fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ...lepiej kup jakąś używkę ale "firmową"......olej to i lepiej kup za tą kase ojcu używanego GN 250 albo jakąś rebelkę...szkoda kasy...Na przykład rebelkę wyjętą spod walca i potem prostowaną przy pomocy ciągnika i drzewa rosnącego u sąsiada... Też mi rewelacja.Stary prawda jest taka, że ludzie kupujący dziś w Posce chińszczyznę to są pionierzy - nikt z nich nie wie = wygrał? przegrał? Wniosek=cokolwiek zrobisz będziesz żałował. Ale masz kasę na nówkę SUZUKI? No to nie masz dylematu. Nie masz kasiory? Też nie masz dylematu: kupujesz nie "co się lubi" tylko "co się ma" /czyt. ile się ma/. Ja się nad tą maszynką też zastanawiałem i wolę kiepskiego "ciąg-ciula-ciąg" niż wypicowaną "japonię" ze śmietnika niemieckiego /takiej japonii się boję bardzo, tego chińczyka tylko trochę/.Tylko że stary - ta moc silniczka!! No mała ona jest! Mała - kurde. Ja waże stówę jak nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fabio Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ]Na przykład rebelkę wyjętą spod walca i potem prostowaną przy pomocy ciągnika i drzewa rosnącego u sąsiada... Też mi rewelacja. teraz żeś przywalił...widzę że wg Ciebie wszystkie motocykle uzywane są po dzwonach i przygadoch...widzisz ja na przykład przed zakupem używki oglądam ją i sprawdzam a potem ewentualnie dokonuje zakupu :-)...jasne trzeba czasem pochodzić zanim znajdzie sie to czego się pragnie ale bez przesady...a nie ja to mam farta w życiu i jak nikomu trafiają mi się maszyny bez zastrzeżeń...i do tego używane ;-)...jesteś zadowolony ze swojego moto i dobrze bo tobie ma roboć frajde a nie innym...ja bym postąpił innaczej i tyle...każda pliszka swój ogonek chwali :lol: ja naprzykład uważam że virago jest najlepsze i tyle ;-)...ale na poważnie ryzyko jest ale jak podchodzisz z glową do tematu bez emocji to zawsze można coś dobreko kupić/sprowadzić itp... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ...lepiej kup jakąś używkę ale "firmową"......olej to i lepiej kup za tą kase ojcu używanego GN 250 albo jakąś rebelkę...szkoda kasy...Na przykład rebelkę wyjętą spod walca i potem prostowaną przy pomocy ciągnika i drzewa rosnącego u sąsiada... Też mi rewelacja.Rewelacja o tyle, że za 6000 zeta kupisz Gienka w niezłym stanie - nie walonego. Są pewne granice oszczędności. Prawda jest taka, że motocykle japońskie a nawet koreańskie już sprawdziły się na naszym rynku - jest wielu użytkowników. Jeżeli chodzi o chińszczyznę, no cóż.... jeżeli ktoś chce testować chińską technikę (za swoje pieniądze) to jego sprawa. Podzielam pogląd, że lepiej zainwestować w kilkuletni używany motocykl japoński albo nawet koreański (Junak Milenium pod względem awaryjności ku mojemu wielkiemu zdziwieniu wypada bardzo dobrze) niż w masdzynę, której jakość jest nieznana. Niestety chińska technika i jakość są daleko w tyle (a szkoda, bo cena jest niezła). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ...widzę że wg Ciebie wszystkie motocykle uzywane są po dzwonach i przygadoch......No akurat takich słów nie powiedziałem. Nie możesz, Fabio, tak bardzo tego streszczać. Ja też kupuję używane, bo na tyle jestem kasiasty, i też zawsze przed zakupem oglądam /ślepy - czyli ten, co nie może oglądać- kupuje raczej okulary, nie motocykl/.A jak już chcesz skrótu mojej wypowiedzi = jest w zdaniu o pionierach i o wielkiej niewiadomej. A drugie takie zdanie=klucz: ja mniej się boję wszelkich chińskich "ciąg-ciula-ciąg" , a bardzo boję się dostawców typu "krzak". Ale o b u się boję, bo obu nie znam...Ale przecież nie będę tego rozwijał szeroko - bo już zająłem sporo miejsca.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ...że motocykle japońskie a nawet koreańskie już sprawdziły się na naszym rynku . Jeżeli chodzi o chińszczyznę, no cóż.... jeżeli ktoś chce testować chińską technikę (za swoje pieniądze) to jego sprawa. No - chyba wlazłem na strzelnicę sportową= obaj walicie do mnie na zasadzie sprawdzania swojego refleksu. Który szybciej, celność w drugim tle. Toż przeczytaj wszystkie słowa i kropki /kropki też się czyta!!/ a potem dopiero pociągaj za spust .A jak już mówisz o nowym junaczku /dla mnie jest on piękny/, to ci przypomnę, że własnie o nim przeróżni "fachowcy" po studiach typu "podwórko nasze i wszystkie sąsiednie" mieli takie samo "chińskie gadanie" zaledwie rok, góra dwa lata temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fabio Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 ...widzę że wg Ciebie wszystkie motocykle uzywane są po dzwonach i przygadoch......No akurat takich słów nie powiedziałem. Nie możesz, Fabio, tak bardzo tego streszczać. no może nie miałeś tego na myśli ale w tym kontekście tak to zabrzmiało...wiesz nie uważam że milenium jest zły czy coś tam ,psuje się itp...jedno wiem na 100% jest za drogi i to dużo...może i jakość chińszczyzna się polepszyła ale przez lata żółci przyzwyczaili nas do kopiowania wszystkiego i robienia na ilość a nie jakość...cóż tak jest...no i niestety jak we wszystkim niewiedza dziala na naszą niekorzyść...ale powoli wszystko przyjdzie z czasem...Vlaad też ma rację niestety na niektórych rzeczach nie da się oszczędzać i już...taki "lajf"...za jakość trzeba zapłacić...smutne ale tak jest...spokojnie nikt nie wali dyskutujemy i jest fajnie Ty przedstawiłeś nam swoje zdanie a my swoje i tyle :lapagora: ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 A jak już mówisz o nowym junaczku /dla mnie jest on piękny/, to ci przypomnę, że własnie o nim przeróżni "fachowcy" po studiach typu "podwórko nasze i wszystkie sąsiednie" mieli takie samo "chińskie gadanie" zaledwie rok, góra dwa lata temu.Rzecz w tym, że znaleźli się ludzie (baaardzo odważni, bo za swoją kasę :D ), którzy przetestowali tę technikę. Teraz na rynku można trafić używkę JM i wiadomo, że raczej nie jest to duże ryzyko. Ja nie strzelam na oślep, tylko stwierdzam, że rola królika doświadczalnego mi nie odpowiada. Co do JM to przeczytaj moje posty na jego temat - miałem okazję go wypróbować. Wymieniamy tu swoje opinie - na tym polega forum. Nie powinieneś odbierać naszych opinii jako strzelania do uciekającej sylwetki :D . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 Hmmm, no tak- chyba za ostro to wcześniej powiedziałem. Skoro tak=sorki. Ale jednak chciałem się trochę poupierać przy swoim: Dawno-dawno temu był-żył taki mądry gościu w Jędrzejowie /woj świętokrzyskie/ -dr Przypkowski. I on to wypowiedział fajną maksymę, która mnie się tak bardzo spodobała, że stosuję ją jako własny sposób /a może styl/ życia;z prądem to i gówno potrafi popłynąć. Spróbuj pod prądNo więc wkur... mnie grono cepów leperowatych, którzy wiecznie manifestują swoją "mądrość" przez wieczne negowanie wszystkiego. To złe, tamto zle. A jak się zapytasz: widziałeś? siedziałeś? jeździłeś? - to ci odpowie: nie, no ale wszyscy mówią...Jeszcze tylko jeden skrót myślowy=na czasie= niedawno zmarł Czesław-legenda. Idol moich młodych lat. Właśnie opluwany, osmarkany przez cale to wszystko-wiedzące polskie gnojstwo. A dziś powiadają: ale musieliśmy się przekonać, poznać, polubić. myśmy - wicie,rozumicie itd. itd...Chłopaki - muszę wam dalej rozwijać? :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 Co do JM to przeczytaj moje posty na jego temat - miałem okazję go wypróbować..Jeszcze dosłownie zdanie, bo Vlaadowi się to należy: wiem, czytałem. Faktycznie bardzo rzeczowe wypowiedzi. Nie od razu skojarzyłem z tobą -mój błąd = sorki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fabio Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 o kurde Fenix wyluzuj ...strasznie w tobie gniewu dużo...czarna strona jest łatwiejsza wiem ;-)...niestety nie jest wszystko czrno/białe są i odcienie szarości...jezdzi Ci maszyna i dobrze oby jak najdłużej...ja siedziałem i jeździłem na Souzouki GN 125 czy jakoś tak i z orginału miał tylko podobny wygląd a ponoć licencyjna suzi to jest...twój sprzęt jest dobry i spoko...co do lepperowatych cepów to nie wiem czy się obrazić czy jak ;-) ...kurde nikt Ci nie napisał że masz sprzęt do bani czy jak...po prostu większość ma złe doświadczenia z maszynami z tych krajówi...i Panowie nie zchodźmy na politykę bo to nie to forum...pogadajmy o moto spokojnie...wymieńmy doświadczenia ,piwka łyknijmy i bęzie dobrze...bez nerwów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 co do lepperowatych cepów to nie wiem czy się obrazić czy jak ...po prostu większość ma złe doświadczenia z maszynami z tych krajówi.... Sam nie wiem=odpowiedzieć, czy nie? Uczono mnie kiedyś że jak ktoś pyta, to trzeba odpowiedzieć. Ale co mam jeszcze powiedzięć, Tu akurat napisałeś, że w i ę k s z o ś ć ludzi ma złe doświadczenia z jakimiś maszynami. Wcześniej słyszałem, że nikt nie ma takich doświadczeń, dlatego ludziska się boją = bo nieznane, itd. Jakaś taka dowolność w wyborze argumentów... Ale masz rację, mówiąc że zbyt blisko i bez sensu zaszło to do polityki. Dlatego proponuję= nie ciągnijmy dalej tego wątku. Pytanie było: co wybrać- używkę za 6000 zł czy chińczyka w tej cenie . Ja napisałem, że ani to, ani to mnie nie rajcuje. Ale mniej boję się dilera z nową fabrycznie chińszczyzną, niż dilera-salonu z używką, o którym już tu był temat OSTRZEŻENIE!!! I tylko tyle powiedziałem... Więc może nie tylko źdźbło warto widzieć....ale i belkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fenix Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 co do lepperowatych cepów to nie wiem czy się obrazić czy jak ...po prostu większość ma złe doświadczenia z maszynami z tych krajówi.... Sam nie wiem=odpowiedzieć, czy nie? Uczono mnie kiedyś że jak ktoś pyta, to trzeba odpowiedzieć. Ale co mam jeszcze powiedzięć, Tu akurat napisałeś, że w i ę k s z o ś ć ludzi ma złe doświadczenia z jakimiś maszynami. Wcześniej słyszałem, że nikt nie ma takich doświadczeń, dlatego ludziska się boją = bo nieznane, itd. Ale masz rację, mówiąc że zbyt blisko i bez sensu zaszło to do polityki. Dlatego proponuję= nie ciągnijmy dalej tego wątku. Pytanie było: co wybrać- używkę za 6000 zł czy chińczyka w tej cenie . Ja napisałem, że ani to, ani to mnie nie rajcuje. Ale mniej boję się dilera z nową fabrycznie chińszczyzną, niż dilera-salonu z używką, o którym już tu był temat OSTRZEŻENIE!!! I tylko tyle powiedziałem... Zresztą wystarczy wrócić do moich postów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fabio Opublikowano 9 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2004 nie no tak kończyć nie można trzeba pogadać ;-)...poto mamy forum aby dyskutować...tyle ilu ludzi tyle wersji i dobrze przynajmniej nie jest nudno :-) ... tu się z Tobą zgodzę że od dilerka bym się sam nie skusił na używkę bo kombinują ostro w większości przypadków...ja kupuje używki z drugich rąk od prywatnych właścicielu no i sam wiesz że już na tym poziomie dochodzi do krętactwa a co dopiero wyżej :-(...ale coś można znaleźć...oki no skoro kończymi to moje zdanie brzmi: w klasie 125-250 mając 6 tysiecy wybrtał bym używane Suzuki GN z rąk prywatnych...dziękuję za dyskusję i pozdrawiam..mam nadzieję że kiedyś jeszcze sobie pogadamy przy skwierczącym ognisku z piwkiem i kiełbą z ognia :-)...niekoniecznie na ten temat ale o motocyklach i trasach :) P.S.może innaczej kilku moich znajomych którzy posiadali licencyjne maszyny chińskiej produkcji szybko się ich pozbyło...nie chodzi to koreańskiego HoySung czy JM...jakość była mierna conajmniej..ale może się poprawili...niby to samo ale jednak jakość tragiczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pete Linde Opublikowano 11 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2004 Na przykład rebelkę wyjętą spod walca i potem prostowaną przy pomocy ciągnika i drzewa rosnącego u sąsiada... Też mi rewelacja. Kolega rzeczywiście doj**ał nieźle :) . Nie chcę się wypowiadać co lepsze , ale nie tak dawno na preclach była relacja z jazdy takim cudem. Niewiele się da po takiej jeździe po parkingu powiedzieć (chcoć są tacy experci co po 10 metrach na parkingu wywalą opinię na 2 strony A4 :) ci mnie śmieszą najbardziej), ale - jeżdzi toto, wszystko działa, nic nie odpadło. tylko że silnik podobno chodził tak, że kierowca bał się manetkę odkręcić - podzwaniał podobno tak jakby w środku wszystko miało luzy. Moim zdaniem nawet jak się nie zepsuje to jaka przyjemność z jeżdżenia czymś o co się ciągle boisz że się zespuje (a ja bym się bał słysząc dzwoniący silnik). Żadna. A do dobrze utrzymanej japonii możesz mieć jednak zaufanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker Opublikowano 11 Lutego 2004 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2004 ...pogadajmy o moto spokojnie...wymieńmy doświadczenia ,piwka łyknijmy i bęzie dobrze...bez nerwów... Taki klimacik to ja rozumiem :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.