W zeszłym roku dojechałem z pasażerką do Sieny. I pewnie tak jak wy ubrani po zęby, w mieście gdzie temperatura w słońcu 50 albo lepiej, patrzycie się jak na idiotów na tych w klapkach i koszulkach. Tak Włosi patrzyli się na mnie ubranego w co tylko można. Pomyślałem koniec tej Polskiej wiochy i kolejne 2000 km zrobiłem tak jak oni. I wiecie co bez tego wszystkiego wraca rozum i człowiek się nie przewraca nie ryzykuje, jeździ normalnie i było :lalag: