Skocz do zawartości

Twoja pierwsza gleba na moto


bakardi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza poważniejsza 'gleba' nastąpiła podczas szybkiej jazdy Ogarem 200 po leśnej drodze zrobionej z betonowych kratownic. W jednym miejscu nie było wypełnienia, była tam dosyć duża dziura.

Zadziałało to jak wyskocznia. Nie dość ze przednie zawieszenie jest twarde, to tylne jest na sprężynach i działa jak katapulta. Najpierw ostro uderzył przód, po czym tył, wybił mnie w powietrze. Przeleciałem nad motorowerem i wpadłem do rowu :buttrock: .

Wrażenie było takie, że myślałem, że oderwało mi silnik. Oprócz tego, że musiałem troche ochłonąć, to nic się nie stało.

 

Innym razem próbowałem swoich sił na MZ 250 es z 1976 roku, motocykl wyposażony jest w wahacz pchany z przodu co bardzo utrudnia jazdę po piachu. Dodatkowo jeszcze ma bardzo ciężki metalowy przedni błotnik. Powodowało to, że czasem motocykl sterował motocyklistą.

Próbowałem jechać po ośnieżonej drodze, myślałem, że sobie radzę. Nie wiem jak to się stało, ale obróciło mnie o 180 stopni i dopiero się wyłożyłem :notworthy: .

 

a mniej poważne incydenty to pierwsze stawianie motoroweru na centralnej stopce :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszą glebę zaliczyłam (jako plecak) z moim ex na małym, nieskomplikowanym rondzie z prędkością ok.10/h w 2007 roku w Teodozji, następne 4 na placu manewrowym podczas pierwszej godziny jazd - z racji mojego niezbyt wysokiego wzrostu na hondzie cbf 250 sięgam tylko palcami do ziemi i próba sprzęgło+gaz=ruszymy czy nie (plus: nauczyłam się podnosić moto). 5 raz: na placu manewrowym podczas 2 godziny jazd wpieprzyłam się w mój własny samochód, sprzęgło, gaz i zabrakło mi miejsca na skręt, obrażenia:na szcześcię tylko siniaki na kolanch i bolący bark, reperacja auta "bolała mnie bardziej". Póki co mam spokój z bliskim spotkaniem z innymi użytkownikami drogi i glebą, mam nadzieję że na dłuuuuugi czas. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wakacje -sierpień 2008r. Wyjazd rodzinny do Połczyna(60 km od Kołobrzegu).

Jedziemy na 3 biki i 2 samochody- chłopaki i ja z rodzinami.

Postój w Kepnie.Zaczyna padać deszcz.Wrzucamy spokojne tempo.Robert prowadzi a Maniek za mna.Około 15 km od Ostrowa -widzę -Maniek mnie wyprzedza i za chwilę staje na poboczu razem z Robertem.

Lekki zakręt , prędkośc nie więcej niż 50 km - i stało się .Nie wiem co i nie wiem jak.Ułamek sekundy i zmieniło mi się pole widzenia.Widok zza szyby motocykla na panoramę z poziomu asfaltu.Przedemną ślizgiem leci moja Magna a ja i mój plecaczek (Marysia) szorujemy plecami po asfalcie.Ślisko i gładko jak na ślizgawce.Pierwsza myśl-czy skóra wytrzyma zetknięcie z asfaltem.Zatrzymuję się -odwracam głowę-Marysia kiwa że wszystko w porządku.Za nami sznurek samochodów -z pierwszego wypada kierowca z pytaniem na ustach -czy wszystko ok?

Chłopaki podlatują-pomagają podnieść maszynę i ostawiają na pobocze.

Skóra wytrzymała(drobne otarcia)-straty cielesne-kilka siniaków.Całe szczęscie , że byliśmy dobrze ubrani.

Szkody materialne-motor-jak to po szlifie:ułamany kawałek szyby, otarty gmol i wydech, przytarta manetka.

Chwila na odstresowanie.Zastanawiamy sie co się mogło stać.Maniek rozkręca świece-płyn w garach.Poszła uszczelka pod głowica.

Maniek wyprzedzając mnie zauważył , że przy odjęciu gazu-wali z tłumików dym.Zjechał na bok by to sprawdzić.Widząc chłopaków na poboczu odjąłem gaz - i w tym momencie silnik nie poradził sobie z napływającym płynem -zgasł , kardan przyblokował koło - no i gleba.

Dziś na spokojnie patrzac na całość wydarzenia- nasuwają się dwie myśli:

- pierwszy raz - dobrze , że tak to się skończyło a moja kochana żona nie przestraszyła się i nie zmieniła nastawienia do motocykli

- kurde chłopaki ubierajcie się na moto , gdyby nie to pewnie byśmy zbierali własną skórę z asfaltu.

Pozdrawiam wszystkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :smile:

A więc z godzine temu miałem peirwszą glebę na mojej kochanej kawie gpz 500s z 1994 roku. Sytuacja wyglądała tak: jade sobie 40kmh (w miejscu gdzie moge jechać 50km/h ) dojeżdżam do skrzyżowania, na którym mam niewątpliwe pierwszeństwo. Do skrzyżowania z lewej strony dojeżdża auto. Zatrzymuje się. Patrzy sie na mnie. Jestem z 5-10 metrów przed skrzyżowaniem, jade nadal 40 km/h. Gościu w aucie na bank mnie widział bo jeszcze widziałem jego wzrok jak sie lampi. No i jak byłem to pare metrów od skrzyżowania wyjechał mi przed moto centralnie. Miałem 2 opcje:

- uderzyć w auto

- uciec na prawą strone (w strone krawężnika)

- w lewo nei mogłem bo auto jechało z nadprzeciwka.

A więc wybrałem opcję numer 2 :biggrin:

I niestety hamując na asfalcie z minimalną ilością piasku zawadziłem przednim kołem o krawężnik. Żuciło kierwnicą i chwile później leżałe (na szczęście na trawce). Odrazu pewnie wszyscy opierdolą mnie bo jechałem w starym nolanie, kurtce z selgrosu za 50 zeta w jeansach i traperach. Ogólnie nic sie nie podarło wszystko cacy. Zdrowie tez ok więc tylko kochany motórek ucierpiał :evil: Ale tylko minimalnie, yle co jedna rura wydechowa minimalnie wgięta i zarysowana i przy wlocie powietrza plastik pęknięty oraz zgięta dźwignia od hamulca tylnego. A i kierunek sie wysunoł, ale wsunołem go spowrotem i jest ok. Najlepsze było to że gleba była pod kościołem, więc byłem bliżej Boga :icon_razz:

 

Wrzuce fotke jak będe miał chwilke czasu, bo teraz ide na piwo.

Edytowane przez Igoor

"...Pi**dol dwulicowców, fałszywi koledzy

Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy

Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto

Patrząc na gó*no w kiblu, pewnie myślą, że to lustro..."

my-penis-and-i.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że jesteś cały. Szkoda strat w moto, ale to naprawdę w porównaniu do zdrowia nie jest istotne. Jedno co mnie ciekawi, to czy koleś się w ogóle zatrzymał? czy też spokojnie odjechał w siną dal?

 

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że nie uderzyłeś w gościa, bo mimo iż jego była wina, to bez prawka o ile dobrze mniemam, jeździsz. Trochę szczęścia w nieszczęściu. Dobrze tylko, że nic się tobie nie stało

Edytowane przez Leszczu86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że jesteś cały. Szkoda strat w moto, ale to naprawdę w porównaniu do zdrowia nie jest istotne. Jedno co mnie ciekawi, to czy koleś się w ogóle zatrzymał? czy też spokojnie odjechał w siną dal?

pozdro

 

Spokojnie odjechał i tyle go widziałem, nawet rejestracji nei moge sobie przypomnieć... Inni ludzie w autach też nic tylko aptrzyli jak zbieram sie z gleby i podnosze moto. Totalna znieczulica. Kiedyś jak ktoś sie wyglebił to ludzi sie zleciało a teraz nic :icon_razz:

 

Dobrze, że nie uderzyłeś w gościa, bo mimo iż jego była wina, to bez prawka o ile dobrze mniemam, jeździsz. Trochę szczęścia w nieszczęściu. Dobrze tylko, że nic się tobie nie stało

 

Wiem dlatego nawet z prawkiem zrobiłbym tak samo bo niechciałbym nigdy przydzwonić w auto, czy w cokolwiek innego. No mi nic, ogólnie małe straty, ale nie miłe wspomnienie. I jeszcze sie nie zatrzymał nic, zero. Jak już ruszyłem (byłem tak wkurzony że próbowałem ruszyć z 10 razy na stopce) spotkałem jednego motórzyste na fazerze i sie spytałem czy nie widział tego auta, ale niestety nie. Bo chciałem go dogonić i mu wpier*olić. Ale pogadałem z tym znajomym na fazerku uspokoiłem sie i dojechałem do domu.

 

Tak prawde mówiąc skleje te plastiki u znajomego i tyle. Chłodnice minimalnie drasnołem ale jest sprawna, musze tylko maznąć fabrą i będzie ok. Może w wakacje jak będe bardziej przy kasie to jakoś bardziej go odpicuje (pomaluje) mimo że lakier ucierpiał tylko minimalnie. Może jeszcze dzisiaj wrzuce fotki moto. w ogóle to zrobie chyba tak że po każdym takim ekscesie będe robił foty i przy sprzedarzy uczciwie powiem co i jak było robione. Bo nie chce później słuchać pretensji od kogoś...

 

Pozdro dla wszystkich

 

Dodaje obiecane zdjęcia:

http://img150.imageshack.us/my.php?image=dsc00131u.jpg

http://img23.imageshack.us/my.php?image=dsc00133f.jpg

I ostatnia fota przedstawia dźwignie hamulca nożnego:

http://img27.imageshack.us/my.php?image=dsc00132enr.jpg

Mówie bo można nie poznać ;)

Ogólnie strat niewiele :notworthy:

"...Pi**dol dwulicowców, fałszywi koledzy

Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy

Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto

Patrząc na gó*no w kiblu, pewnie myślą, że to lustro..."

my-penis-and-i.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dark Warrior
Bo chciałem go dogonić i mu wpier*olić.

 

Trzeba bylo tak zrobic :icon_twisted: Na drugi raz by sie zatrzymal. Tak w nawiasie,to jest specjalny temat od pierwszych/nie pierwszych gleb. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego psujesz motocykl :icon_question:

 

Nie chciałem przysięgam ;)

 

 

Dark waRRior

Aha nie wiedziałem, nawet nie szukałem, może dlatego że pisałem ten temat zaraz jak wróciłem do domu i byłem jeszcze troszke wkurzony.

Edytowane przez Igoor

"...Pi**dol dwulicowców, fałszywi koledzy

Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy

Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto

Patrząc na gó*no w kiblu, pewnie myślą, że to lustro..."

my-penis-and-i.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dark Warrior

Nie chciałem przysięgam ;)

Dark waRRior

Aha nie wiedziałem, nawet nie szukałem, może dlatego że pisałem ten temat zaraz jak wróciłem do domu i byłem jeszcze troszke wkurzony.

 

Kazdy by byl "troszke wkurzony" Ja z natury jestem nerwowy,wiec prawdopodobnie by mi odje**alo. Wazne,ze motór zyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, kto kierunek naprawił?? :D

 

Młody parkingówę zaliczył i sie podnieca, motór w końcu wygląda męsko i widać, że jeżdżony, a nie podziwiany przez sąsiadów w garażu jak np. Klaudiusza ;p Na owiewki damy szpachli, wydechy sie młotkiem przerobi na kwadratowe i wszystko bedzie "nówka sztuka nie śmigana".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i o to chodzi;] Jutro urobie wiaderko szpachli pojade do sopla i będzie nie gpz't ale cbr :icon_razz: No wiadomo Adamie kto naprawił kierunek :biggrin: A odnośnie wydechów znalazłem ładną rynne to z nich zrobimy wydechy;]

Edytowane przez Igoor

"...Pi**dol dwulicowców, fałszywi koledzy

Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy

Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto

Patrząc na gó*no w kiblu, pewnie myślą, że to lustro..."

my-penis-and-i.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...