Podstawy jazdy Enduro

[enduromaster]

jak już wjedziesz to nie staraj się wyjeżdżać za wszelką cenę, lepiej zwolnij i wyskocz motocyklem z takiej pułapki .

 

[grebur]

ok dzieki, zrozumiałem ;)

[marcin1989]

Macie jakiś patent na jazdę po ubitym śniegu i lodzie przykrytym świeżym śniegiem? Dziś pośmigałem w lesie i na polanie i było spoko, śnieg świeży nie ubity można polatać bokiem. Jednak w drodze powrotnej jechałem normalną drogą piaszczystą. Samochody ubiły śnieg który spadł wcześniej i powstał miejscami lód, na to wszystko spadł świeży śnieg. Jechałem tą dróżką pewny siebie bo w lesie gdzie był sam śnieg przyczepność była dobra ( mimo że nie mam kolców ) aż tu nagle wyprzedziła mnie dupa i gleba, leżałem jeszcze 3 razy na tej dróżce :biggrin: :clap: jak na lodowisku :bigrazz: . Jest jakaś specjalna technika pokonywania takich miejsc czy po prostu je omijać jak nie ma się kolczastych opon? Pozdrawiam.

[TDragon]

Ja staram sie przenieść ciężar na tył, a przód odciążyć.

W razie poślizgu przodu nie mam na nim ciężaru i łatwiej go opanować, ew. można podeprzeć sie nogą (nie blamcie mnie za to), a na śniegu nawet czasem trzeba by uniknąć gleby.

 

O ile jazda po prostej to pikuś o tyle winkle są zdradliwe, trzeba uważać.

 

[kornol]

ja mam z tyłu shitasa C-04 , dojazd do mojego terenu w zimie był cały czas po ubitym śniegu, jedyne co , to zwolnić i spokojnie pokonywać zakręt bez zbędnej ostrej reakcji gazem, choć szczerze to winkle przy małej prędkości można było fajnie pokonywać bokiem :D

[TDragon]

Dokładnie, bokiem idziesz. Fajnie jeszcze jak jest równa tafla.

Dodajesz jeszcze troche więcej gazu i kółka kręcisz i spróbuj bez odpuszczania gazu wyprostować moto i to mie sie podoba, bo 12KM totalnie wystarczy mi do wyszalenia sie na śniegu.

 

... albo przyspieszanie do 70km/h z mielącym tyłem, czuje sie jakbym miał przynajmniej tych koni kilkadziesiąt i rzuca tyłem, trzymasz gaz i jedziesz prosto, a tył Cie wyprzedza, odpuszczasz gaz (nie do końca) i prostuje Cie rzucając dupe z coraz mniejszą amplitudą na lewo i prawo ;).

Edytowane 19 Lutego 2009 przez TDragon

[enduromaster]

siadasz w naturalnej pozycji tak żeby w razie co użyć wspomagaczy (czyt. nóg :)) , gaz równo , moto w pionie i zapomnieć o hamulcach . a na świeżym to pełna łycha i kierownicą po ziemi :crossy:

[marcin1989]

Dzięki za odp jutro wypróbuje :smile:

[RONIN 47]

Zależy też czy śnieg mokry czy sypki. jak jest mokry to byle koleina i po zabawie, jak sypki to w ogóle się go nie czuje. Najgorsze że nie widac co jest pod tym śniegiem, czy dołek, czy górka, czy patyczki a może kamyczki. Ja kupiłem enduro dwa tygodnie temu i nic mnie tak nie wkur... jak widok sypiącego śniegu za oknem. Jeszcze pytanko(może niektórym wydac się śmieszne), wywnioskowałem z paru postów że niektórzy nie używają sprzęgła przy zmianie biegów, jak to możliwe?

[Kamsel]

Jeszcze pytanko(może niektórym wydac się śmieszne), wywnioskowałem z paru postów że niektórzy nie używają sprzęgła przy zmianie biegów, jak to możliwe?

Tak, gdzieś na forum ospisane było to bardzo ładnie tylko znaleść nie moge..

[RONIN 47]

Bodajże w jawach 350 czy CZ 350 jest półautomat i można bez sprzęgła, ale nie wiem jakby się to skończyło w mojej jakimotce. pozatym przy redukcji wskazany jest miedzygaz a bez sprzęgła jest to nie możliwe. ?

[Kamsel]

Bodajże w jawach 350 czy CZ 350 jest półautomat i można bez sprzęgła, ale nie wiem jakby się to skończyło w mojej jakimotce. pozatym przy redukcji wskazany jest miedzygaz a bez sprzęgła jest to nie możliwe. ?

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...ez+sprz%EAg%B3a mam nadzieje że ten temat Ci wszystko objaśni. Szczególną uwage zwróc na posty Tomka Kuliga. Pozdro!

Edytowane 8 Marca 2009 przez Kamsel

[RONIN 47]

Ciekawe jest to co piszą w tym poście. Wychodzi że zmiana bez sprzęgła jest możliwa po dostosowaniu obrotów do biegu przy prędkości z jaką jedziemy. Jednak jak zasówam po polach to ciężko "lekko wywżec nacisk na dźwignię" Myślę że sprzęgło jest potrzebne, chyba że mamy forse żeby często naprawiac moto. Przy spokojnej jeździe da się zmieniac biegi bez sprzęgła, redukcja jest cholernie trudna.

[Kamsel]

Ciekawe jest to co piszą w tym poście. Wychodzi że zmiana bez sprzęgła jest możliwa po dostosowaniu obrotów do biegu przy prędkości z jaką jedziemy. Jednak jak zasówam po polach to ciężko "lekko wywżec nacisk na dźwignię" Myślę że sprzęgło jest potrzebne, chyba że mamy forse żeby często naprawiac moto. Przy spokojnej jeździe da się zmieniac biegi bez sprzęgła, redukcja jest cholernie trudna.

Myśle raczej że jeszcze sie z moto nie objeżdziłeś dobrze. U mnie w kawie wchodza elegancko ale to wymaga odpowiednich obrorów i np przygazówki żeby zejsc na dół. SKrzynia sie nie meczy jak biegi wskakują bez stuków etc.. Jednak jak ciekne ostro do używam sprzęgła. A jak pyrkam po lesie czy asfalcie to bez sprzęgła.

[Mr.Maciek]

Myśle raczej że jeszcze sie z moto nie objeżdziłeś dobrze. U mnie w kawie wchodza elegancko ale to wymaga odpowiednich obrorów i np przygazówki żeby zejsc na dół. SKrzynia sie nie meczy jak biegi wskakują bez stuków etc.. Jednak jak ciekne ostro do używam sprzęgła. A jak pyrkam po lesie czy asfalcie to bez sprzęgła.

 

Czyli robisz zle :icon_mrgreen: