JareG

Jesli chodzi o brzmienie to juz 850 - ale z reaktorem 4tx - grzmoci jak V :) A jezdzi chyba i lepiej - na pewno ZNACZNIE lepiej niz np. Afryka 750 BTW: Ale mocnymi V-kami to tych silnikow bym nie nazwal, to tylko kilkadziesiat KM :icon_mrgreen:

Sprzet jest tyle wart, ile chca dac za niego ludzie. Na dodatek te wysokie ceny AT 'dzieja sie' w Polsce, gdzie najczesciej glownym kryterium zakupowym jest cena ('okazyjna' najlepiej :icon_mrgreen:) - cud, panie.. cud. Cene trzyma wysoka, i bedzie coraz drozszy - bo jest coraz mniej zadbanych sztuk. Czy to jest nudny motocykl..? Nie wiem, ale wydaje mi sie ze wszystko zalezy od kierownika :) Afryka ma jeszcze jedna zalete, ktorej czesto nie bierze sie pod uwage a brac sie powinno - ma ZAJEBISTE forum, lepszego w PL nie ma. No ale nie o tym ten watek, wiec z mojej strony EOT

Nie pytam sie :) Ale skads sie biora - niedawno sprzedalem Afryke z 1988 za prawie 7k zl, dalem ogloszenie na forum AT i wlasciwie od razu mialem odzew a 3 dni pozniej kase na koncie. Forumowicz kupil moto bez ogladania go. Jak sprzet jest w dobrym stanie, zadbany i dobrze wyposazony to sie sprzedaje - ale musi byc na niego wlasciwy klient. Dlatego ogloszenie dalem na stosownym forum, w ogole olalem Allegro etc. Jak bede chcial sprzedac mojego Mercedesa z 1988 roku, to dam ogloszenie na odp. forum albo nawet i to nie - bo kupi go ktos z moich znajomych, ktorzy znaja auto i widza/wiedza co jest warte. Mimo, ze ma prawie 25 lat i prawie 500kkm.

A co w tym takiego dziwnego..? Ja swoja Afryke z 2000 sprzedalem za 18k, i to byla dosc niska cena. No i motór w miare typowy, a to wyzej to juz jakies male dziela sztuki sa :) Inny przyklad: zadbane 80/100GS z lat 80-tych kosztuja sporo ponad 20k zl - motocykle pelnoletnie.

Jesli chodzi o K41 (czyli od 2001 do 2004/5) to przy jezdzie do 120/h pali 5,5l/100. Minimalne spalanie mialem 5,1l jechalem 90-100 bo tak sie tylko dalo.. ale na forum BMW ludzie mieli nizsze (i to wersje LT :icon_eek: moto ciezsze od mojego). Awaryjnosc taka, jak u boxerow czyli wlasciwie zadna. Za to lepsze przyspieszenie, vmax, heble (wieksze tarcze) :) Zeby bylo smieszniej, to ostatnia cegla jest/moze byc tansza od boxera z tego samego rocznika = malo popularne moto.

Coby nie gadac, cos w nim jest. Zgrabny, nietuzinkowy sprzet :lalag:

Ja kilka ciegiel osluchalem, no i w kazdej skrzynia byla glosna* jak cholera - a np. w Afryce nie slychac jej wcale. A to jest chyba z grubsza taka sama (tzn. u mnie jest 6 biegow) skrzynia, jak w GS. I 1-ka wchodzi z takim jakby 'jebnieciem'.. u mnie tak to dziala od 3 sezonow, czyli juz ponad 30kkm. Kolega, od ktorego kupilem cegle mial ja od nowosci, i uprzedzal mnie ze tak to pracuje, taki jej urok. * dodatkowo, ona nie halasuje jednostajnie.. ale w sumie to ja sie przyzwyczailem, musialbym pojsc posluchac bo moze cos nowego odkryje :icon_mrgreen:

Tylko ze skrzynia w BMW nie jest zle poskladana - ona po prostu tak pracuje na luzie. Po wrzuceniu biegu jest juz cisza.. :)

:) No nie gadaj, mozna bylo fajne fotki poogladac :icon_mrgreen: BTW: Ja uwazam, ze sens w tym byl. Ty przedstawiles swoje zdanie, ja swoje. Jak ktos bedzie chcial, to moze na bazie tego dokonac jakiegos wlasnego wstepnego wyboru. O jednym jeszcze nie bylo pisane: czy to ma byc motocykl jedyny/uniwersalny, czy jeden z kilku. Bo to tez nieco zmienia sytuacje. Ja przyjalem zasade, ze supermotocykla nie ma. Mam moto na asfalt, inne na gorszy asfalt, jeszcze inne do czego innego. Moze i dlatego GSa ciezko gdzies umiescic. Gdyby mialo to byc moje jedyne moto, to byc moze inaczej bym na to patrzyl. PS. To przez cegle Afryka mi zbrzydla - bo jak zsiadalem z cegly i wsiadalem na AT, to sie okazywalo, ze brakuje hamulcow, ze nie ma przyspieszenia, etc. :) LC8 wcale o wiele lepiej nie wypadl - pojechalem sobie cegla do 3Miasta na jazde testowa, zsiadlem z BMW, od razu wlasciwie wsiadlem na 990Adv, no i jakiegos wielkiego zachwytu nie bylo :icon_mrgreen: No, moze poza zawieszeniem - na wertepach po prostu wymiata. Zupelnie, jak zawiecha BMW na asfalcie :)

Ciesze sie, zycie bedziesz mial latwiejsze :icon_mrgreen: A co do relacji, to Ty ja znasz na pamiec, a ja znam autora.. osobiscie. No to wiesz jaka to przyjemnosc. Po ktoryms razie para sie konczy. A czasami to i para nie pomoze - kiedys wjechalem w takie zadupie (sam/samotnie :banghead:), ze wycofywalem sie chyba ze 1 godzine.. parenascie metrow doslownie, a wjechalo sie latwo. Wszystko przed Toba, nie podnosiles jeszcze np. cegly - 290 kg bez kufrow, i nie ma za co zlapac bo te cholerne plastyki wszedzie.. a paliwo sie leje :) No tak mowia, ze lc4 daje zajebista frajde z jazdy :) Ja 182 i Afryka mi pasowala. Ale na cegle tez mi dobrze :) Ogolnie, to lubie duze motocykle. Te moje kumple maja sporo ponizej 180 (czesciowo dlatego nie wybrali lc8) - i daja rade. Nie jest tak zle z ta wysokoscia. Trzeba poprobowac.. znam czlowieka co ma chyba 160 i jezdzil na Afryce rd03 - najwyzszej. Za to 800GS na pewno bedzie lzejszy od 1150GS. I drozszy :icon_mrgreen:

Ano wlasnie, kupilem filtr juz 2 sezony temu :icon_mrgreen: A, i nie warto jezdzic na oparach - te pompy lubia byc w kontakcie z paliwem.. Pasuje od wielu samochodow, bo to jest samochodowa pompa. Tak jak alternator, czy rozrusznik :) Wielkoscia sa prawie identyczne do tego, co mam w starym Mercedesie. U mnie nic jeszcze nie puscilo, ale ja cegla czasami jezdze jak enduro, wiec mysle ze tez przed sezonem trza bedzie zrobic przynajmniej inspekcje w tej okolicy.. no i lozyska wahacza, i swozen z przodu. Az wstyd stac na swiatlach na luzie - jakby sie cos rozsypywalo w srodku, i napierd**** :icon_mrgreen:

Zgadza sie, Afryka do mocarzy nie nalezy, ja na niej tylko solo jezdzilem. Wielkosciowo to duzy motocykl - jezdza na nim ponad 2-metrowe ludzie, i nogami nie powlocza :icon_mrgreen: A, hamulce slabe ma. No spalanie GS ma fajne. Ale co do terenu, to na tych fotach co je wczesniej zapodalem, te droge w lesie w miare spokojnie przejechal 990Adv. Tak jak i lc4 680 :) Znaczy, latwiej je sie wyciagalo z blota niz Afryki. BTW: Teren czy nie, to masz skonczona liczbe pary do podnoszenia moto - i dlatego kol. Kielbasa sprzedal 1150GS i kupil lc4 690. Ja se smigam roznymi moto, i rzedowymi, i v-kami. Swoja droga, boxer to tez V, tylko nieco pokrecone.. :icon_mrgreen: Co do Kamczatki, to obejrzyj sobie foty mojego kolegi, ktory tam (=Magadan) dojechal i wrocil na XTZ750, ze swoja lepsza polowa. https://picasaweb.google.com/108592379627481692718/Kamczatka2004 Tak jest, cycki wazna rzecz :icon_mrgreen: Aczkolwiek, jesli autor ma mniej niz 180cm i jezdzi glownie sam, to ja pomyslalbym raczej o 800GS. Kilku moich kolegow sie na tego malego GSa przesiadlo z Afryk, i sa mocno zadowoleni.

Nie tylko, zdarzyc sie moze w serii K takze. Problemem jest to, ze pompa siedzi w baku - i np. w mojej cegle musze calosc plastykow zdjac, zeby do tego baku sie dobrac.. a czeka mnie wymiana filtra, powinno sie go co 30kkm wymieniac a ja juz 66kkm zrobilem.

To szukaj takiego 1100GS, ktory ma juz akcesoryjne wzmocnienia mocowania skrzyni biegow i swoznia z przodu. No i gmole warto miec :)

Bo to nie bylo pekniecie, ino w srodku sie przemielilo :) A bron, kto Ci broni ;):) Ja bym nie chcial GSa wyciagac* z czegos takiego jak ponizej, a czasami trzeba takie cos przejechac zeby dojechac. Ew. balbym sie jechac po czyms takim, przy odrobinie pecha gmole na cycki moglby nie pomoc.. .. ale chlopaki dojechali, i chyba byli zadowoleni. Ale zeby nie bylo, zem jakis przeciwnik marki: uwielbiam swoje K1200RS, lepszego moto na asfalt dla mnie nie ma, i raczej nie bedzie :) Zreszta, nie tylko na asfalt.. * roznica w wadze GS1150 a LC8 jest masakryczna, nawet w przypadku 1150GS a XTZ750 to bedzie dobre 20kg a to juz tez sporo..

To sie wie. Ale jesli juz ktos chce latac po terenie, to LC8 jest do tego znacznie lepsze (od GSa) :) W Pamir i po okolicy co roku jezdzi Sambor - na Afryce. Wal w ciezki teren to taki sobie pomysl, a do tego jeszcze wystajace cyce.. ;) Moze i tluk, ale mozna nim latac :) LC8 i jego silnik sa po prostu nieco bardziej wymagajace jesli chodzi o serwis. Za to zawieszenie i cala reszta jest pierwsza klasa. No i masz moto, ktorego wlasciwie nie trzeba przerabiac - i jest uniwersalne. BTW: Kazdy wybiera co mu pasuje, i niech tak zostanie. :lalag: Ja to rozumiem, milosc nie wybiera jak to mowia :icon_mrgreen: Pastor bodajze mial zapasowy - poszly obydwa, drugiego zdazyl zreanimowac zanim sie rozlecial. Byly 3 takie 'stare' GSy, i kazdemu wal sie sypnal.. Franz nie bez powodu spasowal, i wzial sie za budowanie FranzAlpa. Sprzety byly porzadnie wyserwisowane przed wyjazdem, Pastor i Franz to nie sa amatorzy.. A te 25 letnie waly sa lepsze jakosciowo od nowych :) Gratulacje :notworthy: Rower jest OK, tyle ze potrzeba od zarypania czasu zeby cos ciekawego zobaczyc. A czas to jest to, czego na ogol brakuje..

Musialem gonic moich kolegow, wiec nie bylo 80/h.. bylo sporo wiecej :icon_mrgreen: Ja tez policji nie spotkalem. A gonic za kolegami - wariatami musialem ciagle, caly czas im sie spieszylo..

Nie jezdzilem HP2, wiec nie wiem czy warto czy nie - ale sprzedawal sie dobrze :) Zaden GS z cyckami po bokach nie podskoczy w terenie do LC8 :icon_mrgreen: Ja bym wlasnie taka droga poszedl.. znaczy, pojde. Mialem zamiar w tym roku, ale jeszcze po drodze zachcialo mi sie pocwiczyc zabawe w skladanie moto z roznych kawalkow.. wiec pewnie na przyszly sezon bedzie jakies 950Adv. Na forum Afryki sa ludzie, ktorzy maja te/takie GSy. Konkretnie mam na mysli Pastora i Franza. Ten drugi specjalnie kupil 100GS coby w bodajze Pamir pojechac, no i pojechal.. tyle, ze nie skonczyl wycieczki = padl mu wal. Zreszta, nie tylko jemu - Pastorowi takze, i jeszcze jednemu. Franz zdecydowal sie kupic 80GS, bo tam jest jakos lepiej smarowanie krzyzaka na wale rozwiazane.. ale potem i tak zbudowal sobie motocykl na takie wyprawy. Wychuchany 80GS jest do kupienia, jakbys chcial - i jesli Cie stac, bo taniej wyjdzie kupic 990Adv :)

I trudnodostepne.. :)

E tam. W Szwajcarii da sie jezdzic poza autostradami, drogi boczne (czesto niemalze rownolegle) sa ladne widokowo, dobrze utrzymane, i nawet przejazd przez miasta/miejscowosci nie jest jakis tragiczny :) Ja tak przejechalem z poludnia na polnoc obok/wzdluz E43/13, do Lichtensteinu i potem dalej..

Ja chyba wolalbym zamiast transfogaraskiej pojechac na transalpine - juz cala w asfalcie jest, kumple byli w pazdzierniku.. Oradea chyba tez, ale lazac wieczorem i noca znalazlem kilka fajnych obiektow (=zabytkow). A w Satu Mare nie, ale moze mialem pecha..

I pamietaj, ze czasami mozesz sie wladowac na platny (dodatkowo, poza winieta) fragment drogi, i nie mam tu na mysli np. drogi na Grossglockner :icon_mrgreen: Bodajze 40 CHF na rok..

Dokladnie. Tylko ze kupic HP2 to moze byc problem.. :icon_mrgreen:

Droga z w/w mapki jest fragmentami jak po bombardowaniu :icon_mrgreen: (szczegolnie na podjazdach/zjazdach w lesie, przed 'poloninami'). Co do ruchu to ja jechalem tam w niedziele, pusto bylo. Sama Oradea ma fajne centrum miasta. Jakos tak bardziej mi sie podobalo tutaj, niz w Satu Mare. I zamiast jechac tak jak na mapce wyzej, mozna albo odbic w lewo i przez gory sie przebijac, albo w ogole objechac te gorki od polnocy.

Tam w okolicy wszedzie jest blisko - ja do Davos jechalem z Livigno, na drugi dzien prawie do tegoz Livigno wrocilem, wsio zupelnie innymi drogami. I wlasnie w Livigno ja osobiscie bym se baze zrobil.. bo ladnie tam, fajne trasy w okolicy, no i tanie paliwo i chlanie :icon_mrgreen: