Marge Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Oczy mi się śmieją do Bandita 650S, dobrze leży, ale jest dla mnie jakby trochę duży i nie jestem całkiem przekonana, że dam sobie z nim radę. Prawdę mówiąc, wszystko na czym dotąd jeździłam jest dla mnie za duże - 162cm wzrostu.Czas pomyśleć o własnym moto, ale już nie wiem do czego jeszcze się mierzyć. Możecie zaproponować coś innego, albo jeszcze lepiej przekonać mnie do tego? Dodam, że nie mam pojęcia o mechanice, ani złotówek na naprawy, więc chcę coś fabrycznie nowego, a cena bandyty to zdecydowanie szczyt moich możliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kodi Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 O ile się nie mylę to przy Twoim wzroście wysokość siodła nie może przekraczać 80 cmnajlepiej HD sportster 883 ;) Cytuj " Im więcej jeżdzę tym mniej czuję się motocyklistą " . "The Nightrider, that is his name. The Nightrider. Remember him when you look at the night sky". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Hmmm spokojnie... nie musisz do razu kupować nowego moto ( chociaż jeśli Cię stać na nowy z salonu na gwarancji to czemu nie), , jeśli masz już kupować nowy z salonu to warto rozważyć kupienie rocznika który jest objęty promocją (czyli rok starszy)... zawsze też można poszukać jakiś 2 -3 latków. A ha, jeśli nie masz żadnego doświadczenia celowałbym w jakiś lekki mały motocykl , którego w razie gleby nie będzie Ci zbytnio szkoda. Na początku szanse głupiego wyglebienia się są nieco większe ( np jakaś parkingowa gleba), wprawdzie Ci co jeżdżą latami też mają głupie paciaki. Jeśli mogę Ci coś doradzić to celuj w jakąś używaną 500 np. Honda Cb 500, Kawasaki Er 5 czy, też Suzuki gs 500 albo też używanego Bandita ( to wszystko zależy od tego czy będziesz czuła się na siłach i podołasz bandycie ;) ). po roku, maxylamnie po dwóch sprzedaż maszyne (która nie straci wiele na wartości, o ile jej zbytnio nie upośledzisz) i kupisz sobie kolejne moto.. Wszystko też zależy od twoich preferncji czy czy chesz ostro śmigać po winklach czy płynąć po szosie jakimś tapczanem ( czytaj chopperem ). :)pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a!ntek Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Dla kobiety R6 :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Hej ;) 1. Celem unikniecia krytyki niesmialo sugeruje zamieszczenie posta w Powitalni :) 2. Przechodzac do rzeczy: czym dotychczas jezdzilas i jak duzo tego jezdzenia bylo :?: Bo standardowa forumowa odpowiedzia na pierwsze moto bedzie Suzi GS500 (wiem, wiem, nie takie ladne jak Bandit, ale tez Suzi :) ), w Twoim przypadku dodatkowym argumentem przemawiajacym za GS500 jest nienadmierny wzrost :) Ale to jest kwestia doswidczenia i umiejetnosci - nie dalej jak w niedziele spotkalem na parkingu dziewczynke ok. 1,64m na TDMie 8O Potem przez chwile widzialem jak smiga - rewelka, gdzie mi do niej :oops: Dostarcz wiec nieco wiecej informacji o sobie (i zauwaz ze poki co nie pytam o numer tel. :) ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marge Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Za tapczan jednak podziękuję... ;) Stać to pojęcie względne... Na autobus mnie stać :) Rzecz raczej w tym, że chyba wolę spłacać salonowca, niż ładować w złom. Kupno używanego w moim przypadku - czytaj nie mam pojęcia o mechanice - to spore ryzyko, że będzie więcej stał niż jeździł. Jeździłam CB500, CBR600, GSX-R600, tą nieszczęsną GS500 którą tak wszystkim na forum wpychacie :-D , i bandytą oczywiście.Co do umiejętności się nie wypowiadam, ale żadnego z nich nie potłukłam, więc nie jest najgorzej 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Jeździłam CB500' date=' CBR600, GSX-R600, tą nieszczęsną GS500 którą tak wszystkim na forum wpychacie :-D , i bandytą oczywiście[/quote'] Hm. No tak. To ja juz nic nie mowie :oops: ;) Oprocz tego, ze w tej sytuacji to chyba sama powinnas wiedziec, czy sobie poradzisz, czy nie... :?: 8O (my guess is ze tak...