Skocz do zawartości

arturXJ

Forumowicze
  • Postów

    91
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arturXJ

  1. Hejka, mam pytanie. Komu zdarzyło się zasnąć za kierownicą? Mam na myśli oczywiście samochód. Ja mam dwa takie przypadki za sobą. Boję się, że trzeci będzie ostatni. Jeśli chodzi o okoliczności, to w obu przypadkach parę minut przed, piłem kawę i jadłem jakiegoś batonika. W jednym była zimowa noc, w drugim wieczór po upalnym dniu. W obu przypadkach nie czułem momentu zaśnięcia. Czułem tylko ocknięcie no i podwyższone ciśnienie :P. Wiem, że "spałem" ułamek sekundy, może sekundę. I wiem też jakie mogły być konsekwencje. Teraz nie walczę ze snem, po prostu jeśli mam jeszcze daleką drogę przed soboą - drzemka bez budzika. Sam się obudzę po kilku minutach albo po godzinie. Zależy od stanu zmęczenia. Jeśli mam dość blisko, do 100 km, to krótki spacer ew. jakieś ćwiczenia na pobudzenie. Tak oczywiście jadąc samochodem. Na motocyklu jeszcze nie spałem :). Ale zasada podobna. Męczy mnie sen = idę spać lub w inny sposób odpoczywam i przywracam siły. Ktoś dobrze napisałe wcześniej. Nafaszerowanie się dopalaczami powoduje być może brak senności i uczucie przypływu energii. Ale nie powoduje zwiększenia szybkości reakcji zmęczonego organizmu. Kiedyś słyszałem, jak uczestnik kolizji mówił "... widziałem go ale nic nie zrobiłem. Patrzyłem jak jedzie i nic. Totalne zaćmienie ...". Może właśnie był przemęczony, na 3-ch kawach i kilku RedBull'ach? Chemia żywi, ubiera i zabija. Sztuczne podtrzymywanie "życia" prędzej czy później zawiedzie. I tej wersji będę się trzymał
  2. arturXJ

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Ok, a kto jest organizatorem? Dotychczas, jak była mowa o torze w tym wątku, to odbywało się to na zasadzie kto chętny. Teraz jest inaczej?
  3. A toprzepraszam, nie wiedziałem. Nie mam nic w PJ o okularach, zdjęcie w okularach, jeżdżę w soczewach i jeszcze się nikt nie przyczepił
  4. arturXJ

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Procedura zapisania się na wyjazd jest bardzo skomplikowana. Jak już jest ustalony dzień torowego szaleństwa, to spotykasz się z osobami jadącymi z Warszawy w umówionym miejscu (informacja zawsze jest na forum) i jedziesz do Lublina. Na miejscu uiszczasz stosowną opłatę (ostatnio 50 zł) i jeździsz dopóki możesz. Oczywiście w ramach czasowych wynajęcia toru. Druga opcja to Twój indywidualny dojazd do Lublina tak, żeby być na miejscu o ludzkiej porze. Dalej tak samo. Opłata, jeżdżenie. Zwykle tor jest zarezerwowany w godzinach 10 - 15. Mam nadzieję, że zawiłości procedury wyjaśniłem :bigrazz:. Co do wolnych miejsc, to nie ma limitu. Na miejscu ocenisz czy będzie ciasno czy ok. I tak nie ma szans żeby wszyscy jednocześnie jeździli. Nie znam kozaka, który wytrzyma fizycznie 5 godzin na torze.
  5. Mam XR 1000 i jestem zachwycony. Tak jak koledzy wyżej mówią, wymień na trochę mniejszy. Na początku będzie Cię cisnął ale potem się ułoży. "Cichość" kasku to sprawa względna. Wg mnie jest głośny. Pomagają zatyczki. Co do okularów, to ja jeżdżę w soczewach. Nie obawiaj się policji, że się czepią za jazdę bez okularów. Soczewy je zastępują. Mam buty Tarboru Police. Faktycznie, są wygodne, długo wytrzymują w deszczu i nie jest w nich specjalnie gorąca albo zimno. Membrana zdaje egzamin. Jedynie wytarła się dumowa nakładka w miejscu styku buta z dźwignią zmiany biegów no i po solidnej ulewie (właściwie to 3-dniówka w deszczu) buty zrobiły się trochę luźne.
  6. Zaszczepiłeś mnie. Właśnie się zastanawiałem, co zrobić z jutrzejszym dniem czyli dokąd skierować koła. Jest tam gdzieś jakiś dobry bar, żeby zjeść?
  7. Koledzy, czy Wy (niektórzy) poważnie chcecie się z koniem kopać? Kretynów należy unikać. Nie tylko na drodze, w każdej sytuacji. Pacholęciem będąc często słyszałem: "... mądry głupiemu ustępuje...". I tego się należy trzymać. Ktoś wspomniał sprawę z ul. Maczka (zepchnięty chłopak na GS ze skutkiem śmiertelnym). Czy kierowca puszki wyglądał na karka? Wg opisów świadków nie! Nie mamy żadnych szans w starciu z puszką. O wybijaniu szyb czy kopaniu lusterek nie ma co dywagować. Zawsze odpuszczam. Droga to nie jest miejsce do nauczania debili kultury jazdy.
  8. Ja mam podobny problem. Co prawda to jakiś no name a nie markowy produkt ale farbują chyba tak samo. Radzę sobie zakładając pod spód cienkie rękawiczki bawełniane, takie jakie niektórzy zakładają do ślubu. Moje kiedyś były białe, teraz to kolor nieokreślony. Właściwie to bardzo nieokreślony ale patent działa. Recę mam czyste. W miarę.
  9. No, moim zdaniem, według mnie to raczej tylko pinlock. Sam jeżdżę w XR1000 i faktycznie, pinlock rysuje się na potęgę. Ale działa !!! Tra ma rację, nosek niewiele pomoże. Nie będziesz bezpośrednio chuchał na wizjer ale para i tak będzie osiadać. Analogicznie jak w maskach do nurkowania. Tam to nawet noska nie ma :icon_mrgreen:
  10. Cześć Marek, a gdzie teraz szkolisz? No i w jakie dni.
  11. arturXJ

    Ustawka na niedzielę

    Dzieki Wszystkim za przejażdżkę. Mam nadzieję, że do tych ciastek trafię bez pilotażu Roberta. Było super, w drodze powrotnej deszcz mnie zmoczył i to konkretnie ;) . Do zobaczenia, miło było poznać nieznanych i spotkać znanych. Jakby co, to życzę Wam wesołego jajka. Po oglądnięciu Marcinowego i Akerowego motocykla, objawy choroby Africańskiej przybrały na sile.
  12. Witam, Macnę sprzedaje dealer Suzuki w Tychach. Ulica chyba Dzwonkowa. Masz do Tychów ok. 150 km więc jakby koło komina :icon_mrgreen:. Co do samych ciuchów, to właśnie w Tychach pierwszy raz oglądałęm je na żywo. Są suuuper. Nie pamiętam nazwy modelu, ale sprzedawca pokazywał mi taką kurtkę, z której wypinało się ocieplacz, mambranę i dodatkowo kołnierz z fragmentem przodu. Na upały musi być jak klimatyzator.
  13. Kiedy robiłem kurs na prawo jazdy, to mój instruktor często powtarzał mi, żebym nie robił tego, co mnie u innych wkurza i żebym jechał tak, jakbym krzyczał co zamierzam zrobić. Tak głośno, żeby wszyscy mnie słyszeli. Tak więc w zależności od tego, gdzie zamierzam zjechać z ronda włączam albo lewy kierunek albo prawy. Prawy jak chcę zjechać z ronda a lewy jak zamierzam kontynuować jazdę pomimo możliwości zjazdu. Robię tak po to, aby człowiek chcący wjechać na rondo wiedział, że jadę dalej albo zjeżdżam z niego. wku**ia mnie, jak stoję przed rondem a na nim jedzie samochód/motocykl i bez żadnej sygnalizacji zjeżdża z ronda. On wie dokąd jedzie. Z kolei z wprowadzaniem w błąd jadących już na rondzie to chyba jest tak, że większość rond z kilkoma pasami ruchu oznakowana jest linią przerywaną i ciągłą od stony zewnętrznej ronda. Jeśli jest tylko przerywana, to przynajmniej dżygit nie powinien zjechać mi przed nosem ze środkowego bo mu się przypomni, że ma zjechać. Tak więc, o wprowadzaniu w błąd kierowców poruszających się po rondzie lub chcących na nie wjechać raczej nie ma mowy. Owszem, czasami zdaża się, że włączę lewy kierunkowskaz przed rondem jak zamierzam minąć pierwszy (z prawej) zjazd z powodów podanyc wyżej. Ale może miałem kiepskiego instruktora ... . Możecie mnie zlinczować.
  14. Tutaj też bym polemizował. Sam patrzę w lusterka co kilka/kilkanaście sekund. Jest to krótki rzut oka, chyba nawet nie rejestruję dokładnie jakie samochody i w jakich kolorach jadą z tyłu. Raczej widzę obiekt. Dopiero jak jest blisko, to wtedy zapamiętuję co mnie powinno wyprzedzić. Wtedy kontroluję na bieżąco to co dzieje się z tyłu. W ciągu minuty może baardzo wiele się wydarzyć a nagłe pojawienie się wyprzedzającego jest dość nieprzyjemne i może przestraszyć. Przynajmniej mnie :clap:
  15. http://www.macna.com/ http://www.revit.eu/ Przedział cenowy 700 - 1200 zł ale podobną są zaje..te. Macna widziałem i mierzyłem. Jest super. A revit dopiero zamierzam przymierzyć. Porównam i wybiorę.
  16. Z pogodą jak to w górach. Nieprzewidywalna. Byłem we wrześniu i jeździłem w śniegu, deszczu i temp. +2. Gazety pisały o szoku pogodowym - krowy po kolana w śniegu :). Taka pogoda utrzymywała się przez 2,5 dnia. Przestałem już zwracać uwagę na wilgoć i zimno. W tym roku wybieram się w Alpy w sierpniu. Filmiki są super ale to trzeba zobaczyć na własne oczy i przejechać własnymi kołami.
