Skocz do zawartości

Mar_Cin

E.K.G.
  • Postów

    280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mar_Cin

  1. Lepiej na McDonaldzie przy Shell'u. To zaraz za Jankami na wylocie na Cz-wę. :icon_evil:
  2. Uśmiałem się kolego... Potrafisz rozbawić ;):) Zajrzyj tu: http://www.swiatlacalyrok.org.pl/gdzie.html Rzeczywiście, mój przykład był ze Skandynawii ale czy sądzisz że takie kraje jak Czechy, Austria, Chorwacja, Estonia, Łotwa, Macedonia w których też jest nakaz jazdy z włączonymi światłami przez cały rok są w tak znacznie innej strefie geograficznej niż nasza? Poczytaj link który wkleiłem a później zabieraj się do dyskusji, bo jak na razie to tylko rozśmieszasz swoją elokwencją. Bez urazy :banghead: :banghead:
  3. Jeśli nie przemawia do Ciebie to, co napisałem tłustym drukiem, a przemówią cyfry, czy sposoby jak to obliczono, to ja nie mam więcej siły rozprawiać na ten temat. W krajach, gdzie wprowadzono całoroczny nakaz jazdy z włączonymi światłami przeprowadzono też statystyki wypadków. I w okresie dobrej widoczności tych wypadków jest mniej. Czego jeszcze więcej chcieć? Pees. Rozmowa zaczyna być jałowa... Ja i tak będę jeździł cały rok na światłach autem. Nawet przy zerknięciu w lusterko wsteczne widać lepiej zbliżający się pojazd z włączonymi światłami niż bez. To takie proste ! Pees2. Jak wszędzie są zwolennicy jazdy z włączonymi światłami przez 24h na dobę przez 12 miesięcy, jak i przeciwnicy. Na szczęście w rozważanym przypadku tych pierwszych jest więcej. :icon_mrgreen:
  4. Coś do poczytania dla @cichy2 i nie tylko. http://www.swiatlacalyrok.org.pl/porady.html jarjuszi, wystarczy poszukać...statystyki są tutaj: http://www.swiatlacalyrok.org.pl/cele.html Światła a bezpieczeństwo Najwięcej wypadków przy dobrej widoczności Największe natężenie ruchu pojazdów odnotowywano w godzinach popołudniowych i wczesnym wieczorem; W 2005 roku najwięcej wypadków spowodowanych przez kierujących pojazdami wydarzyło się w godzinach 14.00-19.00 (13 636, co stanowi 34,4% wszystkich wypadków spowodowanych przez kierujących); W wyniku tych wypadków ranne zostały 18 053 osoby (33,9%), a śmierć poniosło 1 212 (28,6%) uczestników. Cały rok na światłach w Polsce Według szacunków ITS rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł w dzień na miesiące od marca do września powinno zmniejszyć liczbę zabitych w wypadkach z udziałem dwóch pojazdów o 20% - to 303 osoby uratowane! Stosowanie świateł w dzień przez cały rok może: -pozwala pieszym szybciej dostrzec zbliżający się pojazd, -lepiej ocenić odległość oraz prędkość, -zmniejszyć prędkość pojazdów ulegających kolizjom, -zmniejszyć liczbę wypadków z udziałem motocykli o 32%. Czy te liczby przemawiają do Ciebie? Warto poczytać tę stronkę. A tu inne artykuły: http://www.google.pl/search?hl=pl&q=statys...ogle&lr=lang_pl Ekspertyzy naukowe mówią, że dzięki włączonym reflektorom nawet w słoneczny dzień samochód jest widoczny z większej odległości. Łatwiej oszacować prędkość auta. To ważne także dla pieszych, motocyklistów i rowerzystów. Mogą oni wtedy o wiele wcześniej dostrzec samochód i dostosować odpowiednio swoje zachowanie.
