-
Postów
74 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Blady Hassel
-
Yamaha TW 125 opinie, spalanie, pierdoły
Blady Hassel odpowiedział(a) na leszak temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
wiem ze watek kilka miechów leżał ale moto fajne i akurat szukam czegos na pierwsze moto dla dziewczyny a że TW zawsze mi się podobał z wyglądu (kwadratowa lampa rulez:) to i grzebię w temacie. Wlazłem na dilera w stanach i tam świeżutka TW 200 z rocznika 2008 kosztuje wg obecnego kursu dolara 9500zł !:buttrock: Kiedy u nas będą takie ceny???? :buttrock: hmm jako że właśnie nowy rok nadszedł to życzę wszystkim takich cen u nas:) -
obadajcie to poduszko
-
Ta czerwona jawka czy co to bylo kiedys to prawdziwy debesciak, ciekawe jaką minę mieliby w warsztacie gdyby tym przyjechac na przegląd okresowy:)
-
:D kurka nie mogliście napisac wcześniej tego, gdybym wiedział bym kupił mojego golfika z klimą, te pół centymetra więcej piechotą nie chodzi :P
-
U mnie tez podobne wspomnienia, pierwsze moto było na jesien i jezdzilem do pierwszysch mrozow, zajefajnie a sprzedalem je zimą. Facet oplacil przesylke spedycją ale musialem odtransportowac motor kilkadziesiat kilometrow do najbliższej siedziby firmy sped. Pierwszy dzien z czarnym asfaltem przydarzył się kiedy było 18st na minusie, do tego cała historia z odpalaniem bo moto wygrzebałem ze śniegu i za nic nie chciał zakręcić, pomoglo zlanie oleju i zagotowanie go na kuchence:) w kazdym razie stroj mialem bardzo dobry tylko rekawice i buty okazaly sie nie najlepsze ale bez przesady przeżyłem i miło wspominam spojrzenia wszystkich puszkarzy próbujących oczami popukać się w czoło:)
-
Twoja pierwsza gleba na moto
Blady Hassel odpowiedział(a) na bakardi temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kurka, głupio ale i ja sie pochwale. Pierwsza co prawda nie była żadna poważna a zaliczylem ją na placu manewrowym jak sie uczylem do prawka. Poniosła mnie ułańska fantazja i na asfalcie z lekką warstwa piachu chciałem zerwać przyczepność przy starcie a się okazało że moja owczesna Hondka SilverWing GL500 nic sobie z piachu nie zrobila i wyrwała do przodu a ja nierzygotowany na to jakoś tak się krzywo trzymałem motoru że wylądowałem na glebie szorując sobie łokietek i kolanko. Motor tylko siedzenie porwane a i to dopiero przy podnoszeniu go z gleby:) ale poważniejsza miałem wczoraj. Zachciało mi sie rajdu Paryż Dakar i wypadłem z leśnych dróg na swojej Hondce XL600 prosto na budowaną obwodnicę miasta. Po horyzont ciągnący sie kawał piaszczystej drogi, szerokiej na jakies 4 czy 5 pasów tak na oko czyli przyszła droga w bardzo początkowym stadium, nawet jeszcze nie wyrównana, ot taka któraś z warstw piachu przed ubiciem. Prace stoją na niej bo unia cos sie przyczepiła wiec pusto, żadnych robót, dookoła lasy. Kiedyś już jeżdziłem na takiej ale suchej, trzeba ostro dawać gazu żeby utrzymać się w pionie więc i wczoraj od razu rurę dałem, było co prawda po deszczach ale jakoś mi do głowy nie wpadło, że aż tak może się zmienić piach po deszczu. Nie wiem jaką prędkość miałem ale na oko to ok 70km/h