Skocz do zawartości

orita

Forumowicze
  • Postów

    49
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez orita

  1. Rozumiem że ramę masz w miarę prostą .Jak amortyzator skrętu ? Dobre tarcze ? Nowe albo chociaż umyte ? Zmieniałeś siłe dokręcenia ? Czy ściąga zawsze w tą samą stronę ? Czy szarpie lewo-prawo ?
  2. HIUS - Dokładnie tak . Coś takiego i myślę że się zgłoszę bo moje poszukiwania w okolicy zakończyły się bez sukcesu . Jeśli Ty w swoim motocyklu tak zrobiłeś to jak znam życie najpierw dokładnie sprawdziłeś czy warto . I ja też myślę że tak jest lepiej jak to wymyśliłeś. Dla porządku w nowszych Uralach występują dwa uszczelniacze za to nie ma osłony krzyżaka (tego kielicha z blachy). Element wymienny ze starym natomiast brzydki jak noc pażdziernikowa . Będę się zgłaszał zimą a na razie pozdrawiam
  3. Granat (pozdrowionka :buttrock: ) i HD 1940 mają rację , po prostu ciągniesz z jednej strony motocykla kilkadziesiąt kilo balastu (czyli kosz) i jego masa (kosza) będzie powodowała zawsze zejście z ustalonego toru jazdy bo koło napędowe nie jest już w osi pojazdu (tak jak w motocyklu solo). Można to jeszcze spotęgować (wychylanie )np. wciskając hamulec czy dodając ostro gazu , przydaje się przy pokonywaniu zakrętów co jest bardzo wskazane i do szpanowania np. parkowanie bokiem czego nie polecam . Zjawiska te występują silniej przy obniżonej przyczepności jak sypki piasek czy lód .Czyli jak dla mnie to pełen sukces motor jezdzi i zachowuje się tak jak przewidzieli konstruktorzy . Hius - gratuluję ukończonego remontu , :notworthy: . Do spotkania gdzieś tam...
  4. Według mnie masz rację , ustawienie zbieżności jest w zasadzie wielkością stałą i jeśli dobrze to zrobisz to masz spokój na wieki . A z pochyleniem to jak masz zamiar jezdzić najczęściej ? Z pasażerem , z dwoma i barbeclami , sam? Bo ja ustawiałem do takiej konfiguracji obciążenia w jakiej najczęściej się poruszam . To i tak będzie się zmieniać bo np. spadnie ciśnienie w oponie albo nieco siądą amortyzatory a i obręcze najczęściej nie są ideałem . Nie robiłem profesjonalnych pomiarów , też wykorzystywałem krótką poziomicę . Kiedyś znalazłem w necie jakąś stronę na której było że można ten pomiar przeprowadzać na różne sposoby(prawidłowe) i wyniki będą się nieco różnić od siebie (nic dziwnego) . Różni znajomi mają swoje patenty ale jak miałem problem podobny do Twojego to nikt nic mądrego nie doradził . Myślę tak : wsiądz i przejedz się trochę jeśli wyraznie nie ściąga to przy ok. 40-50 km\h puść na moment kierownicę jeżeli bedzie jechał prosto to jest (chyba) ok. po jakiś 600-1000 km. przebiegu zobaczysz czy nie drze opony z któregoś z boków . Jak się przejedziesz to wszystko się wyjaśni i ew. coś poprawisz .I to tyle mam nadzieję że będzie ok. , ale Ty masz chyba ręce z żelaza , skręcać zestawem z równoległym ustawieniem kół :buttrock: . A jeszcze sobie przypomniałem , amortyzator skrętu pewnie masz sprawny ale to też jest istotne z jaką siłą go skręcisz .
  5. Niestety kolega Wojtas ma rację . Z tego co ja szukałem to nikt dobrze nie położy chromu w naszym pięknym mieście . Znalazłem dwie galwanizernie ale jakość ich usług nie jest najlepsza . W zgierzu na ul. Kolorowej mogą się podjąć ale lepiej nie dawać im nic . Mnie tak pochromowali wydechy że zardzewiały po 3 miesiącach . Podobno dobry techniczny kładą na Lublinku w bazie remontowej śmigłowców ale trzeba tam mieć wejścia bo oficjalnie się nie da . Ja niestety nie mam i też chętnie bym oddał coś do chromu - a konkretnie zabierak dyfra . Gdyby ktoś wiedział o jakiejś solidnej firmie... A godzin w siodle to chyba nie mam najwiecej , dzidzia , praca itp. w tym roku dobrze jak zrobię 20 tyś. , czyli żaden wynik .
  6. A gdzie kupić stacyjkę do Urala ? Bo sprzedaż wysyłkowa jakoś nie budzi mojego zaufania zwłaszcza że juz sporo osób kupiło od oszustów części sprawne inaczej. Jakoś zawsze to lepiej obejrzeć osobiście szczególnie przy tej jakości . Nie badałem tematu ale może są jakieś zamienniki? Niestety stacyjka nie chce czekać na bazar i się roz....a (tzn. światła sa albo nie ale częściej nie).
  7. I spotkać ludzi z Ukrainy i Białorusi .Bywają tańsi niż nasi rodacy . Jak już ktoś ma ochotę kupić parcha to po co przepłacać? Naprawdę bywa taniej i mniej oszukiwania . A remont i tak was nie ominie :banghead:
