-
Postów
236 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez dimitrus007
-
Gratuluję. Jesteś na początku słusznej drogi :) A tak poważnie. Pierwsze co kup to zestaw dobrych kluczy i dokręć wszystko co wystaje i przypomina śruby. Powtarzam to jak mantrę, bo mnie samego przestrzegano przed odkręcającymi się śrubami, o jednej zapomniałem i musiałem dorabiać. Ewentualnie przygotuj się na kilka małych usterek "wieku dziecięcego". Irytujących, ale niestrasznych. Grunt to dobre nastawienie oraz wyleczenie motocykla z braku przeglądu zerowego. Później choćby i śmiganie po całej Europie ;) Bomba ! W przyszły poniedziałek prześlę Ci trochę materiałów. To się nazywa poważna INICJATYWA ODDOLNA :)
-
W tym aspekcie przyznaję 100% rację. To niedopuszczalne, że chiński sprzęt przychodzi do kupującego z przeglądem zerowym wbitym jedynie na papierze. To niedopuszczalne, że odkręcają się wszystkie te śruby, których zapomnisz dokręcić. Mnie się to też nie podoba. Ale gdy przebrniesz przez pierwsze niedogodności, jesteś w stanie polubić ten motocykl. Nie jest on adresowany do każdego - ale to w temacie "Jinlun - Made in China jest podkreślane". Gdyby zapytała się o niego kobieta - odradzałbym. Rozumiem racje "japończyków", ale niedopuszczalne jest traktowanie nas - "chińczyków" - jako gorszą kategorię motocyklistów. I temu się zawsze będę sprzeciwiał.
-
Niejaki Luca, który udziela się w powyższym temacie ma przejechane 10 tyś. km bezawaryjnie. Drugi z użytkowników z forum (bodajże shipp ma bezwaryjnie przejechane 8 tyś. km. Kolejni ich gonią :notworthy: To są fakty. Ciężko oczekiwać dłuższych przebiegów skoro mają motocykle od dwóch, trzech sezonów. Posiadacze sprzętów japońskich: nikt nie twierdzi, że chińczyki są lepsze od waszy maszyn. Nie są nawet porównywalnej jakości. Ale jeździ się na nich równie dobrze jak na japońcach. Sprawiają tyle samo radości. Postawa jaką reprezentują niektóre jednostki z forum jest żenująca. Szacunek należy się wszystkim motocyklistom. A tym bardziej tym, którzy jeżdżą na Jinlunach. Do tego trzeba mieć jaja :crossy:
-
Mam jedno pytanie. Jak byś nazwał posiadacza motocykla Triumph Rocket III, który nabija się z Twojego VS1400, bo to gówniany i malutki sprzęt ? Nazwałbyś go dupkiem, prawda ? :buttrock:
-
Niektórzy użytkownicy o tym zapomnieli...
-
Jedno jest pewne. Obok tematu chińskich motocykli nikt nie przechodzi obojętnie. :D Powtórzę ostatni raz: jeżdżę Jinlunem i jestem zadowolony. Może miałem farta, że trafiłem na egzemplarz w którym nie pęka rama, może takiego farta mają też inni forumowicze jeżdżacy tymi chińskimi dwieściepięćdziesiątkami. Fakt faktem, że jest grupa ludzi zadowolonych z użytkowanych Jinlunów i warto przyjąć to do wiadomości. A nie sugerować, że są frajerami.
-
Pewnie można, tylko musisz uważać, żeby lakieru nie uszkodzić... Z doświadczenia wiem, że najskuteczniejsza i najmniej inwazyjna metoda to palce. A że nie dla mięczaków... No cóż... Chińskimi sprzętami nie każdy odważy się jeździć :icon_mrgreen:
-
Rozsądna wypowiedź, żeby tak wszyscy na forum pisali... Goja, Kingway sprowadza Lifany, o których szczerze mówiąc nie słyszałem jeszcze dobrego słowa. Na forum mamy samych Jinlunowców, którzy swoje motocykle sobie chwalą. Ja np. w tym tygodniu zamierzam zrobić 800 km i jakoś nie mam strachu w oczach z tego powodu :crossy: Z czystym sercem (jeżeli nie boisz się dokręcić kilku śrub i przesmarować paru elementów) mogę Ci polecić Jinluna. Oczywiście jeżeli dysponujesz większą gotówką, lepiej wybrać nowe Kawasaki... Jeżeli masz zaufanie do używanych japończyków, kupuj używane. Natomiast jeżeli chcesz mieć frajdę z jazdy (za niewielkie pieniądze), gwarancję na główne podzespoły i bezawaryjną jazdę to warto rozważyć Jinluna. Wiele osób w temacie Jinlun- Made in China pisało, ale jeszcze nikt się nie skarżył na rozkraczenie w drodze. Ewentualnie ubytek paru śrubek :(
-
Mamy Jinluny i Lifany. O Lifanach sam słyszałem sporo krytycznych uwag, które zniechęciły mnie do zakupu tego sprzętu (sam zresztą widziałem półrocznego Kingway'a z którego wszędzie wychodziła rdza). Natomiast większość ludzi udzielających się na forum ma Jinluny i je sobie chwalą. Nie twierdzę, że jakość jest porywnywalna do japońskiej - bo nie jest. Natomiast nikt nie zabierze mi frajdy jaką podczas jazdy daje mój dotarty Romet R250 ;) I tej wersji się będę trzymał.
-
Daj mi dowolny skuter, a w ciągu roku mogę go lepiej załatwić :) A tak poważnie - na temat skuterów się nie wypowiadam, bo na nich nie jeździłem. Pragnę jednak zauważyć jedną rzecz: pojazdy chińskie są produkowane przez kilka fabryk i ich jakość jest różna. Wrzucanie wszystkich pojazdów do jednego worka jest delikatnie mówiąc - przejawem impertynencji. Pomijam osoby typu Greedo, od których nie można wiele wymagać i ja to rozumiem, ale reszta zainteresowanych opiniami o chińszczyźnie ma na forum ciekawy temat. Spotkać w nim można wielu zadowolonych posiadaczy Jinlunów i ich pochodnych. Obalane tam są mity o pękających ramach, wybuchających silnikach i wysuwających się nożach z siedzisk :) Jak komuś się chiński motocykl nie podoba, niech kupuje japonię. Przecież nikt mu nie broni. Skoro jednak Jinluny to samo zło, czemu tylu ludzi od kilku sezonów nimi bezproblemowo śmiga ? Jeden woli 15 letnie BMW, drugi nowego fiata Pandę. Nie widzę powodu, żeby tego drugiego uważać za kogoś gorszego. Kolejna sprawa. Nie wiem czy wiecie, ale np. Romet w przyszłym roku ma zamiar odpalić produkcję rodzimych motocykli - robionych i skręcanych w Polsce. Również dzięki temu, że jest spory popyt na tanie i nowe z Chin. I jeśli naprawdę do tego dojdzie, to napewno nie dzięki ludziom, którzy kupują 20 letnią "japonię".
-
To prawdziwe szczęście, że już nie serwisujesz chińskiego chłamu. Jest duża szansa, że jakość usług się poprawi :)
-
Widzę, że komuś nerwy puściły. Chłopcze, wyluzuj. Nie jesteś w stanie mnie obrazić, a poziom Twoich postów wszyscy mogą sobie sami ocenić. Szczęścia życzę i szerokich dróg.
-
I zakładasz, że ludzie, którzy jeżdżą chińskimi motocyklami nie mieli styczności z japońskimi ? Używając Twojego języka: Większość tych ludzi jeździła na tylu motocyklach, ile Ty widziałeś na zdjęciach w czasopismach motoryzacyjnych. Twoją opinię znamy, nie popierasz jej żadnymi sensownymi argumentami, mam więc dużą prośbę - zrób coś dla ludzkości i nie wypowiadaj się w temacie chińskich motocykli, bo nie masz o nich zielonego pojęcia.
-
Również jeżdżę na chińczyku i chwalę go sobie. Jeżeli chcesz opinii popartych doświadczeniem to tylko w temacie Jinlun - Made in China. Jest długi, ale to jedyne obiektywne miejsce dla chińskich maszyn na tym forum.
-
W/g stronki Rometa: Podgrodzie 32 C, 39-200 Dębica Cholera, za mocno dokręciłem jedną śrubę od osłony silnika i złamała mi się na pół :D Połowa została w środku - macie jakiś pomysł jak ją wyciągnąć ? :)
-
Ja tam nie narzekam, łatwo się przyzwyczaić. Kanapa jest niewygodna, ale zauważyłem, że z czasem też się przyzwyczaić można. Łeb też do kasku się przyzwyczaja :D Wniosek - im dłużej jeździsz Jinlunem, tym jest fajniej :) W przyszłym tygodniu może być problem, ale w sierpniu to na bank coś wymyślimy.
-
Jak robiłem zdjęcia, to byłem tak zaaferowany zdejmowaniem naklejek Rometa, że zapomniałem o folii na korku ;) Następne zdjęcia motocykla zrobię jak pozbędę się lakierowanych naklejek z boków i baku. Ja wybrałem Jinluna z pełną premedytacją, mimo absolutnie żadnej wiedzy z dziedziny mechaniki. Czytam w internecie, radzę się na forach, majsterkuję metodą prób i błędów i powoli się uczę. Przejechałem póki co 600 km i złego słowa powiedzieć nie mogę. Na naukę nigdy nie jest za wcześnie :crossy: Jak siedział na siedzeniu z odpalonym silnikiem to baaardzo mu się podobało ;)
-
Np. ktoś, kogo nie stać na nowego chińczyka a chce pojeździć młodym motocyklem. Uważasz, że takich ludzi nie ma? Poczytaj temat "Jinlun - Made in China". Ludzie na chińczyka jeżdżą po pięciuset kilometrowe trasy na raz, użytkują bezawaryjnie motocykle od kilku sezonów i są zadowoleni. I oni, i ja uważamy, że nie wyrzuciliśmy pieniędzy w błoto.
-
Cierpliwi zostaną nagrodzeni :) Wymiary standardowych kuferków: - głębokość 17 cm - długość 41 cm - szerokość 13 cm
-
Shipp, wcześniej mówiłeś coś o instalacji lightbarów - czy ruszyłeś coś w tym temacie ? Wiesz jakie lightbary pasują do Jinluna ? I czy to nie jest zbyt duże obciążenie dla elektryki ? No i kwestia baaaardzo poważna - Panowie, kiedy robimy zlot chińczyków ? :)
-
Co do zaworów to nie liczyłbym na ustawienie, dopiero na 2 przeglądzie niby mają je regulować. A Twój problem z ssaniem jest dziwny. Tzn. nie powinno tak być według mnie. Inny sprawa: u mnie po wymianie oleju na półsyntetyczny tuż po odpaleniu zimnego silnika, gdy wrzucam jedynkę mam ogromne problemy ze zmianą biegu. Dobrze że biegi można zmieniać piętą, bo inaczej to urwałbym chyba dźwignię. Przy wcześniejszym oleju nie miałem tego problemu. Dłużej czekać zanim ruszę? Czy może tak ma być ?
-
Ja mam Jinluna 250 i ważę 90 kg. Pod dużą górkę motocykl daje radę jako tako, ale wyprzedzanie powyżej 100 km/h robi się kłopotliwe. Jak dla mnie jest dobrze, więcej mi nie potrzeba, nie wyobrażam sobie jednak do ruchu pozamiejskiego czegoś z mniejszą mocą... Chyba, że w konwoju z furmanką i traktorem :icon_exclaim: Do połowy czego ? Mnie np. nie schodzi do końca strzałki, ale ssanie jest otwarte maksymalnie.
-
Hmm, może w Jinlunach 150 tak jest jak piszecie. W Jinlunie 250 już kilka osób pisało o działaniu ssania tak jak w moim przypadku: - odpalasz z ssaniem (zero gazu itp), kilkanaście sekund silnik chodzi na ssaniu, gdy zaczyna słabnąć, wyłączasz i silnik chodzi bez ssania
-
Sprawdź czy napewno wystarczająco podnosi ten "pierdzielnik" w gaźniku. Miałem tak samo, wrzucałem ssanie, coś się podnosiło, ale ponieważ linka była źle przymocowana do zaczepu, to ślizgała się i nie de facto nie otwierała ssania. Ssanie trzymam kilkanaście sekund, po czym wyłączam zupełnie i silnik chodzi ładnie. Chociaż do optymalnej pracy nagrzewa się długo.
-
Ponieważ na przestrzeni najbliższych miesięcy chcę poprawić trochę funkcjonalność i wygląd motocykla mam kilka pytań: - jakie lightbary można zainstalować ? - czy lightbary, woltomierz i obrotomierz to nie będzie za dużo dla biednej, chińskiej elektryki ? - czy ktoś ma w Jinlunie skórzane sakwy ? czy trzeba zdejmować podstawki od kuferków, czy da się wpasować w nie sakwy ? - znacie jakiś model pasa na bak, który pasuje do Jinluna ? - czy ktoś wymieniał manetki na bardziej efektowne ? są jakieś problemy z instalacją ? I mam jeszcze inne pytanko: jaką prędkość przelotową macie na trasie z pleczaczkiem, czyli przy obciążeniu bliskim maksymalnemu ? Też nie uśmiechało mi się jeździć na motocyklu niewiele młodszym ode mnie. Wybrałem bobasa Jinluna i jestem bardzo :D