Skocz do zawartości

dziura w drodze - szlif


dm15
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś się orientuje (najlepiej z autopsji !!) co należy zrobić w sytuacji gdy przeszlifujemy moto z powodu kiepskiego stanu naszych dróg(co jest raczej powszechne)

Czy istnieje jakaś szansa na refundację poniesionych strat, oczywiście bez zahaczania o ubezpieczyciela(strata zniżek) i ewentualnie jakie czekają nas procedury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega uszkodził zawieszenie w samochodzie po zaliczeniu japy w remontowanym odcinku drogi. Ważne by wezwać policję i spisać protokół ze zdażenia, w którym jest wyraźnie napisane gdzie, dlaczego i co się stało. Później poszukiwania odpowiedniego zarządu dróg i tu rozbił się o ścianę. Jako, że droga była w remoncie odesłali go do wykonawcy. Po kilkukrotnych odmowach zapłacenia za naprawę samochodu (ok. 2 kpln - na własny koszt, z fakturą) sprawa trafiła do sądu. O wynikach poinformuję... Tak, że lekko nie jest.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za trzy punkty, byl znak ostrzegajacy ? Jak byl to dupa blada, miales dostosowac predkosc do stanu drogi.

 

jezeli znaku ostrzegajacegoo nie bylo to Policja dowiedujesz sie kto odpowiada za droge i wystawiasz mu rachunek. Nie bylo policji dupa blata Twoj pech.

 

:buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się uporządkować to co koledzy napisali powyżej i dodać trochę wiedzy z własnego doświadczenia.

1. wezwać policję.

2. uczestniczyć w sporządzaniu protokołu z miejsca zdarzenia wskazując na wszelki okoliczności wskazujące zarządcę drogi jako winnego niedopełnienia obowiązku utrzymania jej w należytym stanie niepowodującym stwarzania zagrożenia w ruchu drogowym ze szczególnym uwzględnieniem:

- oznakowania miejsca niebezpiecznego (np. brak znaku ograniczenia prędkości, znaków informujących o nierównościach itp.)

- w przypadku gdy znaki były kluczowe jest aby policja nie znalazła znamion przekroczenia przepisow (np. długalachna droga hamowania), pod żadnym pozorem nie dać wmówić sobie niedostosowania prędkości do warunku na drodze, idziesz w zaparte że jechałes absolutnie zgodnie z przepisami oraz znakami,

- przypilnować sporządzenia dokumentacji miejsca zdarzenia - zdjęcia, rozmiary ubytków w jezdni, głębokość wyrw, stan krawędzi wyrw w nawierzchni (wiadomo że ostre rujnują stan felg i opon),

- wskazać okoliczności niesprzyjające dla manewru omijania ubytku (np. zapiaszczenie nawierzchni i jadący z przeciwka pojazd gdzie gwałtowny manewr omijania wyrwy z dużym prawdopodobieństwem mógłby spowodować upadek pod nadjeżdzający pojazd).

3. u policjantów zasięgnąć informacji o zarządcy drogi.

4. wystosować pismo do zarządcy drogi informujące o zdarzeniu i jednocześnie żądające wskazania ubezpieczyciela oraz numeru polisy (pamiętać o potwierdzeniu) oraz informujące że po uzyskaniu tej informacji zgłosisz szkodę do likwidacji u ubezpieczyciela zarządcy drogi z jego polisy.

5. udać się do ubezpieczyciela zarządcy drogi i zgłosić do likwidacji szkody wynikła ze zdarzenia.

6. skrupulatnie gromadzić wszystkie związane z tym dokumenty i potwierdzenia dla potrzeb przyszłej sprawy sądowej.

7. czekać na wypłatę odszkodowania.

8. nie wku..ć się zbytnio gdy odszkodowanie wpłynie w wysokości np. 40% wartości szkody a w uzasadnieniu ubezpieczyciel poda powód przyczynienia się do spowodowania szkody.

9. założyć sprawę sądową (uzbrajając się w cierpliwość) o wypłatę pełnej kwoty odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi oraz pokryciem kosztów sądowych.

10. cierpliwie odpękać wszystkie rozprawy i odebrać resztę odszkodowania wraz z odsetkami

To ostatnie w przypadku gdy dokumentację masz wzorową i policja nie wskaże Cię jako przyczyniającego się do powstania szkody (np. ze względu na zły stan ogumienia lub brak przeglądu rejestracyjnego lub nie daj Boże uprawnień).

Pozdrawiam

PZ.

W przypadku odmowy przyjęcia szkody do likwidacji przez ubezpieczyciela lub odmowy wypłaty odszkodowania patrz p. 9 i następne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za pomoc a szczególnie za szczegółowy opis Piotra Z, .... ma nadzieje ze nie bede musiał z tego korzystac i Wam tez tego życzę, ale warto wiedziec jak należy sie zachować.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak opisał PiotrZ. Konsekwencją można coś wskórać.

Prawo jest konsekwentne wobec nas, więc należy się to samo wobec niemu i instytucjom, które starają się nim zasłaniać :-)

Najgorsze jest jak człowiek "kładzie laske" bo "i tak nic nie wskóra".

 

Opisz, co i jak się wydarzyło w Twojej sprawie. Może będzie lekcją dla innych :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarządca drogi odpowiada za tego typu historie na zasadzie winy. Musiałbyś mu więc wykazać, że dziura zagrażała bezpieczeństwu uczestników ruchu (i to bez względu na to czy był znak czy nie) oraz, że zarządca wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć o istnieniu problemu z nawierzchnią i na czas podjąć stosowne działania zmierzające do zabezpieczenia tego miejsca.

 

W praktyce bardzo trudne - tym bardziej, że zarządca ma ubezpieczenie i jego interesów będzie bronił sztab prawników (z założenia nastawionych na długą walkę bez względu na ponoszone koszta).

 

W naszych realiach nie wiadomo co lepsze - czy dziura czy dziura zasypana gresem i smołą? Jak widzę owe kamyczki "wgrzewane" w drogę to się zastanawiam czy nie jest to czasem sposób naprawy dróg rodem z krajów 3-go świata :) .

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarządca drogi odpowiada za tego typu historie na zasadzie winy. Musiałbyś mu więc wykazać, że dziura zagrażała bezpieczeństwu uczestników ruchu (i to bez względu na to czy był znak czy nie) oraz, że zarządca wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć o istnieniu problemu z nawierzchnią i na czas podjąć stosowne działania zmierzające do zabezpieczenia tego miejsca.

 

 

Z mojego doświadczenia: każdy ubytek w nawierzchni traktowany jest przez sąd jako niedopełnienie obowiązku utrzymania jej w należytym stanie, niezależnie od tego czy zarządca wiedział o jego istnieniu czy nie. Potwierdzeniem niedopełnienia obowiązków zarządcy jest dokumentacja miejsca zdarzenia (zdjęcia, opis - to co zawarte jest w protokole policji).

 

 

W praktyce bardzo trudne - tym bardziej, że zarządca ma ubezpieczenie i jego interesów będzie bronił sztab prawników (z założenia nastawionych na długą walkę bez względu na ponoszone koszta).

 

I byś się zdziwił - ubezpieczyciele obcinają kwoty wypłacanych odszkodowań "z definicji", gdyż znakomita większość poszkodowanych nie upomina się o swoje ze względu na niechęć do sądów i przewlekłych procesów. Z mojego doświadczenia wynika, że ubezpieczyciele wcale nie obstawiają się armią prawników i nie nastawiają się na walkę do upadłego właśnie ze względu na koszty sądowe, które ponoszą w przypadku przegranej. Po prostu liczą na to, że wielu poszkodowanych w ogóle nie założy spraw w sądzie.

 

Nie dać się doić - ta determinacja to podstawa wygranej w takich sprawach.

 

Pozdrawiam

PZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiedziałem co zrobić, policji nie wezwałem, więc musztarda po obiedzie w tej kwestii...ale mam AC i stąd kilka pytań do Was:

Jak wygląda likwidacja szkody z Waszego doświadczenia tzn. moto ma przytarty zadupek wgniota na baku od uderzenia kierownicy i przypuszczam ze lagi sie przekrzywiły, teraz pytanie czy ubezpieczyciel (PZU) kwalifikuje zadupek do wymiany ? czy do malowania, szpachlowania etc. bo słyszałem że plastików sie nie maluje , ponadto to samo z bakiem czy powinien być robiony czy wymieniony ?

A co jesli chodzi o lagi i np. ramę jak on ocenią, że jest krzywa o ile wiem pomiar ramy to dość kosztowne badanie...?!

Wszystkie te rzeczy mogą razem dać sporą sumę pomimo teoretycznie niegroznego wypadku.(ale nie muszą...).. tylko teraz jak podejdzie do tego ubezpieczyciel ?? bo jednak tracę 10% zniżki na 2 lata i jak bym mial dostać pieniądze na robienie moto w warsztacie Pana Gienka czyt. 800 zł to mi sie srednio kalkuluje ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...