  8. A ile to jest tanio? Na pewno można zpomnieć o jakoś pyrkającym rusku poniżej 5-6 tysi . Nie mówię już o remoncie profesjonalnym, to chyba naprawdę z jedynką z przodu .A chandlarze wykorzystują marzeniai brak wiedzy. Koleś jedzie ,widzi się już jak pędzi na maszynie a sprzedawca go podkręca że jutro przyjedzie klijent na jego wyśniony motór. I braki wydają się drobiazgiem.Mój kumpel wyśnił sobie urala na suwakach,no były braki ale miał dostać pózniej - na bajzlu koła (tym razem ze szprychami) i jeszcze jakieś klamoty . Oczywiście po zakupie ciągle zajęty telefon a jak łajzę dorwaliśmy na to dopiero po awanturze zabraliśmy mu jakieś trupiaste koła ze stoiska .Myślę że posiadacze rusków dzielą się na tych którzy dali się kiedyś naciąć i gości którzy się nie przyznają. I ja też dałem się oszukać jak ostatni frajer przy pierwszym iwanie(to ten który eksplodował). Tak że z tą nauką to nie wiem,chyba jestem tępy bo dalej mam ruska i nawet to lubię i znowu jadę na bolidzie nad morze i nawet liczę że wrócę. A koszty remontów to czy przyniesiesz do spawania obudowę dyfra od urala czy od cymbała cena jest ta sama , i nikt nie patrzy ile jest wartytwój sprzęt. Ps. Ja też się wywaliłem na solówce, dlatego bez kosza polecam gmole,taniej niż nowa głowica i dekiel. I kiedy jakieś nowe filmy na tube?Też to lubię :biggrin:
  9. Dawno nie preglądałem ogłoszeń bo rozbawiały mnie ceny , np. m72 bez wkładu własnego za 2500 (wiosna tego roku). Widziałem kilka motocykli od tego pana i to właśnie skłoniło mnie do zakupu bezpośrednio za granicą . Co powiesz np. na motocykl który zamiast szprych ma wspawane 8 blach w kołach?Bo o takich pierdołach jak różne cylindry i gazniki nie wspomne. I dwa wchodzące biegi (1 i 4) . I to był motocykl bez wkładu i po remoncie. Nie lał olejem tylko dlatego że dyfer i skrzynia były pełne smaru. Chciałbyś coś takiego? Może terez zaczął sypać wyższe ceny ale to nie zmienia faktu że to jest oszust.
  10. Temat oszustów już był pragnę tylko wyrazic moją prywatną opinię że za naszą wschodnią granicą te pojazdy są traktowane użytkowo i nikt się nie bawi w orginalność. Kupiłem z Białorusi urala który miał założoną tarczę kotwiczną i oczywiście szczęki od dniepra . Wysoka rama a wydech podwójny i to nieżle zardzewiały . Drugi ural , też bezpośrednio ze wschodu również wysoka rama - skrzynia biegów od k750(chyba - z wstecznym biegiem , mały filtr powietrza i tzw. automatyczne sprzęgło nie znam się na k750 i ich odmianach ) ,lampa taka jak w k750 (ta krótsza) i ramka lampy z daszkiem (chyba nie było takich w uralach) . Jeśli nie ma orginalnych części to biorą dostępna i jeżdżą dalej. Pytanie tylko czy taki sprzęt jest orginalny?Bo pierwotny użytkownik tak go użytkował . Tak że możliwe że pan z Siedlec nie wymienił Ci ramy i silnika bo pewnie by mu się nie chciało . No chyba że orginalny silnik był w super stanie albo jakiejś poszukiwanej,rzadkiej odmiany . Oczywiście pan z siedlec jest oszustem bo wykorzystuje niewiedzę ludzi i sprzedaje im trupy. Kilka osób zraziło się do weteranów przez takich buców. Oczywiście ma on też lepsze stany ale to już nie za"1250zł. nie wymaga wkładu finansowego ,po remoncie , gotowy do sezonu"
  11. Ja też mam cewkę fiata przykręconą do bloku i to działa , fizyką się nie martw rosjanie nie przestrzegają jej reguł i jakoś to jezdzi . Te pojazdy ogólnie nie przestrzegają żadnych zasad . A z gaznikami to jak masz szpilki w cylindrach ? Bo K65 i K68 mają śruby w poziomie . W zasadzie to są prawie identyczne (poza kształtem przepustnic) teoretycznie K68 jest lepszy z powodu okrągłej , że niby bardziej odporny na zużycie. Ja zmieniłem w bolidzie z K65 na K68 i rewolucji nie było ale jak chcesz to przetestować to mogę ci pożyczyć K65- używane ale sprawne . Polatasz trochę to sam ocenisz czy warto.Zestawy naprawcze- nie polecam chyba że masz tragicznie zużyte gazniki ale lepiej kupić wtedy nowe. Kupiłem taki zestaw firmy Rekar (Pekar) wiozłem w pudelku i otwierałem jak bombę i : jeden z pływaków zatonął na dzień dobry (dziura) osie pływaków miały luz (mniejsza średnica niż orginalnych-zmierzyłem) , uszczelki komór pływakowych do wywalenia bo żle je odlali i nie uszczelniały , jedna dysza zatkana wiórem a wykonanie jak na zwykłej tokarce . Ogólnie tragedia i mogłem za 60 złotych napić się piwa . No i fajnie że pomyksz , może gdzieś sie spotkamy to w końcu nie jest duże miasto. Tylko Ja za tydzień jadę na wakacje i zlot do Bornego (20-23 sierpnia) i jeśli chcesz przetestować gażniki do daj znaka do czwartku .
  12. orita

    Pomoc naukowa

    Zapał jest ch....e ważny wiedza też . Znam właścicieli różnych rusków ale nie zauważyłem żeby któryś nie narzekał . Też klnę na swojego ale myślę że to brak ogłady (mam Urala). Warto zainwestować i kupić trochę literatury i narzędzi . I co to za oszczędność kupić ruska w workach? Bo jakoś nie słyszałem (a kilku znam) żeby bracia ze wschodu remontowali swoje łunochody i rozbierali je do sprzedaży .Jeśli sie nie znasz to kupowć tylko w całości i możliwie sprawnego . I tak wymienisz wszystko bo są eksploatowane do granic zużycia i sporo dalej ,ale przynajmniej bedziesz wiedział że masz wszystko a nie biegał i kupowł 3 elementy bo może któryś będzie dobry. I nie będziesz remontował ruska częściami z podłogi garażu swego , ani żadną rzeczą która zepsuta jest
  13. Ural (kiedyś M67) Gażniki 68 solo :delikatna jazda 65km/h ok. 6,5 litra . Z dwiema osobami i barbeclami tj. 2 skrzynki amunicyjne , namiot , śpiwory , 20kg. narzędzi kuchenka itp. - polne i boczne drogi i prędkosci zgoła nie ekonomiczne ok. 7.1 litra. Co ciekawe podobnie na autostradzie przy ok. 90-100/h (7 litrów). Ale spali wszystko co wlejesz i jeszcze trochę . Ekonomia i ekologia nie były priorytetem przy konstrukcji tego pojazdu. Zimą i z przeładowanym koszem mój potrafi spalić nawet 10 litrów . Na k65 ( chyba, nie pamiętam napisów a instrukcja w garażu - plastikowe pływaki ale płaska przepustnica ) spalanie to samo .
  14. Kup . Zdecydowanie. Nie jest idealna,nie wszystko tam będzie a do niektórych fragmentów mam uwagi (i do tych koszmarnych rysunków z sylwetkami motocykli) ale lepszej pozycji po polsku chyba nie ma i będziesz mieć jakieś pojęcie o okręcie. Zawsze to lepsze niż metoda - pokręcę tym i zobaczymy co się stanie . I dopoki nie powstanie lepsza to będę polecał tą pozycję .
  15. orita

    czesci do rusków

    A ja szukam przełącznika świateł do nowego typu Urala tj.imz 123 , 108 czy jakoś tak - tego w obudowie z szajs metalu (przepraszam , z radzieckiego lekkiego stopu) skręcanej z dwu części . W górnej jest wyłącznik zapłonu a w dolnej ten jakże mi potrzebny przełącznik trójpołożeniowy . Jeśli ktoś ma na zbyciu to mogę kupić całość z rolgazem i przewodami. Może jakiś namiar? Ludze pomóżcie ! Był na aledrogo jakiś miesiąc temu ale się zgapiłem , myślałem że co jak co ale części do nowego typu Urala to będzie no i mam ... miesiąc bez motoru . Oj głupi człowiek , głupi
  16. A ja tak sobie myślę że w ruskiej mysli technicznej każda część więcej oznacza większe prawdopodobieństwo awarii.Szczególnie przy tej jakości częsci (a własciwie jej braku). Kiedyś bardzo chorowałem na zestaw z napędem na kosz i blokadą ale po obejrzeniu zmagań znajomych z regulacjami i naprawami odpuściłem sobie. Tym bardziej że moim zdaniem najważniejsza jest technika jazdy (ja nie mam najlepszej-żeby nie było że się chwalę). Dobry dżygit przejedzie przez teren nawet bez napędu na kosz,a na naprawde ciężki teren to najlepszy jest poduszkowiec.Oczywiscie że sprzęt z dwoma napędzanymi kołami jest lepszy ale nie o klasę,po prostu trochę póżniej się zakopie.Kilka razy jeżdziłem ze znajomymi w blotku i nie zauważyłem aż takich kolosalnych różnic w dzielnosci terenowej pomiędzy motocyklami z napędem i tymi bez.Oczywiście mowa o ruskach , bo slyszałem że R75 potrafi sporo więcej,niestety tylko słyszalem.
  17. Usmiejesz sie ale czasem np. po zimie warto umyc styki z soli, sprawdzic konektory-czy sie np.nie utleniły czy gdzies w miejscu na to narazonym nie przetarła sie izolacja czy nic sie nie .Warto użyc magicznego preparatu o nazwie kontaktol,kontakt itp. .A regulujesz czasem zaplon?Zaglądasz do wnetrza stacyjki?Poziom elektrolitu i tzw. klemy w akumulatorze?Automat stopu?Np. te czynnosci nazywam konserwacją instalacji. Czasem , nie co tydzień ale np. z raz lub dwa w roku warto to zrobic .I to nie jest atak na osobisty Ciebie , niepotrzebnie sie irytujesz. Nie jestem najlepszym mechanikiem swiata ani super specem od elektryki (niestety).Po prostu mam inne zdanie . I dalej nie jestem przekonany co do tej oszczednosci na uzywanych przewodach. Posty czytam, może czegos nie zrozumiałem . Z izolacją (twardosc i odpornosc na scieranie ) masz 100% racji . Tylko pogadaj z dobrym elektrykiem jakie mogą byc straty w instalacji na skutek użycia starych przewodow.Niestety wszystko sie starzeje,przewody też.A Twoj czas?przeciez wiazka z samochodu ma inna długosc i i tak trzeba ją zarabiac . A za darmo tez nikt Ci nie da przewodow.To gdzie ta oszczędnosc?Ja nadal uważam że lepiej kupic nowe przewody motoryzacyjne,sa naprawde dostępne. Jak juz robic to lepiej raz i miec pewnosc (pewnosc w rusku- :icon_mrgreen: ) że jest dobrze.Jesli nie chodzi o koszta tylko o jakosc to czym sie rożni nowy przewod(motoryzacyjny) od starego(motoryzacyjnego)? Jedno co muszę przyznac to faktycznie możesz w jednym sklepie nie dostac wszystkich kolorow . Ja np. jak kładłem instalację w MZ Bk-350 uparłem się na identyczne kolory jak w orginale. Trzeba było odwiedzic trzy hurtownie. To troche kłopot,faktycznie. Tylko moim zdaniem żeby jezdzic zabytkiem i osiagac jakies przebiegi nie mozna używac czesci ze szrotu albo znalezionych w kącie garazu.To się naprawdę msci. I z czym mylę "kryteria odzysku" ???Bo zdaje sie że nie podawłem żadnej definicji. Wiesz lepiej ode mnie co mam na mysli ? To Ty na szrocie kupujesz nowe przewody czy uzywane (z odzysku ) .
  18. To ja tez chcę do ZBOWiD-u . Po zakupie pierwszego ruska ruszyłem do domu,sprzedawca "zapomniał" mnie poinformowac że kolanka sa tylko wetknięte w cylindry i wydechy.Pędzę sobie(jakies 60 km/h czyli nadswietlna)a tu nagle kolanko postanowiło że wysiada. Zatrzymałem się i biegiem po kolanko zeby nie rozjechali i z pospiechu zamiast kopnąc na pobocze żeby ostygło złapałem je gołą ręką.Po opatrzeniu reki jade dalej, a kolanko (teraz drugie) robi identyczny numer,byłem cwanszy w rowie była jakas szmata.Złapałem i biegne po kolanko.To był pampers,swiezy,z kupą.... Drugi Ural- po zakupie jechałem do domu w nieco dziwnej pozycji.Przewody wysokiego napiecia dotykały do mokrych spodni(nie to nie zwieracze, po prostu padał deszcz) i miały przebicie.Kopało jak diabli.Bardzo "elektryzujące" wspomnienie. Z obrażen warsztatowych- naderwane przyczepy mięsni kregosłupa.Podniosłem Urala jedą ręką.Dwa tygodnie prawie bez snu z powodu bolu i nie mogłem podniesc ręki do gory przez jakis miesiąc.Po pracach chciałem umyc twarz a że skończyła się ekstakcyjna to niewiele mysląc nalałem birolu do miski. Nie robcie tego,przez 30 minut myslałem ze oslepłem. No i warto wietrzyc garaz jak pracujecie z birolem,zima nie otwierałem drzwi i potem bardzo dziwne sny sie sniły.Reszta to standart - wkretaki wbite w dłoń,zgniecione palce itp. nic ciekawego. A tematem z kierownicą sie zachwyciłem. Koniecznie musze zajrzec do swojej. Tam musi byc życie! Mam gdzies piłke plazową , moze byc do nakładania?
  19. Nie bardzo kumam.To jaka jest ta oszczednosc przy renowacji z użyciem starych przewodow?No bo jesli robisz Ikarusa w wersji przegubowej albo wagon restauracyjny Warsu to spoko, jest tam pare metrow,ale ile masz przewodow w motocyklu???Zabytkowym motocyklu.I naprawdę Ci się to opłaca , zakładac używki bez gwarancji że nie trzymają się na ostatnim włosku?A jak często robisz remonty?Bo dobrze położona instalacja pod warunkiem odpowiedniej konserwacji działa powyżej 10 lat. Nie przy........am się, sam używałem przewodow z odzysku ale to naprawdę nie ma sensu ekonomicznego . Jesli Cie stac na remont to na te parę metrow przewodu też starczy.
  20. I może jakies odznaki? Roznych klas, np order siniaka w srebrze za 6krotne upuszczenie młotka 500g na nogę lub 20kg co najmniej raz. Order siniaka w złocie za wstrząs mozgu spowodowany młotkiem i najwyższa klasa - siniak z brylantami i małymi młoteczkami - za conajmniej 2 tygodniowy pobyt na intensywnej terapi połączony z utratą pamięci i poczucia humoru. Ps. ja jestem cienki; z ran to serce mnie boli jak widzę rosnące ceny ruskow i jakosc czesci do nich. Może załuguję na jakąs szturmową - za wielokrotne targowanie połączone ze znoszeniem głupich uwag sprzedawcow
  21. orita

    dzika strona

    Witam . Ja też nie chcę się kłocic ale wg. mojej wiedzy kolega Granat ma rację. Jesli uzywasz czyjejs publikacji , dzieła sztuki(np. poprzez zamieszczenie w necie) to ryzykujesz że znajdzie sie autor lub jego spadkobierca ew. własciciel praw autorskich ktory wytoczy ci proces. Zobacz sobie pierwszą lepsza ksiazkę, wszystkie ostatnio wydane mają zastrzeżenia że bez zgody autora zabrania sie kopiowania rozpowszechniania dzieła lub jego fragmentow.Teoretycznie nawet nie ma mozliwosci wykonania ksero całej ksiązki,wiem bo mi odmowili w bibliotece uniwersyteckiej. Pozdrawiam
  22. Ale ktory jest taki dobry i nazwał lagi gmolami? A te "legi" to naprawdę okazja, szczegolnie dla kibicow Legii. Na demolkę jak znalazł
  23. Czołem. Ja pomykałem w takich mufkach. Sprzęt:rusek z koszem,trasa 250km,temperatura ok-12.Na rekach letnie rękawiczki . Polecam jesli masz zamiar jezdzic zimą,bez tego wynalazku szybko załatwisz stawy w dłonach. Te Kobi są wodoodporne,innych nie testowałem.
  24. Czy "legi" to synonim słowa lagi (bo chyba nie "gmole") ? A ta jakosc,pomyslec ze ja narzekam na ruskie czesci...
  25. orita

    dzika strona

    Myslę że to faktycznie nie jest miejsce na takie dyskusje. Przepraszam jesli kogos uraziłem (po za naziolami - kij wam w szprychy).Strona mi się podoba , nawet z sierpami i młotami . Zmiana na gwiazdę to chyba nie najlepszy pomysł,kojarzy sie tak samo jak sierp i młot.To juz lepiej zupełnie zlikwidowac te symbole.Ale to autor decyduje o wyglądzie . Ja niestety nie posiadam pojazdu godnego miana orginału (hybryda gajowego z ropuchem)dlatego nie bardzo moge służyc zdjęciami . Ale to może byc dobry pomysł z tym wysyłaniem fotek swoich pojazdow i ich elementow . Panowie! Pomozcie dziewczynie bo robi cos fajnego. Przeciez przynajmniej częsc z was ma orginalne,odrestaurowane pojazdy. Wydaje mi się że powinny byc możliwe wejscia tylko do ukończonych działow, bedzie wiadomo co można czytac bez straty czasu .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...