Skocz do zawartości

Oriana

Forumowicze
  • Postów

    221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oriana

  1. Ale żeś się zakamuflował, hehe :icon_mrgreen: :)
  2. Co do oliwy, to przecież nie ma co oszczędzać. Pod względem oleju mała xr'ka bardzo mi się podoba: to jedyna rzecz , o której należy pamiętać podczas jej użytkowania :icon_evil: no, odrobina paliwa nie zaszkodzi. Z tą zawiechą ... jak sie waży 100 kilo ... :cool: :(
  3. O, Dyziek, cześć! :wink: Chciałam tylko nieśmiało przypomnieć, że olej należy wymieniać co 1500 km, właśnie sprawdziłam w serwisówce. U mnie na zebatkach 15/43, po asfalcie jechałam 140 km/h, ale wiadomo, że nie do tego został stworzony ten motocykl. Twardość przedniej zawiechy chyba się reguluje, co? Przynajmniej u mnie tak jest. Silnik może i nie jest wysilony, ale zawsze można z tym cos zrobić :wink: Aaa, z resztą, mnie nie ma co pytać :biggrin: Pozdrawiam i szerokości życzę :flesje:
  4. Wiatrołap z chłodnicą oleju (z przodu pod lampą), waga suchej 116 kg, cztery zawory, śróbki, o ile pamiętam dopuszczalna ładowność 100 kg, jak dla mnie bardzo wysoka, jeszcze wyższa od xr 650; czy nie za słaba, hmm... a na ile starczy Ci 35 koni? Dużo frajdy daje zabawa z zębatkami :icon_mrgreen: W Stanach przerabiaja ją na 10 więcej (gaźnik z pompka przyspieszającą+wydech+szlif cylindra do 440 chyba...) Dlaczego tak ich mało? Bo dobrych maszyn sie nie sprzedaje, jeśli sie nie psują :flesje: Tam, gdzie ich najwięcej (chyba usa), ceni sie i poprzednie wrsje xr 350. Gdzie kupić? Najlepiej w Niemczech; ale uwaga na ceny; wiosną nawet do 1000 eur więcej. Mi sie udało trafić na prawde dobry sprzęt, przy którym jeszcze nikt nie grzebał. Osobiście do tej pory nie kupowałam żadnych "części", ale orientując sie "na wszelki wypadek", nie stwierdziłam jakichs szczególnych braków. Ciekawe jak z tłokami zwiększającymi kompresję ...? Pozrawiam. :evil:
  5. Ile stoi to nie ważne. Nie rozumiem, dlaczego zainteresowanie tym modelem w naszym kraju jest takie niewielkie ... może dlatego, że brak odważnych ,którzy sprowadziliby trochę tych sprzętów z zagranicy :buttrock: Dla mnie nie za dobrze wygląda kraj pochodzenia: Włochy, czyli ciepło cały rok i nie kończący się sezon, a przebiegu brak. Rok produkcji...ponoć przed '98 rokiem bywały problemy z pompą oleju ... ale to takie tam "ploty". Sam motocykl, jeśli nie jeździł nim 120 -kilowy rzeźnik, jest bardzo wytrzymały i , co ważne, silnik nie jest zbytnio wysilony. A cóż można powiedzieć o "kaszlu", trzeba ją zbadać :buttrock: Myślę, że warto ją obejrzeć . :icon_mrgreen:
  6. Moją małą najwięcej ze 300 km. Mam twardy tyłek, więc mi spartańska kanapa nie przeszkadza :) :cool:
  7. Jako kierowca tylko raz- miałam wrażenie że płynę po drodze wysokim fotelem :P Jako pasażer zrobiłam ok. 8 tys km Rumunia-Ukraina, po asfaltach, górach, szutrach ... Kanapa twarda, ale da się przyzwyczaić. Niewątpliwą zaletą jest jego "wzrost", zapewniający dobrą widoczność na ruchliwych drogach; Ten motocykl to "wielki wibrator", chyba nie ma w silniku wałka wyrównoważającego ... o ile pasażer może się do tego przyzwyczaić to kierowcom w dłuższej trasie czasem to przeszkadza. Z pasażerem i bagażami, na drogowych przełożeniach wyciągnęliśmy nawet 162 km/h. Eh, taka nostalgia mnie bierze na myśl o tym motocyklu; bez zająknięcia i ani grama spalonego oleju przejechał tysiące km, wcześniej był na Grenlandii... Niestety skradziony. Jego właściciel mówił o nim, że to cham, ale niezawodny. Pozdrawiam, Orianka :buttrock:
  8. Hmmm, o ile pamiętam to rocznik '98 też był R; chyba wszystkie od początku są R :wink: Fajny sprzęt. Dobrze sprawdził się w podróży ,mimo, że kanapa twarda jak kamień :banghead: ... no i wcięło temat o kanapie... :bigrazz:
  9. Jeśli o mnie chodzi to chyba nie trafiona sugestia :icon_question:
  10. Cześć, :bigrazz: Mój kolega, z racji wagi motocykla, jeździ raczej "przeprawowo", sam mówi, że skoki tym motocyklem to pomyłka. Wiadomo, że nie jest to głównym przeznaczeniem tego modelu ;) Kiedyś chyba nie było takiego "parcia" do szaleństw crossowych, kreowanego chyba przez producentów. Stąd trendy, lansujące coraz lżejsze i bardziej "hard core'owe" maszyny, coraz mniej nowych modeli typowych "enduro". Nie ma motocykla całkowicie uniwersalnego, a xr 650 na pewno nie nadaje się do crossu i szaleństw na piaszczystych "winklach". Na pewno daje pełnię szczęścia na każdym innym terenie :D a "zwykły" amator, pod warunkiem, że ma trochę krzepy w łapach, na pewno będzie zadowolony ... ... tylko skąd te "problemy z częściami"? Nie wierzę, że DRZ jest aż taki ciężki :icon_mrgreen: i to przecież w miarę nowa konstrukcja ... cóż, widać nie wybrałam najgorzej. :eek: Moja padaka 116 kg na sucho. :icon_razz: Pozdrawiam.
  11. Cześć, Wybaczcie, że się wtrącam, ale mam kolegę, który niedawno zakupił xr 650 rocznik 2001. Chłopak waży prawie 100 kg i nawet on w tzw. terenie, nawet lekkim, odczuwa ciężar moto jako trochę za duży. Jeśliby rozpatrywać kwestię sm to na pewno byłby to niezły wymiatacz z uwagi na moc (60 km)no i moment, ale w tej dziedzinie lepiej chyba sprawowałby się lekki drz ... właściwie to chyba rzecz gustu. XR'a na drogowych przełożeniach rozpędza się do 170 km/h :cool: , idzie sama na koło nawet na 3. :P Na drodze to istny szatan! Osobiście bardzo mi się podoba, ale i przeraża :D z resztą przeraża i facetów. :biggrin: Nie pamiętam, żeby w trakcie normalnego użytkowania ( czyt. nietuningowania) były jakieś problemy z częściami... bo i nie było w zasadzie okazji, żeby coś naprawiać :) U mnie w mieście serwis Hondy pracuje w miarę dobrze i na części czeka się góra 2 tygodnie. Z resztą, jak się mieszka pod zachodnią granicą to szybciej i bliżej jest na zakupy właśnie tam. W zasadzie jakby ktoś był zainteresowany to podaję linka do xr'y: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M542915 Jeśli ktoś chciałby uzyskac więej informacji, mogę podać nr do właściciela, może coś spuści z ceny :lapad: Pozdrawiam. :wink:
  12. 160 kg 400 ccm?! :P Masakra! :icon_razz: ... albo pomyłka jakaś. No, chyba że zrobiony jest z kuloodpornej stali jakiejś ... :rolleyes: Moja xr 400 waży sucha 116 kg. ... ale jeśli ma to być alternatywa dla starych xl'ek to rewelacja ! ;) BTW. Jakie to dziwne, że polskie służby mundurowe preferują raczej sprzęty lubiące częstsze wizyty u mechanika ...
  13. Jeden remont silnika w dr'ze już przeżyłam i NIGDY więcej w tej plastelinie nie chciałabym już grzebać... Za taka kasę mógłbyś pomyśleć o kupnie motocykla zza zachodniej granicy. Są w dużo lepszym stanie, a jeśli nie są to sprzedawca raczej o tym mówi, chyba, że sam o tym nie wie. Cóż jeszcze ? KLR 250 do kompletu?;) XT nie porównywałabym do DR, jest dużo cięższy i słabszy, jak na mój gust. ... takie moje 3 grosze :icon_razz: Pozdrawiam :rolleyes:
  14. Aha. Mam dwie bardzo niskie koleżanki i jeśli chodzi o LEKKIE motocykle, to bez problemów podnoszą po glebie suzuki dr 125. Dopiero uczą się jeździć, jeszcze nie mają prawka i stawiają pierwsze kroki. http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=M538424 o chociażby taki. Z 5 tys starczy jeszcze na jakiś strój do jazdy. :)
  15. Wieem :) , ale nie myślę, żeby było to wyczuwalne przy nauce jazdy :)
  16. Witam Marzka! :notworthy: Ze swojego doświadczenia mogę polecić Ci wspomnianą tu suzuki DR 350 ale wersję SHC, jest chyba jednym z najniższych motocykli terenowych, poza tym posiada mechanizm regulacji zawieszenia ( za pomocą pokrętła na kierownicy; można więc robić to bez problemów i narzędzi, o ile pamiętam jest to kwestia około 4 cm :biggrin:) Ja mam 177 cm wzrostu i dla mnie był to trochę za niski motocykl, chociaż mówią, że takowe nie istnieją :notworthy: Jest poza tym całkiem lekka, jak na "stare" enduro. Myślę, że najprostrzym sposobem na obniżenie motocykla jest obniżenie go na przednim zawieszeniu. Pozdrawiam :notworthy:
  17. Ziggi, wątek ten jest "damski" ze względu na temat jak i na osoby zabierające w nim głos :> Na pewno nie będziemy sie zamykać; co, kobitki? :biggrin: Jeśli chodzi o sprzęt, to jestem rozdarta pomiędzy czymś lżejszym, i czymś co będzie zalegalizowane. Trudno jest połączyć obie te cechy. Wybór jest niestety niewielki :wink: widzę jednak, że jeśli się "nie odchudzę" wiele więcej się nie nauczę ... chociaż xr'a i tak nie jest przecież kobyłą. Dla mężczyzny jest jak piórko. :flesje: Trochę mi do Was daleko ze Szczecina :wink:
  18. ... a na czym śmigacie? Ja się poważnie zastanawiam czy oby moja padaka nie jest dla mnie trochę za ciężka i nie krępuje mi zbytnio ruchów... :buttrock: :icon_question: P.S. I tak oto , w prosty i kulturalny sposób "założył" się dział damski na forum :icon_question:
  19. Smrody z 2T są fajniejsze ... Kurde, ale temat :)
  20. Może i jestem jakaś zboczona :notworthy: , ale dla mnie to jest przyjemny zapach. :clap:
  21. A nie powiem, jestem osobą która już od samego początku ma sie na baczności. Jakbyś na kursie dotknął nogą do gorącej rury wydechowej, całe życie pamiętał byś że w jeansach i zbyt krótkich butach się nie jeździ... zwłaszcza że "do wesela się nie zagoi"... a czas reakcji organizmu nie jest taki krótki, zanim poczujesz, że Ci się skóra topi i odsuniesz nogę, mija z półtorej sekundy; taki czas może dużo zdziałać. :icon_eek: Pozdrawiam :biggrin:
  22. ;) :biggrin: :flesje: no, nie traktuj mojej wypowiedzi tak poważnie ... miałam na myśli te starsze przyciężkawe modele .
  23. ... przereklamowane te XR'y :biggrin: W latach '90 to był może hit, ale teraz jest kilka fajniejszych modeli ... ( tylko nie bijcie :lalag: )
  24. Łeee, tak daleeko?! ;) Chciałam jeszcze zauważyć, że enduro a cross to zupełnie inna para kaloszy... nie wiem, czy ten drugi nie miałby za wiele na przeciw topieniu w błocku i męczeniu generalnie ... :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...