Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Odpowiedzi opublikowane przez qurim

  1. Temat podobny był, komuś chodziło o to czy HSR42 czy 45 założyć do jakiegoś customa z większą pojemnością. Ale tematu nie widzę teraz.

     

     

    Ja bym polecał 42mm, w zupełności wystarczający dla 88cu.Z takim gaźnikiem nadal będziesz miał pewien "zapas" na rozsądne modyfikacje silnika w przyszłości.

     

    PS.Nawet standardowy CVK40 spokojnie wystarcza dla TC88.

     

    S&S? Jak lubisz to bierz, ale HSR są popularniejsze a z tego wnioskować można że są lepsze.

  2. A do jakiego motocykla ma to być? W Twoich danych widać CZ350 a na foto pokazujesz chiński śmieć od chińskiego śmiecia.

     

    Wierz w to co widzisz na suwmiarce a nie w to co jest nasrane na tym produkcie gaźniko-podobnym.

     

    Jak koledzy wyżej - stożek też odradzam. Pożytek z ich zastosowania można uzyskać tylko na torze wyścigowym. W normalnym użytkowaniu wpływa negatywnie na charakterystykę silnika, dodatkowo nie filtruje tego co powinien i wiele brudu dostaje się do silnika który z tego powodu szybko umrze. No chyba że się zatrze wcześniej, co bardzo możliwe w przypadku stożkowego filtra, szczególnie w przypadku 2T.

  3. Kwestia regeneracji wałków rozrządu, tak samo jak wałów korbowych jest dość śliskim tematem. Niby da się i komuś się udało ale mało kto się odważy. Ja mam złe wspomnienia z takimi manewrami. Widziałem kilka silników po takich "naprawach" i żaden z nich nie wrócił do zdrowia a większość z nich po prostu umarła. A wały i wałki były robione nie byle gdzie bo w jakichś zakładach lotniczych.

     

    Ale są też tacy którym się udało. Czytałem w sieci o takich przypadkach. :icon_mrgreen:

  4. Ano, pojawiają się i znikają. Miałem rzucić okiem na płyty bo ktoś na PW też pytał o jakąś księgę ale że zarobiony jestem z okazji nowej pracy to ciągle zapominam. Postaram się spojrzeć tam na dniach, może coś się znajdzie.

     

    Aha, coś na Chomiku miałem wrzucone. Link był kiedyś tutaj wklejony. V-Rod`a jednak tam nie ma.

     

    http://chomikuj.pl/lehoom

  5. Nowy/świeży płyn hamulcowy zawsze jest jasny. :icon_biggrin:

     

     

    A z tym rozlanym płynem na lakier to nei panikujcie tak bardzo. Szkodzi lakierowi ale nie tak że od razu go rozpuszcza, spływa a moto wybuchnie czy coś... Jeśli zostawisz rozlany płyn na lakierze to po dłuższym czasie w takim stanie mogą powstać odbarwienia czy plamy. Teraz płyny hamulcowe nie są już takie straszne jak kiedyś.

  6. Instrukcja obsługi czy napraw (popularnie znana jako "serwisówka")? Bo jeśli tylko instrukcja obsługi (Owners Manual) to spoko, może w salonach Suzuki byś wyżebrał/kupił takie coś lub kopię. Ewentualnie szukaj użytkowników takiego motocykla którzy kupili moto osobiście w polskim salonie, wtedy powinni mieć polskojęzyczną instrukcję obsługi.

     

    A jakbyś nie znalazł instrukcji obsługi po polsku to podpowiem Ci tyle że na motocykl należy siadać przodem do kierunku jazdy, gaz jest po prawej, sprzęgło po lewej. :icon_mrgreen:

  7. Typowym uzywanym u mnie ( Ameryka Pln ) jest Yamabond, Hondabond itp.

     

    "Autoryzowane" produkty, czyż nie? Tak jak Suzuki Moly Paste i inne. U Nas tego nie ma. Średniowiecze dopiero co minęło kilka lat temu.

