Skocz do zawartości

Cielak

Forumowicze
  • Postów

    163
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cielak

  1. A ja tam "staram się" przepisów nie łamać. No może poza ograniczeniem prędkości, które nagminnie naginam ale to raczej do granic 90km/h w mieście a nie 200! Co do jazdy między samochodami, przed światłami, to nie wiem dlaczego niektórzy piszą tu o łamaniu przepisów. Z tego co pamiętam to prawo tego nie zabrania jeśli pojazdy wyprzedzane nie są w ruchu, więc.... żadne łamanie. "Prawie" to samo tyczy się korków, chociaż w korku samochody jednak trochę jadą, ale żaden Policmajster raczej wam uwagi nie zwróci bo wie, że to nie jest łamanie przepisów, no chyba że jedziecie z prędkością przekraczającą bariery zdrowego rozsądku, czyli bez zachowania ostrożności. Co do wyprzedzania między samochodami jadącymi 50km/h - gratuluję takim Panom braku wyobraźni ;), widziałem na własne oczy kilka lat temu na Toruńskiej wypadek motocyklisty właśnie w trakcie takiego manewru. Samochód zmieniał pas i wcale się nie dziwię, że nawet nic nie zauważył, bo motocyklista pruł dobrze ponad 120km/h i pojawi się znikąd... Ogólnie wszystko można z zachowaniem rozsądku i pewnych granic, szkoda tylko że dla niektórych te granice są tak daleko... Pozdrawiam.
  2. Wyprzedzanie! No racja! Że też wcześniej na to nie wpadłem. W takim razie proponuję wprowadzić zakaz sprzedaży motocykli poniżej 1100ccm! Przynajmniej będziemy mieli pewność, że każdy będzie bezpiecznie wyprzedzał.... no Panowie.... bez jaj... Ja rozumiem i wiem, że na takiej maszynie wyprzedzanie to 2 sekundy i w ogóle. Tylko czy to jest aż tak silny argument? Jesteście pewni, że na 250ccm nie da się wyprzedzić niczego poza traktorem? No bez przesady. Teraz to mnie zdziwiliście argumentacją.... Pozdrawiam serdecznie.
  3. Zgadza się, można od razu z głową. A ja znam kilkanaście osób, które jeżdżą od 14 roku życia na motorze i mają większe umiejętności od 40sto paro latków, to może wprowadźmy kat. A od 14 lat? To jak będą mieli 24 to już będą bardzo doświadczeni! Przepraszam, ale zupełnie się z tobą nie zgadzam, chociaż jestem w stanie zrozumieć młodego człowieka pragnącego jeździć. Ale z drugiej strony, powiedzcie mi, po co komu 1000ccm? Przecież na 250ccm można rozwinąć prędkość nawet do 140km/h a z tego co wiem to w Polsce maksymalna możliwa prędkość wynosi 130km/h, więc czym się przejmujecie? Będzie wolniej (i dobrze) a i motor będzie tańszy.... :) Pozdrawiam
  4. Co do podobieństw w jeździe na Moto i w puszcze, to wcale nie jest tak mało! Zasady ruchu drogowego są prawie identyczne z małymi wyjątkami. Mówię o ZASADACH ruchu drogowego a nie o technice i zasadach JAZDY, bo to są dwie różne rzeczy. Co do samego wieku, to wiadomo że przez wprowadzenie ograniczenia na A. od 24 lat nie zlikwidujemy incydentów typu 200km/h w centrum Warszawy, bo sam znam takich co mają 45 lat i tak jeżdżą..., ale jeżdżąc najpierw samochodem możesz popatrzeć na to z drugiej strony. Kiedy widzisz jak w prawym lusterku pojawia ci się jednoślad, ty włączasz kierunek w lewo i zaczynasz zmieniać pas ten jednośladu już jest obok Ciebie z lewej strony bo jedzie dwa razy szybciej od Ciebie. Uświadamiasz sobie, że będąc kierowcą samochodu nie jesteś w stanie czasami przewidzieć co zrobi pędzący jeździec i czasami nie jesteś w stanie nawet go zauważyć bo ten idiota porusza się szybciej niż Twój wzrok! To daje Ci dużo do myślenia. Że kiedyś jadąc na motocyklu z taką prędkością ktoś może Cię nie zauważyć. I powiedzcie mi, że nigdy tak nie pomyśleliście... No i właśnie o te znaki chodzi! (i jeszcze parę innych rzeczy) Popieram, chociaż oczywiste jest że są wyjątki. Co do jazdy bez prawka. Są ludzie którzy jeżdżą bez. I jeszcze pół biedy kiedy nie mają prawka A a mają B. Gorzej kiedy nie mają wcale! Można być wirtuozem i potrafić zrobić z motocyklem wszystko i jednocześnie nie znać zasad ruchu co może mieć zgubne skutki pomimo umiejętności. Jednak Panowie jedno w tym wszystkim jest najważniejsze, zdrowy rozsądek... a niestety statystycznie rzecz biorąc do pewnego wieku ciężko jest mówić o zdrowym rozsądku :smile: Wiem z autopsji. Pozdrawiam.
