TUREK Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 odpowiedź na pytanie postawione w temacie brzmi tak :icon_razz: http://img372.imageshack.us/img372/3377/bi...9753fullue9.jpg :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konikkonik Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 (edytowane) odpowiedź na pytanie postawione w temacie brzmi tak :icon_razz: http://img372.imageshack.us/img372/3377/bi...9753fullue9.jpg :icon_razz:Bardzo dobre zdjęcie pokazujące pozycję w zakręcie, pełne otwarcie w stronę zakrętu i idealna linia ciała. Tak można, a raczej trzeba wchodzić w zakręt. Do kolegi (Bi3gan), który pytał o pokonywanie zakrętu na hondzie cb450, zapraszam do nas na plac manewrowy zobaczysz taki manewr na hondzie cb500 lub suzi gs500 przy 40km/h. Możemy zrobić to razem na jednym motocyklu.Na treningach u nas uczycie się takiej pozycji na pierwszych lub drugich zajęciach.Pozdrawiam.. Edytowane 6 Lipca 2007 przez konikkonik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziur Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 Na drodze publicznej żeby przytrzec kolano należy:- założyc ogumienie wyścigowe- nagrzac je odpowiednio- wybrac zakręt o profilu większym niż 90 stopni jednocześnie w miare szeroki i długi- nawierzchnia musi miec dużo kamieni a nie smołówka tak jak w polsce i musi nie byc stara i wyslizgana- trzeba puknąc sie w czoło - po co to robie, przecież na torze dotkne bez wiekszego problemu- jak pukniecie nie pomoże trzeba puknac głową w motor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konikkonik Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 Na drodze publicznej żeby przytrzec kolano należy:- założyc ogumienie wyścigowe- nagrzac je odpowiednio- wybrac zakręt o profilu większym niż 90 stopni jednocześnie w miare szeroki i długi- nawierzchnia musi miec dużo kamieni a nie smołówka tak jak w polsce i musi nie byc stara i wyslizgana- trzeba puknąc sie w czoło - po co to robie, przecież na torze dotkne bez wiekszego problemu- jak pukniecie nie pomoże trzeba puknac głową w motor.Oczywiście, ale trzeba umieć złożyć motocykl poprawnie wtedy kiedy sytuacja na drodze zmusi cię do tego. Podstawą jest pozycja otwarcia do zakrętu bez względu na głębokość zlożenia.Proszę o opinię ludzi, którzy ćwiczą u nas na treningach, czy odpowiednia pozycja daje większą kontrolę w zakręcie w ruchu miejskim. Pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bi3gan Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 Witam.Do kolegi konikkonik, chetnie bym wpadł, ale ja mieszkam w okolicach Bydgoszczy. Moje obawy dotyczą tego, iż: jakby się przyjżeć tylnej oponie CB450S, to (nie wiem jak to prawidłowo określić) jak się kończy ta część opony, która ma kontakt z jezdnią (rant?) to potem jest jakby opona..."ucięta":buttrock: i potem pionowo idzie już do felgi. A więc, obawiam się tego, że kiedy złoże się już na tyle mocno, to tylna opona dojdzie do tego położenia, gdzie kończy się te miejsce styku z jezdnią i szlif. Sory za łopatologie, ale inaczej nie umiem. Pozdraiwiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konikkonik Opublikowano 6 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2007 Witam.Do kolegi konikkonik, chetnie bym wpadł, ale ja mieszkam w okolicach Bydgoszczy. Moje obawy dotyczą tego, iż: jakby się przyjżeć tylnej oponie CB450S, to (nie wiem jak to prawidłowo określić) jak się kończy ta część opony, która ma kontakt z jezdnią (rant?) to potem jest jakby opona..."ucięta":buttrock: i potem pionowo idzie już do felgi.A więc, obawiam się tego, że kiedy złoże się już na tyle mocno, to tylna opona dojdzie do tego położenia, gdzie kończy się te miejsce styku z jezdnią i szlif. Sory za łopatologie, ale inaczej nie umiem. Pozdraiwiam.Mam do dyspozycji bardzo różne motocykle od 250 do 1300. Nie ma znaczenia na czym jedziesz, każdy motocykl ma swoje ograniczenia. Na każdym z nich daje pełną gwarancję przyczepności jeżeli przy wejściu w zakręt i w całym przebiegu manewru będziesz czuł siłe na kierownicy i trzymał odpowiedni gaz. Odpowiednie przeniesienie masy w połączeniu z elementami trzymania siły dają poczucie kontroli. Trzeba się tego po prostu nauczyć, potem zaufać temu co czujesz. Każdy początek uślizgu lub niestabilności można wyczuć i odpowiednio na niego odpowiedzieć.Pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 7 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2007 ja tam niewiem co wy macie z tym kolanem w zakrecie?? 600rr,zx636r gsxr1000k4 gumy pozamykane pieknie bez zadnego zwisania kolanem...w koncu orginalne slidery to sporo kasy, po jakiego je scierac niepotrzebnie?? :) Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel-SV Opublikowano 7 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2007 No dobra, ale ja mam taki problem ze boje sie skladac w zakrety nawet na rowniutenkim asfalcie :/Po prostu nie mam zaufania do opon. Domyslam sie ze mam jeszcze spory zapas przyczepnosci ale chcialbym wiedziec jak duzy on jest. Dlatego ponawiam moje pytanie: Czy wykorzystaliscie kiedys max. przyczepnosci i zaliczyliscie glebe?Ew. czy w jakis sposob wyczuwalna jest granica przyczepnosci? I jeszcze raz prosze o konkretne odpowiedzi zeby nie wystraszyc dlugoscia tematu kogos kto moze mi pomoc. Dziekuje za wyrozumialosc Edit: Tzn. wlasciwie chodzi mi o "oszukanie" psychiki, zebym sie przestal tak katowac :/ Prosze o pomoc Powiem Ci tak: Zdziwiłbyś się ile są w stanie wytrzymac średniej klasy opony sportowo-turystyczne jak np. Conti Road'y (na takich właśnie jeżdżę) o ile oczywiście asfalt jest czysty. Potrafią wytrzymac bardzo dużo, do szlifowania podnużkami i jeszcze dalej, ile dalej nie wiem. Co do wyczucia granicy przyczepności to nie jest tak że jedziesz, jedziesz... składasz się w zakręt, wszystko super idealnie jak po sznurku, pogłębiasz złożenie o jeszcze kilka stopni i sruuu zapierdzielasz momentalnie do rowu. Opony najpierw zaczną się uślizgiwac - najszybciej tył i jest to zupełnie normalne, nie ma się czego bac - jest czas na reakcję, można nawet pokonac zakręt z dryfującym tylnym kołem. Ogólnie to kwestia wyłącznie psychiki żeby się przełamac i zaczac głęboko sładac. Załuż sobie nowe, pewne opony. Pełny ubiór z protektorami da Ci komfort psychiczny że nawet w przypadku szlifa jesteś właściwie zabezpieczony. Znajdź kilka odpowiednich zakrętów w okolicy i cwicz, możesz nawet powtarzac sobie w mysli że chcesz się wyszlifowac na zakrecie - to przełamie Twój opór psychiczny. pozdr. Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konikkonik Opublikowano 7 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2007 Powiem Ci tak: Zdziwiłbyś się ile są w stanie wytrzymac średniej klasy opony sportowo-turystyczne jak np. Conti Road'y (na takich właśnie jeżdżę) o ile oczywiście asfalt jest czysty. Potrafią wytrzymac bardzo dużo, do szlifowania podnużkami i jeszcze dalej, ile dalej nie wiem. Co do wyczucia granicy przyczepności to nie jest tak że jedziesz, jedziesz... składasz się w zakręt, wszystko super idealnie jak po sznurku, pogłębiasz złożenie o jeszcze kilka stopni i sruuu zapierdzielasz momentalnie do rowu. Opony najpierw zaczną się uślizgiwac - najszybciej tył i jest to zupełnie normalne, nie ma się czego bac - jest czas na reakcję, można nawet pokonac zakręt z dryfującym tylnym kołem. Ogólnie to kwestia wyłącznie psychiki żeby się przełamac i zaczac głęboko sładac. Załuż sobie nowe, pewne opony. Pełny ubiór z protektorami da Ci komfort psychiczny że nawet w przypadku szlifa jesteś właściwie zabezpieczony. Znajdź kilka odpowiednich zakrętów w okolicy i cwicz, możesz nawet powtarzac sobie w mysli że chcesz się wyszlifowac na zakrecie - to przełamie Twój opór psychiczny. pozdr. PawełGranica przyczepności i kąt składania to nie jest kwestia psychiki, nie piszcie takich tekstów. To na ile danym typem moto i na danej oponie możesz się złożyć jest bardzo konkretnie wuczuwalne. Piszę to już po raz kolejny i po raz ostani. Siła na kierownicy od wewnętrznej strony zakrętu i odpowiednio trzymany gaz zapewniają wam bezpieczeństwo. Zanik tej siły to sygnał, że już dalej nie pchamy w kierownicę, Jeżeli ktoś wie co robi i umie odpowiednio reagować to jeszcze nie jest ostateczna granica, ale do tego trzeba doświadczenia.Pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tatajacek Opublikowano 7 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2007 Granica przyczepności i kąt składania to nie jest kwestia psychiki, nie piszcie takich tekstów. To na ile danym typem moto i na danej oponie możesz się złożyć jest bardzo konkretnie wuczuwalne. Piszę to już po raz kolejny i po raz ostani. Siła na kierownicy od wewnętrznej strony zakrętu i odpowiednio trzymany gaz zapewniają wam bezpieczeństwo. Zanik tej siły to sygnał, że już dalej nie pchamy w kierownicę, Jeżeli ktoś wie co robi i umie odpowiednio reagować to jeszcze nie jest ostateczna granica, ale do tego trzeba doświadczenia.Pozdrawiam.. To Ty napisz czego nie wiemy a powinnismy wiedziec konkretniej. Oprocz tego ze na kursach to w 5 minut wyjasniasz :icon_rolleyes:. W poscie na ktory odpowiadasz pisze kolega ze to nie jest przekroczenie o ciut i jebs. To bardzo konkretna i wazna wiadomosc. Mozna probowac. A takie pisanie ze wiem ale wytlumacze na kursie, bo szybciej, to se daruj moze. Albo reklame kursu zamieszczaj w miejsce postow.mozemy sie nie lubicpzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 8 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2007 Granica przyczepności i kąt składania to nie jest kwestia psychiki, nie piszcie takich tekstów. To na ile danym typem moto i na danej oponie możesz się złożyć jest bardzo konkretnie wuczuwalne (...) wyczuwalne dla kogoś, kto wie na co ma zwracać w tym winklu uwagę. sam wielokrotnie czytałem o "szerokim zakresie granicznym opon" i uślizgu tylnego koła - a kiedy się trafił, to zorientowałem się po fakcie. następnym razem będę ostrożniejszy - zorientuję się wcześniej i może zdążę świadomie zareagować; ale to nie zmienia faktu, że nawet nie zbliżam się do owego szerokiego zakresu granicznego, bo się obawiam poślizguergo granica złożenia jednak _jest_ kwestią obawy o przekroczenie bezpiecznego poziomu i nauka od strony technicznej jazdy w winklach jednocześnie eliminuje te obawy poprzez wzrost doświadczenia a tym samym pewności siebiejsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konikkonik Opublikowano 8 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2007 (edytowane) To Ty napisz czego nie wiemy a powinnismy wiedziec konkretniej. Oprocz tego ze na kursach to w 5 minut wyjasniasz :). W poscie na ktory odpowiadasz pisze kolega ze to nie jest przekroczenie o ciut i jebs. To bardzo konkretna i wazna wiadomosc. Mozna probowac. A takie pisanie ze wiem ale wytlumacze na kursie, bo szybciej, to se daruj moze. Albo reklame kursu zamieszczaj w miejsce postow.mozemy sie nie lubicpzdrCzowieku jesteś dorosłym facetem a piszesz takie bzdury. Jak można cokolwiek wyjąśnić przez literki, mogę ci opisać wszystkie techniki jazdy, a to i tak nic nie da, a raczej może narobić tylko dużo złego bo się ludzie pozabijają. Wszystko trzeba pokazać, poświęcić bardzo dużo czasu na przypilnowanie czy robisz dobrze, a i tak nie wszystko rozumiecie od razu. Przekazywanie techniki w jakimkolwiek sporcie technicznym pisząc, jest bezcelowe i głupie. I jeszcze raz napiszę WIEM ALE WYTŁUMACZĘ NA TRENINGU, tego się będę trzymał do końca swoich dni.Jeżeli chodzi o reklamowanie kursów to nie reklamuje, nie muszę, i to od wielu lat nie muszę.Namawiam was tylko do tego, żeby poszukać dobrych trenerów jazdy i uczyć się od nich osobiście, i to najlepiej na treningach indywidualnych a nie grupowych.Pozdrawiam.. Edytowane 8 Lipca 2007 przez konikkonik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bohen Opublikowano 8 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2007 Witam Ja sie nie moge przestawić na głębsze złożenia. Wczesniej miałem MZ to składałem sie na ile sie dało.Teraz mam XT to jakos tak wyżej od asfaltu jestem i mam pewne obawy przed głebokimi przechyłami.Pewnie to tez kwestia przyzwyczajenia, ale na takim moto mozna naprawde głęboko sie złozyć ale nie wyobrazam sobie jak goscie na supermoto przycieraja podnózki. Wielki szacunek dla nich.Aha i mam pytanie dla kolegów ujezdżająch podobne sprzęty. Czy przy głębokich złożeniach wyciągacie noge na zakręcie??Pozdro Cytuj Stare motocyklowe przysłowie mówi: jak się nie wywrócisz.....to se nie poleżysz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 8 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2007 [...]mam pytanie dla kolegów ujezdżająch podobne sprzęty. Czy przy głębokich złożeniach wyciągacie noge na zakręcie??Na asfalcie nigdy tego nie robię. To bardzo zaburza równowagę układu kierowca-mtocykl.hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arturXJ Opublikowano 8 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2007 Czy przy głębokich złożeniach wyciągacie noge na zakręcie??Pozdro A co rozumiesz przez wyciąganie nogi? Jeśli to żeby się podeprzeć, to chyba nie najlepszy pomysł. Konikkonik pokazał mi co powoduje lekkie odchylenie wewnętrznego kolana. Spróbuj. Zgodnie z odpowiedzią Hikora, zaburza to równowagę ale w sposób kontrolowany.Oczywiście mam na myśli jazdę po szosie a nie w terenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.