Skocz do zawartości

Pomoc prawna - opłata za studia na które nie chodze


guziq
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co do konieczności płacenia rat za resztę semestru - byłaby to klauzula niedozwolona.

 

Nie jest to absolutnie klazula niedozwolona. Rozłożenie nalezności za semestr jest jedynie formą płatności - a nie klazulą dotyczącą samej umowy.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz - chyba, że uda Ci się przeciągnąć tak korespondencyjnie sprawę przez 2 lata od dnia wymagalności zapłaty - wówczas należność ulegnie przedawnieniu.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Pepe przytoczył klauzule niedozwolone w umowach w sprawie których wyroki sądów były wydawane z korzyścią dla konsumentów. Jest to naprawdę dobra lektura (moim laickim zdaniem).

Z całym szacunkiem :icon_razz: dla Lukasza-aprilli nie zgadzam się z tym, że quiziq musi płacić resztę. Skoro raz kiedyś zapadły wyroki sądów w sprawach opłat za studia itp. to można się na nie powołać jak by ktoś był "ścigany" z litery (bez)praw(i)a.

Jest jeszcze UOKiK z którego mało kto korzysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to absolutnie klazula niedozwolona. Rozłożenie nalezności za semestr jest jedynie formą płatności - a nie klazulą dotyczącą samej umowy.

Co do rat jako takich to oczywista sprawa. Natomiast niedozwolone jest zmuszanie do płacenia rat za cały semestr w przypadku zaprzestania studiowania w trakcie semestru.

 

PS

W przypadku zapłacenia za cały semestr z góry, można oczywiście domagać się zwrotu czesnego, po rezygnacji ze studiów, za okres niewykorzystany.

Edytowane przez pepe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Witam,

prosiłabym Was o poradę. Juz raz taki temat był poruszany na forum, znalazłam taki z 2008 roku.

Moja sprawa dotyczy rezygnacji ze studiów.

Zrezygnowałam ze studiów (zaocznych) na dużej publicznej uczelni. Dziekanat wyliczył mi kwotę do zapłacenia (jest to duża suma) za zjazdy, które odbyły się w tym semestrze. Nie zamierzam nic płacic, ponieważ moja decyzja o rezygnacji spowodowana była finansami, po prostu nie miałam za co zapłacic, a teraz jeszcze mam zobowiązanie wobec uczelni za odbyte zjazdy.

Czy odwoływac się do Rektora? Dodam, że kierownik Katedry i Dziekan znają moją sytuację, rozmawiałam z nim, ich stanowisko jest takie, że ,,trzeba płacic za studia". Owszem, ale jest też o zwalnianiu w uzasadnionych przypadkach. Mój przypadek nie jest dla nich dosc uzasadniony...niesprawiedliwe to strasznie.

Czy ktoś mógłby mi poradzic gdzie się odwoływac?

podejrzewam, że Rektor wydając decyzję skonsultuje się najpierw z Kierownikiem i Dziekanem, a to oznacza błędne koło, bo ich stanowisko jest jasne- negatywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mojego kolegi, który myślał że jak przestał chodzić na studia to już nie musi za nie płacić przyjechali niezbyt sympatyczni panowie z firmy windykacyjnej :biggrin: Człowieku korzystałeś z usługi to teraz za nią zapłać i nie rób z siebie ofiary losu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością masz opisane w umowie którą podpisywałaś co się dzieje w przypadku rezygnacji z dalszego kształcenia na uczelni. Przeczytaj to dokładnie, a dopiero potem ewentualnie wal z pytaniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

primo: jeśli jest taki temat, to po co zakładasz nowy? podaj tamten link, bo nie chce mi się szukać za Ciebie, to połączę

secundo: umowa reguluje warunki korzystania z usługi, płatne kształcenie nie jest obowiązkowe

tertio: mądry Polak po szkodzie. skoro wiesz, że nie możesz korzystać z usługi - rezygnujesz PRZED, a nie podnosisz larum po fakcie

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat był trochę podobny, w tamtym wypowiadali się Panowie, którzy rzeczywiście mogą coś doradzic, bo czasem człowiek szuka porady gdzie się da...

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/89399-pomoc-prawna-oplata-za-studia-na-ktore-nie-chodze/

 

U mnie sytuacja jest bardziej skomplikowana niż Panom się wydaje, bowiem najpierw złożyłam podanie o częściowe zwolnienie z opłat za studia, a gdy mi odmówiono to wtedy zrezygnowałam. W czasie gdy oczekiwałam na decyzję, odbyły się zjazdy za które mam zapłacic. Nie mogłam zrezygnowac PRZED bo czekałam na decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to pytanie dotyczy chyba uczelni w US ?

Bo nie wierzę, że piszesz o dużej publicznej uczelni w Polsce.

Może chodzi o to, że brałaś jakieś stypendium np. socjalne, które się Tobie nie należało.

I zapomniałaś, a teraz trzeba zwrócić.

Spróbuj może popytać na pudelku albo ja wiem ... na onecie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw złożyłam podanie o częściowe zwolnienie z opłat za studia, a gdy mi odmówiono to wtedy zrezygnowałam. W czasie gdy oczekiwałam na decyzję, odbyły się zjazdy za które mam zapłacic. Nie mogłam zrezygnowac PRZED bo czekałam na decyzję.

 

kompletny bezsens. kupuję samochód, biorę i jeżdżę; po tygodniu sprzedawca upomina się o zapłatę, a ja na to że mnie nie stać i składam wniosek, żeby mi obniżył cenę... jeżdżę dalej. potem próbuję wybrnąć z obowiązku zapłaty ceny wynikającej z umowy, jako jedyny argument podając brak gotówki. wyobrażasz sobie reakcję sprzedawcy?

jak na chwilę obecną, nie znając warunków umowy, mogę doradzić tylko tyle: zapłata Cię nie ominie, próbuj rozłożyć to na jakieś mniejsze raty. i oczywiście złóż w końcu rezygnację z tych studiów*, bo za kilka zjazdów płacz że nie masz kasy będzie jeszcze głośniejszy

jsz

 

* - po zapoznaniu się, ze zrozumieniem, z warunkami zawartej umowy

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No qurna ...

Kobieta ma problem a Wy ... trzeba było myśleć wcześniej ... Życie czasem rzuca niespodziewanie kłody pod nogi, każdego to ... może nie dokładnie to samo ... spotkać. Jak ktoś wie jak się wyplątać z Matrixa to pomóżcie a nie morały prawcie.

Może lepiej na jakimś forum prawniczym podpowiedzą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

W zeszłym roku podjąłem studia niestacjonarne na AGH w Krakowie, na wydziale Odlewnictwa.

 

Wszystko ładnie pięknie, ale Diabeł uznał, że inżynierem nie będzie. Tak więc ostatni raz na uczelni pojawiłem się w I semestrze, jeszcze przed sesją. Nie podszedłem do żadnych egzaminów, nie mam żadnego wpisu w indeksie, na legitymacji studenckiej mam tylko jedną naklejkę za semestr zimowy.

 

Jako że lekko zaniedbałem, nie wypisałem się z uczelni, tylko przestałem chodzić na zajęcia.

 

Podsumowując, nie podszedłem do sesji, nie zaliczyłem I semestru.

 

Co nastąpiło:

 

W maju dostałem wezwanie do zapłaty na 1800zł za czesne za 2 semestr, bo inaczej mnie skreślą z listy studentów - olałem, bo nie mogą chcieć ode Mnie pieniążków za semestr drugi, ponieważ nie zaliczyłem pierwszego.

 

Dzisiaj, dostałem kolejne pisemko o tym że jestem złym chłopcem i skreślili Mnie z listy studentów. Do tego nadal utrzymują że wiszę im 1800zł + odsetki, mam złożyć kartę odejścia, oddać legitymację i rozliczyć się z uczelnią. Oczywiście jest pkt że mam 14 dni na odwołanie. Do tego w uzasadnieniu, tyle skrótów par./art./ust./pkt. że aż się lekko przestraszyłem, że pojde do windykacji, KRD, komornik te sprawy.

 

Teraz pytanie, czy wg poniżej umowy, mogą ode Mnie żądać czesnego za semestr na który nie uczęszczałem, a nawet nie dostałem do niego promocji?

 

http://www.dzn.agh.edu.pl/nowa/download/zarzadzenie_umowy_zal1.pdf

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...