Skocz do zawartości

Chińskie silniki


chudy83
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Luca, w wielu postach chcesz dowiesc ze chinskie motocykle sa swietne.. Nie mowie ze sa moze zupelnie do niczego ale trwaloscia to one nie grzesza.. Wiem to z doswiadczenia w kilku chinskich maszynach (mam maly warsztat motocyklowy).. Co do linka-gosc zrobil raptem 8 kkm.. Ja swego czasu zrobilem w jednym roku 13 kkm Uralem bez zadnej awarii, jezdze nim bez remontu do dzis.. A niech ktorys dzisiejszy chinczyk zrobi taki przebieg jak np japonskie motocykle z poczatku lat 80 to zmienie swoje zdanie na ich temat.. Zapewniam cie ze zaden nie zrobi nawet polowy tego bo widze jaka fuche oni odwalaja.. Mialem przypadki napraw motocykli z przebiegiem 20 km.. wcale nie drobnostki:) Pozdrawiam i zycze jak najwiecej bezawaryjnych kilometrow na JINLUNIE:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---ciach---

Tu masz coś na temat trwałości chińskiego silniczka 125cc http://william350.w.interia.pl/motocykl.html

Zerknąłem na stronkę ;)

Mam takie porównanie:

 

Romet:

rok 0 (zakup nówki) - 1 wymieniłem to, 2 urwało się siamto, 3 zatarło owamto ... 50 wymieniłem sramto

rok 1 - 1 urwało się, zatarło się, wymieniłem, naprawiłem, serwis naprawił, holowałem

 

Japończyk

rok 10 (zakup używki) - wymieniłem olej silnikowy

rok 11 (2 rok użytkowania) - wymieniłem olej silnikowy

 

Coś w tym jednak jest, nieprawdaż ? :icon_mrgreen:

 

pzdr

kjujik

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, w wielu postach chcesz dowiesc ze chinskie motocykle sa swietne.. Nie mowie ze sa moze zupelnie do niczego ale trwaloscia to one nie grzesza.. Wiem to z doswiadczenia w kilku chinskich maszynach (mam maly warsztat motocyklowy).. Co do linka-gosc zrobil raptem 8 kkm.. Ja swego czasu zrobilem w jednym roku 13 kkm Uralem bez zadnej awarii, jezdze nim bez remontu do dzis.. A niech ktorys dzisiejszy chinczyk zrobi taki przebieg jak np japonskie motocykle z poczatku lat 80 to zmienie swoje zdanie na ich temat.. Zapewniam cie ze zaden nie zrobi nawet polowy tego bo widze jaka fuche oni odwalaja.. Mialem przypadki napraw motocykli z przebiegiem 20 km.. wcale nie drobnostki:) Pozdrawiam i zycze jak najwiecej bezawaryjnych kilometrow na JINLUNIE:)

Zaraz, zaraz to o czym my tu mówimy, o tym co lepsze, chińskie, czy japońskie?

Mi się wydawało, że o tym, czy można silnik chiński zamontować i, że to bajka o jednorazówkach.

Utarł sie stereotyp, że wszystkie chińskie motorki to badziewie i że zaraz się rozlatują a to nie jest prawda.

Tyle, że niektórzy nie chcą przyjąć tego do wiadomości i lepiej jest im żyć w swoim własnym świecie stereotypów.

To prawda, że spora część chińskich jednośladów a może nawet większość to tandeta ale są też konstrukcje całkiem udane, które sprawują się całkiem dobrze i bezawaryjnie.

Nie ma ich co porównywać do nowej japonii ale z używkami to już różnie bywa i nie opowiadajcie bajek, że z każdą używaną japonią jest tak, że tylko lejesz paliwo i wymieniasz olej.

z jednej strony wybieracie sobie najlepsze japońskie egzemplarze używane a z drugiej porównujecie do najgorszych chińskich produktów.

Gadać na ten temat możemy bez końca a życie i tak pokaże. Dopóki mój chińczyk sprawuje się dobrze to będę walczył z bajkami typu, że jak chińskie to jednorazówka. Jak mi się w końcu rozleci to napewno się o tym dowiecie a na razie to jest w deche.

 

Romet:

rok 0 (zakup nówki) - 1 wymieniłem to, 2 urwało się siamto, 3 zatarło owamto ... 50 wymieniłem sramto

rok 1 - 1 urwało się, zatarło się, wymieniłem, naprawiłem, serwis naprawił, holowałem

kjujik

Nabijaj się, nabijaj, Chińczyki robią już coraz większe pojemności silników i za kilka lat sam będziesz śmigał na chińczyku bo czterokrotnie tańszy a jeździ tak samo :icon_mrgreen:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_mrgreen:

nie denerwuj sie tak:) Nie wybieramy najlepszych japonskich egzemplarzy tylko pierwszy z brzegu japonski motocykl. Tu mozna mowic o trwalosci. Motocykle chinskie sa bardziej awaryjne i gorzej wykonane niz kultowy motocykl WSK 125 produkowany w Polsce od lat 50 -tych.. Post jest o tym czy kolega ma kupic chinski silnik do swojego motocykla i ja mu przez moje porownanie w poprzednich postach chcialem to odradzic..

 

Luca napisal:

jeździ tak samo

ale duzo krocej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---ciach---

Nabijaj się, nabijaj, Chińczyki robią już coraz większe pojemności silników i za kilka lat sam będziesz śmigał na chińczyku bo czterokrotnie tańszy a jeździ tak samo :icon_mrgreen:

Luca ja się nie nabijam i nie chcę obrażać posiadaczy chińszczyzny.

Przecież autor strony na którą powołałeś się w swoim poście, sam opisuje usterki w nowym motocyklu o jakich np ja nie mam bladego pojęcia.

Nie neguję że jakość jest podnoszona, zaznaczam jedynie że nadal jest niska.

Po czym tak sądzę ?

Ano wymyśliłem sobie do Potfura plastikowe kufry, na Srallegro znalazłem Rometa 250 V jako nowość na 2008 rok z kuframi które "na oko" są ok. Dzwonię do fabryki - nie mają, nie wiedzą czy będą mieć a w ogóle to nie sprzedają oddzielnie. OK. Dzwonię do gościa oferującego motorek na Srallegro - tak ma, przyjechać i odbierać. Dziwne, ale pojechałem. Chromowany ozdobny znak okazał się malowanym plastikiem, pokrywa i kufer niespójne ze sobą a sztywność jak z tektury nasiąkniętej wodą. Wrażenie o jakości pozostaje bez zmian.

 

pozdrawiam

kjujik

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykle chinskie sa bardziej awaryjne i gorzej wykonane niz kultowy motocykl WSK 125 produkowany w Polsce od lat 50 -tych.. Post jest o tym czy kolega ma kupic chinski silnik do swojego motocykla i ja mu przez moje porownanie w poprzednich postach chcialem to odradzic..

No to wyobraź sobie, że jeździłem dosyć sporo tym kultowym sprzętem WSK i choć bardzo go lubie to co do trwałości silnika w porównaniu do posiadanego chińczyka mam znowu odmienne zdanie do twojego :)

No ale ja tylko zjadłem zęby na jednym a jeżdzę teraz drugim to co ja tam mogę wiedzieć :icon_mrgreen:

 

Dobra, nie psujmy tematu bo nie o tym ma być, chudy83, niech sam wybierze co uzna za słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z przedmówcą.

Koledzy z ekipy którzy jeżdżą obecnie deerzetami, kupili cordy 200 cm w 4t, co wydawalo sie glupota juz w zarodku.

Nie będę nikomu nic udowadniać, ale to co przeszły te motory, przechodzi ludzkie pojecie :)

Krótko ujmując pilnowali tylko podstawowych rzeczy od wymian do wymian i nic się z nimi nie działo, nawet ramy nie pękały w niektórych sytuacjach.

Jestem zdania, że gdyby tylko Chinole się wzięli ostro za poprawe technologii produkcji i jakości detali, to z powodzeniem zdobywali by przewagę nad konkurencją, która obecnie i tak mają w postaci CEN, a jak wiadomo i widać ,w Polsce ludzie się na to łapią.

 

Dla mnie i tak japoniec będzie miał zawsze przewagę, gdyby jeszcze tylko były tam składane...

Edytowane przez serwient
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano wymyśliłem sobie do Potfura plastikowe kufry, na Srallegro znalazłem Rometa 250 V jako nowość na 2008 rok z kuframi które "na oko" są ok. Dzwonię do fabryki - nie mają, nie wiedzą czy będą mieć a w ogóle to nie sprzedają oddzielnie. OK. Dzwonię do gościa oferującego motorek na Srallegro - tak ma, przyjechać i odbierać. Dziwne, ale pojechałem. Chromowany ozdobny znak okazał się malowanym plastikiem, pokrywa i kufer niespójne ze sobą a sztywność jak z tektury nasiąkniętej wodą. Wrażenie o jakości pozostaje bez zmian.

pozdrawiam

kjujik

No z kuframi to ja też miałem sporo zabawy, żeby nadawały się do użytku, trzeba było je poskręcać, w zamknięciu osadzić śrubkę na kleju by się nie odkręcała i jeszcze pod pokrywy podłożyć kawałki gumy by nie dzwoniły. Po tych zabiegach jak ręką odjął nie te kufry.

Nie o kufrach jednak mieliśmy tu pisać, tylko o silniku. Chińskie motorki najbardziej właśnie tracą na tych wykończeniach i tandetnych dodatkach ale z czasem powinno się to poprawić bo klient już nie chce mieć byle czego i wybrzydza.

Od czterech lat obserwuje chiński rynek motocyklowy w naszym kraju i jest coraz lepiej, choć do nowej japońszczyzny jeszcze im daleko.

Tym zakończmy :)

Pozdrawiam

Luca

 

:icon_mrgreen:

moze miales okazje jezdzic motocyklem z koncowki produkcji gdzie jakosc byla coraz gorsza, WSK-i z lat 50 i 60 naprawde "dawaly rade" pod wzgledem zywotnosci silnikow

WSK trójka z pięćdziesiątego któregoś roku, świetny motocykl ale 2T i stąd mniejsza trwałość, od czasu do czasu trzeba było niestety robić remącik i z platynkami ciągle były problemy. Motocykl jednak jeździ do dziś.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, poczytalem ta stronke od Ciebie i uwazam ze jest to tylko potwierdzenie obiegowych opinii o chinczykach. Najlepsza antyreklama dla tych wytworow chinskiej fantazji. Zeby sie toto nadawalo do jazdy to trzeba polowe rzeczy wymieniec, a tekst o prostowaniu zawieszenia przedniego w rekach!! mnie rozwalil. Swiadczy o sztywnosci tej konstrukcji-praktycznie rownej zero :icon_mrgreen:

Przeglady co 1500 km-z czego kazdy kosztuje 150 zlotych. No comment :lalag:

Ja w swoim motocyklu robie co 10 tys km-lekka roznica :P

Jak poczytalem co ten czlowiek robil w NOWYM "motorku" w czasie zaledwie 8000 km to jest po prostu zenujace. W uzywanym 5 letnim japoncu nakrecilem ponad 40 tys km. I przez ten okres nawet mi do glowy nie przyszlo by miec choc polowe tych problemow co ten czlowiek. Aktualnie jezdze motocyklem z przebiegiem ponad 40 tys km. Od stycznie zrobilem 5 tys km. Oprocz wymiany oleju w silniku i lagach oraz filtrow nie robilem NIC. Widzisz ta roznice? Tyle co przy chinczyku to przy dobrej MZtce grzebac nie trzeba bylo. Raz sie zrobilo i jezdzila do nastepnego remontu silnika :P

Edytowane przez zajc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luca, poczytalem ta stronke od Ciebie i uwazam ze jest to tylko potwierdzenie obiegowych opinii o chinczykach. Najlepsza antyreklama dla tych wytworow chinskiej fantazji. Zeby sie toto nadawalo do jazdy to trzeba polowe rzeczy wymieniec, a tekst o prostowaniu zawieszenia przedniego w rekach!! mnie rozwalil. Swiadczy o sztywnosci tej konstrukcji-praktycznie rownej zero :icon_eek:

Przeglady co 1500 km-z czego kazdy kosztuje 150 zlotych. No comment :biggrin:

Ja w swoim motocyklu robie co 10 tys km-lekka roznica :bigrazz:

Jak poczytalem co ten czlowiek robil w NOWYM "motorku" w czasie zaledwie 8000 km to jest po prostu zenujace. W uzywanym 5 letnim japoncu nakrecilem ponad 40 tys km. I przez ten okres nawet mi do glowy nie przyszlo by miec choc polowe tych problemow co ten czlowiek. Aktualnie jezdze motocyklem z przebiegiem ponad 40 tys km. Od stycznie zrobilem 5 tys km. Oprocz wymiany oleju w silniku i lagach oraz filtrow nie robilem NIC. Widzisz ta roznice?

A ja mam wrażenie, że po prostu potrzebujesz się dowartościować i czujesz się teraz znacznie lepiej. :icon_razz:

5- letnia poszanowana japonia sporo więcej kosztuje niż nowy chińczyk, cenowo to bardziej do 20letniej pasuje.

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, nikt nie kupuje nowego chińczyka jak stać go na 5 letnią japonię. :icon_mrgreen:

Temat wałkowany milion razy i nie chce mi się znowu.

Każdy ma swój rozum i kieruje się tym co uważa za słuszne a mi się chińczyk jak do tej pory sprawuje nie gorzej od twojej japoni, choć ty pewnie znacznie więcej wydałeś na utrzymanie swojej. :icon_mrgreen:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam wrażenie, że po prostu potrzebujesz się dowartościować i czujesz się teraz znacznie lepiej. :icon_mrgreen:

I to nawet nie wiesz o ile lepiej :P

5- letnia poszanowana japonia sporo więcej kosztuje niż nowy chińczyk, cenowo to bardziej do 20letniej pasuje.

Nie sadze...Jezeli mowimy o tej samej klasie pojemnosciowej to wypada to bardzo podobnie.

Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, nikt nie kupuje nowego chińczyka jak stać go na 5 letnią japonię. :)

Każdy ma swój rozum i kieruje się tym co uważa za słuszne a mi się chińczyk jak do tej pory sprawuje nie gorzej od twojej japoni, choć ty pewnie znacznie więcej wydałeś na utrzymanie swojej. :)

 

Taaak, i w te niskie koszty utrzymania wliczaja sie przeglady co 1500 km -taki chinski sposob na oszczedzanie :lalag:

Pewnie w ogolnym rozrachunku utrzymanie Twojego chinola wychodzi mniej od mojego japonczyka. Tylko wez pod uwage roznice w mocy i pojemnosci. Nie sadze aby utrzymanie takiej np. GN 250 bylo drozsze od jakiegokolwiek chinczyka. A tam przynajmniej sie wsiada i jedzie-bez potrzeby dokonywania wlasnorecznych modyfikacji zeby toto jechalo :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PODOBNO w mojej okolicy(Gostynin) nie tak dawno jeździł dziadek wsk 3 którą zrobił bez remontu ok 38tys/km...Posiadał ją od nowości, moto piachu nie widziało, ale podkreślam PODOBNO. ja osobiście uważam, że wsk miała zajebiste silniki, wytrzymałe, mało awaryjne, bardzo prosta budowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie składa ze akurat mam obraz tych silników na bierząco;]

 

Silnik Rometa Z125 jest silnikiem o konstrukcji niemal czołgowej;] To samo tyczy sie tych 110ccm. Trzeba sie porządnie postarac zeby ten silnik rozwalic. Przewaznie padaja pierdoły i to ze wzgledu na niedbałosc montarzu. Za jakies 10 lat chińczycy przeskocza technologicznie japonie;] A wtedy panowie do śmiechu juz wam tak niebedzie;] Dla przypomnienia: w latach 60 kiedy to japończycy zaczeli produkowac motocykle tez niebyło z nimi kolorowo, ich jakosc i to ze teraz sa popularne zawdzieczamy wysokiemu bezrobociu w japoni i polityki tego państwa. Chińczycy juz produkuja coraz lepiej i coraz szybciej sie uczą.

 

 

 

p.s. ciekawe czy uzytkownicy np. R1 wiedza ze Yamaha przedewszystkim oznacza producenta instrumentów muzycznych:P Albo np. Honda zaczynał od kosiarek (zreszta do tej pory je produkuje). Panowie troche pokory jeszcze niewiadomo kto jak na tym wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...