Skocz do zawartości

ks-rider

Forumowicze
  • Postów

    23543
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    152

Treść opublikowana przez ks-rider

  1. Bimbak zastanawiam sie jaki lek bardziej by Ci sie przydal czy tradycyjny https://www.youtube.com/watch?v=PlcBeO7CjTM aaaaaaa i jest jeszce to Dzieciaku, w doopie byles i goowno widziales, nie masz pojecia o szkoleniu a z uporem maniaka chcesz zabierac glos. Jak chcesz gadac do rzeczy to sobie szafe otworz i do rzeczy pogadaj. :crossy:
  2. Strasznie późno, toć to juz prawie zima. Nie wiem jak terminowo ale z Monterem się wybieraliśmy na schadzkę do PL.. Ja tu liczyłem na koneic lipca początek sierpnia.. Arek Obecnie jestem w PL, wracam pod koniec lipca, na poczatku sierpnia jade na kurs elaboracji Long range, w co drugi Weekend sobotnie strzelanie ktorego nie odpuszcze. Tak jak pisalem, wszystko zalezy od mlodej, bo ma egzaminy ! Zrobimy zakonczenie sezonu przy 29 St. C :icon_mrgreen: :crossy:
  3. He, he, czyli wszedles do tematu, nasikales (naznaczyles teren, ze Twoj ) i nic nie dodales do tematu poza spamem, czyli nastepny ktory pojecia mniej niz ZERO ! :icon_mrgreen: Ale musze przyznac, ze przynajmniej odwage miales cokolwiek naklepac ! :icon_mrgreen: Bo inni cicho sza ! :icon_mrgreen: :crossy:
  4. Damiam85 tor rzadzi sie swoimi prawami to co piszesz ma sens, tyle, ze ja odnosze sie do normalnej jazdy na codzien a ta jest zupelnie inna niz sciganie sie. Jazda ma byc plynna - kto hamuje ten przegrywa, he, he :icon_mrgreen: :crossy:
  5. Tommo na jakiej podstawie twierdzisz, ze Technika jest bledna ? Co dla Ciebie sa predkosci spacerowe ? Moze najpierw wyprobuj przy jakiej predkosci na VI - tym biegu hamujac zdlawisz silnik - to tak w kwesti formalnej ! Moim zdaniem wystarczajacej aby zlamac kregoslup gdy przypierd olisz o kraweznik ! :crossy:
  6. Jak w temacie, o hamowaniu awaryjnym z ABS'em juz wlasciwie wszystko wiemy :icon_mrgreen: ale nurtuje mnie jak powinno przebiegac hamowanie bez ABS'u a co ciekawsze, ze chcialbym otrzymac odpowiedz dlaczego tak, a nie inaczej moderacje prosilbym o nie laczenie tematow bo moim zdaniem dwie rozne bajki ! :crossy:
  7. Po prostu trzeba dobrze wyczuć moment kiedy ten napęd po prostu musisz odłączyć. Oczywiście nie ma wątpliwości, że w przypadku hamowania awaryjnego odłączanie napędu jest błędem w każdym przypadku Wertyder O ile z pierwszym zdaniem sie zgodze, to czytajac drugie cycki m opadly ! Kumam, ze mozna po jednej sekundzie wcisnac sprzeglo, tylko w jakim celu dopiero po sekundzie ? W jednej czesci wypowiedzi wypowiadasz sie prawidlowo w innej sobie sam zaprzeczasz wiec w koncu jak to jest ? :icon_mrgreen: Aaaaaaaaaa i nie mow prosze, ze podczas hamowania awaryjnego kontrolujesz to co robisz bo psychomotorycznie jest to niewykonalne ! Wszystkie rzeczy racjonalnie steruje prawa lub lewa polkola nozgowa, a podczas wszystkich rzeczy w ktorych dochodzi do sytuacji, ze mozg stawia sobie pytanie tak lub nie ( atak czy ucieczka ) mozg sie wylacza a wlacza sie mozdzek ! Jestem naprawde pelen podziwu dla ludzi ktozy chca zmieniac ludzka fizjonomie ! :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Wiec moze skonczyc to pitolenie o kontroli tam, gdzie nie jest ona mozliwa ! :crossy:
