zorak Opublikowano 17 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2007 temat tyczy się yz 250 i tylnego docisku i prowadzenia. Otwory mam wyrobione i zacisk na prowadzeniu lata jak chce. Luzy są duże i szybko ścieraja mi się klocko - nie równo je ściera bo jak docisk napiera klockami na tarcze to wszystko idzie krzywo. Nie wspomne juz o tym drażniącym odgłosie jak jadę po dziurach. Najchętniej kupił bym docisk i prowadzenie ale hmm no wlaśnie gdzie i ile by mnie taka przyjemność kosztowała ?? Nie wiem czy to będzie rozwiązanie ale myślałem o tym aby otwory zaspawać (aluminium), dać nowe prowadzenie (te "pręty") i pod nowe prowadzenie nawiercić otwory. Zrobili by mi to w zakładzie więc było by i prosto i fachowo ale czy to zda egzamin ?? A może macie jakieś namiary na taki zestaw ?? Lub inne propozycje jak to opanować ?? Będę wdzięczny za porady lub namiary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomski_01 Opublikowano 17 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2007 ludzie jest cos takiego jak telefon i salon yamahy gdzie ci najprawdopodobniej dadza najdrozsza cene. Ale bedziesz mial punkt orientacyjny. Czy czasami nie jest szybciej samemu pomyslec samiast czekac na odpowiedz na forum?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorak Opublikowano 18 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2007 ludzie jest cos takiego jak telefon i salon yamahy gdzie ci najprawdopodobniej dadza najdrozsza cene. Ale bedziesz mial punkt orientacyjny. Czy czasami nie jest szybciej samemu pomyslec samiast czekac na odpowiedz na forum?? oj Panie Tomski dlaczego jest Pan taki niemiły ?? To że jest salon yamahy to ja wiem ale nie sądzisz chyba że w salonie kupię taka część - jej cena będzie astronomiczna i nijak będzie sie to miało do mojej maszyny wartej max 5 tyś. Jeśli czytasz ze zrozumieniem (a zakładam że tak jest) to pewnie zorientowałeś się że pytam również o inna możliwośc naprawy niż podana przezemnie. A może po prostu ktoś ma takową część w garażu i być może się dogadamy. Wiem jakie są zasady forum, użyłem opcji szukaj. Ponowie swoje pytania: czy można zreperować to w inny sposób jak zaproponowany przezemnie, czy ktoś z forumowiczów ma namiar na taki zacisk i prowadzenie.pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tygrys Opublikowano 20 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 spróbuj dać tulejki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kuba_195 Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 regeneracja pomoże. idż do majstra i niech on żuci(może rzucie?:) okiem i niech zdecyduje czy jeszzcze rozewiercic i wbić tulejkę redukcyjną i dorobić nowy sworzeń prowadzący, czy zaspawać i nowy otwór itd... da sie zregenerować niewielkim kosztem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorak Opublikowano 21 Października 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 na pewno zaspawam otwory, i nawierce je w zakładzie na idealnie prosto. Dam nowe prowadzenia. I tu kolejne pytanie:czy w nowo nawierconych otworach powinny być jakieś tulejki plastikowe czy po prostu prowadzenie wchodzi w otwór bez żadnej plastikowej otoczki ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiek3210 Opublikowano 22 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2007 Powiem CI kolego tak.Zaspawać całkiem to dosyć ryzykowne i trudne do wykonania.Spaw będzie w środku porowaty(aluminium)druga sprawa że się rozhartuje i przy takim spawie,a raczej zalewaniu może się odkształcić.Trzecia sprawa że jak później wywiercisz idealnie w tym samym punkcie otwór.Ja w husce zastosowałem inny patent w tylnym zacisku(klocki mi zjadało co 2 wyjazdy)Dałem do znajomego tokarza.Pierwsze schody były takie że z owalizacji zrobiło się JAJO.no i jak to dobrze zebrać żeby było równo i nie osłabić za mocno.Jak to już przebrnął były 2 opcje dotoczyć nowy sforzeń pod tą nową DZIURE. Ale było ryzyko że zacisk w tym miejscu może pękać bo jest osłabiony.Więc poszła opcja tulejowania.Najlepszym wariantem okazał się materiał fosforobrąz(tulejki w rozrusznikach są wykonane z tego materiału) gdyż ma on jakby właściwości smarujące (stal ze stalą się zatrze a z brązem niet).Także poszła taka tulejeczka dla pewności posmarowałem przed złożenie ją smarem(BPW ECO który stosuje sie do łożysk piast w naczepach...jest cholernie odporny na temperature i warunki atm. i nie wymywa się ale odradzam kupno bo jest drogi jak złoto i po co wam całe wiadro:)Dobrym odpowiednikiem jest pasta miedziowa z Wutha która warto kupić bo można ją smarować wszystkie śrubki i macie gwarancje że później da się ją wykręcić.Wracając do tematu.Do tej tulejeczki znajomy dotoczył sforzeń i po złożeniu przelatałem około 3 wyjazdy i nic się nie dzieje złego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.