  5. Wiesz, rozumiem Twoje przesłanki ale nie byłbym tak rygorystyczny. Przecież każda stłuczka dla każdego kierowcy to nowe doświadczenie! Ja po 2 latach jazdy samochodem wpakowałem się (delikatnie) komuś w zadek i wież mi, że dużo mnie to nauczyło. Od tamtej pory staram się zachować racjonalną odległość od samochodu z przodu (na motocyklu dwa razy tyle!). Jak widzę w lusterku jakiegoś palanta, który koniecznie musi z bliska przeczytać napis na naklejce "dziecko na pokładzie" to specjalnie zwalniam do 40km/h żeby mnie wyprzedził. Ale pamiętaj i przypomnij sobie z własnego doświadczenia: każda wywrotka, każde awaryjne hamowanie, każda stłuczka - to wszystko zawsze daje Ci do myślenia i wyrabia u Ciebie nowe spojrzenie na dotychczasową jazdę. Ja bym ze swoim synem (a mam :biggrin: ) pogadał czego się przez tą stłuczkę nauczył :clap: Pozdrawiam.
  6. Szczerze mówiąc ( pisząc :P ) to jestem za, i to nie dlatego, że mam już 30tke na karku ale wiem jak to jest jak człowiek jest młody... Popisówka itd.. chociaż starszym też się zdarza. Niezależnie od tego w jaki sposób powstał ten artykuł, dobrze że rozpoczęła się na ten temat dyskusja. Jeżeli 18to latek faktycznie jest fanem dwóch kółek to raczej nie powinno mu przeszkadzać, że przez jakiś czas pojeździ czymś co nie zapie......la 200km/h, bo i po co ma z takimi prędkościami śmigać? Umiejętności zdobywa się przez całe życie. Wydaje mi się, że jak młody człowiek zdobędzie trochę ogłady na 250ccm to jak się przesiądzie na 1100ccm to mu tak ostro palma odbijać nie będzie (no bo jak inaczej można nazwać jazdę 200km/h w mieście?). Moim zdaniem nic wielkiego się nie stanie, trochę ktoś pokrzyczy a potem wszyscy się przyzwyczają i będzie po krzyku. Pamiętacie jak była awantura o jazdę na światłach przez cały rok? he he he Teraz chyba mało kto wyobraża sobie inaczej. Pozdrawiam. Cielak
  7. Cześć! Wiesz... elaborat można by napisać i kiedyś już coś takiego w necie znalazłem. Polecam ten opis: http://www.riders.pl/index.php?option=com_wrapper&Itemid=8 w sumie oddaje to co może cię spotkać (oczywiście tylko teoretycznie). Moim zdaniem najważniejsze to nie bać się roz mawiać i pytać. Powodzenia Cielak
  8. Zielu, Nie uważam siebie za orła i naprawdę bardzo krytycznie podchodzę do swoich umiejętności i popełnianych błędów. Jednak podczas egzaminu musisz zwracać uwagę na więcej rzeczy niż podczas normalnej jazdy, bo nie oszukujmy się wszyscy jeżdżą zupełnie inaczej niż na kursie i na egzaminie :) Chciałem jedynie podkreślić, że szczęście też jest potrzebne a i czasami niefart może popsuć egzamin nawet najlepszemu kierowcy bo w wielu sytuacjach można powiedzieć że "nie zachowałeś należytej ostrożności". Zgadzam się, że egzaminator ma pewne ramy w których się porusza i restrykcyjne przepisy których musi się trzymać. Na moim drugim egzaminie facet powiedział mi: miał Pan pecha, ale niech mi pan wierzy, że ja mogę mieć jeszcze większego jak Pana nie obleję. Kontrole podobno mają często. Pozdrawiam i dzięki za trzymanie kciuków. Cielak
