lektura dla początkujacych motocyklistów?

[Bandit_Luke]

hey, co byście polecili do przeczytania, chodzi mi o jakąś książkę albo cos w tym stylu, może jakieś poradniki na necie albo artykóły odnośnie motocykli ich części, techniki jazdy i tym podobnym rzeczom, z racji tego, że jestem początkujący nie wiem co powinienem przeczytać, w domu mam tylko "jeżdżę motocyklem WSK" :P

[konrad1f]

jeśli chodzi o jazdę:

motocyklista doskonały

strategie uliczne

[Maro]

jeśli chodzi o jazdę:

motocyklista doskonały

strategie uliczne

To jest podstawa.

Jak katechizm dla katolika.

[Bandit_Luke]

a podajcie mi jeszcze autora tego katechizmu :buttrock:

 

oki już znalazłem na necie, dzięki wielkie bede musiał ją zakupić, i czytać będę ją z przyjemnością:buttrock:

[Olsen]

a podajcie mi jeszcze autora tego katechizmu :wink:

David L. Hough.

Jest jeszcze seria książek o tematyce motocyklowej autorstwa Rafała Dmowskiego.

[Tomek Kulik]

Andrzeja Kwiatkowskiego i Krzysztofa Bruna trzeba czytać, a nie te hamerykańckie głupoty...

[Witt]

Motocyklista doskonały - David L. Hough

Strategie uliczne - David L. Hough

Moje dwa i cztery kółka - Witold Rychter

Joe Bar Team - Christian Debarre

Naprawa motocykli - Andrzej Cichowski

Polskie motocykle 1918-1945 - Jan Tarczyński

Polskie motocykle 1946-1985 - Andrzej Zieliski

Ciężkie motocykle radzieckie - Rafał Dmowski, Jacek Winiarski

Motocykle II wojny światowej - Tomasz Szczerbicki

Gaźniki motocyklowe - Rafał Dmowski

Jak jeździć motocyklem i skuterem - Andrzej Kwiatkowski, Krzysztof Brun

Sportowa jazda motocyklem - Andrzej Kwiatkowski

Poradnik motocyklisty - Brun, Heryng, Kowalski

Sam naprawiam motocykl - Michael Pfeiffer

[Bandit_Luke]

dzieki all szczególnie Witt-owi, niezłą będę miał lekturkę.. :)

 

a myślicie, że te książki będą w bibliotekach czy raczej liczyć na księgarnie i internet?

[Olsen]

Andrzeja Kwiatkowskiego i Krzysztofa Bruna trzeba czytać, a nie te hamerykańckie głupoty...

Jak jeździć motocyklem i skuterem - Andrzej Kwiatkowski, Krzysztof Brun

Posiadam tę pozycję w swojej bibliofilskiej kolekcji. Książka ta, mimo że wydana została w 1962 roku, pod wieloma względami niewiele straciła na aktualności, naprawdę ciekawie się czyta.

 

A książek Davida L. Hougha bym nie deprecjonował...