     

    Ale produkty Wurth są ogólnodostępne i potwierdzam że są super. Tylko środek do usuwania starych uszczelek mnie zawiódł. Dużo babrania z tym, efekt średni. Nożyk do tapet jest niezawodny w tej kwestii.

     

     

    Wracając do tematu - Hermetik dla Ciebie nie istnieje. Pogódź się z tym. Jest to taka lipa że szkoda nawet miejsca na serwerach tego forum. Nawet jeśli byś składał starą WSK to Hermetik trzymaj zdala od tego silnika.

  8. To je dobry patent. Montujesz to do Fiata 126p, na rampę zakładasz motocykl np. jakąś WSK czy Rometa i przy starcie spod świateł Maluszek celuje przodem w niebo. Prawie jak dragster. :buttrock:

  9. A więc odpowiadając na Twoje pytanie, ja jako mechanik moto częściowo z zawodu a przede wszystkim z zamiłowania (demoludy, japonie i H-D) powiem CI tyle że hermetykiem możesz deskę klozetową co najwyżej posmarować żeby Ci żona/siostra nie opuszczała jej co chwilę, co bardzo utrudnia życie. Hermetyk to lipa straszna. Ani to pożyteczne, ani przyjemne z wyglądu.

     

    Tam gdzie masz łączyć elementy bez uszczelek wystarczy extra-super-hiper-mega-cienka warstwa markowego silikonu nałożonego z głową. Nie myśl o silikonie koloru czerwonego bo za używanie takiego w motocyklu będziesz się smażył w piekle! :icon_evil:

  10. Qurim - zdzwiwłbyś się, jakie piękne spawy wychodzą. Widoczne na fotach "hefty" to spawy jeszcze nie pozbawione nagaru, bo używam elektrod, po których nagar przylega dosyć mocno, za to bardziej rozgrzewających wokół spawu, co zmniejsza naprężenia. Po oczyszczeniu ukazują się regularne, lekko wklęsłe ściegi i granice przetopu.

     

    Nie nagar tylko szlaka vel zgorzelina. Jeśli szlaka mocno się trzyma to znaczy że spaw nie jest najlepszy. Bo jakość spawu elektrody poznaje się m.in. po tym jak łatwo odchodzi szlaka. Ideałem jest gdy z większości powierzchni spawu szlaka odejdzie sama jednym płatem. Z typem elektrod dobrze kombinujesz ale tak nie do końca. Większą masz strefa wpływu ciepła co nie jest pożądanym zjawiskiem. Pojedynczy spaw ma strukturę gruboziarnistą i w spoinie nadal występuje gwałtowna granica przejścia w drobne ziarna. Gdybyś położył ładne lico na główny spaw to wtedy luzik, pierwszy ścieg zostaje rozhartowany do struktury drobnoziarnistej. Dodam jeszcze że wklęsłe spawy są dyskwalifikowane od razu jako że nie spełniają swoich zadań. Granice przetopu? Co masz na myśli? Podtopienia? Dopuszczalne są 0.5mm max. Kiepską metodę wybrałeś do spawania chińskiej ramy. Miałem ten podły zaszczyt spawać ramy w chinolach, właśnie metodą MMA i powiem Ci że był to koszmar. Dlatego tak do szczegółów nie będę Ci dupy zawracał bo wiem że spawanie chinola to ból w dupie. :icon_mrgreen: MAG też nie jest idealny do takich zadać z racji tego że trzeba łączyć cienkościenne rury z gównolitu z grubszą blachą mocowania silnika. Ideałem byłby TIG ale nie każdy ma dostęp do takich zabawek.

     

    Poka jeszcze zbliżenia tych swoich gotowych spawów co bym mógł spokojnie spać. :icon_mrgreen:

  11. Do przodu koło to raczej nie, ale wygląda na ostatnim foto jakby było bardzo blisko lagi. Nie znam się na Fazerach ale jakoś tak w oczy się rzuca ta odległość. To ma tak być? I fotka od góry na przednie mocowanie zbiornika. Widać boczne belki ramy łączone do główki. Jakieś takie wgniecione/spłaszczone wyglądają. To normalne w Fazach?

     

    A ogólnie o tej sprawie - jeśli rama jest prosta to motocykl nie jest zły. Wszystko inne można wymienić. Sprzedawca nie fair bo nie powie co i jak z motocyklem, może też nie wiedział jak moto oberwało wcześniej. Ale nie chce na pewno stracić wtopionej kasy. Jeśli odkrył problem w motocyklu to niech dorwie handlarza i wkręci mu jaja w imadło a nie wciska lipy kolejnemu naiwniakowi.

     

     

    Gdzieś kiedyś czytałem że w Naszym pięknym kraju, odnośnie samochodów, mówi się że jest powypadkowy wtedy gdy ktoś zginął w tym aucie w wypadku. :icon_eek: No nie dziwię się. Wtedy na pewno jest powypadkowy. Z motocyklami jest inaczej, można wyhaczyć małą kiepę i zginąć a można wyhaczyć konkretny dzwon i przeżyć. Tak jak autor tego tematu, bo czytając jego opis motocykla po wypadku w głowie jawi mi się pytanie "W co on tak mocno przypier****ł?!"

  12. Ten jeden zawór i gniazdo wyglądają jakby dopiero były docierane. Nie grzebałeś przy nich? Bo na fotce widać kawałek sąsiedniego gniazda które wygląda okrutnie. Czyżby to było wydechowe gniazdo?

     

     

    No i na jednej z fotek wyraźnie widać że nagar "chowa się" za wystającą prowadnicą zaworową. Zgadując mógłbym stwierdzić że prowadnice ciekną i stąd nagar w takim miejscu i takim kształcie. Ale dziwnym jest że ten olej nie był zabierany wraz z mieszanką tylko się osadzał. Myślę że ten silnik sporo przeżył.

  13. Zależy jak bardzo jesteś gotów kombinować. Demontaż skutera to męczarna. To nie tak jak z motocyklem że zdejmiesz koła, przód i gotowe. W skuterach jest pełno plastików które trzeba zdjąć żeby dostać się do podzespołów które chcesz zdemontować.

     

    Jeśli jest to mały skuter typu Coliber to może jeszcze da radę. Ale te większe jak np.Zipp Quantum czy inny Romet Router to już gorzej, one są długie dość. W firmie chińczykowej w której robiłem woziliśmy skutery zakupione przez klientów pod ich dom. Woziliśmy je VW Caddy. Na długość ledwo wchodził duży skuter 50ccm jeśli się go postawiło po przekątnej budy. A Caddy do małych aut nie należy.

     

    A sam kiedyś wiozłem Jawę 175 i SHL M11 razem w bagażniku Opla Kadetta ze złożonymi siedzeniami. Tylko że te autka są bardzo pakowane jak na osobówkę. Meble też bez problemu wchodziły.

  14. Ja pitolę... Ty budujesz pojazd aby wybrać się na Marsa? Dorabianie uszczelek z miedzi, planowanie bloku bez wyjmowania wału... Nie możesz zrobić tego jak Bóg przykazał i tym samym uzyskać dobry efekt? Takie kombinacje kojarzą się z rzeźbieniem w gównie. Stawiam garść włosów spod pachy że ten silnik nie polata dłużej jak jeden sezon jeśli będzie robił go takimi patentami.

     

    Ściągnij serwisówkę, przeczytaj i podążaj krok po kroku za tym co jest w niej napisane. Jeśli zadanie wykonasz sumiennie bez buraczenia i oszczędzania to będziesz się cieszył fajnym i sprawnym motocyklem przez wiele lat. Jeśli będzie kombinował i patenty odstawiał to pamiętaj że japońskie silniki nie lubią, a wręcz nie tolerują takich manewrów. Zbuntuje się maszyna, wypluje korbę dołem i tyle.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...