Skocz do zawartości

nierob

Forumowicze
  • Postów

    38
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nierob

  1. moze to dlatego, ze pomiedzy tymi obrotami system zaczyna pracować. najprościej - odpalic, rozgrzać silnik, odkręcić tak lekko ponad 3 tys. obrotów, przytrzymać. jak obroty trochę "wariują" to najprawdopodobniej EXUP działa. tak mi ktoś kiedyś doradził.
  2. czemu nie. jestem za. trzeba tylko wybrać jakieś fajne miejsce. który masz rocznik yamaszki?
  3. no niby thunderów tak mało w Polsce a jednak całkiem sporo jest. koniecznie zlot trzeba jakiś zmajstrować!
  4. "buła" ma rację, ty decydujesz, choć jak sam szukałem moto to też zapodawałem takie pytania na forach... VFRką nie jeździłem więc się nie wypowiadam. Yamaszką śmigam od marca i powiem krótko - żałuję....że nie kupiłem jej wcześniej! mocna, oszczędna, piękna i odwrotnie...
  5. no ja zaszalałem i kupiłem do mojej ślicznotki komin remus viper, carbon. poprzedni ryczał niemiłosiernie (ktoś wybebeszył wszystko ze środka). ten tak od 5 tys. obrotów pięknie gra. a thunder z nim wygląda wykurwiście - jak dla mnie. jak bolesławcu są dwa, no to nie ma bata, musimy się spotkać i to jak najszybciej ( co w przypadku tego moto nie będzie takie trudne).
  6. witam. no to jest jednak jakiś thunder koło mnie. jeszcze jeden i zrobimy może jakiś zlocik?
  7. oczywiście będę namawiał na Thundera, bo sam mam to śliczne moto. I to też jak na razie (oprócz roweru, haha) mój jedyny środek transprtu, takze do roboty cazsami (30km). Bandziora mają moi kuple (w obu wersjach, bez i z owiewką). żaden nie narzeka. Tyle mogę powiedzieć. Thunder z kolei to: moc, elastyczność silnika, oszczędność, w miarę - jak na tego typu sprzęt wygodna pozycja za kierą, pełna regulacja zawieszeń, wbrew pozorom można można na niego zapakować bagaż, nawet bez stelaża. No i za*eb...e wygląda. Ma to coś, mimo, że plastik. Przy kupnie trzeba raczej wystrzegać się pierwszych roczników (1996). podobno biorą olej.
  8. niedawno na stacji koleś (pracownik) wsiadł mi na moto jak poszedłem zapłacić. rozmowa (bardzo kulturalna chyba z mojej strony) wyglądała mniej więcej tak. - złaź! czy ja ci się wp....lam do auta? - sorry. - Żadne sorry, któregoś dnia po prostu trafisz na gościa dwa razy większego od siebie i trzy razy bardziej nerwowego ode mnie. I będzie wp...dol i tyle. I pojechałem. nie wiem czy to coś da, ale gość najwyraźniej był zaskoczony.
  9. wczoraj jechałem do pracy w skórze i dzinsach. dzisiaj zeszmaciłem się całkowicie (letnia kurtka na moto). tzn taka letnia to ona nie była, bo przed miastem docelowym trafiłem na korek (kilku panów postanowiło pośmigać sobie traktorami, no a za nimi z kilometr aut, no i ja) wyprzedzać nie było jak za bardzo. 7 km z prędokścią ok. 20-30km/h (godz 14). No i kurtka która miała być letnia rozgrzała się na słoneczku do czerwoności!
  10. no mnie też czeka wymiana w moim thunderze. Choć na razie zainwestowałem w trochę w tłumik. jak kupisz to napisz gdzie i za ile. Zębatki JT dają radę. Ja miałem założoną (na tył) w RF900.
  11. gratulacje. no cóż hayabusa coraz bliżej mnie...(niestety chodzi tylko o miejscowość)
  12. Thunderace trasa- niedużo jak na pojemność garaż- bardzo mało jak na pojemność garażu. praktycznie zero
  13. jeździłem RFką 4 sezony. miałem przejsciową wersję z 95 roku. z tego co widziałem u innych to rzeczywiście w RS2 była pełna regulacja pzredniego zawieszenia. ( w mojej tylko napięcie wstępne). co do kucyków to w papierach miałem 99KW czyli jakieś 135 koni. W jakimś artykule ( na niemieckiej lub holenderskiej stronie wyczytałem, że na hamowni zmierzona moc to 117 kucyków). moto wygodne, siedzenie też. po przejechaniu kilkuset kilometów dupa nie boli. (mam porównanie do Thunderace, który pod tym względem jest mniej komfortowy). można jak na tego typu sprzęt mnóstwo na niego zapakować. z plusów to jeszcze niezłe przyśpieszenie, pełna owiewka (w niewielki deszcz jedziesz praktycznie suchy), duży zbiornika (21 litrów). Prosta konkstrukcja (np . wymiana łańcuszka rozrządu co robiłem w serwisie, nieo przyprawia mechaników o ból głowy). schowek na pierdoły w bocznej owiewce pod kierownicą. (300l to nie jest ale zawsze) No i ten wygląd! tyłeczek przepiękny. Minusy: za miękkie zawieszenie (w modelkach bez regulacji), co odczuwałem na własnej skórze. Sytuację nieco poprawia gęstszy olej w lagach. Trochę za niska szyba. Trochę za słabe światła mijania. podobno wypadający drugi bieg, ale myślę, że to zależy od stylu jazdy. ja z tym kłopotu nie miałem (a zrobiłem RFką ponad 30tys. km. ) Spalanie: benzyna od 5,5, do 7,5 litra (przy spokonej jeździe zasięg ponad 300km), olej: na castrolu praktycznie nie brała oleju. na mobilu od wymiany do wymiany dolałem jakieś pół litra). ogólnie fajny sprzęt do turystyki. w mojej zaczeło ciekniąć sprzęgło. łańcuch (DID 530 vm) wytrzymuje jakies 25 tys. km. koszt ok 500 zł. ogumienie :na początku jeździłem na 180 (tył), potem na 170 (jak zaleca producent), no i troche lepiej się składał w zakrętach. najlepiej spisywał się na bidgestonach. ogólnie sprzet fajny do turystyki, choc troche przyciężkawy. p.s. przy bardzop wolnym ruszaniu (i puszczaniu sprzęgła) silniczek tak troche śmiesznie klekoce, ale to w erefkach normalka. pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...