Skocz do zawartości

duke75

Forumowicze
  • Postów

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez duke75

  1. Ja w SSie 750 ,jak sprzedawałem, miałem 62tys, teraz Gosia ma na nim ponad 80 tys.
  2. Ja w Holandii widziałem dwa SS 750 z roku 1992, jeden miał 11o tys km a drugi 90 tys. Ostatnio w Brnie spotkałem Włocha na SS 1000 co miał 78 tys zrobione :biggrin: Myslę,że jak sie dba to można....
  3. Janek, w ogłoszeniach ludzie piszą to co inni chcą przeczytać czyli dodają mocy lub odejmują kilometrów przebiegu bo takie cyferki się lepiej sprzedają. Kilka razy widziałem ogłoszenie typu Ducati SS750 moc 100KM. Mam kumpla co ściąga auta z Niemiec i mówi,że jak zaczynał tę robotę to miał postanowienie,że nie będzie kręcił liczników ale mówi,że sie nie da!! Nie ma u nas możliwość sprzedać auta z przebiegiem ponad 200tys. Ludzie muszą muszą mieć maks. 150 tys. wiec handlarze i nie tylko kręcą liczniki bo takie jest zapotrzebowanie rynku. Oj, Ropuch, dobrze gadasz. To jest najfajniejsza rzecz w klubowaniu. Kiedyś byli kumple z osiedla, potem ze studiów a teraz kumple z klubu :crossy: :clap: :biggrin:
  4. Brandoo, wiem gdzie są oryginalne, zapakowane w folie, nóweczki Termignoni do ST, które ktos kiedys zamówił (chyba w 2005r.) i nie odebrał. Może udałoby się je odkupić w przyzwoitej cenie :crossy:
  5. Widzisz Edek, wszyscy są za Tobą i pewnie nawet udziałów w zyskach nie będa chcieli :biggrin: Mnie wystarczy,że kiedyś powiem synowi: "...właściciel tego znanego brandu zaczynał w garażu w podwarszawskiej miejscowości..." a synek na to: "to te dudniące karbonowe wydechy są polskie?" a ja na to: "pewnie synu, znam gościa osobiście. Wymyślił je po to,żeby trochę zagłuszyć swoją kobitkę jak się nakręci" a synek na to: "to i u nas w domu takie wydechy by się przydały coby mamę trochę zagłuszyło..." a ja na to: "nas niestety,synu, nie stać na Edhausty, mamy tylko Termignoni" :wink:
  6. Mówiłem Edkowi,że widziałem różne naklejki pseudokarbonowe i na żywo wygląda to raczej tandetnie a na wydech to już na 100% nie pasuje. Może na jakieś lusterka do japonii to tak ale na Duke...??? Edek to zdolny gość i mówiłem mu,że się powinien karbonem zająć bo to nie jest bardzo trudne tylko trzeba formy porobić a z tym też nie będzie problemu. Janek zawsze coś tam ze Stanów ściągnie na wzór :bigrazz: Logo też sobie powinien zrobić bo już jest rozpoznawalny wśród braci dukatowej a jak to dobrze robi to czemu ma mieć swojego znaku firmowego?
