Z drugiej:
przy dzisiejszych cenach nowych motocykli, porywanie się na zakup jakiegoś wiekowego motocykla, w świetnym stanie utrzymania, za często bardzo poważne pieniądze zakrawa na szaleństwo 😉 I nie mam tutaj na myśli tylko chińskich marek rozpychających się łokciami i kolanami na rynku ale przede wszystkim "efekt" jaki one wywołały zmuszając marki znane (i uznane) do znacznych korekt cennikowych. Te zaś wywołują efekt domina na rynku wtórnym.