłe sytuacje. (Wiem, że jak Luca jechał na zlot do Borek to też się spóźnił bo pomagał jakiejś kobiecie odpalić puszkę. :) :) :clap: )
-
W tym folderze możecie obejrzeć znaki firmowe (?) Jinluna - ten z napisem Jinlun pochodzi z angielskiej strony (podejrzewam że chodzi o firmę podobną do ROMETa, propozycje koszulek też pochodzą z angielskiego forum jinlunowego) a ten z napisem "kingring" jest raczej z oryginalnej fabryki - ja taki znak mam na szybie mojego moto. Można te znaczki potraktować jako bazę do stworzenia czegoś przyzwoitego (lub nie :clap: )
-
Tak, fajny sposób na wyczyszczenie chromów. Z kolei angielscy jinlunowcy radzą aby chromy konserwować ... WD40: spryskać i lekko przetrzeć szmatką - podobno zostaje warstwa, która nie dość że zabezpiecza przed wilgocią to chroni przed kurzem - nie przetestowałem tego jeszcze ale podobno to działa...
-
Tak - ten człowiek ma niesamowite zacięcie i dużo samozaparcia - występuje zresztą również na naszym forum. :). Też marzy mi się Skandynawia.... Abu, sprawdź czy oś wahacza jest rzeczywiście mocno skręcona. U mnie były drgania jak cholera przy pewnych prędkościach i okazało się, że śruba jest słabo dokręcona - po dokręceniu (z uzyciem dużej siły) jazda stała się niemal że senna. Oczywiście to nie musi być akurat tylko to ale u mnie tak było (na razie nie zmieniłem jeszcze zębatki). Tak, wczoraj też mnie poniosło pojeździć wieczorem w okolicach Warszawa/Janki. Przy 70km/h było całkiem przyjemnie jednak większe prędkości przy 15 stopniach Celsjusza nie należały do luksusowych, tak że polansowałem sobię godzinkę i szczęśliwy wróciłem do domu. :)
-
A propos tłumika może założyć taką podkładkę metalowo gumową to by drgania tłumika pewnie się zmniejszyły i może też by tak nie brzęczało. Co do przerywacza samochodowego to niestety nawet nie wiem gdzie on jest tak dokładnie bo człowiek, który mi ten motor przygotowywał wywalił w większości starą instalację, założył nową (patrz grubszy przekrój przewodów i na każdy obwód oddzielny bezpiecznik) i wiem tyle, że w miejsce starego przerywacza wstawił nowy (od małego fiata ?) i powiedzał, że jeśli nie chcę żeby mi tak szybko przeywacze mrugały (lampki 10W) to należy je zamienic na 21W. W związku z czym jak kupię te diody do kierunkowskazów to wszystko powinno być ok. Witamy lkmurawski, Pozdrowienia dla kolejnego jelonkowca - to już bracia na dwóch takich samych sprzętach - a nie jesteście przypadkiem bliźniakami :bigrazz: - super by to wyglądało ;) i tak jak pisałem wcześniej dobrze, że kupiłeś w sezonie jesienno zimowym - przygotujesz moto do sezonu letniego a napewno też trochę jeszcze teraz pojeździsz. :) A najpierw przez Wawę :)
-
Na jelonkowym forum angielskim piszą, że śrubki trzeba zawsze sprawdzać co pewien czas - bez względu na rodzaj moto gdyż od wibracji wszystko się może poluzowac a wibracje (mniejsze lub większe) występują zawsze (ludzie tam mają przebiegi 15kkm i więcej więc chyba wiedzą co piszą :D :) ) Witaj Golfik na naszym forum - miło że kolejne osoby się dołączają/ujawniają. Chciałbym kiedyś pojechać w takim szpalerze 20 Jelonków - byłoby miło :crossy: :D :crossy: :crossy: ... Co do pytań zadawanych - najlepiej zrobisz jak przebrniesz przez wszystkie wypowiedzi na tym forum (niestety dwa trzy dni :D ). Znajdziesz napewno większość odpowiedzi na swoje pytania i nikt nie będzie musiał wałkowac ponownie już tematu.
-
Widzieliście takie turbo doładowanie. Do JL 125-11 pasuje (patrzcie na Q&A na dole strony) więc do naszych chyba też. Brawo :clap:. Grunt to inwencja twórcza i nie trzeba od razu kupy szmalu wywalać :clap: :biggrin: Czy ktoś zastanawiał się nad założeniem takich podkładek gumowych do mocowania silnika. Wprawdzie jest to do modelu 250-2 (nie wiem czym się różnią) ale może jest to dobry kierunek w celu eleimnacji przenoszenia drgań z silnika na ramę...
-
Nie ma co tragizować :). Nie kapie a poci się spód baku i ewentualnie spływa po przewodach w dół aż do nóżki bocznej :P. Pozatym do zapłonu tej benzyny od gorącego silnika to jeszcze daleko. Eksperymentuję po prostu co będzie najlepsze na tego typu uszczelnienie czujnika. Było o tym kilkadziesiąt postów wcześniej. Może ci przepuszczać jeszcze sam czujnik (podłączenie przewodów elektrycznych), lub przy nalaniu do pełna po korek może się dobrze nieodpowietrzać i przy rozgrzanym silniku tworzy się nadciśnienie, które i tak gdzieś to paliwo wypchnie. Pozatym u mnie to jest raczej jednostkowy przypadek bo nikomu nie cieknie (cóż starość nie radość ;)). W każdym razie jak będziesz miał jazdę próbną (i możliwość zatankowania do pełna) to po niej po prostu przejedź palcem po spodzie baku z prawej strony to będziesz wiedział :cool:. Czy wiadome było, że motory Jinlun robione są od 1970 roku? Zobaczcie tu. Czyli może to nie jest jakiś pierwiosnek, który nagle sie pojawił. I jeszcze znalazłem coś takiego, a tam takie wydechy A jeśli chodzi o kluby to znalazłem coś takiego. Też można się przyłączyć :). Ja się w każdym razie zarejestrowałem w tym forum...
-
Wiesz co, na początku tak bo wszystko od spodu miałem "mokre" od benzyny: kable, rury gumowe itp. Za drugim razem (przełożenie uszczelki, zmiana miejsca pływaka i mocne dokręcenie) było mniej ale też nie byłem szcześliwy. Za trzecim razem (uszczelnienie silikonem "TUTELA" dwóch stron uszczelki) było ok aż do powrotu z Borek (tam zatankowałem do pełna) i wtedy znowu ciekło. Tak że teraz to już czwarte podejście :icon_eek:. Szkoda że ten czujnik nie był zrobiony gdzieś z boku albo najlepiej na samej górze o wiele mniej byłoby z tym problemów.....
-
Od spodu baku paliwa z prawej strony, trochę z przodu (nad mocowaniem świecy) patrząc z siedzenia kierowcy.
-
Te "paproszki" to był poprzedni silikon (biały). Oczywiście zdjęcie robiłem zanim to wszystko wyczyściłem. A o jakim zaworze mowa bo nie załapałem - w czujniku paliwa nie ma żadnych zaworów.
-
Wracam do tematu czujnika paliwa: okazało się że silikon, który poprzednio dałem nie wytrzymał (TUTELA - coś włoskiego - nie polecam :icon_mrgreen: ) i po powrocie z Borek znowu bak paliwa od spodu zaczął się "pocić". Tak, że po raz kolejny musiałem się za to zabrać (mam nadzieję że już będzie ok na dłużej :icon_mrgreen: ). Tym razem (nauczony doświadczeniem i radami kolegów :wink: ) zrobilem zdjęcia, które można obejrzeć tu i które mam nadzieję wyjaśnią/uzupełnią to co w trochę zagmatwany sposób opisałem parę stron wcześniej. Zrobiłem powiększenie ograniczników ruchu pływaka bo zaokrągliłem te ostre rogi na górze ograniczników aby łatwiej można było wyjąć czujnik z baku. Tym silikonem posmarowałem również dookoła ostatnie zwoje gwintu w śrubach mocujących czujnik (śruby kołnierzowe) aby przez przypadek tamtędy paliwo też się nie wydostało. Mam nadzieje że teraz będzie dobrze :icon_mrgreen:.
-
Całkowicie popieram Shippa - po raz kolejny :biggrin: . Za wcześnie jeszcze na wspólne naszywki i wspólne loga - nie odbyliśmy razem ani jednej przejażdzki - nie poznaliśmy się bezpośrednio. Oczywiście łączy nas ten sam typ motoru i pewnie podobny charakter osobowy, ale to chyba za mało żeby wypracować jakiś wspólny symbol/znak. Jakieś znaczki okolicznościowe mówiące o tym czym jeżdzimy to nie jest złe i można to kontynuować, a jak ktoś odczuwa silną potrzebę przynależności i chce się w to zaangażować to kontakt z Duńskim Jelonkiem to chyba najlepsza najprostsza droga do osiągnięcia celu. Dobry pomysł. W moim Jelonku też tak to było juz fabrycznie zrobione - to znaczy u mnie jest dość dziwne bo jak moto stoi na nóżce i wtedy próbuje odpalić to kicha. Jak schowam podnóżek odpalę i postawię na podnóżek to w dalszym ciągu pracuje - jak chcę wrzucić jedynkę (na podnóżku) to gaśnie.
-
Z tym MC w napisie to trzeba uważać. Bo oryginalne kluby MC wymagają zarejestrowania (w USA?) i jeśli ktoś z takiego klubu zobaczy u nas takie naszywki to może się przyczepić (tak niestety bywa). Pozatym mnie MC w Polsce kojarzy się ( z relacji doświadczonych motocyklistów ) ze zgrają zadufanych i zarozumiałych gości z zamkniętego kręgu - a przecież my tacy nie jesteśmy - oczywiście naszywka JARDa wygląda super ale (i znowu to ale :banghead: ) przypomina bardziej harleya niż nasze moto - powinien być jednak jakiś akcent chiński bo moto mamy przecież chińskie i wcale się tego nie wstydzimy :D . Oczywiście po takich uwagach powinienem sam coś zaproponować a nie tylko narzekać. :D. Jak coś wymyślę to oczywiście dam znać. :lalag: A może po prostu CM (na przekór MC) China Moto? I do tego dorobić ten emblemat zaproponowany przez Jard-a tylko napis pisany po polsku czcionką jakby chińską (i może bez tego jelonka bo będą pojawiać się nowe sprzęty nienoniecznie Jinlun ale również chińskie)? Co o tym myślicie? Co do spisu użytkowników jestem jak najbardziej za - może na stronie Overkilla? Jakieś wejście z hasłem dla klubowiczów lub coś w tym rodzaju. (no proszę zaczyna robić się klub - też takie coś trzeba zarejestrować - czyli znowu zejście na manowce :banghead: )
-
Wymiana żarówki na LED na pewno nie spowoduje utraty gwarancji.... o ile jadąc do serwisu zmienisz na oryginalną - do wszystkiego można sie przyczepić ;). Jeśli chodzi o przekaźnik to już raczej ingerencja w instalację i z tego moga być problemy - lepiej zapytaj się dokładnie (sprawdz swoja pisemną gwarancję) ,żebys w razie czego nie żałował... Tak mnóstwo ważnych rad (w tym moje :biggrin: ) zniknęły bezpowrotnie - można zapytać admina co się stało i czy można odzyskać stracone tematy.... :bigrazz:
-
Tak, też o tym myslałem i jak na razie nawet swojej 9 letniej córki nie zabieram na drogę. Ja mam dość wysokie oparcie pasażera tak że myślałem żeby przymocować tam pasy - dwa po dwóch stronach oparcia schodzące w kształcie V do środka siedzenia dla pasażera. Stamtąd wychodziłby jeden pas - pomiędzy nogami i całość zapinana byłaby na klamrę. Może to zrobię ale jak na razie dzieci wożę tylko po polnych drogach.
-
Dużo lepiej wytrzyma te ledy niż żarówki o tej samej mocy, gdyż prąd do otrzymania takiej jasności jest dużo mniejszy niż przy zwykłych żarówkach. Pozatym LED-y nie nagrzewają się więc problem z "topieniem" sie plastikowych kloszy też odpada. Jedyny mankament przy zastosowaniu LED-ów we wszystkich kierunkach (przód i tył) jest taki, że przerywacz jest przystosowany do żarówek 10W więc w tym przypadku może pzerywać z mniejszą częstotliwością - a radą na to jest założenie przerywacza od samochodu. Ja mam taki i przy oryginalnych żarówkach w kierunkach mruga dwa razy szybciej tak że jak przejdę na ledy to powinno być ok. Obecnie na rynku jest taki wybór LED-ów do różnych zastosowań, że w niedługim czasie (pewnie tej zimy) przejdę kompletnie na ledy (światła stopu/pozycji, kierunki, podświetlanie zegarów, lampka luzu i wskaźnik kierunków).
-
Nie wiem czy są do dupy - ja na nich jeżdżę i na razie nie widze problemu....
-
Witam kolejnego forumowicza. Co do zakupu chińskiego sprzętu ja (tak jak Luca :crossy: ) stawiałbym w tej chwili najbardziej na Rometa R250/Jinluna. Serwis części jest wyśmienity - ja mam Jinluna 250-5 (nazwa handlowa Wektor - zależy do kórego dystrybutora dzwonisz :banghead: ) i jak dzwonię do Rometa w sprawie jakichś części to zawsze przedstawiam mojego jelonka jako R250 i nie ma problemu. Ostatnio nabyłem u nich gmole po teście wytrzymałości jaki zrobił Dimitrus i wszystko pasowało jak ulał. W Jankach jest salon firmowy Rometa tak, że ja bym na to stawiał trzymając się z daleka od Kingwaya, który już tych produktów chyba nawet nie ma a o częściach to już u nich można całkowicie zapomnieć. Jeśli chodzi o usterkowość i bezawaryjność takiego czy innego modelu chińczyka to tak czy siak musisz przejrzeć go dokładnie bo nie wiesz na jaki egzemplarz natrafisz a z tego co wiem to każdy jest inny jeśli chodzi o dokręcenie śrub i tym podobne pierdółki - zawsze na początku dla własnego bezpieczeństwa musisz go przejrzeć. Jeśli zaś chodzi o uzywanie motocykla tylko do jazdy w mieście (szczególnie w Wawie) to ja bym jednak polecał skuterek :) , chyba że ma być to sprzęt uniwersalny - na przykład równiez na wypady poza miasto... Co do tego venoxa to muszę przyznać że wygląd ma super ale ja bym w to nie wchodził - jest to silnik widlasty a w chińczykach one nie chodziły najlepiej patrz Kingway Chalenger. Pozatym chłodzenie wodą = bardziej skomplikowana budowa = większa możliwość usterek., ale to jest moje zdanie nie poparte żadnym doświadczeniem z tym motorkiem - czysta teoria więc mogę się mylić :crossy: . Pozdrawiam
-
Widzisz Andrzeju mojej zasługi jest niewiele bo ja kupiłem to moto razem z tym wszystkim - wiem że koleś za to wszystko (plus piórnik z przodu - bo może nie widać i ta skóra na baku) dał rok temu około 2500PLN - kufry są rzeczywiście porządne bo w środku wzmacniane plastikiem przyszytym do tych skór. Przez to że jest ten kufer z tyłu to było również podwyższane oparcie i dospawana półka na kufer (ale trochę to spieprzyli i widać spawy przy łączeniach z dołem - niepochromowane :D ). Sakwy takie można kupić używane i wyjdzie dużo taniej a efekt może być podobny.... W każdym razie zawsze możesz kupić te kufry porządne a jak ci się znudzi mały jelonek to po prostu zabierzesz je np do większego sprzętu.... Ja nie miałem nigdy oznaczeń rometa - chociaż tego "maraudera" na boku baku to może bym chciał. Szyba jest oryginalna.
-
Andrzeju, Tak jak wcześniej pisałem jak dla mnie te światła to pełna rewelacja gdyż przy ukształtowaniu tych pomarńczowych kloszów to one (te klosze) roświetlane sa na prawie całej powierzchni (takiej jak zajmują diody) i dodatkowo częśc diod jest rostawiona promieniście na boki. Jak jechałem za Lucą to w pełnym słońcu spokojnie było widać w którym kierunku chce skręcić. Ponieważ ja mam założony przekaźnik od samochodu to zamierzam kupić wszystkie cztery (bo teraz przy oryginalnych żarówkach) świecą z częstotliwością dwa razy większą - jak założe LED-y to będzie ok a i widoczność znacznie się poprawi. Jak tylko będzie okazja dorwać aparat to porobie zdjęcia. Luca, jeśli ty zrobiłeś jeszcze jakieś zdjęcia moje moto to mi podeślij to wrzucę link do chomika... Shipp, kurcze ja w dalszym ciągu nie widzę żadnych zdjęć na twoim chomiku. :clap: Podeślij proszę jakiś link bezpośrednio do zdjęcia to może dojdę co jest nie tak.
-
Nikt się nie ma zamiaru obrażać ale to co piszesz powyżej brzmi bardzo rasistowsko: "piętnujemy ich oczywiste wady i niedoróbki" - co to jest do cholery?!?. Jak można być mechanikiem motocyklowym (staż?) i piętnować wady i niedoróbki jakiegokolwiek motocykla będąc samemu motocyklistą?!?. Czy to znaczy że każdy kto przyjedzie do twojego warsztatu z jakimś felerem/brakiem jest pięnowany - to jakaś jedna wielka bzdura !!! Jeśli jakiś motocykl ma wady to można o nich dyskutować i zastanawiać się jak by daną sytuację poprawić i wspomóc "brać motocyklową". Nie obraź się znowu o to co ja piszę (bo naprawdę nie chcę być złośliwy) ale ja to widzę tak że przy twoim dość młodym wieku napewno masz dużą wiedzę praktyczno-teoretyczną z zakresu mechaniki samochodowo/motocyklowej ale nie masz zbyt wiele tzw. mądrości życiowej, która objawia się w takich a nie innych komentarzach do "chińskiej starszej braci motocyklowej" (kolegę Greedo to niestety też dotyczy). Tego się nie przeskoczy - to trzeba po prostu przeżyć. Podejrzewam, że z jakimś (niewielkim :biggrin: ) prawdopodobieństwem ja w waszym wieku i z waszym doświadczeniem a propos motocykli też bym podobnie twierdził. Szanowny Greedo Wracasz na to forum jak bumerang co pewien czas i piszesz to samo co było na początku tego forum - nie przeczę - podgrzewasz i ożywiasz to forum swoim młodzieńczym zapałem w niszczeniu chińskich niedoróbek, ale zauważ że ten wątek ma już ponad 2500 postów i jeśli ktoś na jego końcu pisze, że chce kupić takie a nie inne moto to znaczy, że: 1. Nie przeczytał wcześniejszych postów tylko czytał te bieżące i na tej podstawie wyrobił sobie opinie o moto i ich właścicielach (i np doszedł do wniosku, że są tu ludzie spokojni którzy nie wyśmieją a doradzą rzeczowo) 2. Przeczytał to wszystko od początku i też doszedł do wniosku z punktu 1 3. Kupił sobie już moto a potem znalazł to forum i stwierdził, że warto się do niego przyłączyć gdyż ... patrz punkt 1. Można jeszcze kilka innych puntków dołączyć ale nie o to chodzi. Wniosek z punktów powyżej jest następujący: to są jego pieniądze, jego decyzja jego życie itd.... Nie uszczęśliwiajmy ludzi na siłę a cieszmy się że kolejny motonita nam przybywa. I Greedo znowu nie obraź się (bo moim celem nie jest obrażanie jakiegokolwiek motonity :biggrin: ), ale te twoje uwagi pojawiające się na tym wątku odbieram jako jakiś twój osobisty kompleks/zadrę. Czy widziałeś kogoś z tego wątku, kto z takim zapałem jak ty wchodzi w kółko na okrągło na wątki użytkowników innych motocykli i udowadnia jak to wszyscy mają dwie lewe ręcę i dlatego boją się chińskich motocykli? Nie. Ludzie siedzą sobie cichutko na swoim wątku i wymieniają poglądy dyskutują umawiają się na spotkania - ich to nie boli, że ktoś inny ma super japoński motor kompletnie bezusterkowy i w ogóle zajefajny bo jest im to co najmniej obojętne - ucieszą się że ktoś się cieszy z takiego czy innego sprzętu, obejrzą "podyskutują" a nie "napiętnują" wady takiego czy innego sprzętu (umówmy się, że każdy motocykl ma wady i zalety :biggrin: ) i to wszystko. Nie wiem co ciebie osobiście tak dotknęło a propos tego moto (może ten wypadek, który miałeś) i tak naprawdę nie chcę wiedzieć, ale uważam, że ton wypowiedzi 20-latka w stosunku do 40-latków powinien być bardziej stonowany i przemyślany bez względu na to jakim bagażem doświadczeń z zakresu motocykli ty posiadasz. Jeszcze jedno pytanie z czystej ciekawości (naprawdę bez złośliwości :banghead: ): dlaczego w swojej stopce tak reklamujesz swój (?) warsztat?
-
Witam, Moje zdanie na ten temat jest takie, że jeśli ktoś mieszka w mieście gdzie permanentnie są korki a musi przejechać z domu do pracu max 10-20km i nie chce się tłuc środkami komunikacji miejskiej to powinień brać na tę okazję skuter albo lepiej rower - dużo szybciej i z mniejszym stresem pokona tę trasę na tym sprzęcie bez nerwówki, "że moc niewykorzystana". Jeśli ja jadę na swoim moto do miasta (mieszkam poza Wawą) to dlatego, że sama jazda sprawia mi ogromną frajdę bez względu na prędkość - jak czasami postoję w korku za puszkami to nic mi się nie stanie bo i tak słonko grzeje / wiatr wieje w twarz a ja sobie siedzę na swoim mruczącym jelonku. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, że przesuwałem się tak samo wolno na moto jak w puszcze - zawsze znajdzie sie luka gdzie można przejechać lub życzliwy kierowca auta, który ustąpi. Trafiają sie oczywiście cholerycy w puszkach, którzy próbują ci na siłę zajechać drogę, ale wcześniej czy później nie mają już takiego pola manewru jak moto i mija się ich spokojnie, z uśmiechem na ustach (co ich jeszcze bardziej rozjątrza :icon_razz: ale może też daje coś do przemyślenia :icon_question: ). Jeśli ktoś uważa, że musi koniecznie jechać swoją szlifierką z domu do pracy i spowrotem w korku to powinien brać pod uwagę, że nie wykorzysta w pełni możliwości swojej maszyny (co prawdopodobnie najbardziej lubi skoro ma takie moto :lalag: ) tylko wrzucić na luz i spokojnie starać się przejechać przez miasto (co też jest nie lada sztuką z 250kg motocyklem :wink: ). I tak będzie szybciej niż niejeden puszkarz. :wink:
-
ile trzeba czekac na prawko ?
CJT7 odpowiedział(a) na piotrek2345 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A w Wawie płaci się przy odbiorze i czeka średnio 2-3 tygodnie :icon_mrgreen: -
No to ja tak bardzo nie narzekam na lampę główną - jeszcze mi sie nie zdarzyło aby mi żarówka tam poszła. A lightbary mam podłączone (z wyłącznikiem) do światła drogowego, bo włączam je tylko w wyjątkowych sytuacjach jak potrzeba całej dużej elektrowni :P . Ale to chyba dobry pomysł, żeby mieć mniejsze żarówki i świecić również w dzień. Jak przyjdzie twoja przesyłka to napisz w jakim są stanie i ile cię to kosztowało łącznie z wysyłką Pozdrawiam, Tomek