Skocz do zawartości

Walka z nowotworem.


bread
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie

Mam w domu chorego na raka.

Stan jest poważny - stosujemy się do zaleceń lekarzy,

niemniej jednak poszukuję alternatywnych

leków, preparatów itp.

W internecie jest całe mnóstwo różnych specyfików,

obawiam się że większość z nich to bzdet mający na celu

podanie brzytwy tonącemu i wyciągnięcie jak najwięcej pieniędzy.

 

Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie

w walce z rakiem i czy próbował stosować

inne nie proponowane przez lekarzy specyfiki?

Słyszałem dosyć dobre opinie o grzybie Reishi.

zastanawim się także na Tian Xian?

Bardzo Was proszę o jakieś opinie i podpowiedzi

w tej kwesti, chciałbym zakupić coś co

może pomóc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec chorował na raka i jeździł do znachorki pod Białystok. Po wizytach następowały poprawy. Np. gdy nie chodził już , to po takiej wizycie na drugi dziń potrafił samodzielnie przejść dłuższy odcinek samodzielnie.

Wizyty nie zatrzymały jednak rozwoju raka. Ojciec zmarł w tydzień temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam cię kolego i mam nadzieję że wygracie walkę z tą okropną chorobą.

W grudniu skończę 40 lat. Gdy miałem 13 lat, rak zabrał mi ojca (6 marca 1981r) a gdy miałem 16 lat (04.05 1984r) straciłem mamę. Ja i moje dwie siostry (32 i 38 lat) na razie mamy się dobrze i mamy nadzieję że uda nam się pożyć dużo dłużej niż nasi rodzice. Trzymam za was kciuki i wierzę że ówczesna medycyna da

wam cieszyć się sobą jak najdłużej.

Życzę tego z całego serca. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No cóż...

Ja wiem, że człowiek w takim stanie sięgnie po wszystko. I zapłaci każde pieniądze... Ale oszustów nie brak. Wciąż zbyt wielu oferuje "cudowne leki", które sa mieszaninami pozbawionymi jakiegokolwiek działania. Wielu z nich nie ma o leczeniu pojęcia i z brakiem jakichkolwiek zahamowań wyciąga pieniądze od rodziny. Niektórzy nawet zalecają odstawić klasyczne leczenie!!

To, ze temu, czy tamtemu pomogło, o ile w ogóle miało to miejsce, zazwyczaj jest skutkiem silnej wiary chorego i nadzwyczajnej mobilizacji organizmu do walki z chorobą. - Przynajmniej tak tłumaczą te przypadki wykładowcy swoim studentom. A i to poddają w wątpliwość i zaznaczają, że dowodów brak. Poza być może powtarzanymi opowieściami o cudach. :icon_mrgreen:

Ja osobście nie wierzę w coś takiego. Uważam, że to nie działa, że to tylko wyciąganie pieniędzy. Ani preparaty z cudownych roślin, ani żadne inne.

Jeśli jednak czujesz, że musisz spróbować, zrób to. Lepiej tak, niz czegoś żałować.

Tylko nie rezygnuj z normalnego leczenia.

 

Trzymam kciuki!

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje taki krzemowy preparat który biorą ludzie z nowotworami w trakcie chemioterapii itp. on bardzo poprawia wyniki krwi, chory czuje się lepiej, ma pobudzony apetyt. Preparat ten od ponad 20 lat bierze i brało mnóstwo ludzi, wszystkie jego korzystne działania są potwierdzone. Nie ma żadnych efektów ubocznych bo preparat zawiera tylko biologicznie czynny krzem. preparat ten produkowany jest w IChP w Warszawie. Ja tam pracuję od roku, ludzi przychodzą po niego tabunami, i tabunami wracają po jeszcze. Jeżeli jest Pan zainteresowany proszę dać znać, z chęcią powiem co i jak. Może pan przyjść dowiedzieć się wszystkiego od osób go produkujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ja mozna powiedziec ze poki co wygralam walke z rakiem... jezeli chcesz namiar na mojego znahora daj znac... to tybetanczyk, pomogl mi z rakiem, nie pomogl na migrene, pomaga czasami czasami nie...nie dam reki uciac ze pomoze ale... mi pomogl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Jedyne co mogę ci poradzić bo stosowała i stosuje to moja mama:

-Vilcacora-poczytaj o tym w internecie są o tym nawet gazety i wg mojej mamy to poprawia stan. Trzeba tylko kupować z pewnego źródła bo już są i lewe preparaty

- Książki autorstwa Michała Tombaka np Uleczyć nieuleczalne, Jak żyć długo i zdrowo (polecam wszystkim) (traktuj je z dystansem ale stosuj się do zasad odżywiania, higieny fizycznej i psychicznej oraz oddychania - to najważniejsze procesy w których człowiek uczestniczy), są tam zawarte diety oczyszczające poszczególne organy mama stosowała i chwaliła to sobie, Polecam przepisy na soki!

- książki o żywieniu nie domorosłych filozofów i nie jednego wydawcy

- "Potęga podświadomości" Muprphiego

- leczenie metodą Dr Huldy Clark tzw. Zapper teoria pokrywająca sie z założeniami Michała Tombaka

- i najważniejsze UŚMIECH i bliskość jako człowieka nie jako pomocnika od choroby, motywacja do dalszego życia mocniejsza od wizji choroby

Marianna bo tak nazywa się moja mama przeszła amputacje piersi około 8 lat temu, w przeciągu trzech ostatnich lat straciła dwójkę braci którzy zmarli na nowotwory złośliwe z przerzutami. Wiem sporo o nowotworze i mogę ci poradzić to co napisałem każdy zinterpretuje to na własny język na pewno w jakimś stopniu pomoże w zależności od przypadku i osoby.

Pozdrawiam :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja przyjaciółka, która też jest chora, bierze grzybki Reishi.

razem z mężem przekopali dosyć dobrze internet w poszukiwaniu informacji, pytali się znajomych [po podobnych przejściach] o doświadczenia i wg. ich słów działanie grzybów jest w miarę solidnie potwierdzone a branie wydaje się być bezpieczne [przynajmniej w jej przypadku].

 

w necie jest cała masa preparatów i cholera wie które pomagają - tym bardziej że - paradoksalnie - te co rzeczywiście 'pomagają' mogą być szczególnie szkodliwe.

chodzi o to że zamiast wzmacniać pacjenta mogą wzmacniać raka.

 

pytana o takie preparaty prowadząca ją doktor absolutnie zakazała brać czegokolwiek, bez wcześniejszej konsultacji. umotywowała to właśnie tym, że chemia i leki mają nowotwór niszczyć, a wszelkie wspomagacze mogą powodować jego wzmożony rozwój. nowotwór, ze swej natury działa jak chwast, pasożyt i pochłania zasoby na własne potrzeby. tak że, pacjent może rzeczywiście po wzięciu danego preparatu czuć się lepiej [a razem z pacjentem nowotwór].

 

generalnie, szukajcie info gdzie się da, pytajcie lekarzy [najlepiej nie jednego].

na forach dla chorych jest masa info i doświadczeń ludzi - ale ostrożnie z tym.

 

cudownych metod nie ma, jest żmudna i systematyczna walka z wrogiem.

zdrowy tryb życia, wyeliminowanie szkodliwych czynników, odpowiednia dieta, motywacja i wiara w zwycięstwo.

skuteczna walka z nowotworem to w dużej mierze sprawa psychiki i nastawienia.

nigdy nie można się poddawać i spasować.

nowotwory potrafią się cofać nawet z terminalnych postaci.

walka i wiara do samego końca. czyli do zwycięstwa.

powodzenia

s*am na polityczną poprawność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...