  9. Ja na kat. B zdałem za pierwszym podejściem (jakieś 12 lat temu).\ Na moto zdawałem pod koniec zeszłego roku i niestety 2 próby negativ na mieście... :biggrin: Nie jestem bezkrytyczny w stosunku do siebie, ale wiem że miałem pecha... Trzeba bardzo w Wawie uważać na L-ki jeżdżące po okolicy. Ponieważ cała warszawa zdaje w jednym miejscu to tych L ek jest tam zatrzęsienie i nie muszę chyba pisać jak jeżdżą? Za pierwszym razem kursant skręcał w prawo i w ostatniej chwili się rozmyślił (instruktor chwycił mu za kierownicę i odkręcał, powaga! chyba po złości) a ja mając go z lewej wyjechałem i nie ustąpiłem pierwszeństwa.... Mój błąd pomyślałem. Trudno. Za drugim razem - na samym już prawie końcu skręcałem w lewo. Przede mną L-ka. Zapala się zielone (tylko dla skręcających w lewo). L-ka rusza a ja za nią. Na środku skrzyżowania L-ka gaśnie i stoi a ja za nią. Ludzie na przejściu dla pieszych wykorzystali sytuację i zaczęli sobie przechodzić na czerwonym przez ulicę a jak już kursant zapalił auto to czekał aż wszyscy przejdą itd... itd... a ja cały czas na środku skrzyżowania :( Egzamin oblałem bo pomimo zielonego światła powinienem był przewidzieć że nie będą miał możliwości opuszczenia skrzyżowania... Nie pech? 01.04.2008 mam egzamin w....... Skierniewicach :icon_mrgreen: Podobno boczne uliczki i mały ruch. Uważam, że na egzaminie trochę szczęścia też trzeba mieć. Pozdrawiam. Cielak
  10. Witam wszystkim i chciałem swoim skromnym zdaniem zwrócić uwagę na kilka spraw: 1. Awaryjne światła - wiem że przyjęło się, że w niektórych sytuacjach włączacie awaryjne podczas jazdy. Jednak jest to łamanie przepisów. Jazda z włączonymi światłami awaryjnymi jest zabroniona. Dopuszcza się ją jedynie w momencie hamowania awaryjnego (np. kiedy było jakieś zdarzenie nagłe na drodze i my się do niego zbliżamy, włączając światła awaryjne dajemy znać tym z tyłu że coś się stało). Kiedy widzę jak bardzo często holowany pojazd ma włączone awaryjne to mnie krew zalewa. Ciekawe jak zasygnalizuje że skręca.... :icon_mrgreen: 2. Wyprzedzanie z prawej strony - Zgodnie z art. 24 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. (Dz.U. Nr 58 poz. 515 z 2003r - tekst jednolity), wyprzedzanie z prawej strony jest dopuszczalne: * na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, * na jezdni jednokierunkowej, * na jezdni dwukierunkowej jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku. W praktyce - czasami jeżeli jadę na trasie i trafiam na baaaardzo długi korek (Radom - Warszawa) omijam kolumnę poboczem. Jednak robię to generalnie tylko wtedy kiedy pobocze jest utwardzone i z zachowaniem szczególnej ostrożności (patrz prędkość). Pozdrawiam. Cielak
  11. Cielak

    PRAGA - Wrzesień

    Smutna wiadomość, to już nawet nie chodzi o to czy zdążę z prawkiem (06.09.2007 mam egzamin praktyczny, teoria już zdana) Tak się złożyo że nie było innego wolnego terminu i.... .... i 15.09.2007 biorę ślub cywilny Z tej oto przyczyny nie mogę pojechać (chociaż pojawił się plan żeby zabrać Panią (już dawno nie Pannę) młodą i zrobić słub po drodze :crossy: ). Przykro mi chłopaki. Innym razem. Jeśli ktoś nie jedzie to serdecznie zapraszam na ślub :) Pozdrawiam Cielak
  12. No tak... wiedziałem że w końcu któryś z moich Promotorów to przeczyta :cool: Szczerze mówiąc nie byłem pewien czy mogę go ominąć. To były sekundy a pamiętałem że z na przeciwka coś jedzie, lecz nie pamiętałem jak jest daleko. Gdybym był pewien że jest wolno to zapewne wykorzystał bym nauki odepchnij lewą a potem prawą i bym omijał. Ale wolałem nie ryzykować czołówki. Z prawej nie mogłem ominąć bo bym ztaranował rowerzystkę.... I tak to się potoczyło. Ale nauczkę mam ogromną i naprawdę się mocno przestraszyłem. Do zobaczenia na doszkalaniu :) Pozdrawiam Cielak NR albumu na kursie 252 ;)
  13. Dziękuję za wszystkie rady i wierzcie mi, że na pewno od tej pory będę zwracał większą uwagę na: 1. bezpieczny odstęp (chociaż wcale nie jechałem bardzo blisko - albo tylko mi się tak wydawało...) 2. 2 palce :) - ukłony dla chłopaków ze szkoły ProMotor - przepraszam za błędy, przyjadę do was żebyście mogli kopnąć mnie w dupę! 3. zwalniać zawsze jak tylko pojawi się cień zagrożenia, że ktoś zacznie hamować! Tak czy owak, całe szczęście dla mnie, że nic poważnego się nie stało. Noga jeszcze boli (i pewno jeszcze poboli...). Dla mnie jest nauczka i mam nadzieję, że i wy wyciągniecie z niej wnioski ;) W sezonie na pewno jeszcze się pojawię, zbite kierunki zamówiłem tego samego dnia :( Pozdrawiam serdecznie i dzięki za wszystkie posty. Życzę bezpiecznej jazdy i do spotkania. :crossy:
  14. Wczoraj, godziny wieczorne, Chotomów. Wracam do domu jak zawsze, sucho, bezwietrznie, spokojnie. Przede mną jakiś Opel Vectra. Jedziemy spokojnie ok. 70km/h. Widzę rowerzystę w oddali. Vectra włącza kierunek w lewo, będzie wyprzedzać. Ja też daję kierunek i lekko zwalniam. Vectra zjeżdża lekko w lewo i przyśpiesza więc ja też lekko i....... I nagle sku......yn jeden wraca zpowrotem i daje ostro po heblach!!! No to ja też po heblach! czyję że w niego wjadę więc hamuję tyłem, koło mi się blokuje. Zwalniam tylny hamulec i strzelam jak z procy do przodu, kierownica dostaje wibracji.... Nie wiem jaki cudem udało mi się zjechać do rowu.... I tam się zatrzymałem... Wiecie co się okazało? Słuchajcie. Facet vectrą oczywiście odjechał. Ona nawet nie wiedział że ja za nim jadę.... Zatrzymały się 3 auta jadące za mną, ten co jechał bezpośrednio za mną zatrzymał się jakieś 1,5m od tej vectry. Powiedział, że jak bym nie wleciał w rów, to by mnie docisnął do tej vectry. ludzie pomagali mi się wygramolić. Noga poobijana, spuchnięta, Dupa boli jak cholera, lusterko ułamane, kierynki dwa.... Pani roweżystka podchodzi i mówi nam tak: "one nie miejscowy, zatrzymał się tylko żeby się zapytać o drogę..." No myślałem, że wsiądę na motor i dogonię sk....syna!!!!!!!!!!!!!! Zatrzymał się zapytać o drogę... No tak! Bo jak się ma ABS i super maszynę, to normalnie staje się w miejscu. Od tej pory jadę 20m za najbliższym autem. A jak będzie chaiał wyprzedzać cokolwiek, to zwalniam. Nie wiem jak nazwać tego gościa z Vectry, ale ja na pewno nazwę siebie samego idiotą i śpiochem! Że nie byłem wystarczająco czujny i ostrożny. Pozdrawiam i nie życzę! Cialak.
  15. Aż mnie skręca, ale obawiam się, że żona mnie nie puści, za dużo mam zaległości na swoim ogródku... Postaram się dołączyć i odpowiem najpóźniej w czwartek. Radom wygląda ok. tym bardziej że tam się raczej nie da jechać szybciej niż 90km/h :icon_razz: Na prawie całej długości jest remont. Może Kazimierz? droga ładna....
  16. Witam. przepraszam za głupie pytanie, ale czy mogę otrzymac jakieś szczegóły gdzie, kiedy i ile jedzie osób z Warszawy? Ta lista się nie otwiera. Przynajmniej ja nie mogę :icon_razz: pzdr Cielak Kto jedzie z Warszawy? A w ogóle to jest tu ktoś z Chotomowa albo okolic Legionowa? pzdr Cielak
  17. Witam, mam vt500c od 3 miesięcy. Co do modelu "C" to polecam. Na pewno będzie ekonomiczny. Na początku na niewyregulowanych gaźnikach paliła sporo, ale teraz na 10l robię jakieś 250km czyli wychodzi 4l/100km Jak dla mnie to mankamentem jest to przednie zawieszenie, które niestety podobno jest awaryjne. Ja kupiłem ze strasznie miękkim (jeszcze nie zrobiłem.. :biggrin: ) Nie jestem ekspertem, więc się też zdziwiłem otwierając filtr powietrza, który jest filtrem "mokrym" - o czym nie miałem zielonego pojęcia. Ile się na wycierałem to moje... :biggrin: Jeżeli chcesz, to mogę ci podesłać serwisówkę i manualkę w pdf'ie po angielsku. Kupiłem ją za jakieś 25 zeta na CD, ale mogę Ci zrobić prezencik. Jak coś to pisz na priv. Pozdrawiam. Cielak
  18. Ja 2 miechy temu kupiłem sobie Hondę VT 500 C z 1984r. Jeździ się na tym fajnie, prędkości rozwija jak na czopera spore, jedyne co może się nie podobać to to, że silnik V w tej maszynie jest dość wysoko obrotowym jak na czopera. Nie ma tak pięknego głosu jak Virago 535. Jednak zdecydowanie jest tańszy. Virażki zaczynają się od 7tyś w górę (pod warunkiem, że nie chcesz kupić czegoś co ma tylko stać :icon_mrgreen: ) Ja za swoją Hondę dałem 4 tysie + ok. 500zł za zarejestrowanie (sprowadzana). Osobiście polecam, choć nie ukrywam, że na wiosnę będę chciał coś większego. Pozdrawiam. Cielak
  19. Cielak

    PRAGA - Wrzesień

    vigaCMHQ ostatnio sprawdzał moją poduchę z tyłu i powiedział, że bardzo wygodna :flesje: Problem w tym, że nie wiem, czy zdążę do czasu wyjadu z zalegalizowaniem moich umiejętności kierowcy... Jak dobrze pójdzie to na styk powinno się udać. Bez glejtu to raczej nie będę się wybierał w taką podróż. A tak przy okazji: WITAM WSZYSTKICH! Na forum od niedawna. Wciągnięty przez "vigaCMHQ" I proszę mnie dopisać na tą listę warunkowo. Pozdrawiam. Cielak
  20. Witam. Właśnie skończyłem u nich jazdy. Nie znam drugiej takiej szkoły. Podobno jedyna szkoła w Polsce gdzie instruktor podczas jazd siedzi z Tobą na motocyklu (że też się nie boją....) Ja polecam gorąco i gwarantuję tym co mają już B. że na wykłady warto u nich chodzić. Dopiero zobaczycie jak mało wiecie o przepisach RD. Polecam wszystkim: www.pro-motor.pl
  21. Witam, jestem szczęśliwym posiadaczem VT500C od jakiegoś miesiąca, kończę kurs na kat. A. Może zdążę przed zlotem. P.S. Jeśli ktoś potrzebuje serwisówki do tego modelu to służę. Jedynie w ang. wersji. Pozdrawiam. Cielak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...