  5. Jestem jak najbardziej ZA jazdą autem z włączonymi światłami przez cały rok. Na zachodzie a raczej w Skandynawii auta mają fabrycznie taką instalację (u mnie w moto tak jest), że przekręcając kluczuk w stacyjce włączają się światła. Nie ma możliwości odpalenia auta bez włączonych świateł. Więc pewnie Skandynawi wiedzą, że samochód z włączonymi światłami jest lepiej widoczny. A u nas są sknery, co oszczędzają na żarówkach, bo im auto więcej pali na światłach. Ha, ha, ha... Po drugie... kolega, który tak oponuje przeciw światłom w autach przez cały rok patrzy tylko i wyłącznie z pozycji motocyklisty. Popatrz kolego na statystyki wypadków a przkonasz się jaki jest w nich udział motocyklistów. Większość ludzi porusza się puszkami i ja zresztą też się do nich zaliczam, i jeżdżąc cały rok na światłach chcę być lepiej widoczny na drodze a także oczekuję, że inni kierowcy puszek też o tym pomyślą, bym ja mógł ich lepiej czy też szybciej dostrzec. Po trzecie... wielu znanych ludzi... kierowców rajdowych... ale nie tylko, bo i policjanci apelują o jazdę cały rok na światłach. Coś w tym jednak jest ale co poniektórzy na tym forum chcą być mądrzejsi... Wasza wola... Dla mnie jeździjcie bez świateł puszkami albo motorami na długich w dzień. Selekcja zadziała prędzej czy później... Tylko wtedy może być za późno na wyciągnięcie wniosków. ;)
  6. Koleś w tym wywiadzie mówi, że jeździ w słoneczne dni na długich światłach... Błąd, ponieważ wrzucony w motocyklu kierunkowskaz jest praktycznie niewidoczny dla jadącego z przeciwka. Spowodowane jest to refleksami jakie wywołuje światło "długie" i tym, że kierunek jest stosunkowo blisko reflektora oraz tym, że jadący z przeciwka koncentruje uwagę bardziej na oślepiejącym go świetle niż na włączanym w motocyklu kierunkowskazie. Mała bieda jeśli to jest prawy kierunkowskaz. Życzę powodzenia wszystkim motonitom jeżdżącym w dzień na długich światłach... Pomyślcie trochę zanim włączycie długie w słoneczny dzień :icon_rolleyes: :lapad:
  7. Miałem zamiar dziś odkryć sprzęta z pokrowca i odpalić w garażu. Na termo widzę5 st na plusie więc trzeba przetestować nowy komplecik Modeki. Podpinki... wszystko na maxa... Pod spodem tylko podkoszulka termiczna... I co? Cholera... gorąco mi było... Nawinięte ze 35 km... Fazi chodzi jak marzenie... ciuchy się sprawdziły... Super było... Wiosnoooooo!!!! Przybywaaaaaajj!!!!!!! ;):banghead::banghead:;)
  8. Tak jak pisze Globi, myślę, że warto przyjechać tylko na paradę ulicami Warszawy, zobaczyć się ze znajomymi. Na spęd wewnątrz terenu zamkniętego też nie mam zamiaru wjeżdżać. Proponuję spotkać się gdzieś rano i ustawić na paradę... No a 15.04 rano oczywiście do Częstochowy... :buttrock:
  9. Spoko...w Tarborze są SIDI i teraz robiątam super ceny... Forumowy Jako qpił Sidi Vertigo za 750 pln... To super cena za te botki... Ja w Tarborze za Sidi B2 płaciłem 700 pln. Mają tam dość dużą rozmiarówkę Sidików...
  10. Polatałem dziś. 13 st. w 100licy, tankowanie, lans po osiedlu i do garażu. Jakieś 15 km. Fajnie było...
  11. Myślę, że będzie wesoło. Zapowiada się niezła ekipa więc warto nawet na dwójce z Nimi jechać. BTW, Pepe prowadził do Kletna coś lekko ponad stówę i było OK. Teraz też będzie lajtowo. Dołączaj do nas Leśnik!
  12. Dołączam się do warszawskiej grupy GODNEJ. Melduję swoją gotowość !!! :bigrazz:
  13. Formularz wypełniłem. Deklaruję się na wyjazd w piątek. :bigrazz:
  14. No to niezła prędkość jak na Fazera FZ6. Papierówkę ma on 220 km/h. Ja swoim jechałem 226 km/h i wiem, że miał jeszcze chęć tylko droga się kończyła. W każdym razie to najwięcej ile jechałem z kierą w rękach.
