Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. jeansy motocyklowe - w mieście na skutra nie ma co świrować 😉
  3. No przewija się temat że było wcześniej wyrobione zawieszenie i ktoś tak sobie jeździł. Czyli można w większości przyjąć ze to wina braku kultury technicznej. Zastanawiam się nad zakupem, bo szukam klasyka. Zawieszenie by zregenerował wyspecjalizowany warsztat Zakładając ze by motocykl był używany w miarę poprawnie, ile lat może działać poprawnie zawieszenie?
  4. Słuchajcie, sprawa dość prosta do wyjaśnienia... Wszystko musiało być idealnie spasowane, bez luzów, amortyzatory przednie całkowicie sprawne i oczywiście proste...a kiedyś chłopaki jeżdzili z reguły na cyku, i się wywalali, a dość łatwo było skrzywić ramiona tego wahacza, a krzywiły sie do tyłu...teraz dodac do tego należy problem z właściwie utrzymanymi amortyzatorami z przodu... Najczęściej dochodziło do tzw shimmi z reguły podczas ostrego hamowania przodem...
  5. Podeslij, jesli mozesz przykladową trasę. Zdarza mi się wracać na Śląsk z Krakowa...
  6. To już gdzieś sporo dalej od tego o czym ja mówię. Dosłownie rzut beretem za Wieliczką są naprawdę fajne drogi z zajebistymi widokami i trudnymi zakrętami.
  7. Myślę że technicznie jest jak najbardziej wykonalne, żeby złożyć koło pod motocykl jak się porobią nadmierne luzy, ale podejrzewam że dużo wcześniej będą już pierwsze symptomy że coś się kiepsko przodem prowadzi, i coś jest wyruchane w zawieszeniu. Totalna destrukcja to już chyba trzeba by to skrajnie zajechać.
  8. Sprzedam Ducati Panigale V4S z salonu. Dodatki karbonowe: lotki i błotniki.Pierwsza rejestracja marzec 2021, kupiony nowy w salonie Liberty Motors w leasingu konsumenckim na 3 lata, a potem odkupiony.Przebieg 5.114 km, serwisowany, nie upalany, nie jeżdżony na torze (jeden raz był na Ducati Track Day na Jastrzębiu). Stan: IGŁA - żadnych rys, wgnieceń. Oczywiście bezwypadkowy.Badanie techniczne do października 2025.Dodaję: oryginalne błotniki i lotki, zestaw pasażera, firmowy podnośnik.Sprzedaję za 100.000zł z lekkim marginesem do negocjacji.Sprzedaję, ponieważ jest to moje drugie moto, a nie mam ani czasu jeździć, ani umiejętności, żeby wykorzystać te 214KM w pełni. Niech ktoś skorzysta 😉
  9. No to sam widzisz, tu nie powinno być kompromisów. Bierz to co dobre. Na pewno ciaśniej dopasowane skóry będą bardziej problematyczne ubieraniu niż wygodny gore-tex. Ale cudów nie będzie, tzn, zakłada się tyle ile trzeba a ochraniacze nie pomagają w ubieraniu. Ale pomagają gdzie indziej. Moja generalna rada na texy - półśrodki gwarancją ćwierćrezultatów a tanie mięso psy jedzą, więc szukaj czegoś z oryginalnym Gore-texem. Membrana jest na tyle droga że producenci nie wstawiają jej do badziewia.
  10. Nie chodzi o warunki atmosferyczne tylko bezpieczeństwo. Juz mi raz sie ochraniacze przydały akurat te na spodniach i nie chciałbym z nich rezygnować. Wysłane z mojego SM-S931B przy użyciu Tapatalka
  11. W necie ludzie różne bzdury piszą. Najwięcej ci, którzy nie mają pojecia o danym temacie.
  12. SHL M11 ma wahacz pchany. Na yotube ludzie piszą że wielu na tym motocyklu się zabiło w czasie prlu. Bo wyrabiało się jakieś łożysko/sworzeń i kierowca leciał przez kierownice. Jest to aż tak niebezpieczny motocykl? W tamtym czasie były podobne wahacze w BMW czy MZetach. Proszę o jakiej informacje, na ile w tym prawdy a mitu. Zdjęcie poglądowe.
  13. Wczoraj
  14. hmm.. jeżeli jeździsz skuterem po mieście to nie jeździsz 120 tylko 50-60. Skuter ładnie nogi zasłania plus dorzuć szybę z przodu i prawie każda kurtka da radę. No bo albo zap***dalasz, to wtedy nie przejmuj się szybkością zakładania tylko bezpieczeństwem, albo spokojnie sobie jeździsz to wtedy każda kurtka da radę, tzn, bedzie się zakładać tak samo szybko jak każda inna.. Cechą DOBRYCH - czytaj bezpiecznych - ciuchów na moto nie jest "szybkość zakładania". To się liczy dla strażaków, ale nie motocyklistów...
  15. Troszkę nietypowo. Ktoś z doświadczenia może polecić jakiś szybko zakładalny i zdejmowalny strój na motocykl. Poruszam się skuterem po mieście. Odległości nie są dalekie ale jakoś sporo mi schodzi zanim całość ubiorę lub zdejmę. Strój mam typowo motocyklowy czyli nie bardzo można w nim funkcjonować w biurze. Chciałbym coś łatwo wkładanego, może z miększymi bardziej ochraniaczami. Albo jakieś spodnie żeby można w nich było siedzieć w biurze. Ktoś jakieś doświadczenia ma w temacie? Wysłane z mojego SM-S931B przy użyciu Tapatalka
  16. Ostatni tydzień
  17. Zamieniłem ten amortyzator na taki od motoru i po problemie trzyma się to jakoś i nie obniża zbytnio.
  18. No właśnie pamiętam jakieś winkle na południe od Krakowa przy drodze do Makowa Podhalańskiego, ale nie mogę tego teraz namierzyć.
  19. Nie musi jechać tak daleko 😉 wystarczy że pojedzie kilkanaście km na południe za Krakow na Pogórze Wielickie, i miedzy Wieliczką, Dobczycami i Gdowem są konkretne przewyższenia, serpentyny i wszystko to czego normalny kierowca nie chce. Solidny przedsionek do jazdy w górach. Jak coś to priv i przewlekę cię po fajnych zakamarkach 🙂
  20. 1. Ilu znaszmotocyklistow ktorzy wyjezdzaja rocznie 50 000 km ? Moj kumpel zrobil w ostatniedwa sezony 39000 km ale on jest juz na emeryturze.... 🤣 Ta teze propaguje ADAC. 2. Z tym sie zgodze. A slabe rowniez mozna wyplenic pracujac nad soba i zgadzam sie calkowicie, ze lepiej od razu prawidlowo bez slabych nawykow. Jest tylko jeden szkopul, jako swierzak, nie jest sie w stanie przeprowadzic wszystkich manewrow jakie szkolacy oczekuje. Jazda w gorachn robi swoje. 🙂
  21. Ja też tak sadzę. Spotkałem się już z przypadkiem gdzie było tak podlane paliwem że palił zimny na strzała bez ssania i palił 2x więcej niż powinien, i paliwa nie przybyło. Wydaję mi się że jak mamy olej rozgrzany do 100 stopni a miejscami dużo więcej, to nawet jeśli jakieś drobne ilości by się przedostawały do oleju podczas pracy to jednak powinny od razu odparowywać odmą itd. Wieć taka ilosć paliwa w oleju raczej dostała się na postoju i nie trwało to 5 minut. Też obstawiam że gaźniki nie były w pełni sprawne nawet jeśli to jakoś chodziło, i teraz zepsuty kranik to uwydatnił, bo sprawne gaźniki nawet podczas awarii kranika, nie powinny zalać silnika benzyną do pełna.
  22. Cześć, moim zdaniem masz dwa problemy, a może i trzy problemy 1) sterowanie kranika podciśnieniem w pozycji ON i RES nie działa. Paliwo jest podawane do gaźników nawet po wyłączeniu silnika. Sprawdzenie jest dość proste, musisz odpiąć przewody z gaźników i sprawdzić, czy kranik puszcza paliwo w tych pozycjach. Pozycja PRI dostarcza paliwo niezależnie od sterowania podciśnieniem. 2) niezależnie od kranika, najwyraźniej jest też problem z zaworkami w gaźnikach, sterowanych pływakami. Paliwo leje się do gaźnika bez umiaru i przelewa się przez przelew (jeśli drożny) lub przez dolot. Nie wiem, jak tam to wygląda, warto to oglądnąć i sprawdzić filtr powietrza. Moim zdaniem bogata mieszanka nie spowoduje takiego przyrostu ilości olejobenzyny. 3) gaźniki powinny mieć przelewy, które zabezpieczają przez zdarzeniami z punktu 2. Jeśli gumowe odpływy przelewów kończą sie wysoko lub ich nie ma, paliwo może sciekać na silnik. W starych motocyklach najważniejsze po wyłączeniu było przekładanie kranika na OFF, bo kartery nie były od góry idealnie szczelne. Dwa razy olej wymieniałem, bo przy burzy zaworki gaźników puszczały, a kranik zostawiłem otwarty.
  23. U mnie kranik nie ma poz. OFF czy tam zamknięty. Od czegoś trzeba zacząć - myślę że od wymiany jakiegoś zestawu naprawczego kranika coby wyeliminować od góry jedną z możliwych przyczyn. Tylko tak patrzę to wszędzie pełno tych zestawów do sztuk `92-97 itp. Taki siedzi u mnie Macie jakiegoś linka do dedykowanego zestawu naprawczego czy brać te od `92r---> czyli już chyba od Diversion
  24. hmm.. jezelli wcześniej nie przelewało się paliwo to kranik trzymał. Otwierał się podczas jazdy i działało - ale słabo. Ale po skończeniu nie puszczał paliwa. Po serwisie lepiej jeździł - czyli coś było nie tak w ustawieniach w gaźnikach, ale to się ma nijak do tego czy kranik trzymał czy nie. Jak dla mnie jedno z drugim się nie łączy. Bo gdyby wcześniej miał np. za bogatą mieszankę, czyli gaźniki brały więcej paliwa do siebie niż trzeba, to wcześniej miał byś paliwo w oleju. A nie miałeś. Czyli podczas serwisu gaźników coś się stało (pewnie przypadkiem) kranikowi i zaczął puszczać. No nie widzę jak kranik ma inaczej sie łączyć z serwisem i zmianą stylu pracy gaźników...
  25. Z kranikiem sprawa wygląda tak, że odkąd moto kupiłem i był na ON - ja tego nie dotykałem. 8 lat tak stał i ja kolejne 4 nim jeździłem i wszystko było w porządku ale na początku czerwca gaźniki przeszły jakaś tam małą regulację bo już nie chciał obrotów trzymać nawet na ciepłym - nie wiem co było robione - na pewno nic gruntownego ale po tej robocie silnik zaczął chodzić KOLOSALNIE lepiej. Jakby ze 20KM odzyskał, wkręcał się ochoczo na obroty itp i nie wiem czy przy tym zabiegu nie było manipulowane kranikiem przy zbiorniku. Zauważalną zmianą był gorszy rozruch zimnego silnika ale to też cieżko stwierdzić na ile zimny to zimny bo 20-25*C otoczenia to zimny czy nie. Do "przed-roboty" gaźników przy takich temperaturach nigdy ssania nie ruszałem. Leciutko manetę odkręcałem, minimalnie, rozrusznik i dosłownie 2-3 obr wału i juz chodził. Nie trzymał obrotów (trzeba było podtrzymywać gazem) ale chodził. Po zabiegach gaźnikowych znacznie gorzej odpalał - nie mogłem go wyczuć czy był zalany czy nie dolany. Zaskakiwał nierówno na wszystkie, czasem zaśmierdziało niespaloną benzyną a parę razy nawet kichnął se przy tym. No ale jak juz odpalił to trzymał obroty mimo iż silnik jeszcze zimny. Także może na skutek w/w zalewało te gaźniki a w konsekwencji ściekało w silnik i do oleju ?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...