  8. 120 km/h na XJ6 to smiech na sali, nie zawracaj sobie glowy, jeden z najlepszych motocykli ! :crossy:
  9. Limo, najwyrazniej jest Ci po prostu zal :icon_mrgreen: Pomijam juz fak, ze jezdzimy tam z Arkiem co roku :icon_mrgreen: Ciebie jakos nie mam ochoty tam ogladac ! :icon_mrgreen: :crossy:
  10. Tomo, owszem, ale wszystko ma swoje granice ! I kiedys ten naped musisz rozlaczyc ! Jezeli nie rozlaczysz, to w zaleznoisci od zapietego biegu wczesniej czy pozniej laduje sie na pysku ! Im wyszczy bieg tym bardziej boli ! :crossy:
  11. Arek, wstepnie rozmawialem z Grzegorzem, Jezeli mojej mlodej nie bedzie kolidowal termin 07.09. to czuj sie zaproszony do Harz'u Grzegorz tez wtedy bedzie, W innym przypadku to my jedziemy 13.09. :Crossy:
  12. Może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego nie wciśnięcie sprzęgła przy hamowaniu ma spowodować zablokowanie tylnego koła ? Przecież to jest idiotyzm. Wręcz odwrotnie spięty napęd od silnika zmniejsza ryzyko zablokowanie tylnego koła przez zbyt mocne użycie właśnie tylnego hamulca !!! Tomo alez Damian Ci to wyjasnil, przeczytaj dokladniej co napisal. Pozatym, ze wzgledu na swoja wiedze techniczna nie zadawalbys takich pytan, bo jezeli nie znasz na nie odpowiedzi, to nie powinienes pracowac w swoim zawodzie :icon_mrgreen: 1. Oczywiscie przy zwyklym mocnym hamowanie z redukcją biegow powinno się plynnie odejmować gaz (prawe dwa palce) i równoczesnie hamować (dwa lewe paluszki). 2. Hamowanie lub zwalnianie przez odjecie gazu bez użycia hamulca jest uznawane jako zła praktyka. Jeśli chcesz zwolnić przed zakrętem, to zawsze hamuj. Jeśli bedziesz jechać w pochyleniu w zakręcie i zobaczysz jakąś przeszkodę... złe nawyki uznawania hamowania silnikiem jako hamulca sprawią, że odpuścisz gaz. 3. W innym wypadku gdy coś się stanie na drodze, wtedy zamiast zdecydować się na awaryjne hamowanie, lub wykonanie manewru ominięcia przeszkody... przez swoje złe nawyki najpierw odpuścisz gaz (przez nawyk uznawania hamowania silnikiem jako podstawowy hamulec), A dopiero po tym zaczniesz coś kombinować. 4. Nie odpuszczaj gazu. Nawet jeśli hamujesz z redukcją biegów, głownie skupiaj sie na hamulcu i odejmuj gaz tylko w ramach płynności jazdy jako następstwo podjęcia decyzji o hamowaniu. 5. Manetki nie traktujemy jako hamulca, nawet jeśli mamy mocną V-kę. Damian 1. Niezbyt dobra rada. Wszystko zalezyc bedzie od dlugosci palcow, pompy hamulcowej ( jej wydajnosci / efektywnosci, formy klamki / „ odstawania „ jej od manetki rolgazu. Generalnie hamuje sie zawsze 4 – ma palcami co daje wieksze wyczucie oraz mozliwosc uzycia wiekszej sily wlasnie podczas awaryjnego hamowania. Dodatkowo unika sie mozliwosci zaklinowania palcow miedzy klamka a manetka rolgazu. - Amen ! 2. Zapytam przez kogo ? Oraz w jakiej jezdzie ? Sportowej czy zwyklej ? O pojazdach nie wspomne. O ile w wyscigach katamaranow operujesz jedna stopa obslugujac w zaleznosci dwa pedaly, w motocyklu ciezko sie to robi. Drugie stwierdzenie to, to, ze niema moim zdaniem takiej koniecznosci bo jednak wspolczynnik mocy do masy jest znacznie wyzszy niz w katamaranie. W Gymkhanie czy stunt'cie ma to po czesci zastosowanie. Oczywiscie mozna twierdzic, ze przyda sie to na drodze, tylko jaki poziom trzeba osiagnac aby to stosowac ? Mam znajmka ktory zajmuje sie stunt'em, i regolarnie jest polamany ! Zawsze odpuszczenie gazu daje a). wydluzenie czasu na podjecie wlascwej decyzji b). rozpoczecie hamowania – samo odpuszczenie gazu inicjuje juz dynamiczne przesuniecie mas, co pozwala szybciej i mocniej nacisnac klamke hamulca. 3. nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi dlatego m/i napisalem w punkcie 2. 4. Tu usilujesz wprowadzic moim zdaniem sporowa technike jazdy katamaranem ja jednoslad. Jezeli mowisz o plynnej jezdzie w normalnych warunkach to niestety nie widze sensu stosowania tej praktyki, bo jezeli nie odpuszczasz gazu, to nie hamujesz, hamujesz wtedy tylko biegami. Ciezko mi to po polskiemu opisac, he, he, Damian, nie oczekuj od kogokolwiek aby w trakcie nauki jazdy motocyklem ni z gruszki nie z pietruszki przelamal swoje leki i zaufal komkolwiek ! Takich osob mozna na palcach jednej reki policzyc ! Polski systam szkolenia ( obacny ) niestety do tego nie prowadzi ! Dlaczego ? Dlatego, ze manewry ktore zostaly wybrane do egzaminu nijak Maja sie do nauki jazdy ! Aby Kursant przelamal swoje leki szkolacy musi go do tego stopniowo doprowadzic ! ( Ewentualnie pokazac ! :icon_mrgreen: Chcesz szkolacych pozabijac ? :icon_mrgreen: No moze nie wszystkich ale wiekszosc lazila by polamana ). W Niemczech Kursant ma mozliwosc przejechania slalomu bo nie jest ograniczony z dwoch strona a edynie z jednej ! W PL masz bramki a nie pojedynczo ustawione pacholki, ktore umozliwiaja pochylenie motocykla, co daje nabranie zaufania do opon, motocykla a zarazem do szkolacego ! :crossy:
  13. Do Koleżanki: absolutnie nie słuchaj rad podawanych przez tego chłopka-roztropka-teoretyka i ignoranta na dodatek.. Który w sumie nie wiadomo czy posiada prawo jazdy na 2 koła. Jeżeli chcesz nauczyć się prawidłowo jeździć i naprawdę Ci na tym zależy, to przejedź się kawałek do kogoś kto ma wiedzę, potrafi ją przekazać i pokazać jak to się robi.... Co do hamowania awaryjnego, musisz nauczyć się zbijać biegi bez zastanowienia i tyle. O technice jak kiedy i w jaki sposób używa się hamulców, nie będę Ci robił wykładu, ponieważ nie jestem władny. Quasimodo Powiem Ci tak ten kolo ktory Ci to napisal ma wiecej pojecia niz Ty kiedykolwiek bedziesz mial ! Jak czatam pierdo ly o zbijaniu biegow podczas hamowania awaryjnego, zo stwierdzam, ze Ty nigdy w zyciu nie hamowales awaryjnie ! Moge sie zgodzic z tym, ze jezeli ktos jedzie na II – gim biegu i z 50 km/h wykonuje hamowanie „ awaryjne „ to moze bedzie w stanie ten jeden bieg zbic. Teraz moze sprecyzujmy aby nie bylo niedomnowien. Zbijasz biegi puszczajac sprzeglo ? I wciskajac je ponownie przy kazdym zbiciu ? Hamowanie z 50 km/h trwa cos Kolo 2 sekund ! Ile biegow zdazysz zbic w ciagu 2 sekund ? A co wazniejsze co to daje, poza tym, ze na koncu hamowania mozesz szybko ruszyc. Tu mozemy zaczac polemizowac o tym, czy nie warto odpuscic hamulca i wykonac manewru omijania ? Jezeli tego nie robisz, to mozesz sprobowac wytlumaczyc nieoswietlonemu ( mnie ) co daje zbijanie biegow jezeli nie wykozystujesz uzycia sprzegla – hamowanie silnikiem. 1. Weź już odpuść z tymi radami... Wbij sobie w końcu do głowy, że: MOTOCYKL TO NIE SAMOCHÓD Nie przenosi się zachowań z samochodu na motocykl, bo może się to skończyć bardzo źle. Jeżdżąc motocyklem stosuje się zasady jazdy motocyklem a nie samochodem. NIGDY, podczas hamowania awaryjnego jadąc motocyklem, NIGDY nie ciśnie się sprzęgła. NIGDY!!! Rozumiesz? Radzisz coś dziewczynie, co może skończyć się dla niej bardzo źle. Weźmiesz to na klatę? Nie bez przyczyny stosuje się w motocyklach sprzęgła antyhoppingowe a w bardziej zaawansowanych sprzętach całe systemy wspomagania hamowania silnikiem aby hamowanie awaryjne przebiegało tak aby motocykl był stabilizowany na tylnym kole. Wciskanie sprzęgła podczas hamowania, w szczególności awaryjnego, to proszenie się o kłopoty i wydłużenie drogi hamowania. Weź przeczytaj w końcu coś sensownego albo zapytaj kogoś ogarniętego zanim zaczniesz udzielać "rad". 2. Odnośnie egzaminu - podczas hamowania awaryjnego na placu silnik może zgasnąć. Nie jest to błąd. Zmiana biegów w możliwie najkrótszym czasie. Jednocześnie wajcha od biegu, sprzęgło i ruch rollgazem. Dobrze Ci doradza. Instruktor zaś pi*da jest... W ogóle nie ogarnia. Myśli, że motocykl to auto... masakra... Do hamowania motocykla, takiego, gdzie nie jedzie się nogami do przodu z widelcem gdzieś kilometr do przodu, służy hamulec przedni. I nie daj się nabrać, że jeśli nawierzchnia będzie niekorzystna, to należy przenosić hamowanie na koło tylne. Dobry instruktor wyjaśni Ci, co dzieje się z zawieszeniami gdy hamujesz przodem i tyłem. Generalnie, tył nie służy do hamowania. To raczej jest urządzenie do regulacji sztywności tylnego zawieszenia oraz wysokości środka ciężkości niż spowalniania motocykla. Od spowalniania jest hamulec przedni niezależnie od warunków panujących na drodze. I właśnie tego powinien NAUCZYĆ Cię instruktor Hikor 1. Nie zawsze sie zgadzamy, ja jakis tam do Ciebie szacunek mam wiec nie bede komentowal tego co tu napisales. Zacznijmy od tego, ze motocykl motocyklowy z ABS'em nie rowny, pomjam juz fakt, ze w zaleznisciu ile dany sprzet kosztowal to tak tez dziala system ABS. mowiac jezykiem prostym, sa motocykle ktore maja rozne koncepty ukladow hamowania. W jednym hamujac prawa klamka uruchamia sie hamulce obydwu kol, w innym tylko przednie. Mimo, ze BOCH wprowadzil juz systemy awaryjneo hamowania w pelnym zlozeniu to referencja ukladu hamowania w dalszym ciagu jest system z BMW K 1300 S ( Klasyczne hamowanie na prostym odcimku bez jakiegokolwiek zlozenia ) i jak ha razie mimo wycofania tego modelu w 2015 r nic lepszego na rynku sie nie pojawilo. ( czytaj ze zrozumieniem ). W K 1300 uruchamiajac prawa klamka system ABS'U dwoch tarcz przedniego kola na tym sie konczy. Na poczatku tego sezonu przez wlasna glupote doprowadzilem do sytuacji o kaliej oipowiadam na kazdych wykladach – bylem zbyt ciekawy w obserwacji sytuacji, ze malo nie zginalem. Predkosc niewielka, bo jedynie 100 km/h i musialem hamowac awaryjnie. Motocyklem rzucalo na prawo i lewo - mialem wrazenie, ze ABS wogole nie pracuje ! Zupelnie inna bajka hamowac z 50 km/h, ze 100 km/h a juz zupelnie co innego ze 180 km/h ! ! ! Nie pier dolcie wiec prosze o Szopenie, ze przy hamowaniu awaryjnym ktokolwiek mysli o zbijaniu biegow, bo jezeli to robi, to nie jest to hamowanie awaryjne ! Pomijam juz fakt zdlawienia silnika co w praktyce dprowadza do szlifu – ABS poszedl sie wiec pierdo lic ! 2. Hamowanie przednim i tylnym kolem jednoczesnie z regoly przyniesie zawsze lepsze osiagi niz hamowanie jedynie przednim kolem. Hamujac klasycznym ukladem hamulcowym / bez ABS'u truzeba wiedziec jak ma sie wplyw hamowania na dynamiczen zmiane mas. W Przeciwnym przypadku hamowanie moze zakonczyc sie szlifem ze wzgledu na zablokowanie kola tylnego lub tez przedniego w przypadku zbyt raptownego nacisniecia klamki hamulca ! I tu wlasnie nalezy cwiczyc ! W motocyklu klasycznym potrzebne jest cwiczenie, w motocyklu z ABS'em cwiczenie jest potrzebne jedynie do prezwyciezenia strachu, ze nic sie nie stanie ! Tu natomiast wystepuje roznica w egzaminowaniu. U mnie jezeli podczas egzaminu podczas hamowania awaryjnego zdlawisz silnik, oblales ! ( ze wzgledu na mozliwosc szlifu ) P.S. Miedzygaz nie jest absolutnie potrzebny do redukcji biegow gdy uzywa sie sprzegla, jest jedynie potrzebny, gdy redukujemy biegi w dul bez uzycia sprzegla ! :crossy:
  14. To o czym mowisz, to juz troche ale tylko troche inna Liga i inny Level :icon_mrgreen: Mozna trenowac do upadlego a jak przyjdzei co do czego, to tez trafia sie, ze cala teoria idzie szlifem, nawet u zawodnikow jezdzacych wokol komina GP :icon_mrgreen: :crossy:
  15. Ten kto twierdzi, ze mozna hamowac awaryjnie i zmieniac przy tym biegi w dol, niema zielonego pojecia o czym mowi i nigdy nie hamowal awaryjnie ! :crossy:
  16. Bede zlosliwy i powiem tak, jezeli przez caly zakret bedziesz dodawal gaz to wszedles w zakret ze zbyt mala predkoscia :icon_mrgreen: Moze zamiast teoretyzowac, to najpierw przejedz po tym torze kilka rund, bo moze sie okazac, ze Twoje zalozenia pojda sie kopcic ! :crossy:
  17. ks-rider

    Amerykańce....

    W140 silnik 3.2 benz. 231KM WLD Wlodi To wogole nie jedzie, to juz 3 l diesel fajniej sie zbiera ! 4.2 w benzynie to juz troche inna bajka, ze tak powiem od niego sie zaczyna ! :crossy:
  18. Arek to co napisales w tym poscie, jest absolutna racja, tyle, ze z jednym sie nie zgodze w punkcie dobra Rada jest cenniejsza niz nauka samemu. Wszystko bowiem bedzie zalezalo kto ja bedzie dawal. Na kilkunastu zlotach slyszalem co niektorzy medrcy radzili innym i dzisiaj stanik musze nosic, bo mi cycki do asfaltu opadly ( nizej nie mogly ). :crossy:
  19. Kwestia taka aby to była osoba opanowana i potrafiąca się dopasować do świeżaka (nie mylić z tymi na chorom curke). A po ostatnim razie na szkoleniu z grupą instruktorów ... eee .. ci co najwyżej mogą uczyć zdawania egzaminów! (mowa o tych konkretnych) KS, wspomniałeś Harz, ale i tu już trzeba mieć coneico opanowane bo bardzo kręte drogi nie są odpowiednie dla nowo narodzonego adepta motocyklizmu! Arek Absolutnie nie gra roli czy osoba towarzyszaca to terrorysta, zamachowiec, choleryk czy flegmatyk, nie moze byc tylko samobojca, bo wjedzie w swiezaka ktorego puszcza przodem. Ty mylisz nauczycieli jazdy / szkolacych / nauczajacych jazdy z instruktorami techniki jazdy ! Nauka jazdy to nie doszkalanie, co najwyzej moze zalezec od kraju i poziomu + ogarniecia szkolecego, co z tym fantem podczas nauki zrobi i jak daleko posunie sie w szkoleniu ! To, ze ja wybieram trudniejsze i ambitniejsze trasy, nie znaczy, ze moj szef tez tak robi. Na placu tez widac roznice, jak kiedys u mnie bedziesz to podjedziemy na plac i sam sie przekonasz ! Tez nieprawda, bo w Harz'u masz cala mase szkol nauki jazdy ktorzy wlasnie tam szkola ! :crossy:
  20. A niby dlaczego najpierw trzeba coś zrobić źle ??? A może lepiej posłuchać dobrego instruktora i od razu nauczyć się dobrze ?? Dzisus Arek, ja Cie prosze, jak myslisz jak w realu przebiega nauka jazdy ? Stoisz tlumaczysz jak dziadek krowie na granicy a Kursant i tak albo wie lepiej albo robi inaczej. Ci ogarnieci robia kurs w 25 - 28 h a ci mniejh ogarnieci potrzebuja juz 10 h + dluzej Jezeli ktos jest " rozjezdzony " to doszkalanie przychodzi mu latwiej i swobodniej. :crossy:
  21. Najpierw w/g mnie jezdzi sie samemu, swoim tempem. W nastepnym etapie mpzna posmigac z Kims. Kolega z ktorym sie smiga niekoniecznie bedzie mial dobra Trajektorie i niekoniecznie nalezy brac z niego przyklad, bo niekoniecznie cos umie ! Mi jeden wyjazd do Harz'u z grupa w ktorej bylo dwoch nauczycieli dal naprawde wiele. Tyle, ze ci ludzie mieli pojecie o czym mowia a nie klepali z za kompa pierd ol. :crossy:
  22. ks-rider

    Amerykańce....

    A powiedz Andrzeju, co masz przeciw tej 10 stopniowej skrzyni, która hula w tym ZL1? Cosmoss Nic nie mam, pod waunkeim, ze dziala i sie nie psuje ! :crossy:
  23. Keith Code podczas swoich wywiadów mówił, że przychodzą do niego ludzie, którzy są 2 tygodnie po zdaniu prawka i ich od razu wsadza na "litra" i uczy dobrych praktyk (zastanawiające!). Damian 85 co najwyzej moze swiadczyc o amatorszczyznie i braku jakiejkolwiek wyobrazni tego pana ( celowo z malej litery ) :crossy:
  24. Mlody, zapamietaj jedno, wina, jest zawsze Tusk'a ! :icon_mrgreen: :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...