  15. Nie wiem jak Vertigo wypada w codziennej eksploatacji ale sam jeżdżę w Sidi B2 i bardzo sobie chwalę. Zapłaciłem za nie 700 pln i uważam, że do jazdy na codzień po mieście a i czasem na dłuższy wypad w zupełności wystarczą. W czasie jazdy w ulewnym deszczu około 150 km przemokły i pluskało w nich jak bym w wodzie stał. Nie sądzę by droższe Sidi to wytrzymały. Fakt, że przewietrzniki mogą być fajną sprawą ale narazie nie narzekam na ich brak :) Jeśli chodzi o chodzenie w tych butach, to nie są zbyt wygodne i skrzypią. Jednym słowem zachęcam do zakupu dobrych, markowych butów.
  16. Mam Fazera w identycznym malowaniu. Patrząc na fotki wygląda ok. Nie mozna mieć zastrzeżeń. Opona przód na jakiej wyjeżdżały te Fazery z salonu. Cena dobra. Ja w maju dałem za ten sam rocznik 20 tyś. Przjedź się do serwisu Yamahy. W kompie FZ6 można sprawdzić czy leżał. Powodzenia. Wicher, możesz coś naświetlić jak wypadł Fazi po 25 tyś km. Nie mam tego numeru a jestem ciekaw. Z góry dzięki.
  17. Piękny sprzęcik Pawle zapodałeś. Od kiedy pamiętam mówiłeś o B12 i dopiąłeś swego. Jakiegoś Triumph'a chciałeś qpować. Oryginalnym być się zachciało. Ehhhh...........:wink: A tak przynajmniej masz męski sprzęt do jazdy na codzień i do turystyki. Piękna maszyna, niedługo ją oblewamy... Oj będzie się działo, będzie... :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  18. Ten kawałek z autem to przeróbka utworu zespołu ULTRAVOX ale wykonawcy nie znam.
  19. Dziś w cztery motorki polecieliśmy do Kazimierza Dolnego. Było zajefajnie ale powrót po ciemaku nie za bardzo. W Kazimierzu jeszcze sporo motków przyjechało. Pogoda super ale momentami mokro i dupa czasami uciekała przy odkręcaniu na niskich biegach. Czas motka przygotować do snu i czekać wiosny :clap: http://img123.imageshack.us/img123/1651/p1020042ys0.jpg http://img127.imageshack.us/img127/6620/p1020041ni5.jpg
  20. Też dziś pośmigałem troszkę. W sumie jakieś 35 km ale było fajnie po miesięcznej przerwie. Zimno w łapy ale cóż. Moto chodzi jak marzenie... Teraz Fazi pod pokrowiec i do wiosny. Pees. BTW dużo jeszcze motków widać na Warszawce i na trasie (np. Katowickiej).
  21. Wielki szacun dla Ciebie Naczelny. Relację czyta sie z zapartym tchem. Ale co robi też wielkie wrażenie, to Twoje fotki. Widać, że masz pojęcie o fotografii. Fotorelacja jest przepiękna. Gratuluję i pozdrawiam :)
  22. Wiesz co Klaudio? Szacun, jak byk!
  23. Będę śledził temat i wstępnie się piszę na wyjazd. Cza zacząć odkładać kaskę.
  24. Nic kolego nie będę prostował. Powyższe marki pojazdów podałem dlatego, że obserwując ulice warszawskie a i poza miastem stwierdzam z całą stanowczością, że największe ciapy jeżdżą właśnie Polonezami i Daewoo. Dodam jeszcze Skody Felicje i duże Fiaty. Na te marki zwracam szczególną uwagę, bo nie wiem czego się można spodziewać po ich kierowcach, co nie oznacza, że można się nadziać na kapelusznika w Mercu czy Beemce. Pees. Zbyt do siebie wziąłeś kolego moje słowa. Więcej loozu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...