Skocz do zawartości

Honda XL 250


ADAMKLIZA
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mam problem ze swoja Hondziawką. Pewnego razu w garazu odpalilem moto, pochodzil kilka minut normalnie bez zadnych komplikacji, przejechalem sie moze ze 2,3 km i wrocilem do domu, zgasilem na chwile. Po 2 min przychodze i ... kaput :banghead: Nie wiem co się mogło stać. Nie odpala. Kopie, kopie i nic, to go na pych, tez nic :icon_razz:

 

Dodam iz byla to pierwsza proba odpalenia po wymianie uszczelki pod glowica przez mojego znajomego. Moze cos pokićkał skladajac?

 

Po kilku dniach zebralem sie w sobie aby szukac przyczyny. Po wykreceniu swiecy okazalo sie ze nie podaje paliwa na tlok, iskra OK, czyszczenie gaznikow, dmuchanie sprezonym powietrzem nie pomoglo. Psiknalem delikatnie wachy w otwor swiecy, zero reakcji; Wyregulowalem nawet zawory; Odkrecilem puszke filtra, probowalem go pokopac i nic; zauwazylem sladowe ilosci beznyny w puszce, minimalne doslownie; Beznyna zbiera sie wa gaznikach; nie leci do zaworow ani nie wylewa sie przelewem(sprawdzone).

 

Po wspomnianej wymianie uszczelki zauwazylem ze grzeje sie strasznie pokrywa walka, nawet nie szlo dotknac reka, parzyla wrecz :buttrock: Nawet po 10 min mozna bylo dotknac kolektora reka(!) a pokrywy nie, bo mozna sie bylo jeszcze oparzyc... Eh, moze to ma zwiazek z tym, moze nie. Co tam mozna bylo spieprzyc? Dodam iz po odpaleniu wkrecal sie idealnie na obroty, trzymal je na wolnych, nie gasl itp. Tylko jak go zgasilem to dupa pozniej :clap:

 

Sorki ze tak duzo ale chcialem dokladnie opisac problem, jesli ktos mial podobnego posta z tym problemem niech nie pisze nawet ze bylo bo przeszukalem cale forum (nie stawiam bronka) i nie tylko te:) i sie poddalem :P

 

!!!!!!!!!! HELP ME !!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, nie wiem czy tak mało speców czy co :buttrock: Ale nieważne, znalazłem chyba przyczynę swoich problemów. Okazało się, że przestawił się zapłon! A przestawił się dlatego ponieważ łańcuszek jest luźny jak cholera... O 6 zębów się przestawił, jeszcze tam nie rozbierałem ale chodząc po forum podobno seria xl/xr ma problem z napinaczem rozrzadu, mysle ze to wlasnie padlo i lancuszek sie zsunal po prostu, nie ma ktos fiszki? Co tam jest wymienne, w xl 600 wiem ze jest jakas sprezyna w glowicy i sworzen, u mnie czegos takiego nie ma, jak to sie napina? Trzeba wyciagac caly mechanizm?

 

Prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yhy, więc teraz pytanie: jak napinać napinacz? Czy w moim silniku jest to jakoś automatycznie napinane? Cytując jednego z forumowiczów z jakiegoś posta:

 

"Stan łańcuszka możesz także ocenić po napinaczu rozrządu, nie wiem jak w hondzie ale u mnie wyciąga się napinacz, chowa się pręcik napinający, wyjmuje się sprężynę potem wsadza się napinacz na miejsce i czymś cienkim, wsuwając w miejsce gdzie powinna siedzieć sprężyna, wypycha się ten napinający pręcik, im mniej się wysunie tym lepiej.

Pozdrawiam."

 

Z tego co się domyślam to nie była Honda, więc jak? Stosować się do powyższych rad? Nie chce zrobić tego źle, niech ktoś poradzi bo jeśli jeszcze raz się zsunie z wałka przy wysokich obrotach to już tak dobrze chyba nie będzie :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...