  7. Seba, co Ty opowiadasz??!! W DOC Desmobsession się pije kulturalnie i mało :biggrin:
  8. Cobyśmy się częsciej spotykali w nowym 2010 roku!!! :buttrock:
  9. Wesołych Świąt i jeszcze bardziej udanego Nowego Roku życzą DesmoObsesyjni!!!!
  10. Patrząc na fotki z EICMA 2009 dochodzę do wniosku,że ciężko znaleźć normalny motocykl wśród obecnie oferowanych. Takie dziwolongi,że aż głowa boli. Nowa multistrada wyróżnia się urodą. BMW strasznie się uparło na asymetrię za wszelką cene. Efekt jest taki,że te motocykle wyglądaja conajmniej dziwnie. Najwększy niesmak miałem przy MV Agusta. Wygląda jak rosyjski tjunink. Mogli zostawić te okrągłe wydechy. To był kiedyś jeden z fajniejszych elementów tamtego moto. Teraz dramat... :banghead: Ciesze się,ze obecnym moto mam zamiar pojeździć parę kolejnych lat bo miałby, problem co teraz kupić jak nic mi się nie podoba...ale to wszystko rzecz gustu :cool:
  11. Aha i jeszcze się Wam pochwalę,że mam na koncie już 3 moto, które objechałem na skuterze: VFR, Fazer 600 i ostatnio GSX-r 600 :icon_biggrin: Oczywiście w winklach bo na prostej to nie mam szans (ale to mistrzowie prostej byli :cool: )
  12. Ja też mam dwa sprzęty. Duke i maxiskuter -Yamaha X-max 250i i powiem Wam jedno, jeśli chodzi o miasto i względy praktyczne to skuter nie ma konkurencji!!! Ja w tym sezonie na skuterze zrobiłem 14000 km a na Duce 7 tys (razem 21tys :biggrin: ). Skuterem jeżdże dosłownie wszędzie, o każdej porze dnia i nocy, w każdą pogodę i na trasie mam porównywalny czas jak na Duce. Skuter bez problemu osiąga 140 km/h a raz nawet jechałem 150 więc w naszym bezautostradowym, pieknym kraju nie ma wiekszej różnicy. Ma duże koła jak na skuter bo 15 przód i 14 tył więc super sie prowadzi. Duką jeżdzę tylko w niedzielę do koscioła i potem się przejechać dla przyjemności np. na spotkania z Wami a skuter haruje jak wół przez resztę czasu. Ma ogromny bagażnik gdzie się mieszczą dwa integrale + drobiazgi, bez problemu wchodzi laptop, jest totalnie bezobsługowy i korkach nie boli ręka od sprzęgłą, pali 3.1-3.4 l/100km i jest absolutnie bezawaryjny (kurde, z bólem to przyznaje bo to ryżopęd :cool: ). Kiedys jeździłem Duką na codzień do pracy ale szkoda takich sprzętów i niestety nie sa tak praktyczne.
  13. Piękna Ci ta nasza Polska...!!! :clap: A my wróciliśmy z Sandomierza. Było super choć według niektórych to za słabe słowo,żeby oddać atmosfere tego spotkania. Oto kilka fotek made by Brandoo(!!!) : http://picasaweb.google.pl/mwasiak80/Sandomierz#
  14. No wstępnie naliczyłem 20 osób.Wysłałem Frencciemu szczegóły. Mam nadzieję,że rozesłał. :bigrazz:
  15. No najgorzej jak się zna osobiście ofiary. Uczucie nie do opisania. Śpij w pokoju wiecznym...
  16. KingRider juz nie myslisz o ss1000? 749 i ss maja podobne osiągi ale ss ma lepszy dół. Z drugiej strony choć SS mi się podoba i jest moto niepowtarzalnym to 749 swoim wyglądem rozwala. Podziekowania dla wujka Terblanche`a. Jak projektował SSa wział przedawkował towar dwukrotnie a przy 749/999 aż 4-krotnie(stąd na owiewkach napisy DesmoDue i Desmoquattro) i chwała mu za to :clap: Powiem Ci,że byłem na urlopie w Italii i kilku gości mnie zaczepiało odnośnie SSa, że rzadki model i takie tam. Byłem w szoku bo nie widziałem ani jednego SSa. Prawie same monstery.
  17. Ciao a tutti! Jestesmy w Semifonte kolo Sieny. Wczoraj przyjechalismy z Bolonii. Dwa razy przejechalem trase z Bolonii do Florencji "Passo della Futa". Tam byla testowana Multistrada przed wprowadzeniem do produkcji. 90 km w kazda strone- raj na ziemi!!! Pieskowa to tak jakby krotkie intro do wieloetapowej gry. Wyobrazcie sobie 90 km zakretow jeden za drugim. Pozamykalem gumy i przytarlem owiewki:))) Trudno to opisac. Nagralem film kamera motocyklowa to zapodam jak wroce. Bylismy 2 dni temu w Lamborghini i Ferrari. Lambo (fabryka i muzeum) za 39 euro na glowe a Ferrari(tylko Muzeum) 13 euro na glowe.Za Lambo wydaje sie duzo ale jest nieporownywalnie fajniej. W fabryce mozna dotknac aut i pogadac z pracownikami. Super!!! Teraz myslimy gdzie dalej jechac. Ciag dalszy nastapi...
  18. Po pierwsze, nigdy nie należałeś do naszego klubu. Po drugie, mówiłem Ci już wiele razy,że nie jestem stroną w twoim problemie a ty ani raz nie zadzwoniłeś do gościa,zeby pogadać. Ja chciałem Ci pomóc rozwiązać problem w lutym tego roku a Ty wtedy zacząłeś straszyć ... Po trzecie, to czego dopuściłeś się w Mszczonowie nie jest tylko skrajnym świństwem ale jest karalne więc masz szczęście,że Artek załagodził sprawę bo mogłes mieć poważne problemy. Nie próbuj usprawiedliwiać się czymś tam kiedyś bo ludzie kulturalni i w twoim wieku takich złodziejskich praktyk nie stosują a tak jak napisał Rafir sam się wystawiłeś przy ok. setce osób na placu przed hotelem więc sie nie dziwię,że próbujesz ratować d.... bo w tym towarzystwie mam nadzieję,ze jesteś spalony. To tyle. Więcej nie podejmuje tego tematu na forum ani w cztery oczy.
  19. Na początku chciałem przeprosić za zbyt emocjonalne podejście do rzeczy i za kilka może zbyt mocnych słów. Nie zmieniam zadnia na tę sprawę ale rzeczywiście mogłem wykazać więcej klasy. Niestety emocje, emocje... Teraz na spokojnie jeszcze raz chciałem Wam wszystkim powiedzieć, że jest coś niesamowitego w tym jak fajnie się czujemy w swoim gronie. Nie ma takiego towarzystwa, w którym czuł bym sie lepiej...Desmobsesyjni i Wy wszyscy. To są moi Ziomale :icon_biggrin:
  20. Ja również chciałem Wam podziekować za super spotkanie. Myslę,że najważniejsze jest dla nas to że sie znów spotykaliśmy a nie Martyna, te jazdy testowe czy inne atrakcje aczkolwiek bardzo za nie dziękujemy organizatorom bo bardzo uatrakcyjniły to spotkanie! A teraz ta mniej miła część mojego postu. Otóż wiele osób była świadkami zajścia dziś na parkingu przed wyjazdem do Łowicza. Tym którzy nie widzieli lub nie słyszeli co się stało w tej chwili tłumaczę: Otóż jeden z uczestników spotkania Paweł z Wolbromia, który posługuje sie m.in. na tym forum nickiem "troublemaker" a przyjechał na żółtym monsterze 600 wziął w sobotę, w czasie imprezy alkohol i napoje na kwotę 66 zł na moje nazwisko. Dziś wyszło to w czasie wybukowywania się z hotelu i dzieki kelnerowi, który zapamiętał gościa bo nie chciał się podpisać na rachunku, mogliśmy dojść kto to był. Koleś okazał się tchórzem bo nawet nie potrafił się przyznać kiedy w trakcie konfrontacji rozpoznał go kelner. Na 99% byłem pewien,że to on ale poczekałem na potwierdzenie. Nie chciał zapłacić i tylko dlatego,że Artek z Desmosilesii uniósł się honorem i zapłacił za niego nie zdecydowałem się na wezwanie policji a byłem zdeterminowany. Chciałem to zrobic bo on na to zasługuje i to nie pierwszy raz kiedy z gościem są problemy. W czasie imprezy był agresywny w stosunku do kolegi z Poznania a słyszałem,że przystawiał sie do niektórych kobiet Maniaxów. Koleś ma do mnie jakiś problem i już raz groził mnie i mojemu koledze,że cytuje: "wjedzie ekipa i kose ożeni". Zdecydowałem się przedstawić to na forum publicznym z pełną premedytacją bo patologię trzeba tępić. Było to juz nasze siódme spotkanie i jeszcze nigdy nie było podobnego zdarzenia. Wszyscy chcemy się ze soba spotykać bo reprezentujemy podobny poziom zachowania oraz poziom intelektualny a jak pojawia się ktoś taki to trzeba go eliminować. Ten koleś nie ma wstępu na żadną z imprez jaką zorganizujemy a po rozmowie z innymi wiem,że będzie traktowany jak niechciany gość też na innych imprezach dukatowych. Chłopcy z Desmosilesii całkowicie się od niego odcinają i nie chcą aby ta perfidia była przyklejana do ich klubu a tylko do jednej osoby. Mam nadzieję,że usuną go ze swych szeregów bo byłaby to przeszkoda w naszym zbliżeniu a paradoksalnie do tego doszło w Kamionie po incydencie. Sorry Jaco ale nie nazwałbym tego "rysą" ale skandalem. Nie ma sensu usprawiedliwiać jego zachowania alkoholem bo kolesi, którzy staja się nieobliczalni po wódzie trzeba leczyć lub eliminować. Przepraszam za mocne słowa ale rzeczy trzeba nazywac po imieniu. A taki typom pokazywać gdzie ich miejsce. Pozdrawiam Marcin
  21. No Janek, moja też ma Yarisa i jest zakochana ale akurat japońskie auta mogą być bo ja też to traktuje jak środek transportu, tak jak skuter. Seba, poczekaj jak będziemy sprzedawać...
  22. Z tego co usłyszałem od organizatora to coś koło 60 osób
  23. Edzio, pamietam,że chciałes kupić cos nowszego i na wtrysku ale czy S4 nie bedzie trochę za mocne dla Basi? To strasznie narowiste moto.
  24. No łaził i opowiadał: " K... , ja to o 2 w nocy biorę motór i gnoję, całą noc gnoję..." Był kosmita pierwszej klasy :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...