Skocz do zawartości

Ile Hayabus na forum???


Rekomendowane odpowiedzi

tylko widzisz...ta druga na allego stoi już ze 4 miechy...a ta pierwsza-moge dodać tyle-popatrz jeszcze jak pracuje silnik i czy nie kopci zbyt mocno jak ją wkręcisz na do odcinki po rozgrzaniu bo po tablicy rejestracyjnej widać że laczki to ona też lubiła palić...takie ślady na tablicy robią druty z opony-mój kolo przeciął tak tablice na pół i jeszcze do zadupka sie dobrał w gsxr1100 :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja ostatni raz jezdzilem i odpalalem 11 listopada.....wiec wychodzi rowno 2 miesiace ...poszedlem wczoraj do garazu ( nie ogrzewanego) i bylem pewny ze nie odpali...dokladnie tez nic nie robilem przed zima, jak postawilem tak stala, nie wyciagalem akumulatora itd...jakie bylo moje zdziwienie jak zapalila jakby przed chwila byla wylaczona :icon_eek: ....no to odczekalem az zlapie normalna temperaturke i wylaczylem :cool:

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

która nie pali gumy? moje motocykle migdy nie paliły bo szkoda mi moto, na kole też nie jeżdżą bo właściciel nie umie :P ale też nie mam zamiaru sie uczyć bo mnie to nie bawi...ale nie w tym rzecz-chłopaki poradźcie coś. ano postawiłem swoje kochanie w garażu i 5 tygodni jej nie odpalałem, nie wyciągałem aku-dosłownie nic. no i wybieram sie dziś-max jutro ją odpalić i zastanawiam się czy aku pociągnie...a jeśli nie to czy moge ją pchać?? bo napinacz mam hydrauliczny i boje sie żeby łańcuszek nie przeskoczył-przecie nim olej dojdzie to on chyba nie napina? poradźcie czy w razie czego moge pchać czy nie?

 

Moja gumy pali i palic bedzie :biggrin:

Bo tak naprawdę nie wiem czego wam szkoda - to takie obciazenie dla silnika jakby mu się gazaowało na luzie. A uczucie fajowe :)

Chyba że ktoś pali do szczelenia gumy i czeka aż mu odpadające sznurki lub druty potną tylny błotnik... Ale tutaj to już mowa o efekcie wizualnym.

 

Uwierz mi kolego, że robisz silnikowi wiekszą krzywde takim zimowym przepalaniem niż w sezonie spaliłbyś 10 gum... A jeszcze jak chcesz ją brac na popych to mogę Cie tylko nazwac katem :icon_exclaim:

Zostaw ją w spokoju do wiosny, teraz wymontuj akumulator i zadbaj o niego(umieśc w miarę ciepłym pomieszczeniu i dbaj o stan naładowania)a na wiosne wymień swiece, filtry, płyny, podładuj akumulator i uruchom sprzeta profesjonalnie. Bo czytam to jak pamietnik Pana Kazia i jego Wiejskiego Sprzetu Kaskaderskiego. Nie rób rzeźni :icon_exclaim:

 

Nie musisz wierzyc mi ale zapytaj prawdziwych mechaników z górnej półki co myśla o takim zimowym przepalaniu... Niby co ma to na celu. Boisz się, że Ci tłoki zardzewieją czy co:icon_question:

 

Po wypowiedzi z napinaczem jestem skłonny wybaczyc Ci te bluznierstwa :biggrin: Bo widzę, ze jeszcze nie masz opoanownych podstawowych rzeczy, wiec tak naprawde nie wiesz co mówisz :biggrin:

 

Napinacz ma wbudowany mechanizm zapadkowy który pozwala mu przeskakiwac tylko w jednym kierunku. Tzn jesli łańcuch sie wyciagnał i napiancz przeskoczył o jeden zabek do przodu to już nie ma prawa się cofnąc(oczywiście w sprawnym napinaczu). Za wypychanie napiancza odpowiedzialna jest sprężyna która cały czas kontroluje naciąg łańcucha, a olej dopraowadzany do napinacza jest tylko wspomaganiem owej sprezyny która jak widac w starszych modelach sama sobie nie radziła.

 

Także jesli nawet spuścisz cały olej z silnika i go odpalisz to łancuszek do końca zywota bedzie napięty...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok-a co szkodzi silnikowi zimowe przepalanie?

 

 

przede wszystkim świece zdychają. silnik pracujący na wolnych bez obciazenia nie jest w stanie nagrzać swiecy do temperatury samoczyszczenia. to raz dwa woda sie skrapla i zostaje w tłumiku. Prawde mówiac nei pamietam wszystkiego ale troche tego było i stanęło na tym ze przepalanie nie służy silnikowi.

 

Mowice ze 2 miesiace stoi. moj motocykl zaparkował dokladnie 20go wrzesnia :) a to juz prawie 5 miesięcy.

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok-a co szkodzi silnikowi zimowe przepalanie?

 

Wystarczy trochę sie zainteresować, bo nawet już w reklamach olejów o tym mówią :biggrin:

 

A mianowicie - dla silnika najgorsze sa te pierwsze sekundy podczas rozruchu, a szczególnie podczas rozruchu zimnego silnika, kiedy to cały olej popłynoł sobie do miski i dodatku jest gesty. Wiec powinieneś sobie zdawać sprawę z tego, że za nim ten gesty olej dopłynie pod odpowiednim ciśnieniem do wszytskich zakamarków silnika troszke czasu upłynie, a wierz mi, że wtedy nie ma on lekko...

 

Czytałem nawet kiedyś wypowiedź japońskiego inzyniera który twierdził, ze nie projektuje silników na okresloną ilośc kilometrów tylko na ilośc zimnych rozruchów.

 

Także skoro zadajesz takie podstawowe pytania to czym tak naparwde się kierujesz odpalając go w zimie :icon_question:

 

Mój motocykl podobnie jak bart_b odstawiłem jakoś pod koniec wrzesnia i do dzisiejszego dnia nawet nie byłem w garazu. Ale jeśli teraz odkreciłbym chociazby pokrywe zaworów to byś się zdziwił, bo odziwo wszystkie elementy ładnie zataopine są w oleju i nic nie rdzewieje....

 

A najbardziej w zimie narazony na korozje jest zbiornik od środka i o to trzeba właściwie zadbac...

A w twoim przypadku także wydechy nie mają lekko o czym pisze bart_b :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no wlasnie zapomnialem o zbiorniku. osobiscie zalewam totalnei do samiutkiego pelna żeby korozja nie miala pola do popisu :)

 

 

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc:

ostatnie pytanie zadałem specjalnie żeby sprowokować was do dyskusji...

 

żeby nie było jak sie niektórym wydaje że z mechaniki jestem zupełnym lajkonikiem-jeżdże motocyklami nieprzerwanie od bodajże kilkanaście lat i wbrew pozorom coś tam umiem. i nie zasłyszene od kolegów czy gdzieś tam z gazet tylko z praktyki ponieważ wszystkie moje sprzęty naprawiałem własnymi rękoma i wszystkie jakoś jeździły. chłopaki-nie chce sie chwalić ale jak podrasowałem jawe 350 (że na drugim biegu jechała 120 km/h) to jeszcze w polsce komuna była(noo początki kapitalizmu)-i nikt mnie tego nie uczył. to że spytałem o łańcuszek -no cóż nie miałem do czynienia z nim jeszcze nigdy-zresztą nie ma ludzi co wiedzą wszystko. ale troszke sie znam i sporo mitów moge z miejsca obalić. młody wilk-piszesz że silnik nie ma lekko gdy jest odpalany na zimno? ok ale latem robisz to niemal codziennie i co? chyba że chodzi ci o odpalanie w temp -5 stopni. ale moja hajka zimuje w ogrzewanym garażu więc jej to nie dotyczy. poza tym piszesz że "nim olej dopłynie pod odpowiednim ciśnieniem"...a powiedz tak szczerze-kręciłeś kiedyś rozrusznikiem bez pokrywy zaworów? bo ja akurat kręciłem-zdziwiłbyś sie lekko. ano jeśli silnik zdrowy to olej rzyga po zaworach po pół sekundy od zakręcenia rozrusznikiem...także smarowania nie ma naprawde przez bardzo krótką chwile. ale nie powiem-z wieloma waszymi wypowiedziami sie zgadzam-np korozja baku prawie zawsze będzie gdy paliwa będzie mało i gdy moto stoi dłuższy czas-i nie tylko zimą ale i latem. co do świec-zgadzam się ale tylko połowicznie-owszem można zajeździć świece przez przepalanie-ale nieumiejętne. tak jak bart piszesz-gdy temp za mała to zacznie sie zbierać na nich syf także na wiosne będą do wymiany. ale i na to jest rada-wystarczy nagrzać do temp roboczej i po sprawie. oczywiście temp oleju a nie płynu chłodzącego gdyż ten nagrzewa sie wiele szybciej a silnik jest naprawde rozgrzany gdy rozgrzany jest olej. ciekaw jestem ilu motocyklistów wie o tym że praca silnika na niskich obrotach mu bardzo szkodzi? z tej prostej przyczyny że na biegu jałowym nie ma wystarczającego ciśnienia smarowania i tak naprawde silnik można łatwo w ten sposób zniszczyć...dlatego należy o ile to możliwe unikać wolnych obrotów-oczywiście nie chodzi o to by rozgrzewać go na 9 tyś obr ale np na 2-2.5tyś...przepalałem prawie wszystkie moto w zimie jakie miałem i nic im nigdy nie było(noo może poza paroma wymienionymi świecami gdy zbyt szybko gasiłem) a miałem ich...kilka to delikatnie powiedziane...inna sprawa że w przypadku hajki robie to bardziej z musu a nie że tak chce. ja mam garaż wolnostojący, nieogrzewany i szczerze mówiąc mało bezpieczny dlatego dużo bezpieczniej się czuję gdy stoi u mojej koleżanki w ogrzewanym garażu w domku jednorodzinnym. ale nie chce wypada mi tam robić warsztatu także nic zbytnio nie chce rozbierać-wyciągać aku itp. wole raz na miesiąc odpalić-pojeździć godzine i spokój...

 

acha-jeśli ktoś chce kupić moto i potrzebuje upewnić się czy moto ma oryginalne malowanie to prosze o kontakt na priw lub gg a w przeciągu kilku godzin dam odpowiedź. mam modele gsxr 600 750 1000 i 1100 we wszystkich latach produkcji(niestety nie mam hajki)...gg mam włączone cały czas bo komp chodzi prawie 24h/7 dni w tyg ale prosze pisac-jak siąde przed kompem to odpisze

Edytowane przez dalton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze teraz się nie spierajmy ile to sekund trwa, ale jedno jest pewne - rozruch to dla silnika niestety ciezkie chwile.

 

A to, że zapalam go w sezonie kilka razy dziennie to rzecz musowa i oczywiście silnik nie bedzie chodził całą noc w garażu bo szkodzi mu rannne odpalanie... ale nie robie tego żeby sobie pogazowac... Bo naprawdę nie moge zroozumiec co ma na celu to twoje przepalanie, a Ty jakoś mi nie chcesz tego wytłumaczyc. A bardzo chętnie wysłuchałbym twojej wypowiedzi co daje takie odpalanie :icon_question: Jesli poprostu nie możesz wytrzymac od wiosny i chcesz posłuchac mruku swojej maszyny to moge to zrozumiec :) Ale jesli uważasz, ze takim odpalaniem jej w czymś pomozesz to chętnie wysłucham twojej wypowiedzi...

