qurim Opublikowano 3 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2008 Sorry, ale było conajmniej 5 razy :biggrin: Nawet niezła dyskusja była o tym...Sorry ale bezpieczeństwo zawsze jest aktualne. Moze kilku nowych forumowiczów przeczytało tą dyskusję i może to ocaliło Im życie. :notworthy: :icon_razz: Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anulka Opublikowano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 A propos "nie zdradzania zamiarów". Pochwalę się przy okazji - od 2 dni jestem szczęśliwą posiadaczką DR350. Pierwszy przejazd przez Warszawę musiał narobić nam (motocyklistom) wielu wrogów. Przeciskałam się trochę i uparcie włączałam kierunkowskazy przy każdej zmianie pasa. Jechałam bardzo ostrożnie - bo pierwszy raz na DR i "byle nie stanąć" bo nie bardzo sięgam nogami - więc zmianiałam pasy baaardzo często. Tylko zapomniałam, że nie mam kierunkowskazów!! :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin700 Opublikowano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Było jak jeszcze byłem tylko czytelnikiem :wink: . Kiedyś miałem szybki samochód i przed wyprzedzaniem kilku samochodów na raz trąbiłem, świeciłem światłami, bo zdarzyło mi się nie raz, że z kolumny ktoś wyskoczył mi przed nos, żeby wyprzedzić to co jedzie przed nim.Poza tym, jak widzimy że dalej przed nami jedzie coś wolniej a pojazd bezpośrednio przed nami przymierza się do wyprzedzania, to kultura jazdy nakazywałaby zaczekać aż on wyprzedzi i dopiero wtedy my rozpoczynamy wyprzedzanie. Cytuj Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2008 Było jak jeszcze byłem tylko czytelnikiem :bigrazz: . Kiedyś miałem szybki samochód i przed wyprzedzaniem kilku samochodów na raz trąbiłem, świeciłem światłami, bo zdarzyło mi się nie raz, że z kolumny ktoś wyskoczył mi przed nos, żeby wyprzedzić to co jedzie przed nim.I wprowadzałeś zamięszanie na drodze, bo nikt nie wiedział, o co chodzi? :biggrin: Poza tym, jak widzimy że dalej przed nami jedzie coś wolniej a pojazd bezpośrednio przed nami przymierza się do wyprzedzania, to kultura jazdy nakazywałaby zaczekać aż on wyprzedzi i dopiero wtedy my rozpoczynamy wyprzedzanie.Sam to wymyśliłeś? Bo mnie się wydaje, że takie zachowanie nakazuje Kodeks o ruchu drogowym...? :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 Sam to wymyśliłeś? Bo mnie się wydaje, że takie zachowanie nakazuje Kodeks o ruchu drogowym...? :) Pytanie na ile "przymierzanie się" oznacza kodeksowe sygnalizowanie zamiaru wyprzedzania. Jeśli nie - to kodeks nic o tym nie mówi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin700 Opublikowano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2008 Pytanie na ile "przymierzanie się" oznacza kodeksowe sygnalizowanie zamiaru wyprzedzania. Jeśli nie - to kodeks nic o tym nie mówi.Tzn. nic nie sygnalizuje, a tylko np. wychyla się zza ciężarowego albo zbliża się do jadącego ciągnika. Wtedy należy poczekać aż wykona wyprzedzania i wyprzedzić wolniejszy pojazd za nim. Cytuj Wszędzie dobrze, ale najlepiej w siodle :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.