Skocz do zawartości

Kto zaczął od sporta 600 lub więcej


Lukers
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Post ten zapewne wywoła małą bitwę, po stronach której staną ludzie mówiący, że "600tka to odpowiednia maszyna na pierwsze moto" i "600tka jest za mocna". Nie o to tu jednak chodzi. Już wyjaśniam.

 

...

 

Ponownie przypominam, że była to moja pierwsza jazda, więc zapewne po tych 8-10godzinach będe mial to moto opanowane juz do perfekcji. ...

 

Pozdrawiam

psoiree

 

Cóż ... Valentino Rossi przy tobie to cienki bolek ... o sobie nawet nie wspomnę bo im więcej jeżdżę tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego czego nie potrafię.

 

Albo prowokacja ... albo głupota równie wielka jak kosmos ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem że mnie nosi?

No tak, bo przecież zapomniałem że Ty jadąc pierwszy raz od razu idealnie wiedziałeś jak balansować... -.-

 

@Zbycho: mówiąc będę miał to moto opanowane do perfekcji, mam na myśli że nie będę nie wiem, np. mylił się zapominając zdjąć noge z hamulca i takie duperele

Edytowane przez psoiree
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odważny jesteś jak chcesz r6 na pierwszy motocykl.

Może najpierw zastanów się po co Ci taki motocykl: bardziej dla lansu czy dla czerpania przyjemności z jazdy?

Tym bardziej, że nie jeździłeś nigdy wcześniej.

Takie moje zdanie, ale pewnie zostanę zjechany ze względu na wiek :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże, wiedziałem że tak to będzie, dlatego nigdy nie można się nic poradzić na forach gdzie pełno wyjadaczy.

 

JAK JUŻ PISAŁEM, sam ocenie czy bede w stanie zapanować nad R6

 

O co jednak chodzi w tym poście: chciałbym się dowiedzieć jak to było z tym waszym zaczynaniem od 600tki, czy na początku również trochę się baliście, czy również trudno było wam utrzymać moto i tym podobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) zapewne po tych 8-10godzinach będe mial to moto opanowane juz do perfekcji. Sam będe w stanie ocenić czy 600tka jest dla mnie odpowiednia (jazda próbna).

 

ROTFL!!! :buttrock: :biggrin:

jak po tych 10h uda ci się opanować 8 na placu, to będzie dobrze :icon_mrgreen: ocenić też nic nie będziesz potrafił, nie mając żadnego porównania (ybr nie stanowi podstawy do takowych). w skrócie i brutalnie: pieprzysz jak potłuczony. to raz

 

dwa: były już takie tematy, jak znajdę - z góry informuję, że przeniosę ten wątek

 

trzy: czym prędzej zmień instruktora albo szkołę jazdy, bo po tym kursie (zwłaszcza opisie hamowania), to wróżę ci krótką karierę motocyklisty. nie mówiąc już o kierowcy r6 ;)

 

Boże, wiedziałem że tak to będzie, dlatego nigdy nie można się nic poradzić na forach gdzie pełno wyjadaczy.

 

to po co zadajesz idiotyczne pytanie, na które odpowiedź była pisana setki razy?! BTW to właśnie są odpowiedzi na twoje pytanie: r6 NIE NADAJE SIĘ do nauki jazdy!!

jsz

 

ps. przeczytaj sobie. robi wrażenie, w każdym razie na ludziach potrafiących myśleć. przeczytaj, a potem się zastanów jeszcze ze dwa razy...

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierz hayabuse :icon_mrgreen:

 

 

byl temat o zaczynaniu od sporta, poszukaj a znajdziesz tam interesujace cie informacje

 

prosze bardzo 2 takie same tematy

 

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...85&hl=od+sporta

 

 

czytaj tamto , a to zamknac i do kosza

 

 

i podstawowy hamulec w motocyklu to hamulec przedni, i go sie najczesciej uzywa

Edytowane przez personPILA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ty przeczytałeś ze zrozumieniem, co napisaliśmy? że się mylisz od samych fundamentów wywodu porównując jazdę samochodem i motocyklem, oraz twierdząc iż po 10h kursu będziesz potrafił ocenić swoje umiejętności?

jsz

 

ps. na drodze, wśród innych pojazdów, twoje życie nie jest tylko twoje. zapamiętaj to sobie dobrze

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że będe potrafil ocenić swoje umiejetnosci, ale że bede potrafil ocenic czy jestem w stanie opanowac R6 :icon_mrgreen: To dośc znacząca różnica. Po za tym nie chodziło tutaj o porównanie jazdy samochodem i motocyklem, a o porównanie zakresu mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę ubliżać i upezejmie wytłumaczę, a czy zrozumiesz to już Twoja sprawa. Nic nie będziesz potrafił po 8-10 godzinach. Nie opanujesz 125 do perfekcji ( na to potrzeba miesięcy ), nie będziesz w stanie wykorzystać nawet 20% możliwości r6, zrobisz sobie kuku. Motocykla nie da się porównać do samochodu, stopień trundości, zwłaszcza w mieście jest kilkukrotnie wyższy, a 120 koni na motocyklu to jest więcej niż 600 w samochodzie, tego nawet sobie nie wyobrażasz co znaczy 3 sek. do 100 i to tylko dlatego tak dużo bo nie można odwinąć do końca, bo normalnie się wywalisz na plecy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zdanie na temat pierwszego motocykla zmieniało się wiele razy, ale od dłuższego czasu pozostaje takie samo.

 

600ccm i ok. 100hp na pierwsze moto:

(wykluczam z rozważań wszelkiej maści rycerzy ortalionu, bursów, beciarzy itd itp bo tego nie ma sensu brać pod uwagę)

 

1. TAK (wiek > 25 lat, doświadczenie nie gra roli, stan emocjonalny zakładam w tym wieku w pełni rozwinięty)

2. TAK (wiek < 25 lat, duże doświadczenie - motorynki, WSKi, MZ, Jawy i inne demoludy, stan emocjonalny dorosłego człowieka)

3. NIE - każdy inny przypadek

 

Ja na pierwszy japoński motocykl kupiłem sportowe 600ccm.

W momencie kupna należałem do grupy: wiek < 25 lat, doświadczenie duże, stan emocjonalny: szczeniak ), więc z mojej skali wynika, że to był zły pomysł. Nie chce mi się opowiadać dlaczego. Był zły i tyle.

 

Jak widzisz, według moich mądrości w Twoim przypadku jest to też zły pomysł, a kwestie czy będziesz się bał itd. radzę odłożyć na dalszy plan.

 

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, znudziło mi się to. Skoro nikt nie zamierza zareagować na moją prośbe o tym, że to moje życie, to może wytłumacze:

 

przejechanie 15tysiecy kilometrów na 125tce, następnie przesiadka na 250tke, 500tke i dopiero na R6 w żaden najmniejszy sposób nie uchroni mnie przed wypadkiem. W żaden najmniejszy sposób nie nauczy mnie doświadczenia w związku z R6. Dlaczego? Gdyż różnica między tymi pojemnościami i charakterami poszczególnych motocykli jest zbyt duża i każdego motocykla uczymy się od nowa. To czy rozbije sie na R6 czy na NSR jest kwestią tylko i wyłącznie mojej rozwagi (i pobocznych czynników niezależnych, jak nieuważni kierowcy) i tylko i wyłącznie kwestią tego czy bede zapie**alał 150 w mieście czy nie. Nie ma różnicy czy na R6 czy na 125tce. Opanowanie każdego motocykla zajmuje nam odpowiedni czas, dlatego jeżdząc na 250tce rok nijak nie będę wiedział jak zachowywać się na R6 i będę się jej uczył na nowo. Jeżeli powiecie, że naucze sie jak zachowuje się ogólnie motocykl, to równie dobrze moge sie tego nauczyc na R6 jak i na 125tce. Jak już mówiłem, odemnie zależy jak i ile będę jechał. Mówiąc, że porównywanie mocy samochodu do mocy motocykla jest bezcelowe, oznacze niezrozumienie mnie. Porównując, miałem tutaj na myśli porównanie teoretyczne, w sensie: jeżdziłem czymś słabym, jeżdże mocnym i żyje. Nie ważne czy wsiadam do 600konnego auta czy 150konnego. Nigdzie nie jest powiedziane że musze zrywać gume na każdych światłach. Nigdzie nie jest powiedziane że musze odkrecać manetke R6 na każdej prostej i nigdzie nie jest napisane że wsiadając na R6 bede jeździł jak idiota.Z całym szacunkiem, codziennie widzę masę starszych "doświadczonych" kierowców, którzy robia podstawowe błędy.

Pokora jest kwestią indywidualną każdego człowieka, wiąże się ona bezpośrednio z rozwagą. To że ja, niedoświadczony kierowca, będę jechał sobie spokojnie na R6 ma się nijak do starego wyjadacza który będzie chciał przyszpanować i będzie zapierd**** jak głupi. I co tutaj daje doświadczenie? KOMPLETNIE NIC. Jak już mówiłem, kwestią indywidualną jest czy zdecydujemy się zapanować nad emocjami czy nie. Doświadczenie jedynie usprawnia naszą jazde, ale nie czyni jej bezpośrednio bezpieczniejszą, gdyż to zależy od cech indywidualnych.

Jeżeli mam zginąć, zgine wszędzie na wszystkim, to jest kwestia losu i przeznaczenia. Nie ma różnicy czy zgine zapierd#### na R6 150km/h czy zgine będąc potrąconym przez starego doświadczonego kierowce R6 zapierda#### 150km/h

 

Proszę dalej nie odpowiadać bez przeczytania tego tekstu.

Edytowane przez psoiree
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

człowiecze hayabuse weź! Dlaczego r6?! toż to jedzie tylko 265 km/h a hayka juz 330 pociagnie.

 

Prawda jest taka. Kup sobie gs 500 xj 600 cb 500, może przy takich przyspieszeniach jakie ofeują te cacka jakims cudem unikniesz wypadku i nie zostaniesz inwalidą do końca życia na utrzymaniu rodziców, którzy będą załamani do końca życia, bo syn nie da sobie sam rady w życiu i co się z nim stanie gdy umrą? Kto mu da na chleb skoro sam nie zarobi siędząc na wózku i przypominając sobie, że na forum pisali, że r6 na pierwsze moto jest głupim postęp prowadzącym, że teraz siedzisz na tym wózku bez ręki nogi, i uszkodzonym kręgosłupem.

 

 

Powiem Ci tyle młody.

 

Kupiłem Xj 600 61 koni i wciąż spotyka mnie coś nowego, a jeszcze żaden samochód pod światłami mnie nie wyprzedził.

 

Nie wmawiaj sobie ani nam, że r6 to coś dla Ciebie :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

a gdzie tam, jak najbardziej nauczy! :buttrock: jeden, dwa razy zedrzesz skóre z dupy i zrozumiesz o co kaman, co tu pisac. zeby nie bylo ze pisze bez podstaw; moj znajomy kupil r1 na poczatek, zapewniam ze zadną przyjemnoscią bylo patrzec jak jezdzi z 4tys obr na polsprzegle a na kazdej dziurze niechcaco przyspiesza o 30km bo reka drży. a rollgaz krotki. z dupy generalnie. z zakrecaniem jeszcze gorzej szlo. potem sam twierdzil ze duzo lepiej bylo kupic jakiegos gs'a i miec te marne 5s do setki.

natomiast ja sam owszem zdarlem pare razy sobie skore z tylka tudziez innych czesci ciala i sama tego swiadomosc, uwiez potrafi czasem powstrzymac przed pomyslami a'la twoj.

tymczasem zegnam ozięble :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...