DrSpławik Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Moim zdaniem nie - jeśli bijąc go nie zastosowałby środków niewspółmiernych. Tzn - jeśli celem zastosowania przemocy byłoby obezwładnienie złodzieja, a nie jego pobicie i widać to po obrażeniach - tzn. gość nie ma połamanych kości, nie był bity jak już nie uciekał tylko leżał, ani nie pochlastałeś go nożem itp., a Ty wezwałeś od razu Policję to nie tylko byś nie został na pewno uznany za winnego ale postąpiłbyś dokładnie tak jak pozwala Ci prawo. Masz (tak jak każdy obywatel) prawo do obezwładnienia przestępcy i zatrzymaniu go z jednoczesnym wezwaniem Policji. Oczywiście - może byłbyś za to sądzony - bo prokurator uznałby że istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa wymagające rozstrzygnięcia sądu. Cóż - może młody i naiwny jestem... Sory Krycek ale ja bym takiemu pacjentowi do "ogólnych otarć" i innych ewentualnych konsekwencji dołożył jedną: ZŁAMANA SZCZĘKA z pełną świadomością, że mogę mieć kłopoty z prokuraturą. A potem niech będzie karetka, policja i cała reszta. No po prostu nie toleruję ku...stwa. I już. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario33 Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 (edytowane) Sory Krycek ale ja bym takiemu pacjentowi do "ogólnych otarć" i innych ewentualnych konsekwencji dołożył jedną: ZŁAMANA SZCZĘKA z pełną świadomością, że mogę mieć kłopoty z prokuraturą. A potem niech będzie karetka, policja i cała reszta. No po prostu nie toleruję ku...stwa. I już. A Spławik to wygląda na takiego, co może nie za szybko się wk..wia ale jak już walnie w czerep to ciężko potem się wstaje... :icon_exclaim: Edytowane 20 Lipca 2007 przez mario33 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Cóż - może młody i naiwny jestem... Na maxa :icon_exclaim: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 pytanie do krycka: a skad wiesz ze jak ci kolo wchodzi do garazu toi nie chce np podlozyc bomby .... lub podpalic domu .... problem w tym ze w chwili stresu nie jestes w stanie nic okreslic.. widzisz tylko ze ktos z premedytacja lamie twoje prawo wlasnosci i prywatnosci i z twoja podswiadomosc od razu nasuwa ci najgorsze przypuszczenia... Nie wiesz... Chociaż to mało prawdopodobne. Ale przecież zgodnie z prawem możesz podjąc działania które go powstrzymają - nie mogą byc jednak większe niż stwarzane zagrożenie przyjmując oczywiście margines na błąd spowodowany strachem. Np. masz broń palną (mało prawdopodobne) - przy jej użyciu zmuszasz napastnika do poddania się, ale nie strzelasz. Jak już jednak będzie Ci ją chciał wyrwać, bać wyciągnie swoją - strzelaj śmiało. Podobnie z nożem (chociaż to już bardziej ryzykowne - może Ci go zabrać). Powtarzam - nie twierdzę że nie można działać. Jednak celem działań nie może być chęć zemsty (ukradł mi motocykl - teraz go zabiję). Chociaż nerwy robią swoje i pewnie też bym z chęcią przywalił złodziejowi. Ale zabić bym na pewno nie chciał. Sory Krycek ale ja bym takiemu pacjentowi do "ogólnych otarć" i innych ewentualnych konsekwencji dołożył jedną: ZŁAMANA SZCZĘKA z pełną świadomością, że mogę mieć kłopoty z prokuraturą. A potem niech będzie karetka, policja i cała reszta. No po prostu nie toleruję ku...stwa. I już. Wbrew pozorom - ja też nie. Tylko ja widzę granicę między złamaną szczęką (chętnie zrobiłbym to samo i niech mnie potem ściga za to prokurator - z tym że jestem świadomy że zgodnie z prawem może), a zabiciem kogoś. I zapewne wszyscy z tych co mówią "dobrze mu tak że się zabił" też ją widzą - bo napisać łatwiej, a jakby przyszło co do czego to większość zakończyłaby co najwyżej na tej złamanej szczęce i innych "obtarciach" (mam nadzieję). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DrSpławik Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 A Spławik to wygląda na takiego, co może nie za szybko się wk..wia ale jak już walnie w czerep to ciężko potem się wstaje... :biggrin: :biggrin: Powtarzam - nie twierdzę że nie można działać. Jednak celem działań nie może być chęć zemsty (ukradł mi motocykl - teraz go zabiję). Chociaż nerwy robią swoje i pewnie też bym z chęcią przywalił złodziejowi. Ale zabić bym na pewno nie chciał. :icon_question: :biggrin: :biggrin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszczu Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Jak sie zlodziej wpierdala komus do domu, albo kradnie moto/samochod/cokolwiek to powinien byc swiadom tego, ze beda do niego strzelac i moze zginac. Taka praca. Obecnie jezeli zlodziej cie napadnie, a ty go pobijesz, odpowiadasz za pobicie :\ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rudee Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 co by nie bylo i tak uwazam ze prawo stoi dzisiaj bardziej po stronie zlodzieja.... zlodziej sie nie boi krasc, bo wie ze nikt go za to nie ma prawa skrzywdzic i nawet jak go zlapia to proces, odwlekanie na koniec jeszcze dostanie zawiasy bo mlody...... dla mnie prawo wlasnosci jest wazne i powinno byc przestrzegane zdecydowanie bardziej surowo... tak zeby wlasnie mozna bylo zostawic moto gdzie sie chce i nie bac ze za chwile zniknie... na mojej ulicy skradziono juz 2 motocykle i w obu przypadkach byli to niepelnoletni ..... i nie mozna im nic zrobic... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leonstar Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Myster Niszczarka ponoc ma to zmienić , jak wszystko :icon_question: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nowy011 Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Nowy, ch*j mnie obchodzi co on sobie chciał, w ogóle nie powinien DOTYKAĆ tego motocykla bo nie był jego. Też uważam że spotkała go kara niewspółmierna do popełnionego czynu, ale wqrwia mnie to że próbujecie częściowo obarczyć winą kolesia który zostawił kluczyki w stacyjceZgadzam się z Tobą.... nie moje .... nie ruszam.. Ale jak sam czytam to co napisały pewnbe osoby .. to mnie troche .... ponosi..Stwierdzenie ,że dobrze mu tak itd.... Koleś który zostawił kluczyki w stacyjce i w dodotku zostawił MOTOCYKL poza zasięgiem swojego wzrokuzrobił błąd idiotyczny,,,, i ja go winną nie obarczam za to co się stało potem....Przecież on nie kazał mu jechać.. A gdyby kolesiowi ,,udało" się zwiać z motocyklem byłby temat założony w innym dziale. i ciekaw jestem jaki były by komentaże ( jakby napisał prawde)- Złodziej pier**** - Normalnie nogi połamać złodziejowi-Eeeee ale Cie zrobił.. trzeba było wyjać kluczyki z stacyjki-masz nauczke wyjmować kluczyki i nie zostawiać moto z kluczykami prawdopodobnie były by zjebki na złodzieja ale i na włascicielu by suchej nitki nikt nie zostawił ... Sam zostawiam motocykl pod bramą z kluczykami ... ale mam go w zasięgu wzroku. i jakby ktoś chciał wsiąść na niego... to wiadomo.że bym go ,,sciągął" zanim by zapiął bieg.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jimmy Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 i to gdzies niedaleko... jakby to byl moj motor to tez mi by goscia niebylo szkoda...ale niebyl.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 (edytowane) co by nie bylo i tak uwazam ze prawo stoi dzisiaj bardziej po stronie zlodzieja.... zlodziej sie nie boi krasc, bo wie ze nikt go za to nie ma prawa skrzywdzic i nawet jak go zlapia to proces, odwlekanie na koniec jeszcze dostanie zawiasy bo mlody...... dla mnie prawo wlasnosci jest wazne i powinno byc przestrzegane zdecydowanie bardziej surowo... tak zeby wlasnie mozna bylo zostawic moto gdzie sie chce i nie bac ze za chwile zniknie... na mojej ulicy skradziono juz 2 motocykle i w obu przypadkach byli to niepelnoletni ..... i nie mozna im nic zrobic... No zgoda - prawo własności ważna rzecz - ale myślisz że ważniejsza niż życie? To że procesy trwają długo i kończą się zawiasami itp. to faktycznie niedobrze i należy tutaj "coś" zmieniać. Ale to troche inna bajka niż zapis w prawie pozwalający Ci zabić złodzieja prawda? Zresztą - coby nie mówić o prawie - jeszce raz napiszę - śmierć za kradzież to dla złodzieja za duża konsekwencja. Śmierć dla bandyty który zagraża Twojemu zdrowiu lub życiu (albo zdrowiu lub życiu komukolwiek postronnemu) - adekwatna do zagrożenia. Chociaż wolałbym nie musieć dokonywać w życiu takich decyzji... czego wszystkim życzę. Gdyby ten złodziej się "tylko" trochę poturbował i połamał to inna sprawa, ale niestety zabił się. To wynik jego działań i zapewne głupoty, ale moim zdaniem źle się stało. Tym bardziej że młody był i pewnie niezbyt przez to odpowiedzialny (mówię jakbym sam był dużo starszy :icon_question: ). Nowy, ch*j mnie obchodzi co on sobie chciał, w ogóle nie powinien DOTYKAĆ tego motocykla bo nie był jego. Też uważam że spotkała go kara niewspółmierna do popełnionego czynu, ale wqrwia mnie to że próbujecie częściowo obarczyć winą kolesia który zostawił kluczyki w stacyjce Zgoda w 100%. Właściciel niczemu winien nie jest poza tym że nie dostanie odszkodowania. Edytowane 20 Lipca 2007 przez krycek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rudee Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 no moze nie trzeba przeginac z ta kara smierci ale zlodziejstwo to swiadome krzywdzenie drugiego czlowieka za co wedlug mnie powinni wysylac delikwenta w kamieniolomy zeby odpracowal 2 krotnosc szkody i juz nigdy nie pomyslal o podobnych wyczynach..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krycek Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 no moze nie trzeba przeginac z ta kara smierci ale zlodziejstwo to swiadome krzywdzenie drugiego czlowieka za co wedlug mnie powinni wysylac delikwenta w kamieniolomy zeby odpracowal 2 krotnosc szkody i juz nigdy nie pomyslal o podobnych wyczynach..... Z tym się zgadzam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Rozgraniczmy dwie rzeczy. Pierwsza to taka że złodziej kradnie coś mi i ja go złąpię. Wiadomo że go nie zabiję, a co najwyżej jak to już było napisane połamię szczękę, o ile dam radę. Druga kwestia tyczy się tego przekroczenia obrony koniecznej, kiedy to np. siedzisz sobie w domu z zoną i dzieciakami i nagle na kwadrat wbija ci się dwóch osiłków. Osobiście gdybym znalazł się w takiej sytuacji to w ramach obrony sięgnąłbym po to co akurat bym miał pod ręką i jeśli byłaby to akurat klamka to niezawahałbym się jej użyć i na pewno w takiej chwili nie myślałbym o celowaniu w nogi czy gdzieś tam tylko wpakowałbym w chu*a cały magazynek. Ale to już OT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cenderr Opublikowano 20 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2007 Ciekaw jestem jaka była by reakcja Twoja jakby kolo miał 15 lat.,...? Też zawodowy złodziej motocykli ? któremu trzeba upier.. nogi przy dupie albo niech się zabije i jeszcze łańcuchem go przywiazać do motocykla i szorować nim po okolicy co by dzieciaki w jego wieku wiedzieli ,że nie wolno brać MOJEGO moto.. Dokładnie tak :icon_question: Gość nie miał 15 lat tylko 19. Ukradł motocykl z premedytacją a wy go jeszcze bronicie.Co to kogo obchodzi że chciał się przejechać czy chciał to sprzedać czy co tam jeszcze.Złodziej i tyle... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi