Skocz do zawartości

130 koni nie żyje


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra wiadomosc... Fire odpalił, znalazlem luz, pozdejmowalem plastiki i zbiornik i rama wewnatrz rowniez wyglada ok. Chyba jednak bede go skladal, tym bardziej bede walczyl o naprawe motocykla z ubezpieczenia.

 

 

Yebany pech i Idiota w Polo. Wspolczuje Ci tego wypadku, ale gratuluje poprawy myslenia.

 

Jestem dobrej mysli :wink: ZYcze powodzenia w sprawie i szybkiego powrotu na kola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najpiękniejszych motocykli na forum.....

 

Był....

..... i będzie :wink:

 

Powiedziałem mamuśce że poskładam konia i będę dalej jeździł.... nie odzywa się do mnie.

 

Jeszcze raz zapytam... Czy odwołanie od decyzji zgłosić na policji czy od razu pismo do sądu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś sugerował, że masz motonga nie robić. Nie znam się na tym do końca, ale porób zdjęcia, kosztorys części i motor sobie napraw, a TU Ci powinno oddać jeśli już wygrasz, bo sprawa się może ciągnąć conajmniej rok lekkim **ujem.

Wyprostuj lagi, bo wygląda o ile się nie złamały w którymś miejscu, zadupek kupisz na szrocie i dolakierujesz, bak jak nie ma poważnych złamań perforacji wyciągną na magnes i polakierujesz i już moto za parę stów zrobione.

 

Nie no to pojechałeś teraz... Wyprostuj lagi???

I potem lataj na takich 2 paki a co, bo lagi są z gumy i struktura materiału przewiduje prostowanie, ale tylko do 10 razy :icon_razz: :buttrock:

Jak liczba prostowań nie przekracza 3, to w ogóle jest bezwypadkowy, acha oczywiście lagi nigdy nawet nie lakierowane :wink:

 

A potem dziwota, że na alledrogo same okazje...

 

Weź sobie może pudełko zapałek, zdepcz, potem wyprostuj i oceń jak się ma jego stan do początkowego, a potem dawaj dobre rady cioci Ady...

Edytowane przez Nowy Kubi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był....

..... i będzie :banghead:

 

Powiedziałem mamuśce że poskładam konia i będę dalej jeździł.... nie odzywa się do mnie.

 

Jeszcze raz zapytam... Czy odwołanie od decyzji zgłosić na policji czy od razu pismo do sądu?

 

 

 

Widzisz, wiara powraca :icon_question: to najważniejsze. Powinienes najpier odwołac się od decyzji, wówczas oni bedą rozpatrywać sprawę w procedurze sądu grodzkiego. Ja miałem troszke skrócona formę, gdyz się nie przyznałem od samego początku, a na pocieszenie dodam, chociaż w twoim przypadku to niemożliwe, że możesz jeszcze sie odwoływac do kolejnych instancji sądu, ja wygrałem za drugim razem. :banghead:

zobaczysz , że bedzie ok, ale z ta naprawa chwile poczekaj, albo zrób oględziny u jakiegos rzeczoznawcy z pełną dokumentacją aby te sępy ubezpieczeniowe nie pomniejszył tobie odszkodowania.

Ps. Pamietaj, że przejazdzka na moim r1 caly czas aktualna :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak dokładnie wyglądają procedury ale CHYBA jak teraz złożysz odwołanie od mandatu to policja skieruje sprawę do sądu grodzkiego. U mnie było tak, że sprawca się nie przyznał i poszło do SG. Kilka osób doradzało mi bym wziął papugę ale dowiedziałem się, że jak wygram sprawę to nie będę mógł się domagać od sprawcy zwrotu kosztów. Sprawa trwała prawie 2 lata więc ładnie bym popłynął, kasy z ubezp by nie wystarczyło. Jest na forum spec od prawa lukasz-aprilia, napisz do Niego żeby Ci doradził co zrobić.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz zapytam... Czy odwołanie od decyzji zgłosić na policji czy od razu pismo do sądu?

 

Współczucia z powodu całej sytuacji. No i dobrze, żeś cały.

A odnośnie odwołania - wszystko fajnie się radzi, że zły facet w samochodzie, zły policjant, to i tamto... ale ja radzę Ci przemyśleć sprawę raz jeszcze i to solidnie... jeżeli miałeś kiedyś do czynienia z sądem grodzkim... ciekawe, czy ci co tak gorliwie Ci doradzają odwoływanie się próbowali kiedyś sami wywalczyć coś w tej instytucji... tam dopiero możesz się władować w prawdziwe koszta.

Nie piszę o samej sytuacji - sam wiesz najlepiej jak było, jak to wszystko wyglądało. Jeżeli cmoknąłeś czołówkę na lewym pasie i da się udowodnić przekroczenie prędkości... moja dobra rada jest taka, żebyś nie ładował się w żadne odwołania. Jeżeli jesteś PEWIEN że wina nie była ani trochę po Twojej stronie i potrafisz tego dowieść, to oczywiście walcz.

Mówię Ci to z pozycji osoby, która swojego czasu próbowała walczyć w sądzie grodzkim i wie jak ten cyrk wygląda. Wiesz np. ile liczy sobie biegły który zostanie powołany, aby wyjaśnić wątpliwości jakie zgłosisz? I kto zostanie obciążony kosztami?

Dobrze Ci życzę i nie piszę tego złośliwie. Mam tylko nadzieję, że przemyślisz sprawę raz jeszcze i nie dasz się podpuścić forumowym teoretykom, co na wszystko mają genialną radę.

Jak mówiłem - nie wypowiadam się o samej sytuacji, bo najlepiej wiesz Ty, ze świadkami też możesz pogadać. Jeżeli masz pewność - walcz. Jeżeli wiesz, że popełniłeś jakiś błąd i liczysz na wyrozumiałość "sędziego" w sądzie grodzkim, lepiej od razu odpuść.

Ja byłem pewien swego, miałem dowody... i dostałem po kieszeni tak, że do tej pory boli. Dlatego właśnie piszę.

pzdr. i najlepszego życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie no to pojechałeś teraz... Wyprostuj lagi???

 

Jeżeli ją robi sam dla siebie to jego sprawa. Ważne żeby ujawnił to przy zbyciu jeżeli takowe nastąpi. Ludzie wyprostowanie lag to nie grzech śmiertelny;] Jeżeli oczywiści właściciel robi to tylko dla siebie i bierze za to odpowiedzialność. Poza tym wydaje mi się że te lagi po wyprostowaniu będą w owiele lepszej kondycji niż niejedne w smigających po polsce motocyklach, o których właściciele nawet nie wiedzą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczucia z powodu całej sytuacji. No i dobrze, żeś cały.

A odnośnie odwołania - wszystko fajnie się radzi, że zły facet w samochodzie, zły policjant, to i tamto... ale ja radzę Ci przemyśleć sprawę raz jeszcze i to solidnie... jeżeli miałeś kiedyś do czynienia z sądem grodzkim... ciekawe, czy ci co tak gorliwie Ci doradzają odwoływanie się próbowali kiedyś sami wywalczyć coś w tej instytucji... tam dopiero możesz się władować w prawdziwe koszta.

 

No i co tu robic? W sumie przyznalem sie policji ze jechalem te 60 km\h. Nie stac mnie na to zeby w razie przegranej oplacac te wszystkie procedury, itp itd. Pasa hamowania nie widac, crash na lewym pasie, mandat przyjalem..ech sam juz nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

decyzja należy do ciebie ale zebys po jakims czasie nie pluł se w brode ze nie spróbowałes :banghead: a wiele można zyskać

 

To nie jest jakaś loteria czy konkurs w którym możesz coś wygrać, tylko sprawa sądowa w której albo jesteś pewien, że masz rację i niesłusznie uznano Twoją winę (a mimo to i tak ryzyko jest że nie udowodnisz swojego), albo dostaniesz po kieszeni jeszcze mocniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest jakaś loteria czy konkurs w którym możesz coś wygrać, tylko sprawa sądowa w której albo jesteś pewien, że masz rację i niesłusznie uznano Twoją winę (a mimo to i tak ryzyko jest że nie udowodnisz swojego), albo dostaniesz po kieszeni jeszcze mocniej.

 

Postawmy sprawe jasno... Na jakie przyblizone koszta powinienem sie szykowac w razie czego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...