znając siebie i..... pierduuuuut za przeproszeniem. Prawdę mówiąc to tylko po błocie na sobie potrafię stwierdzić czym zawaliłem w glebę. Wczoraj było mi ciężko sobie przypomnieć co się działo na chwilę przed i chwilę po wypadku. Dopiero dzisiaj jak intensywnie myśle o tym przypominają mi się nowe szczegóły. Cieszę się tylko że zamiast krótkich, które zwykle dla wygody zakładam założyłem długie crossowe buty. Kurtkę mam z pełnymi, sztywnymi protektorami na barkach, łokciach i plecach i nawet nie chcę myśleć co by było gdybym ich na sobie nie miał. O ziemię zawaliłem prawym barkiem, głową i kolanami pewnie na końcu. Moto przygniotło mi prawą nogę (XL to ok.170kg) i tak leżałem wbity w piach nie mogąc na początku wydostać się spod motoru bo leżałem przodem do ziemi. Jakoś mi się udało go podnieść lekko i wysunąć spod niego. Nie pamiętam wszystkiego, wiem że kilka metrów za sobą znalazłem połamany plastikowy boczek, urwany kierunek, urwane lusterko a potem zauważyłem połamaną przednią osłonę światła i zegarów. A patrząc na mnie na szczęście widać tylko czerwoną szramę na czole-miejsce w którym mi się brzeg kasku odcisnął. Poza tym dzięki ubraniu to zewnętrznie najmniejszego nawet siniaka ale wesoło to nie jest. Cały ledwo się ruszam, bark nadwerężony jak cholera, ledwo ręke podnoszę, w klacie boli, stopa boli, wszędzie boli ale zrobiłem prześwietlenie i zadnego złamania tylko klata zbita i ponaciągane miesnie barku i ramienia. Ale wiem, że gdyby nie ubranie to jak nic nogę miałbym w gipsie, rękę w gipsie a o głowie nie chce mysleć. Kask cały tylko porysowany ale wewnętrzne gogle przeciwsłoneczne się nie wysuwają, jeszcze nie obczaiłem co jest dokładnie. Moto pokiereszowane ale odpaliło bez problemu. Co do analizy i wyciągniecia wniosków to na starcie z jednej strony ubranie pomoglo ale z drugiej nie wiem czy nie bylo trochę przyczyną. Otóż wczoraj bylo u nas piekielnie zimno i ubrałem się w kilka warstw i już jadąc w kierunku lasu czułem że jestem za bardzo ograniczony ruchowo i nie tak szybko reaguję bo mi ciasno i wszystko przeszkadza, dwie pary kaleson i osłonki na kolana pod spodniami, koszula, sweterek i bluza pod kurtką. Zwykle radziłem sobie i nawet celowo wprowadzałem moto w poślizg na piachu a tym razem nie specjalnie sobie z tym dawałem radę ale i pewnie te wszystkie warstwy uratowały mi skórę finalnie. Po wypadku pojechałem nad rzekę umyć siebie i moto i dopiero tam zobaczyłem że to niemal glina była więc musiało byc piekielnie ślisko. A więc śliska gleba pewnie z jednej strony jako przyczyna a z drugiej na szczęście dosyć miękkie lądowanie zapewniła. Opony mam enduro 50/50 może gdybym miał kostkę to inaczej by się rozegrało. W każdym razie dalej trzeba trenować, trenować jeszcze raz trenować, myśleć analizować wszystko dookoła i strój strój strój, to on w wielu podbramkowych sytuacjach jest ostatnią deską ratunku. Pozdrawiam i pamiętajcie ZAWSZE GUMOWYM DO DOŁU :icon_mrgreen: -
tatusiowie sa zarąbiści :D
-
:crossy: :D Youtube czy ktoś to widział? mam nadzieje ze sie nie nadział na niego bedac w oslo :biggrin:
-
Przestrzegam wszystkich!
Blady Hassel odpowiedział(a) na Cielak temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
a ja z natury spokojny czlowiek po raz pierwszy zostalem zmuszony publicznie uzyc wiazanki nieprzyzwoitych słow po tym jak kierujacy autobusem miejskim, w dodatku przegubowcem z sobie wiadomego powodu zawracal sie na pobliskim parkingu i mimo iz widzial mnie nadjezdzajacego na motorze wyjezdza z niego prosto przede mnie, chcąc pojechac w przeciwnym niż ja kierunku. Ja odbijam do lewej czesci pasa zeby nie zaladowac w niego i zwalniam a on zaczyna wymachiwac mi piescia i cos krzyczec ale wciaz sunie, ja na lewy pas (juz dla przeciwnego ruchu) i po zrownaniu gaz zeby jak najszybciej zakonczyc manewr. Zakonczylbym sprawe kilkoma kur..mi pod nosem gdyby nie to ze facet po prostu z premedytacja mi zajechal droge, bedac w pelni swiadomym ze wymusza na mnie pierwszenstwo i jeszcze pięścią chciał mi coś w trakcie tlumaczyc. Robię zawrotkę podjeżdzam pod otwarte okno stojacego juz przy przystanku autobusu i do gościa z ryjem (niestety tak, ale w pelni uzasadnionym:) on widac lekko wystraszony, a jego tluaczeni bylo takie: " co nie widzisz ze wyjeżdzam autobusem" ??????????????? ja mowie: k... widze, cale szczescie ze widze a na pytanie do niego czy wie co to jest pierwszenstwo przejazdu facet tylko powiedział "przestan pan juz dobra? ", nic dodac nic ujac, zaznacze tylko, ze jechalem jak najbardziej w okolicach dozwolonej w miescie predkosci. Ale co ciekawe nie byla to moja pierwsza przygoda z autobusem, innym razem jechalem puszką, stanalem na swiatlach równo ze stojacym autobusem miejskim, moja kolezanka z siedzenia pasażera z natury zalotna osoba posłała oczko i zachęcający uśmiech do kierowcy autobusu, facet tak sie podjarał ze zaczął cisnąć zeby jechać równo z nami i mieć ją w zasięgu wzroku, ja go wyprzedziłem bo droga jest za wąska na autobus i samochod (dla znających Białystok powiem iż była to ulica Lipowa czyli samiukie centrum, ulica z kostki, na dobrą sprawę tylko po jednym pasie w każdym kierunku, ruszalismy spod kosciola Farnego w kierunku Rocha) po chwili widze facet wyprzedza mnie autobusem (z pasażerami!!!!!) i przychamowuje zeby zrównać i coś do niej wymachuje jakby się chciał umówić, mnie aż zamurowało, że można być aż tak nieodpowiedzialnym kretynem, patrzę zbliżamy się do przystanku on w rurę, żeby mnie wyprzedzić ale ja wcale nie miałem zamiaru zwalniać to on będąc już przegubem na mojej wysokości po hamach i dopiero jak ja przejechałem zahamował i ustawił się krzywo bo gdyby miał wyrównać z krawęznikiem musiałby się zatrzymac kilkanaście metrów za przystankiem albo zawrócić na najbliższym parkingu, wtedy znowy nadjechałby motor, on zajechałby mu drogę i tak w kółko kręci się głupota ludzka, włos się jeży na plecach -
Takie rzeczy to tylko w erze...
Blady Hassel odpowiedział(a) na MeDeViLL temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
kiedys znajomy, ktory prowadzil modelarnie wycinal sobie jakis samolocik piłką i tnie, tnie i tnie, aż tu nagle zauważył że na trocinach na ziemi leżą czyjeś trzy palce. Zdumiony schylał się żeby je podnieść i dopiero zauważył, że na ręce, którą chciał podnieść je nie ma palców. Dopiero wtedy się zorientował, że to jego i dopiero po tym zaczęła tryskać krew. Paluchów nie udało się przyszyć i do dzisiaj ma je w formalinie w słoiczku. -
Czy ktoś zasnął na motorze ze zmęczenia ?
