joniec

Nic ciekawego a komentarze to chyba dzieci z przedszkola piszą ale każdy ma prawo się bawić jak chce

Ja ostatnio trafiam na porządnych kierowców tirów którzy zjeżdzają nie tylko w korku. Częściej się zdarzy, że kierowca osobówki bedzie zajeżdzał bo wynika to chyba z tego, że jest zły, że my niespecjalnie stoimy w korku a oni tak. Choć czasem każdego ponosi to jestem zdecydowanie przeciwko takim zachowaniom. Trudno z debilem nie ma sie sensu łapać. Jakiś czas temu jadąc w korku po kilku ładnie zjeżdzających samochodach znalazł sie jakis ... który nie dał się wyprzedzić i zajeżdzał mi drogę zjeżdzając na przeciwległy pas. W końcu udało mi się wjechac obok niego i będąc na jego wysokości powiedziałem mu : ( Co korek, ciężko się jeżdzi, trzeba stać. No nic muszę już lecieć.) Żebyście widzieli jego minę wku.. zły jak niewiem. Myślę, że nic go to nie nauczyło ale przynajmniej podniosłem mu ciśnienie

Prawa ręka na dół równolegle do asfaltu znaczy, że jest jakies niebezpieczeństwo znajdujące się po prawej stronie, zazwyczaj dziura w jezdni. popieram jak najbardziej pomysł stworzenia jezyka migowego motocyklistów

Dziś na ul. Puławskiej byłem zmuszony przebywać od 16 do 18 bo moja znajoma miała kolizję i trochę tam jej pomagałem. Dość mocno narozrabiała bo rozbiła aż 3 samochody , na szczęście nic sie nikomu nie stało. Motocykl mój stał sobie zaparkowany w zatoce przystanku pośród tych rozbitych aut. Ponieważ niedaleko były świtła więc co chwila jakis moto wysuwający się na lidera ruszał z pod świateł i patrzył na nas bo można było sądzić, że mi się coś stało. Co było przyjemne to każdy bez wyjatków był zainteresowany chyba motocyklistą, czyli mną. Co jest przykre to nikt z nas sie niezatrzymał i nie spytał czy potrzebuje jakiejś pomocy. Naszczęście nie potrzebowałem ale co by było gdybym faktycznie jej potrzebował? Niewiem czy ktos z forum tamtedy przejeżdzał ale niedawno był temat żeby sobie w takich sytuacjach pomagać i niestety chyba nic sie nie zmieniło ale i tak pozdrawiam tych którzy tamtędy przejeżdzali bo się mna zainteresowali a to juz nie duży krok do tego żeby się zatrzymywać.

Sam z chęcia bym usiadł na jakis endurowy sprzęt. Choc kilka razy jezdziłem i to była bardzo spokojna jazda to frajda jest napewno wielka. Jeżdzic niema gdzie ale chyba zawsze by się cos znalazło. Jestem przeciwny jeżdzie po parkach narodowych albo po innych miejscach które są pomnikami przyrody bo niszczymy to co jest dzikie i wolne a sami przecież do tego dażymy.

W takiej sytuacji trzeba było by nawet jadąc w grupie umożliwić samochodziarzowi wyprzedzenie nas. Jeśli jedzie szybciej to niech nas wyprzedza i leci sobie dalej. Dotyczy to zarówno moto jak i katamaranów. Zawsze staram się jeśli ktos jedzie szybciej umożliwic wyprzedzenie mnie, obojetnie kto to jest - choc nie często sie to zdarza, że ktos mnie wyprzedza :notworthy:

Wybór nalezy do ciebie bo tak naprawde możemy ci tu pomagać ale to ostatecznie bedzie twoja decyzja. Jak wielu ludzi na forum tyle opinii ale najważniejsze co ty chcesz. A bezpieczeństwo zależy od ciebie

Bandzior dobrze mówisz ale takie zachowanie które opisujesz to chyba powinno być normą. Jeśli nie jest to proszę was pamiętajcie o tym

Faktycznie sylwetka moto idzie trochę chyba w złym kierunku. Producenci sportowych maszyn chyba bardziej myślą o jezdzie na torze niż na zwykłych drogach. Dojdzie do tego, że nie bedzie mozna jeżdzić po drogach już niemówiąc o naszych drogach.

Od zawsze facetów ciągneło do kobiet jak i również do motocykli. Co może być lepszego niż połączenie tych dwóch pasji. Oczywiście te pierwsze nas czasem delikatnie mówiąc denerwują :) ale jak tu bez nich żyć. :crossy:

Co do wczorajszego wypadku na Prymasa popołudniu tzn. około godz 13 faktycznie zginął człowiek ale niebył to motocyklista tylko pieszy i niewiem czy mamy powód żeby odetchnąć bo zginął człowiek. Dla zorientowanych w miejscu, skąd wziął się człowiek na zakretach, przecież niema tam co robić. Otóż okoliczności były nieciekawe.Jakis pojazd ciężarowy albo większy dostawczy na skrzyżowaniu Prymasa i Wolskiej potrącił człowieka wciągnął go pod siebie i niestety ciągnął aż do zakrętów odcinek około 3km. Jak ciało wypadło z pod samochodu to jadąca za tym pojazdem skoda jeszcze po nim przejechała. Dalej nie komentuje mysle, że wasza wyobrażnia zadziała.

Dzis wieczorem też na KENie był wypadek dokładnie niewiem w którym miejscu. Niewiem równiez jaki motocykl i czyja wina ale motocyklista przeżył i trafił do szpitala.

Niemożna jechać po chodniku. Mandat za to 250 zł. Oczywiście chodnik chodnikowi nie równy. a co do jazdy po trawie to też jest to zabronione. Jak ktos chce to zawsze sie doczepi

Gratulacje i witam wśród porzadnych :bigrazz: Z tego co opisałes to egzaminator był wporządku i nie czepiał sie bóg wie czego tylko sprawdzał poważne rzeczy

Miałem kiedyś kumpla który nigdy nie zapinał kasku i nikt i nic mu nie było można przetłumaczyć taki kozak... do czasu aż miał wypadek ogólnie nie jakis mocny ale stracił panowanie nad motocyklem, przewrócił się, kask oczywiście mu spadł i uderzył głową w krawężnik. Obrażenia głowy dość mocne a poza tym nic. Męczył się półtora roku i jakieś 2 miesiące temu zmarł. Niech to bedzie przestrogą dla wszystkich kozaków i dla ich dziwnych zachowań jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

Uważam, że każdego kto straci zycie i to jeszcze w tak młodym wieku szkoda ale niestety zrobił to na własne życzenie ( przynajmniej tak wynika z relacji ) U nas niestety ten jeden błąd jest niewybaczalny

Oczywiście szkoda chłopaka ale pech który miał podczas jazdy niestety był po części wynikiem jego stylu jazdy. Nie oszukujmy sie gdy by jechał normalnie to by pewnie tak nie było ale teraz to My Mądrale możemy sobie tylko gdybać.

Troche mnie wystraszyłeś bo tak sobie pomyślałem, że gdyby cos obojetnie co sie zepsuło i zablokowało tylnie koło albo nawet i przednie przy znacznych predkościach to by było nieciekawie. O sprzęt trzeba dbać bo niema żartów. Pzdr

Napewno przyjemność z takiej predkości jest bardzo fajna ale niestety nie przekonam sie o tym choćby nawet ze wzgledu na takich debili którzy to komentowali. Nawet na autostradzie ciężko cokolwiek zrobic awaryjnie przy takiej predkości.

Obojętnie czy bedzie jeżdził czy nie to kto ma jezdzic normalnie bedzie jeżdził normalnie.

Do prowadzenia pojazdu zarówno samochodu jak i motocykla musisz byc w stanie zdrowotnym jak i psychotechnicznym bardzo dobrym. Masz mieć pełna sprawność. Dostając zwolnienie lekarskie jesteś niesprawny i to ci powinno uniemozliwiać prowadzenie samochodu. Zastanów sie czy warto nadwyręzać rekę i ryzykować że cos sie z nią stanie, choć czasem są takie sytuacje zyciowe, że poprostu trzeba. Życze szybkiego powrotu do zdrowia

Samo niezatrzymanie sie do kontroli jest wykroczeniem i nie trzeba tu jeszcze nic innego wymieniac , choć jeszcze kilka innych rzeczy beda wymieniać policjanci. Mysle, że juz straciłes prawo jazdy, mało tego jestem tego pewien. Poza tym dostaniesz pewnie parę złotych grzywny. To co ci radzę to poddaj sie dobrowolnie karze. Nie będe ci tu mówił jak żle zrobiłeś bo myślę, że kiedys to zrozumiesz.

Rok czasu na wszczecie postepowania a 2 lata do jego zakończenia. Jeszcze troche czasu masz

Faktycznie za ciekawie to nie wygladało ale najważniejsze, że wam się nic nie stało. Myślę, że uszkodzenia motocykla zostaną naprawione z ubezpieczenia tej biednej kobiety. Widocznie ktos na górze nad toba czuwa i niech tak czuwa dalej.

Zmieniony nowy kodeks drogowy przewiduje dość mocne zaostrzenia w stosunku do starego. Jadąc w zeszłym roku przez Czechy autem troche mnie zdziwił styl jazdy a raczej prędkośc czeskich kierowców, bo niby kraj ten sam ale mentalność ludzi inna. Jak było ograniczenie predkości do 50 to wszyscy jechali 50 i nawet jeden czech nieważne czym nie przyspieszał. Wyjatek stanowili dzielni Polacy których samochód co chwila wyprzedzał na ciagłej i napewno nie jechał 50. Jestem jak najbardziej za tym, żeby i u nas kierowcy się tak stosowali się do przepisów. Napewno wtedy było by nas więcej