 

Sprawa tym bardziej odtyczy diesli gdzie rozruch jest jeszcze bardziej szkodliwy dla silnika i tutaj własnie dużo cześciej można zauwazyc, że jesli gośc ma zgasic silnik po to zeby go za chwile zapalic np. za 3-4 minuty to najcześciej go nie gasi bo wie ze silnik mniej sie zuzyje pracując te kilka minut niz przy powtórnym rozruchu. Niektóre żródła podają nawet drastyczne wyliczniki, że odpalanie zimnego silnika zuzywa go w tym samym stopniu co przejechanie 200-300KM...

 

Reasumując - rozruch silników jest rzecza szkodliwą ale niestety nieuniknioną. Tylko po co mu szkodzic na siłe i bez powodu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pod koniec poprzedniego posta napisałem dlaczego-moja hajka zimuje gościnnie u mijej koleżanki i nie chce jej robić warsztatu w garażu bo troche nie wypada to raz. a dwa...no dobra przyznaje sie-jak miesiąc jej nie widze to po prostu kurwicy dostaje-a jak zaczęła mi sie śnić to wiem że musze ją zobaczyć-i usłyszeć...a to że rozruch zimnego silnika szkodzi to rzecz oczywista. ale w benzyniakach nie szkodzi aż tak bardzo jak dieslom-trzeba pamiętać jedną najważniejszą rzecz. kaażdy silnik jest w pełni odporny na obciążenia gdy jest w pełni rozgrzany. ale rozgrzany jest nie wtedy gdy kontrolka temperatury cieczy pokazuje nam że jest ciepły tylko sporo później. to rozgrzewa sie tylko ciecz chłodząca a nie silnik. silnik nagrzewa się dopiero po około 20 minutach pracy(a np gsxr-1100 olejak jeszcze dłużej bo ponad 30 minut)

Edytowane przez dalton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak miesiąc jej nie widze to po prostu kurwicy dostaje-a jak zaczęła mi sie śnić to wiem że musze ją zobaczyć-i usłyszeć...

 

No i wszystko na ten temat :biggrin:

 

 

Panowie proponuje wrzucac filmiki z roli głownej ze swoimi niuniami :biggrin:

 

To może ja skormnie zaczne:

http://pl.youtube.com/watch?v=zUxd2Hk-gbY

 

Filmik z 2007r. Mam też palonko z 2008 ale nie wrzuciłem go jeszcze na serwer.

 

W palnach mam nagranie filmu z kamery zainstalowanej na zbiorniku na wypadzie po górskich drożkach. Niestety narazie nie mam swoje kamery i tylko to mnie blokuje... Ale co sie odwlecze to... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że się w nie swój topik wpycham, ale skoro MłodyWilk drążył temat tego odpalania, to ja zapytam o sprawę, która mnie dość zainteresowała.

 

Odstawianie moto już we wrześniu, to wybór świadomy czy powodowany jakiś przymusem ?

 

// Zajebiste komentarze pod filmem odnośnie psa = )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoje moto przed zimowaniem umyłem wosk na lakier , paliwo pod korek, zatyczki na kominy ako do domu moto przykryłem pokrowcem i to tyle do wiosny. I też jestem zdania że nie powinno się moto odpalać w zimie bo to nic nie daje. Jeździłem tak długo jak się dało aż po prostu aura stała się nieprzyjemna i postanowiłem moto odstawić na zimowy postój.

Mam jeszcze pytanie w jaki sposób zabezpieczyć moto, przez dodatkowy alarm czy blokade tarczy a jak alarm to jaki proponujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odstawianie moto już we wrześniu, to wybór świadomy czy powodowany jakiś przymusem ?

 

 

W moim przypadku świadomie bo nie chce mi sie juz jezdzic jak jest zimno i syf na drogach, zimny asfalt+słabo trzymajace opony. Poza tym jak dobrze popattrzysz w statystyki to wiekszosc wypadkow ma wlasnie miejsce jesienią

 

Druga sprawa jest taka ze jesienia wole jezdzic na quadzie :D

MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy

 

serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne

 

Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...