Skocz do zawartości

Globi

Forumowicze
  • Postów

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Globi

  1. Witam. Uspokoiło mnie to, bo już myślałem, że moja Hondzia jest jakaś nienormalna. :) Widocznie w tym roczniku (1985) wyszła seria z nieco innymi amorkami. Też zacząłem podejrzewać ARI 027, albo ARI 050. Dzięki za odp. Pozdr.
  2. No właśnie - interkom. Też się zastanawiam nad tym bajerem. W końcu wypadałoby z Plecaczkiem czasem porozmawiać :icon_twisted: Chyba jednak decydowałbym się na laryngofon zamiast mikrofonu z Voxem. Z tego co zobaczyłem w necie, są one dostępne w zestawach (lub do zestawów) dla motocyklistów. Wypatrzyłem dwa które mnie zaciekawiły: - droższy - http://www.interkomy.pl/?category=start - jakiś tani zestaw (ale niejasne, czy go już sprzedają?)- http://www.motorower.com.pl/mototxt/interlar.html http://www.motorower.com.pl/cenyosprzetu.html
  3. Przejrzałem jakiś stary post i tam natknąłem się na taką opinię: http://www.forum.motocyklistow.pl/lofivers...php/t24617.html W kwestii chłodnicy jestem jak na razie zupełnym laikiem, tak więc różne info chciałem zweryfikować. Pozdr
  4. Jest jakaś różnica między płynami chłodniczymi do "katamaranów" i płynami do moto? Z tego co wiem na pewno Borygo to "ZŁO"
  5. Witam W najbliższym czasie będzie mnie czekać pierwsza w życiu wymiana płynu w chłodnicy. Raczej nie chce mi się szukać zalecanego przez serwisówkę glikolu etylenowego i go rozcieńczać. Chciałem się zorientować - na czym jeździcie? Który z dostępnych płynów polecacie? Pozdr
  6. Witam Przyznam się, że też się wcześniej pogubiłem. Ale odnośnie tych przeróbek o które ci chodzi: -zbiornik - jak napisałem nie pasuje, inne mocowanie. W starej Jawie są z przodu "wsuwki", z tyłu mocowane na te dwa gumowe "kołki" z boków. W TS masz z tyłu na zbiorniku ucho, gwint przyspawany od góry do ramy. Można ewentualnie do ramy przyspawać pionowo śrubę, ale... - pokrywki boczne - o nich pisałem. Tylko po co zmieniać, stare też coś w sobie mają. -obudowa lampy tylnej - największy problem. TS ma lampę przykręconą do plastikowego błotnika i plastikowej obudowy otaczającej kanapę od dołu. Jak zmienisz błotnik i obudowę to będzie to kijowo wyglądało, TS ma zupełnie inną kanapę (szersza i "dopasowana" do tego w/w plastiku).Poza tym próba zamontowania jej też się nie uda. W starej wersji kanapa mocowana jest na takich dwóch "niby hakach" przyspawanych do dołu kanapy. W TS masz przyspawane do ramy takie ustrojstwo - wypustkę przypominającą nieco łyżkę do opon, a pod kanapą - dospawane coś w co ta wypustka wchodzi.
  7. Witam Wjazd na MWB motorem za około 30zł - owszem ale wjazd za bramę, czyli na teren MWB. Postój na parkingu tam obok kas jak jest na planie jest za friko, choć jednego roku zbierali tam też kasę. Raczej bezpiecznie można tam zostawić maszynę. Pozdr
  8. Witam Jak sie kto uprze to parę rzeczy się da. Ale jeśli chcesz ją odszykować przed sprzedażą - to ja bym nic nie zmieniał. Masz prawie kompletny STARY MOTOCYKL, przeróbki by go tylko "spaskudziły" w sensie oryginalności. Oczywiście - można: - wsadzić silnik od TS z alternatorem, lub od CZ-tki 12 V (inna końcówka wału na prądnicę 6 V i inna na alternator - chcesz wymieniać wał?, poza tym chyba jest inne rozmieszczenie otworów na stojan w karterze silnika) -zmienić całą instalację na 12 V, -zmienić zawieszenie przednie na nowocześniejsze jeśli masz stare (wymiana lag oraz konieczna wymiana obu półek i obejm pod reflektor), -przytknąć dwie TSowskie pokrywki (nacięcia są nieco w innym miejscu ok. 0,5 cm różnicy, ale podgiąć i się trzyma), -zmienić błotnik tylny na plastikowy od TS (nieco problemów z zamocowaniem tylnej lampy, gdyż nie pasuje TSowski plastik spod kanapy do kanapy starego typu), -zbiornik od TSa nie pasuje (w ramie nie ma gwintu na śrubę mocującą i by "latał") Tylko licz się z kosztami, a raczej wiele się nie dostanie za Jawkę. Ja zrobiłem ze swojej Jawy "dwa w jednym" - takie przeróbki, ale pod kątem jej długiego użytkowania praktycznego i to w długich trasach - sprawniejszej elektryki, niezawodności i praktyczności niektórych elementów. Jeśli chcesz się jej pozbyć - nie warto nic "ulepszać" na siłę. Pozdr P.S. podpunkt 1 i 2 nieaktualny - teraz się dopiero dokładniej przyjrzałem - już jest silnik od TS, pewnie instalacja też
  9. Globi

    KRYM

    NaczelnyFilozof Zajefajny opis z wyprawy na Krym!!!! :icon_rolleyes: W tym miejscu pozwolę sobie zareklamować stronę kolegi: http://www.naczelnyfilozof.friko.pl/www2006/glownar.htm Myślę, że w pełni oddaje mentalność ludzi oraz ukraińskich perypetii formalno-biurokratycznych. Niestety, pewne proste z pozoru czynnosci urzędowe stają się tam niezwykle skomplikowane i zatrącające momentami o Monty Pythona. Ciekawy jest opis dotyczący poczty, w moim przypadku było to kupno biletów kolejowych :icon_biggrin: . Pozdr
  10. Witaj Ważne, że wiesz do czego chcesz go używać. Zwykle jest tak, że każdy swój motorek chwali i będą różne propozycje. Jest parę modeli coby się do tego nadawały-virago 535, drag star 650, honda shadow 500 - 750. Co do virażki - jest tu sporo info o nim, można pokręcić się po tematach jej dotyczących. Wg mnie jest OK jak na pierwsze moto - pojeździsz, sprawdzisz, zawsze później można nabyć coś innego jak bedzie za mała. Pozdr
  11. Sorki Coś mi się z kompem znowu dzieje
  12. Witam Co prawda nie mam vt 700 tylko vt 500 ale podejrzewam że Hondy vt i vf miały chyba taki sam. Vt 500 ma termostat o temperaturze otwarcia 80-84 stopni i skok zaworu 8 mm. Sprawdziłem w necie TICO: -temperatura początku otwarcia - 80,5...83,5°C -temperatura całkowitego otwarcia - 95°C -skok popychacza zaworu - 8 mm -temperatura włączenia wentylatora - 93°C -ciśnienie otwarcia zaworu w korku wlewu - 0,075...0,105 MPa -koszt 16-20 PLN Na zdjęciach praktycznie tak samo wyglądają!!!
  13. Globi

    KRYM

    Generalnie, zgadzam się z przedmówcą. Większość tzw zabytków to rzeczywiście ruiny. Na Krymie trzeba nastawić się przede wszystkim na niesamowite KRAJOBRAZY :icon_mrgreen: Warto jednak podjechać i wejść do Czufut Kale (stosunkowo mało w ruinie) i Eski Kermen (groty wyrzeźbione w skale) . Rozciągają się stamtąd wspaniałe widoczki Pozdr
  14. Globi

    KRYM

    Witam Na Krymie byłem w 2005 roku i (niestety) pociągiem. Słyszałem coś niecoś pod kątem moto, a więc: - kiepskie drogi ale na Zachodniej Ukrainie. Szczególnie fatalnie jedzie się do Lwowa od granicy. Im dalej na wschód tym jest lepiej. Drogi na Krymie są chyba nawet lepsze od naszych. W każdym razie dziur i kolein nie widziałem tam nigdzie. - to samo podobno z milicją. Im dalej na wschód tym są normalniejsi i nie żądają nachalnie "sztrafu" - paliwo tańsze - warto kupić sobie mapę topograficzną "Awtonomnaja Respublika Krym" (skala 1:200.000), a dla południowego wybrzeża "Putieszestwujem po Gornomu Krymu" (skala 1;50.000). Można je kupić u nas (jest gdzieś w internecie sklepik co je sprzedaje wysyłkowo) albo kupić na miejscu (taniej!). Co do porad praktycznych: - warto kupić dolary, w nominałach 5 $ i powyżej. Z "jedynkami" jest kłopot - często nie chcą wymieniać na hrywny - obowiązującą walutą jest hrywna, tak więc nią płacisz np w sklepach, wejścia itp. Ale za noclegi u zwykłych ludzi płaci się w dolarach albo w hrywnach. (w 2005 - 1 hrywna=ok. 0,70 PLN, 1 dolar=5 hrywien) - o płaceniu kartą w sklepach raczej zapomnij - nie ma problemu z wymianą pieniędzy (tzn. dolarów ). Zawsze gdzieś się trafi kantor, szczególnie w "turystycznych" miejscowościach. We Lwowie nie ma problemu z wymianą naszych polskich złotówek na hrywny. Już dalej - zapomnij. Chociaż jeden kantor w Symferopolu na dworcu wymieniał... - warto wziąć latarkę!!! Poważnie!! Po zmroku świecącej latarni najczęściej nie uświadczysz a głupio się idzie ulicą po omacku... - ludzie bardzo mili i sympatyczni. W końcu jesteś ich źródłem utrzymania, więc trzeba o ciebie dbać - na południowym wybrzeżu nie ma kłopotów z noclegiem, nawet niekiedy trudno się opędzić od oferentów. W 2005 standardem było 5 $ za nocleg na "kwatirze", ale TRZEBA się targować. Taki zwyczaj... - na granicy ukraińsko-krymskiej (Krym ma autonomię!) podobno trzeba się zatrzymać i nie wiem czy nie wnieść opłaty za wjazd... - wypadałoby wziąć jakieś środki na kłopoty z układem pokarmowym. Jest tam inna pokarmowa flora bakteryjna i czasem niektórzy przez pierwsze dni mają kłopoty. Szczepionek żadnych nie potrzeba. - "szczepionki" mają wysmienite, tanie fajki, tanie piwo. :flesje: Na Krymie NIE ISTNIEJE coś takiego jak KAC! Sprawdziłem na sobie :icon_mrgreen: Zwiedzanie: - warto kupić sobie przewodnik Pascala "Krym" lub / i "Krym. Półwysep rozmaitości" wydawnictwa Bezdroża - Bakczysaraj - Pałac Chanów oraz Monastyr Uspieński i skalne miasto Czufut Kale - skalne miasto Eski Kermen - skalne miasto Mangup Kale - południowe wybrzeże od Foros przez Ałupkę, Jałtę po Ałusztę i dalej na wschód - Sudak - Twierdza Genueńska - Staryj Krym - Feodozja - Eupatoria - Bakaława k. Sewastopola - podobno udostępniona do zwiedzania jest dawna baza okrętów podwodnycvh - Kercz - dalej juz tylko woda i Rosja... - podobno warto zajechać do Lenino (nieukończona elektrownia atomowa i miasteczko) i do Szczołkino nad płyciutkie Morze Azowskie - Jest sporo ciekawych miejsc w Górach Krymskich, ale jak poczytasz przewodniki to zobaczysz co cię interesuje Pozdr
  15. Witam Ja osobiście wymieniłem olej 15W50, który był wlany do silnika przez poprzedniego właściciela, na 10W40 ale też półsyntetyk i też tej samej firmy (Motul) Co do chłodnicy - chyba wężyk ktoś zasupłał, bo właśnie tamtędy płyn ucieka i żeby go nie tracić... Świadczyłoby to na "ucieczkę" ze zbiorniczka wyrównawczego Pozdr
  16. Witam W zeszłym roku na Rozpoczęcie sezonu były dwie imprezy. Jedna - "Rozpoczęcie..." - wjazd od "dwupasmowych" Powstańców Śląskich - tradycyjna. Druga - w głębi lotniska - o ile pamiętam "Moto Extreme Show", czy jakoś tak. Generalnie przyjechałem tylko na paradę ulicami Wawy. Naprawdę warto wybrać się chociażby tylko po to. Robi wrażenie. Polecam Pozdr P.S. Oczywiście zależy jeszcze jaka będzie pogoda i jak daleko jest z domciu do Wawy
  17. Witam Chciałbym rozwiać pewną wątpliwość, która nurtuje mnie od zeszłego sezonu. Moczyła mi sie jedna laga i postanowiłem wymienić simmeringi. I tu powstał mały problemik. Wg informacji znalezionych w necie - ten model ma podobno uszczelniacze 37*50*11 (np ARI 044). Kupiłem. Jednak - :eek: - w mojej Hondzi są inne! :banghead: Na oko :crossy: - 37*49/49,4*8/9,5 albo 37*49*9,5/10,5? Na szczęście pomogło założenie tylko nowych "sprężynek" w starych simmeringach, ale co się odwlecze... :biggrin: Niestety nie mogłem z nich odczytać wytłoczonego rozmiaru. Jak to z nimi jest? Jakie naprawdę powinny być dla modelu vt 500c z roku 1985 :P Ktoś z posiadaczy takowej maszyny wymieniał kiedyś simmeringi i miał taką zagwozdkę? Pozdr P.S. A może całe amorki były zmieniane? Te które mam są japońskiej firmy Kayaba. Może są od innego modelu Hondy?
  18. Oki, ale w moim przypadku to chyba dopiero na wiosnę. Za porządnie ją utuliłem do snu zimowego i miałbym problem z wyciągnięciem ją teraz na sesję zdjęciową :icon_mrgreen: Pozdr
  19. Witam Następne terminy łódzkiego Moto Weteran Bazaru: - 11-12 maja - 6-7 lipca - 7-8 września pozdr
  20. Dlatego też można iść na kompromis i skorzystać z sieci istniejących kempingów. http://www.pfcc.info/pol/main.php?nazwa=bazacamp Zwykle mają oni zarówno domki jak i kawałek pola pod "ortaliony". Ale znając życie - należałoby się wcześniej przy tym zakręcić i dokonać rezerwacji domków. W sezonie jest różnie - nierzadko jest problem, bo tak z zaskoczenia mogą nie mieć w nich miejsc. Pozdr
  21. Witam wśród zelektryfikowanych :( To nieźle musiało was uszkodzić. Sorki ale coś mi tu komp zdublował Pozdr
  22. Witam wśród zelektryfikowanych :( To nieźle musiało was uszkodzić. Czas ... niestety...będzie gonił i nie wszystko da się obejrzeć. Sam Dolny Śląsk można by zwiedzać dwa tygodnie, a i to mogłoby być mało... Pozdr
  23. Witam To znowu ja. Aha - Kłodzko Jak rozumiem nocleg na kempingu... Z tego co pamiętam to jest on OK. Ewentualne schronisko młodzieżowe jest w sezonie zapchane na 100 %. Co do zwiedzania - to obowiązkowo dwa punkty: 1) kamienny most na Młynówce – co prawda średniowieczny, ale przebudowany w XVII i XVII wieku; wygląda jak mała kopia praskiego Mostu Karola – barokowe rzeźby i figury świętych. 2) Twierdza Kłodzka (z biletami, czynna w jakichś tam godzinach) – podziemna trasa turystyczna po kazamatach i podziemnych chodnikach minerskich. Najfajniejszy jest odcinek o wysokości ok. 50 cm! – leziesz na czworakach i po ciemku. Niezła klaustrofobia... Podziemną trasę turystyczną pod miastem (bo też jest taka) można sobie z góry darować. Dzień drugi – Kłodzko – Moszna: - Złoty Stok – Podziemna Trasa Turystyczna „Kopalnia Złota” – podziemny wodospad w Sztolni Czarnej, na wcześniejsze zamówienie możliwy spływ zalanym chodnikiem łodziami, niezła kolekcja "umoralniających" tablic ostrzegawczych BHP – niektóre naprawdę mają „odjechane” hasła. - Paczków – kompletny zespół średniowiecznych murów obronnych, baszty, rynek, ratusz, średniowieczny kościół obronny – jedyny w Polsce ma wewnątrz studnię, zapewniającą obrońcom wodę pitną. Terenów położonych na płd-wsch od Moszny, w kierunku Krakowa nie znam - więc nic nie podpowiem. Pozdr
  24. Witam ponownie po przerwie. Na początek parę subiektywnych podpowiedzi co do pierwszego dnia: - gdy bedziesz leciał od siebie na Lubań i Czochę - przed Lubaniem leży niepozorna wieś Henryków Lubański. Może warto byłoby się tam zatrzymać chociaż na 5 minut (rzut oka i fotka). Skręcasz w prawo w wieś i chyba gdzieś pod jej koniec, z lewej strony stoi gospodarstwo (dom nr 293 ?) z największą atrakcją. Jest to prawdopodobnie najstarsze "drzewo" w Polsce - cis liczący 1200 - 1300 lat. Starszy niż państwo polskie, a dąb "Bartek to przy nim "pikuś". Cisy to generalnie krzewy, a ten przerósł już stodołę, przy której stoi. - parę km na wschód od Czochy leży wieś Złotniki Lubańskie. Może warto byłoby się tam także zatrzymać 5 minut (rzut oka i fota). Unikalne rozplanowanie - kwadratowy rynek, na środku drewniano-murowany "ratusz" a dookoła identyczne parterowe domeczki, przylegające jeden do drugiego (niektóre w ruinie). Zajechałem tam kiedyś przez przypadek i zrobiło na mnie duże wrażenie, zwłaszcza w wieczornym słońcu. - Jadąc z Gryfowa na Karpacz - leży Lubomierz. Miasteczko jest znane z filmu "Sami Swoi". Jeśli pamiętasz rynek, na którym Witia kupił kota "z centralny Polski" za 2 worki pszenicy i rower poniemiecki - to właśnie tutaj. Jest też małe Muzeum Kargula i Pawlaka, z eksponatami z filmu. Można zobaczyć garnki "z płota", karabin "co to mu zamek wylatał" itp. Fotki pod drewnianym Pawlakiem (lub Kargulem) mogą być niezłą pamiątką. - jadąc do Kamiennej Góry można zahaczyć Kowary - jest tam udostępniona do zwiedzania, dawna Kopalnia Uranu. Zawsze potem można opowiadać , że byłeś i nie "świecisz" :) - co do Kamiennej Góry - nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia (z góry przepraszam wszystkich Kamiennogórzan). Może miałem zły dzień, albo "coś wisiało w powietrzu" - ale trochę obawiałem się oddalić od motorka i zostawić go samego na rynku. 5 km na południe leży Krzeszów - d zespół klasztorny Cystersów (piękny barokowy kościół Wniebowzięcia NMP, kość. św Józefa, klasztor, kaplica - mauzoleum w której w sarkofagach pochowano Piastów Świdnickich - leży tu "trzech Bolków" - Bolko I, Bolko II i Bolko III ). Z Krzeszowa także można dojechać do przejścia w Mieroszowie (bo jak rozumiem - tam będziesz przekraczał granicę?) Dzień trzeci - Kraków i okolice: - obowiązkowo zamek w Pieskowej Skale i Maczuga Herkulesa. Jak dla mnie - Ojców jest przereklamowany. Pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...