Blady Hassel odpowiedział(a) na Grześ23 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kiedys kumpel rozwoził towar po sklepach i hurtowniach po calym wojewodztwie i przy okazji zbieral kase, ktorej zwykle bylo tyle ze aż bał się sam ją wozić. Przed jakimiś świętami prawie 3 dni nie spal, ciągle w robocie i wracając już na bazę gdzies po trasie po prostu nie dawal rady wiec stanął na poboczu, zabarykadował drzwi i w kimę. Obudzil się jak nowonarodzony, spojrzal na zegarek a to raptem ok pół godziny było. Zajeżdża do hurtowni a szef patrzy na niego jak na ducha jakiegoś. Okazało się że juz połowa policji go szukała bo szefo zgłosił zaginięcie samochodu i napad. Dopiero wtedy się zorientował, że przekimał ponad 12 godzin w aucie i zamiast 6 wieczorem była jakas 6.30 rano i był pewien, że tylko pół godz. minęło:) a co do motocykli to kiedyś znalazłem stronkę amerykańskiego klubu żelaznych tyłków, można do niego należeć jak w ciągu jednego dnia czyli 24 godzin przejedzie się motorem 1000mil czyli 1600km. Tak sobie myślę, że chyba trzeba benzynę żłopać w trakcie żeby spać z tego wstrętu się nie chciało a może w usa jak prosty highway to można sobie bez problemu w kimę uderzyć na jakąś godzinkę byleby tylko jakiś świstak czy skunks nie wkręcił się w szprychy i można dziarzyć. -
Gleba na asfalcie pod moja praca.
Blady Hassel odpowiedział(a) na nowy011 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
a ja niedawno wsiadlem na cbr1100xx mojego kumpla ktora to ma raptem 126KM wiecej od mojej xl600:) i sie przejechalem mimo poczatkowej obawy czy wogole chce to zrobic:) wole jednak moja poczciwa xl-kę tzn wolalbym bmw gs1200 a cbrka co najwyzej moge sie przejechac, szatanska maszyna, zbyt mocna, zbyt szybka i za bardzo wrazliwa jak na moje niewrazliwe łapska, do tego pozycja w której wolalbym siedziec na japonce z krwi i kości niż z metalu i plastiku:) ale przyznam ze niemal idealnie wywazona, wlasciwie chyba nie sposob ja wywrócić przy zerowych prędkościach na parkingu -
Śmierć kolejnego motocyklisty
Blady Hassel odpowiedział(a) na GRUCU temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Kurde przykre strasznie ale zastanawia mnie skad w ludziach bierze sie tyle agresji do motocyklistow, po prostu nie chce mi sie w to wierzyc, sezon zaczalem niecaly miesiac temu a juz raz celowo bylem spychany przez busa do rowu na trasie gdzie pieciu gosci w srodku po prostu smialo mi sie w twarz a juz przestalem liczyc sytuacje kiedy w miescie goscie na chama albo blokuja albo zajezdzaja i nie mowie o przypadkowych ale o calkowicie celowych sytuacjach w ktorych widac ze sfrustrowany czlowieczek z premedytacja chce pokazac jakas zasrana i zle pojeta wyzszosc nad motocyklista, gdybym jeszcze dawal im jakiekolwiek powody do takiego dzialania swoja jazda ale wyglada na to ze to po prostu wada fabryczna albo defekt z nieudanego dziecinstwa ich pokurczonych mozgow. -
JAK ZNALAZLES SWOJEGO WETERANA
Blady Hassel odpowiedział(a) na Maciej Kwidzyn temat w Weterany/Klasyki
no wiec i dla mnie zdarzylo sie kiedys robic rajdy po wioskach, jezdzilem jezdzilem i wyjezdzilem takiego sprzeta jak IFA BK 350, to osobna historia ale ciekawsza jest ta dotyczaca WSKi ktora znalazlem u jakiegos rolnika, nie moglem wyjsc z podziwu bo stala u niego nowka wlasciwie bez przebiegu niemal zadnego ale na pytanie czy mi ja sprzeda padlo kategoryczne NIE, zapytalem sie dlaczego, odpowiedz byla: bo nie jest moja:) okazalo sie ze przed 20 czy 30 laty juz nie pamietam dokladnie przyjechal na jakies wioskowe weselicho jakis miastowy czlowieczek, spil sie tam tak ze okrakiem wsiadal na motor stojac ze dwa metry od niego, po kilku probach uznal ze nie da rady i poprosil go czy nie moze zostawic sprzeta i wrocic nastepnego dnia, rolnik oczywiscie sie zgodzil a gosciu juz ze 30 lat nie wraca:) prawdopodobnie zapomnial z przepicia gdzie zostawil swoja rakiete i po prostu nigdy sie po nia nie zglosil. Rolnik byl na tyle uczciwy ze dbal o nia czekajac rok za rokiem i oczywiscie nie sprzeda jej bo nie jest jego:) brawa dla tego Pana:) to bylo dobre 15 lat temu i juz nie pamietam nawet ktora to wioska ale jak kiedys do niej trafie to sie jeszcze raz zapytam o sprzeta, a nuz nasi politycy zmienili w ludziach pojecie uczciwosci i prawo i sprawiedliwosc znajdzie sie po mojej stronie:) -
2007 odswiezamy temat, jak wiecie co sie bedzie dzialo w naszej okolicy to dawajcie tutaj :icon_rolleyes:
-
jeszcze jedna fota mojej byłej :D http://www.bikepics.com/pictures/824711/
-
Ekonomia, czyli jakim sprzętem jeździ się najtaniej
Blady Hassel odpowiedział(a) na Luca temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
najmniej to ten pali http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,3969251.html wlasciwie to nic nie pali, nic tylko jezdzic :icon_biggrin: -
Honda cx 500 temat powraca - jak to jest z jej awaryjnoscia?
Blady Hassel odpowiedział(a) na koks temat w Weterany/Klasyki
Siema, w innym watku apropos CXow wrzucilem kilka fotek swojej bylej:) a co do klopotow z odpaleniem mojego silverwinga mialem je tylko raz. Stala caly czas pod golym niebem tylko pokrowcem przykryta i stalo sie tak przypadkiem ze sprzedalem ja jak juz byla zasypana sniegiem po pas i obiecalem odstawic ja do innego miasta. Bylo wtedy 18 stopni na minusie i rozrusznik nawet chwili nie chcial ze mna gadac. Nie znam sie nijak na mechanice ale na chlopski czy moze miejski nieobyty rozum pomyslalem chwile i co mi do glowy przyszlo to i zrobilem. Zlalem caly olej do garnuszka postawilem na kuchence i podgrzalem do temperatury goracej, jeszcze parujacy wlalem do silnika i odpalil od pierwszego czy drugiego strzalu. Potem bez najmniejszych problemow w -18C przejechalem na niej jakies 50km i odstawilem do jej nowego wlasciciela. Dla mnie byl to najpiekniejszy motor z ktorym przezylem cala mase rewelacyjnych chwil. -
Witam CXsowcow, co prawda juz nie mam swojej pierwszej i najwiekszej milosci mojego piekniutkiego silverwinga ale zostalo mi na otarcie lez kilka zdjec, ktore z przyjemnoscia Wam pokaze. Dla mnie byla to prawdziwa pieknosc, rocznik 81, dwa kuferki boczne i gorny zamieniany na siedzenie dla pasazera. Ale zdecydowanie najpiekniej wygladala z tym kuferkiem. Dla mnie byla cudowna. Miala raptem troche ponad 20 tys mil na kolach i ja jej dolozylem w krociutkim czasie kolejnych 4 czy 5 tys mil. Ostatni raz jechalem na niej przy minus 18 stopniach i wiozlem ja do jej przyszlego wlasciciela.Prawie sie poplakalem na rozstanie. http://img208.imageshack.us/img208/8515/silverwing04nx4.jpg http://img138.imageshack.us/img138/6338/silverwing03xr9.jpg http://img89.imageshack.us/img89/9788/silverwing02nw7.jpg http://img73.imageshack.us/img73/6594/silverwing01ne8.jpg mam nadzieje ze linki beda dzialac, zaraz sprawdze:)
-
JJ2S NOWY SILNIK DWUSUWOWY
Blady Hassel odpowiedział(a) na Maciej Kwidzyn temat w Mechanika Motocykli 2T
ja trzymam kciuki, powodzenia, jezeli juz powstanie w co mocno wierze wpisuje sie jako pierwszy na liste do przetestowania:)