Skocz do zawartości

bobek358

Forumowicze
  • Postów

    130
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bobek358

  1. No tak to jest oczywiste i wiem o tym, ale co zrobić bo pewnie sama wymiana oleju i filrta nie przywróci ciśnienia :/
  2. Witam Mam mały problem - no dobra nie taki mały. Jakiś czas temu miałem małego dzwona tzn przy 30 km na h poleciałem na zakręcie - był piasek no i się stało. Odpaliłem go od razu aby spr czy wszystko gra. No i było oki. Jedyne co się stało to rozwaliła się kapa od prądnicy (wgniotła i delikatnie pękła). Kupiłem nową kapę założyłem ale nie odpalałem 2 tygodnie. W sobotę chciałem odpalić aby sobie pojeździć no i troszkę musiałem pokręcić. Zapalił ale co dziwne nie zgasła kontrolka oleju. 5 s później domyśliłem się ze chodzi na sucho cała góra więc wyłączyłem. Bez wyciągania silnika odkręciłem michę i kapę sprzęgłową, całe sprzęgło i wydobyłem pompę olejową. W misce były małe/srednie drobinki aluminium (wydaje mi się ze pochodzą od odpalenia zaraz po upadku, jak koło magnesowe przypiłowało trochę kapę). Na szczęście opiłki poleciały tylko przez pompę i zatrzymały się na filtrze. Ale pompa dostała. Widać na niej rysy (a raczej drobne ryski) i właśnie mnie zastanawia czy to przez to nie ma ciśnienia oleju, czy może opiłki zatkały jakiś kanał czy coś. Co myślicie rozbierać cały silnik i czyścić dokładnie z starego oleju i opiłków - zakładając że przedostały się przez filtr - co jest niemożliwe bo są za duże - czy może dmuchnąć sprężonym powietrzem w kanał w wnęce filtra oleju (ten idący w silnik) i wykręcić przewody olejowe obok czujnika ciśnienia (tylko że takie rozwiązanie nie wywali jakiegoś uszczelniacza co spowoduje wycieki oleju)? Czy to coś da? PS jak znajdę cyfrówkę to zamieszczę foty jak wygląda pompa. PS2 chodzi o motor Suzuki GSX550 ES
  3. Witam Mam mały problem - no dobra nie taki mały. Jakiś czas temu miałem małego dzwona tzn przy 30 km na h poleciałem na zakręcie - był piasek no i się stało. Odpaliłem go od razu aby spr czy wszystko gra. No i było oki. Jedyne co się stało to rozwaliła się kapa od prądnicy (wgniotła i delikatnie pękła). Kupiłem nową kapę założyłem ale nie odpalałem 2 tygodnie. W sobotę chciałem odpalić aby sobie pojeździć no i troszkę musiałem pokręcić. Zapalił ale co dziwne nie zgasła kontrolka oleju. 5 s później domyśliłem się ze chodzi na sucho cała góra więc wyłączyłem. Bez wyciągania silnika odkręciłem michę i kapę sprzęgłową, całe sprzęgło i wydobyłem pompę olejową. W misce były małe/srednie drobinki aluminium (wydaje mi się ze pochodzą od odpalenia zaraz po upadku, jak koło magnesowe przypiłowało trochę kapę). Na szczęście opiłki poleciały tylko przez pompę i zatrzymały się na filtrze. Ale pompa dostała. Widać na niej rysy i właśnie mnie zastanawia czy to przez to nie ma ciśnienia oleju, czy może opiłki zatkały jakiś kanał czy coś. Co myślicie rozbierać cały silnik i czyścić dokładnie z starego oleju i opiłków - zakładając że przedostały się przez filtr - co jest niemożliwe bo są za duże - czy może dmuchnąć sprężonym powietrzem w kanał w wnęce filtra oleju (ten idący w silnik) i wykręcić przewody olejowe obok czujnika ciśnienia? Czy to coś da? PS jak znajdę cyfrówkę to zamieszczę foty jak wygląda pompa.
  4. Dzięki za informacje. W przyszłym tygodniu zobaczę jak wygląda ten napinacz przy okazji regulacji luzów zaworowych.
  5. A ha chyba rozumiem że jak będę regulował zawory na danym cylindrze (no np. ssące) to krzywka na wałku ssącym musi być zwrócona w odwrotną stroną od dźwigienki (u mnie jest jedna krzywka na 2 zawory).
  6. Bardzo dziękuję za tą informację. Tylko jeszcze które zawory reguluje jak są do wewnątrz (ssące czy wydechowe) a na zewnątrz to będzie już jasne. O tych rozmiarach to wiedziałem ale dziwią mnie te same wartości bo wydechy powinny mieć chyba większe ale jak tak podaje serwisówka to oki :crossy:
  7. Hehe już troszkę za późno ponieważ bak jest zrobiony. Tak później wyczytałem jak spawać bak aby nie było bumm :) ale ja się zdecydowałem na mniej inwazyjną metodę czyli lutowanie cyną i trzyma ładnie. Aktualnie (czyli wczoraj) dałem pierwszą warstwę szpachlu i trwa przywracanie jego kształtów. Tak myślałem że ten napinacz będzie jakiś inny :icon_mrgreen: i na razie jest wkręcony i nie ruszany. Chce sprawdzić czy dobrze napina ponieważ słyszę dziwne odgłosy (no stukanie to to nie jest ) spod kapy od zaworów. Ale jeszcze nie jestem na 100% pewien czy to łańcuszek bo muszę wyregulować zawory ale to w przyszłym tygodniu bo czekam na nowy szczelinomierz (poprzedni gdzieś zgubiłem jak naprawiałem Clio). A no właśnie, macie może gdzieś kolejność ustawiania luzów zaworowych i przy jakich położeniach wału?
  8. No niestety nic o tym napinaczu nie znalazłem, może jakaś mała instrukcja ?
  9. Ja tam woziłem się najpierw komarkami itp ale jakoś mnie znudziły i po jakimś czasie zakupiłem Suzuki GSX 550 ES
  10. No niestety problem goni problem i chyba dlatego kupiłem ten motor, bo gdy się pracuje po 8 godzin dziennie w biurze to ma się wszystkiego dosyć, a takie dłubanie przy motorze to świetna zabawa na odstresowanie :) Ale nie o to mi chodzi. Podczas gdy wczoraj przygotowywałem bak do lakiernika (w górna cześć była szpachlowana i niestety popękał). Gdy zdrapywałem szpachel z górnej części baku (aby położyć nowy) nagle po mocniejszym uderzeniu z boku baku zrobiła się kreska - pęknięcie. Oderwałem ten kawałek lakieru (był to może okrąg o średnicy 5 dm) no i ku mojemu zdziwieniu była tam mała wgniotka - ale nie była zaklejona szpachlem tylko żywicą. Podejrzanie mi to wyglądało więc zalałem bak i co się okazuje, w tym miejscy jest dziura, tzn może nie dziura tylko malutka dziurka z której leci bena. No i mam pytanie bo chyba nikt nie jest na tyle głupi żeby mi to pospawać :):D (a może znajdzie się odważny?) więc co zrobić? Zalepić to żywicą bo widze że na nią benzyna nie dział i się nie rozpuszcza, czy może szpachlem to zrobić i tyle, ale czy szpachel nie będzie się rozpuszczał po wpływam benzyny. PS żeby nie było, jestem już przekonany że moto kiedyś miało szlif ale rama jest prosta nie spawana (dokładnie sprawdzałem), jak przy prędkości 100 km/h puszcze kierownice to jedzie prosto, no i golenie nie wyglądają na prostowane i nie mają rysek. DODANO Dobra Panowie przeszukałem internet i znalazłem kolka rozwiązań, od klejenia klejem do spawania. Zadzwoniłem do znajomego który zajmuje się spawaniem i powiedział że nie będzie większych problemów z pospawaniem tego. Albo cyną lub mosiądzem, albo po prostu gazowo się pospawa i będzie wszystko oki.
  11. A czy czasem w Gs nie jest inny niż w GSX bo ja mam GSX i widzę ze silniki troszkę się różnią. Wstrzymam się dzisiaj i poszukam wieczorem na forum tego wątku.
  12. Mam jeszcze takie szybkie pytanie, bo będę dzisiaj montował nowe mocowania do lampy więc chce przy okazji sprawdzić jak wygląda napinacz i na którym ząbku jest zapięty (chce to zrobić dzisiaj bo wczoraj zamówiłem inne części i od jutro biorę się za lagi - wymiana uszczelniaczy). Więc macie gdzieś dobry opis jak sprawdzić na którym ząbku jest zapięty itp.?
  13. Jeśli dobrze pamiętam to do GS 550E był łańcuch o długości 110 ogniw. U mnie nie trzeba było ściągać kolektora, ale to może dlatego że ja mam robiony pod 4w1 i ma inne ułożenie.
  14. Tak filtr znajduje się z przodu silnika, za kolektorem wydechowym. Mocowany na 3 nakrętki a sam filtr kosztuje około 20 zł. Pamiętaj aby założyć nową uszczelkę.
  15. I chyba kupie te 15W mineralny i zobaczę jak będzie się sprawował. Pozdrawiam
  16. 2400 ml to jest bez wymiany filtra, razem z filtrem musi wejść 2900 ml. U mnie po zdjęciu miski w wyczyszczeniu wszystkiego ze starego oleju weszło przeszło 3100 ml i teraz jest na full. A mam pytanie jeszcze co do oleju do lag. Jaki tam stosować: syntetyk czy może półsyntetyk? 10 W czy może 15 W ?
  17. Witam Dzięki za informacje. Powiedzcie mi tylko czy tutaj jest wszystko oki na tym tutorialu jak to zrobić http://www.motobracia.pl/technika/wymiana_...zenia/index.htm i czy można ze spokojną głową sie na nim wzorować podczas pracy.
  18. Dzisiaj z okazji że jest ciepło (ale ściema zimno jest ale wmówiłem sobie że jest ciepło :icon_exclaim: ) Odpaliłem motorek i pojechałem na 40 km trasę. No było świetnie (no gdyby nie ten zimny wiatr, ale dało sie jechać - czego nie robi się dla swojej miłości ;) ) Motorek zachowywał się ładnie, tylko dostałem małego psikusa :icon_razz: niestety lewa laga nie wytrzymała no i puścił uszczelniacz. Pech chciał no ale co zrobić. W związku z tym mam pytanie, jakie koszta wymiany uszczelniacza i czy dam radę zrobić to sam (zaznaczam ze mam wiedzę z dziedziny mechaniki nie taką małą, mam duży warsztat) tylko nie wiem czy są tak jakieś niespodziewane gratisy ;)
  19. Powiem Ci szczerze że nie do końca wiem czy jest tam pusty czy przelotowy bo wydech już taki był jak go kupiłem, ja tylko rurę od kolanek do wydechu przerabiałem, no i kolanka. Wczoraj sprawdziłem i widziałem w jego wnętrzu jakieś nawiercone dziury, ale nie wiem czy pomiędzy tą rurą z dziurami a obudową zewnętrzną tłumika jest wata - muszę rozwalić nity i sprawdzić. Możesz mi jeszcze powiedzieć dlaczego na przelotowym ten motor będzie lepiej chodził niż na kompletnie pustym ?
  20. Hmm no może z kosmetyki to nie absolutny koniec bo muszę jeszcze bak dać do lakiernika - popękał lakier u góry, ale chyba daruje sobie to i zrobię w przyszłym tygodniu, bo chce kupić nowy kask i rękawiczki na ten sezon i nie czy będę miał wolną kasę na ten bak, bo od dzisiaj biorę się za remont auta, a jak to z autami bywa pewnie trochę kasy pójdzie .... ale co zrobić
  21. Wczoraj zakończyłem remont mojej Suzuki (a raczej taki zimowy przegląd + naprawa tego co jest uszkodzone), no i stwierdziłem że jak już wszystko jest złożone no to trzeba odpalić i zobaczyć czy działa. Walka nie była wyrównana (moto stało 2 miesiące, często w stanie nie kompletnym, cylinderki zalane z lekka olejem oraz w gaźnikach nie było benzynki - spuściłem na czas przestoju). Męczyłem się z odpaleniem około 1 godzinki i gdy już byłem zrezygnowany i chciałem na pycha bo ako siadało, postanowiłem spróbować jeszcze raz no i zapalił :icon_biggrin: Wysiłek remontu się opłacił bo noto chodzi ładnie równo i głośno ( w końcu pusty wydech musi chodzić głośno :buttrock: :smile: ). Nie wiem czy ludzie idący chodnikami uznali mnie za idiotę bo jazda na motorze przy temp. około 0, zima oraz ciemnej nocy (była godzina 20) co nie jest normalny widok ale było warto ;) :smile: :biggrin: :biggrin: :biggrin:
  22. U mnie tak się kiedyś działo jak pomyliłem kolejność fajek do świec. Nie dało się go zapalił, strzelał a jak już zapalił to nie dało się go wkręcić na obroty i gasł.
  23. Pewnie i masz racje fabryka zrobiła to tak powinno być, ale oryginalnego wydechu już nie ma i nie będzie :icon_idea:
  24. Wydech 4w1 no to troszkę trzeba liczyć, musisz dorobić kolektor aby wszystkie przechodziły na jedną stronę, lub możesz przerobić stare. Następnie rura łącząca kolektor z wydechem (u mnie jest z kwasiaka i za 2 spawy -w miejscach zagięć - zapłaciłem 50 czy 100 zł) no i jeszcze jakiś wydech ... ale gra warta świeczki bo efekt jest zajebisty :icon_biggrin:
  25. Zamieściłem kilka fotek które były robione w grudniu - są co prawda z telefonu ale widać na nich ładnie (nie mogę znaleźć foto z cyfrówki) - http://bikepics.com/members/bobek358/85gsx550/ Teraz to wygląda nieco inaczej :P nie ma wydechu (malowanie tłumika i kolektora na czarno), zdjęty dekiel od koła magnesowego, zdjęta miska i lampa (robię nowe mocowania bo to są szpetne). A i bym zapomniał siedzenie jest na nowo obijane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...