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marge Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Jeździć cudzym, najwyżej paredziesiąt km za podejściem, a wysupłać TYYYLE na własny, to jakoś... inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EEEmm Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Jeździć cudzym' date=' najwyżej paredziesiąt km za podejściem, a wysupłać TYYYLE na własny, to jakoś... inaczej.[/quote'] witam !! tzn.. że cudzego nie szkoda? i można go rozwalić? a własny, ...itd ? :? czy źle zrozumiałem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Jeździłam CB500' date=' CBR600, GSX-R600, tą nieszczęsną GS500 którą tak wszystkim na forum wpychacie , i bandytą oczywiście. [/quote'] 1 .ale jeździłaś już jako kierowca?? zależy jeszzce gdzie i jak jeździłaś... czy po placu manewrowym, czy po miejsckich ulicach w godzinach szczytu ;) 2. 2-3 letni motocykl nie musi być od razu trupem... jeśli się nie znasz zawsze można motocykl dostarczyć do serwisu motocyklowego aby tak ktoś spojrzał na niego fachowym okiem... 3. Obecnie rzadko kto naprawia sam motocykle, więc że się nie znasz na mechanice to nie jest argument.... a przy wyborze tak jak mówiłem motocykl moze objrzeć serwis motocyklowy lub jakiś znajomy co się nieco zna.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marge Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Tzn. że cudzy każdy jest dobry. Jaki pożyczą z takiego się ucieszę.A kiedy przychodzi do płacenia pojawiają się wątpliwości, czy to na pewno najlepsze rozwiązanie, czy może jednak coś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Przecież jak rozwalisz komuś motocykl to myślisz że kto bedzie płacił ?? :-D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osito Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Panowie czepiacie sie - dziewczynie chodzi o to, ze darowanemu koniowi nie patrzy sie w zeby, i tak sie czlowiek cieszy, a kupujac wlasny sprzet chce sie zoptymalizowac decyzje... A Wy od razu o rozbijaniu... :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marge Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Ło mamo, ale mi dajecie w kość ;)1. Co do tras, głównie miasto, ale weekendowe, więc nie godziny szczytu.2. W sumie może ktoś obejrzeć... Pewnie jestem przewrażliwiona po wysłuchaniu historyjek jak to ktoś kupił, a w ciągu sezonu musiał jeszcze połowę ceny dołożyć.3. Jeszcze żadnego cudzego nie rozwaliłam, więc płaceniem za szkody będę się martwić dopiero po fakcie. Ze swoich to popsułam rower... :) [ Dopisane: 15-11-2005, 19:28 ]Ja jak zdarta płyta. GS500F -> bardzo dobry stosunek tego co otrzymujesz do ceny: http://www.suzuki.com.pl/moto/moto2/strony...oad_gs500f.html Przy Twoim wzroście motocykl będzie idealnie Tobie leżał -> jest lekki' date=' poręczny, koników nie ma za wiele, ale całkiem fajnie się jeździ. Ewentualnie faktycznie R6 -> też lekki, poręczny, tylko koników ma więcej :). Pozdrawiam,Kuba[/quote'] GS500 jest lekki poręczny, cena nie zabija... Tylko, tych koników trochę nie tego... :oops: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EEEmm Opublikowano 15 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2005 Panowie czepiacie sie - dziewczynie chodzi o to' date=' ze darowanemu koniowi nie patrzy sie w zeby, i tak sie czlowiek cieszy, a kupujac wlasny sprzet chce sie zoptymalizowac decyzje... A Wy od razu o rozbijaniu... :twisted:[/quote'] oki oki. ... ;) Jeździłam CB500' date=' CBR600, GSX-R600, tą nieszczęsną GS500 którą tak wszystkim na forum wpychacie , i bandytą oczywiście. Co do umiejętności się nie wypowiadam, ale żadnego z nich nie potłukłam, więc nie jest najgorzej [/quote'] powiem tak -skoro trochę jeździłaś to wiesz którym ci szło lepiej którym gorzej , na jakim się czułaś pewniej, kup właśnie taki -zgodny z twoim odczuciem i zasobnością portwela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.