  17. Z tymi przejażdżkami to dość skomplikowana sprawa. Raczej nie napraszam się, żeby sprawdzić jak się jeździ na cudzym. Jeśli już baardzo chcę, to proponuję chwilową zamianą. On na moim ja na jego. Pytam wtedy ile kosztuje obcy motocykl, informuję ile mój i chyba reguły są jasne. Fakt, że robię to bardzo rzadko. Niunia waży 270 kg i nie każdy sobie z nią radzi, będąc przyzwyczajonym do lekkiej maszyny. Oczywiście w drugą stronę działa to tak samo. Jak 1-szy raz przejechałem się na Fazerze, to trochę się dziwiłem. Często na wspólnych wyprawach zamieniamy się na parę km na motocykle. Ale zawsze traktuję to jako zabawę. Niepotrzebną przecież, bo czy argument "zobaczę jak chodzi" odpada. Czy robiąc powiedzmy 5-10 km można stwierdzić, że się wie "jak chodzi"? Można stwierdzić hamuje/nie hamuje, przyspiesza/nie przyspiesza, ściąga/nie ściąga. I to też tylko w porównaniu do własnego. Podobno, to czym jeżdżę, jest jednym z najwygodniejszych motocykli w swojej klasie. Jeden z "przejażdżkowiczów", po zejściu z mojego motocykla stwierdził, że cholernie niewygodny :D. Sam jeździł Uralem. Z dziecięcych lat, kiedy rower był swego rodzaju rarytasem, prośba "Daj się przejechać" była na porządku dziennym. Często padała odpowiedź: "To kładź się pod koła". Nie lubię jak ktoś jeździ na mom i nie lubię jeździć na cudzym. To tak samo jak ktoś chciałby przymierzyć kask. No kurde, majtki też mam mu dać przymierzyć ??
  18. A tak w ogóle, to co taka owijka robi? Poza tym że jest.
  19. Witam, w zbliżonej cenie (nieco niższej - za komplet kurtka+spodnie= 2000) można kupić wdzianko firmy Macna. Jakiś czas temu, czytałem na forum pytanie Astarte o ciuchy. Ktoś wskazał właśnie na Macnę. Przejeżdżając przez Tychy zajechałem do dealera Suzuki i obejrzałem. Kurtka jest droga -1200 ale full wypas. Wg mnie można w tym jeździć w każdych warunkach. Oczywiście trzywarstwowa (ocieplacz, membrana i "kurtka właściwa") dodatkowo odpinany kołnierz na gorące dni. Kołnierz odpina się symetrycznie od dołu z obu stron kurtki. Po odpięciu, na jego miejscu jest przewiewna siateczka. Z wyglądu kurtka jest dopracowana w każdej szczególe :lalag:. Jest bardzo lekka. Kiedy ją podniosłem, to sprawdzałem czy coś na ladzie nie zostało a potem czy wszystko jest na swoim miejscu. Fajnie jest rozwiązana sprawa kamizelki odblaskowej. Jest ona przyczepiona do kurtki na klamry i gumkę. Można ją łatwo i szybko zdjąć jeśli dla kogoś to obciach. Ochraniacze łokcie/barki to już chyba standard. Nie pamiętam czy jest ochraniacz na plecy. Sprzedawca zapewniał mnie, że w Holandii (tam jest producent) na stałe jeździ kilku motocyklistów i testują wyroby firmy. Fajną mają robotę. Na przyszły sezon muszę kupić kurtkę i wszystko wskazuje właśnie na Macnę. Okaże się pod koniec grudnia. Wtedy rozliczają premię roczną. Teraz jeżdżę w RetBike model Rettouring. Faktycznie niektóre szwy puszczają. Podszewka drze się na każdym szwie. Zaiste, przy temperaturze pow.20 to już jest w niej piekarnik. W zimne dni, tak jak teraz, sprawuje się ok, jeździłem w niej w deszczu, faktycznie nie przemaka. Ale przy rękawach "podciąga" wodę prawie do łokci. Pewnie sprawę załatwiają dodatkowe rękawice. Rozmiarowo to jest niewymiarowa. Jak w barach i klacie jest ok, to rękawy za krótkie. Ogólnie jestem niezadowolony i drugi raz nie kupię nic tej firmy. A tu strona producenta: http://www.macna.com/ Aha, wg sprzedawcy z Tychów (Suzi-Moto na Dzwonkowej) oprócz Suzuki jeszcze Kawasaki może mieć te ciuchy.
  20. Witam, koszt wyprawy, przy spalaniu ok 6 l/100km, wyniósł mnie jakieś 1500 zł. Przy czym samo paliwo to prawie 1000. Reszta to żarcie, noclegi, winiety i wjazd na punkt widokowy w okolicach Grosslockner'a. Mieliśmy skarbnika (Seba, dzięki. Wywiązałeś się na medal), który dostał po 50 Euro (chyba) i płacił za noclegi i żarcie do wyczerpania zasobów. Paliwo każdy regulował sam. Planowaliśmy przejechać Hochalpenstrasse a w Kals am Grosslockner to wylądowaliśmy ze względu na pokręcenie trasy i punkt widokowy. Pogoda zepsuła widoczki (może nie do końca) i część przyjemności podróży. Rozstając się wiedzieliśmy dokąd pojedziemy w przyszłym roku. Pozostaje jeszcze sprawa terminu. Będę lobbować na sierpień. W lipcu, jak mnie kierownik puści i kasa pozwoli, planuję północ. Żonę już urabiam. P.S. Misiek, o tym kierowniku to było do Ciebie :).
  21. Za jazdę po pijaku, jako straszak, powinna być kara natychmiastowa. Mam na myśli, żeby zatrzymany do kontroli nietrzeźwy kierowca natychmiast trafiał do pierdla (wyrok w trybie sądu 24 godzinnego) na co najmniej 5 lat. Jeśli bierze udział w kolizji bądź jest sprawcą kolizji z ofiarami w ludziach - odpowiednio więcej. I nie powinno być ŻADNYCH okoliczności łagodzących typu młody/stary, zestresowany bo ma kłopoty albo jedyny żywiciel rodziny. Jeśli w ten sposób postępowałby wymiar sprawiedliwości to chyba dość szybko problem alkoholu za kierownicą byłby załatwiony. O przepadku pojazdu nie wspomnę. Nie jest ważne czyim pojazdem kierował. Jak swoim to nie ma problemu, jak pożyczonym to ma kolejny problem. Niestety, nasze społeczeństowo tak ma, że kieliszek jeszcze nikomu nie zaszkodził, przecież wypiłem tylko 3 kieliszki, do domu tylko kawałek itd. Kiedyś w TV był jakiś program. Jeden z prowadzących lub gości programu mówił, że przecież kierowca po alkoholujest potencjalnym zabójcą. Więc czemu nie karać go jak za usiłowanie zabójstwa? Z prędkością, również na motocyklach, jest podobnie. Prawda?
  22. arturXJ

    LUBLINerring MotoGP !!!

    Dotarłem jakieś pól godziny temu. Ostatnie 30 km w deszczu. Dzięi Wszystkim za wspaniałą zabawę (jak zawsze). Szkoda, że sezon już się kończy. Następne ujeżdżanie lubelskiego toru pewnie koło kwietnia/maja. Jeszcze raz dziękuję. Teraz wszyscy czekamy na Nulkowe fotki i filmiki. Bartek obiecał, że w poniedziąłek coś wrzuci, Tomek pewnie też nie poskąpi swoich dzieł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...