Oriana

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Zaznaczam,że chodziło mi o suszenie butów, nie leczenie stóp :cool: Miłego dzionka. :biggrin:

Jakoś nie zauważyłam. Dyziek, teraz sumienie będzie mnie gryzło. Tłumaczę sobie że nie ma na świecie osłony do małej iksery i śpię spokojnie. Ale tak na serio, to szukałam, ale nie znalazłam nigdzie, nawet na zagramanicznych stronach ... :banghead: Pozwolę sobie zacytować po raz kolejny tego przemiłego policjanta, który w niekonwencjonalny sposób wyjaśnił mi kilka kwestii: " takim co nie ma homologacji to sobie pani może po torze"... jeździć. :icon_evil: ależ, spuszczam się na ich wspaniałą wiedzę :icon_twisted:

:banghead: och, "taka jestem" :icon_twisted: Dzięki że macie siłę kobicie podpowiadać w takich nietypowych kwestiach. Domyślam się , że pepegi Ci się nie rozklejają od tego kerchera? :icon_evil:

Popieram wybór dr'a. Niezły byłby też DRZ, yamaha TT 250, honda xr 400. Owocnych poszukiwań!

Podejrzewam niestety, że w przypadku , kiedy w bucie się przelewa na niewiele zdadzą sie takie skarpetki...

Witam, Zaraz odezwą się głosy, że namawiam do swojego, ale jest wielu motocyklistów sądzących, że enduro jest całkiem dobrym wyborem jeśli chodzi o naukę jazdy , bo: na wyższym siodle i przy takiej postawie za kierownicą masz lepsza widoczność, poznajesz różne nawierzchnie i więcej różnorodnych sytuacji na drogach, co pozwoli Ci na opanowanie większej gamy odruchów i umiejętności , nie wiele się zarysuje przy ew. glebie ( z tym trzeba się liczyć :evil: ) motocykle terenowe są dużo lżejsze i, tak mi się wydaje, bardziej poręczne. można by jeszcze wymieniać :wink: Ta XR'ka była fajowa :buttrock: Wiele osób po zrobieniu prawka czeka w nieskończoność i ciuła kasę na jak najnowszy motocykl, tymczasem, w tym wypadku upływ czasu nie działa na Twoją korzyść. Ja dopiero po kilku latach zrozumiałam, co mieli na myśli starsi koledzy mówiący, że najfajniejsze jest to, że się po prostu jedzie. Szkoda, że nie w Szczecinie .... :lalag: Pozdrawiam i życzę powodzenia !

Cóż, wg policji, brak osłony jest ponoć niebezpieczny dla samego kierowcy, i pasażera ... tak mi powiedziano. :buttrock:

Właśnie takie grzałki zamówiłam. Co do tych skarpet to nie rozumiem jednej rzeczy: one wody nie przepuszczają do środka czy jak? Jeśli tak to rewelacja; nóżki nie będą aż tak marzły. :icon_question: chociaż pozostaje problem pozbycia się wody z buta.

Dyziek :icon_eek: Dziewczyna też człowiek :icon_question: Mi chodziło raczej o smrodek wywołany przewlekłym stanem zawilgocenia. Chyba każda część ciała, a już na pewno noga, pozbawiona dopływu powietrza będzie się pocić w specyficzny sposób, zwłaszcza że musi trochę "popracować". Zbliża się jesień, suszenie będzie więc coraz trudniejsze, biorąc pod uwagę temperaturę na zewnątrz. Wciąż ciekawią mnie te grzałki.

Jeśli taki temat juz był to bardzo przepraszam! :clap: poradźcie jak głupkowi, jak dobrze i szybko wysuszyć buty terenowe? Zamówiłam własnie grzałki takie jak do butów narciarskich, ale opinie na ich temat są podzielone...może ktoś z was ich używał? Do tej pory radziłam sobie, nie śmiać się proszę :wink: , suszarką do włosów, ale nie zawsze starcza mi na to sił :icon_razz: albo po prostu buty stały tydzień na "wolnym powietrzu". Kurde, jeszcze trochę i się zasmrodzą ... :banghead: Macie na to jakiś prosty sposób? A jak juz zaśmierdną? Mozna coś z tym zrobić? Help!

Od pewnych "przemiłych" policjantów wiem, że kierunki nie są niezbędne i MOŻNA jeździć bez, jeśli tylko nie przyłapią Cie na skręcie bez zasygnalizowania manewru łapką. Lusterko wystarczy lewe, ALE, za brak osłony na łańcuch zabrano mi kiedys papiery i trzeba było "zrobić" dodatkowy przegląd. Osłony nie zakupiłam, bo takowych nie produkują chyba ... i bądź tu mądry! :crossy:

Jedni sądzą że będzie 31.08-02.09., inni, i ponoć wiedzą to od organizatorów, że będzie 24-26.08. Szczecin to spooora grupa, więc dobrze byłoby gdyby przyjechali w jednym terminie, najlepiej w terminie zlotu :icon_mrgreen: Dzięki za jakiekolwiek info. :D :icon_twisted:

Ożesz , obrażam się za głupie pytania :evil: :icon_mrgreen: Po prostu wydawało mi się, że umieszczenie magnesu na tarczy , to już jest "wartość skrajna, gdzie magnesik jest bardzo blisko środka okręgu". [ cyt.thefex] ... ale dziękuję za wytłumaczenie tumanowi, tych fundamentalnych zagadnień z fizyki :flesje: Wracam do pracy :flesje:

Dzięki! Akurat u mnie w tarczy nie ma takich dużych przestrzeni, żeby można było bez problemów wcisnąć magnes, oczywiście neodymowy, mocniejszy :icon_mrgreen: A poza tym, ok, w tarczy, a co z ustawieniem w liczniku średnicy koła? Czy mała średnica okręgu po jakim będzie się poruszał magnes nie będzie miała wpływu na wskazania licznika? Sory, może to durrne pytanie, ale oświećcie mnie :icon_razz: Najlepsze możliwości mam do zamontowania czujnika na tylnym kole ... to może być nawet ciekawe.... fajnie było by wiedzieć ile tak naprawdę kręci ta padaka, bo przecież tylne koło w porównaniu z przednim na którym bywa ślimak, nieźle zachrzania :) ... no i nie było by problemu skoku zawieszenia ... :)

JAk to do tarczy!?! Przynajmniej u mnie nie można do tarczy nic przykleić bo zacisk by to ściął... hmmm, chyba że na zacisk. TAk chyba było w drz .... ?

Siamanitos! I ja się skusiłam na elektryczny licznik. Kupiłam Sigmę i mam małą zagwózdkę z umocowaniem w odpowiedniej odległości czujnika i magnesu ... w obstrukcji insługi piszą, że minimalna odległość to 5 mm ! Nie wiem, czy dam radę tak blisko je zamontować. A może działa również z odrobinę większym dystansem? No i kabelek za krótki :buttrock: ale to chyba nie problem. Poradźcie cóś :biggrin:

Ehh, chciałam coś napisać, ale edit. .... ręce opadają.

:icon_evil: Beti, Ja mam 177 cm i przed obniżeniem mojej babajagi dosięgałam ledwo co czubkami palców. Teraz jest obniżona na przednim zawieszeniu o jakieś 2 cm; ile do daje "w kłębie" nie wiem, ale tym sie właśnie różni siedzenie na enduro/crossie od reszty sprzętów, że masz wrażenie, że zaraz zabraknie Ci nogi, więc dlatego tak chce się juz ruszyć :icon_mrgreen: . To całkiem normalne uczucie, i nie ma co się go "wystraszać" ; z czasem człowiek się przyzwyczaja do balansowania na paluszkach, no chyba , że się jest 2-metrowa baletnicą :icon_mrgreen: Z tyciem, to bez przesady!!! Musiała byś z 80-90 kg ważyć, a kobiecie nie przystoi chyba ... :P P.S. Alez mi szkoda, że u mnie w mieście nie ma m koleżanek na terenowym motocyklu. Jest i zaleta: trzeba starac sie żeby nadążyc za chłopakami .... :eek: Buźka!

Cóż, wiele osób tego nie docenia. Ile razy można spotkać idiotów na terenówce w trampkach :buttrock: Już nie chodzi o uderzenie w piszczel czy zwichnięcie, ale choćby zwykłe oparzenie ... :icon_razz: :icon_razz:

Oj, Houston mamy problem ! To ile masz wzrostu, że tak zapytam nieśmiało? :icon_biggrin:

Hmm, a to nie jest czasem tak, że tłok zawsze chodzi ,ale dopiero kiedy w komorze jest najwyższe sprężanie, czuć opór? Tak chyba jest w większości motocykli ... :P

Hejka Beti ! Fajna ta Twoja Shadow'ka :) Nie wiem, czy już siedziałaś na jakimś terenowym motocyklu, ale one zazwyczaj trochę idą w dół pod ciężarem kierowcy, więc nie pękaj, spróbuj, na pewno będzie dobrze !!! :wink: P.S. Łał , mamy swój babski temat na forum... :wink:

Ot, i cała odpowiedź na Twoje pytanie. To są chyba różnice :) Miłego dnia :wink:

Zdecydowanie stawiam na buty bez tego nie należało by wsiadać ( no nie w sensie "na boso") Wystarczy chociażby zauważyć jak blisko są gorące elementy .... Orzeszek na głowę jakiś tam , normalne, buzer, hmm, jak ktoś dopiero uczy się jeździć to nie koniecznie, ale to zależy od 'temperamentu" :) Ważne tez są odpowiednie rękawiczki, takie cieńsze, bo tutaj więcej się "macha" klamkami a z grubymi paluchami trochę ciężko i dłonie bolą.....

Mła! Jak w rodzinie swego czasu mieliśmy adventurera (od adventure r:))to przez pierwszy miesiąc każdy nasłuchiwał co się zepsuło, a to taka "uroda".