Ja robię tak: Dobrany lakier nakładam cieniutkim pędzelkiem, wypełniając rysę dokładnie (tylko rysę). Nakładam tak kilka(kilkanaście) warstw, jak najcieńszych, aż poziom lakieru się wyrówna. Trochę zabawy z tym jest (co najmniej kilka dni samego malowania, potem kilka dni schnięcia). Potem delikatnie ścierna pasta polerska i wio. Efekt przechodzi oczekiwania. Najważniejsza cierpliwość i precyzja. Zdaję sobie sprawę, że przy dużych rysach sposób ten jest praktycznie nie do wykorzystania, ale ostatnio w ten sposób pozbyłem się 10 cm rysy na samochodzie. Ślad nie pozostał.