Skocz do zawartości

Mistrz prostej za kierownicą bmw


Rekomendowane odpowiedzi

W sobotni wieczór jechałem sobie "lajtowo" 90 km/h (to i tak trochę więcej, niż ustawa przewiduje) trzypasmową ulicą Sobieskiego w Warszawie. W pewnej chwili znienacka pojawiło się starszawe bmw, które wyprzedziło mnie z zawrotną :D prędkością - a jakże - z prawej strony (na grubość lakieru, niemal się o mnie ocierając). 200 km/h na pewno nie jechał, ale 140 to też nie było. Niestety zapaliło się czerwone światło i mistrz kierownicy już nie opanował wozu: postawiło go bokiem, nie wyrobił się przed pasami. Doturlałem się do świateł i zajrzałem do środka samochodu. Oczom mym ukazał się młody, "krótko ostrzyżony" człowiek, po jego minie było widać, że jest bojowo nastawiony; obok siedziała tleniona blondynka o wyjątkowo tępym wyrazie twarzy. :D

Po chwili zapaliło się zielone i nasz czempion ruszył z piskiem opon, po czym efektownie zawrócił (oczywiście nie włączając kierunkowskazu - bo po co?), "jarając kapcie". Widać było, że bawi się, jeżdżąc w tę i z powrotem.

Niestety nie mogłem dalej przyglądać się wyczynom młodego gniewnego, gdyż pojechałem prosto. Do mych uszu doszedł jedynie przeraźliwy zgrzyt, zapewne spowodowany nieumiejętnym wrzuceniem dwójki przez mistrza prostej.

Oczywiście nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka, wiadomo, że samochodami tej zacnej marki poruszają się także zacne osoby - jak chociażby nasz Szanowny Moderator :biggrin: - ale właśnie przez takich chłystków z ułańską fantazją, jak (anty)bohater niniejszego wątku, normalni użytkownicy takich czy innych pojazdów mają zszarganą opinię. :)

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm... jak zazwyczaj nie mam z tym problemu, to tak mnie nosi coby zapytać: a jaki z tego morał bądź po kiego licha raczysz nas tą opowieścią..? na to, żeby jakiś dres w bumie przeczytał raczej szans nie ma (chociaż całkowitej pewności to nie mam), żeby poprawił styl jazdy też nie bardzo. więc?

tak tylko pytam, coby może jakiś wniosek wysnuć... :lalag:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bądź po kiego licha raczysz nas tą opowieścią..?

Żeby skłonić co poniektórych do przemyśleń? ;)

 

na to, żeby jakiś dres w bumie przeczytał raczej szans nie ma (chociaż całkowitej pewności to nie mam)

Owszem, być może warto by założyć taki wątek na jakimś forum samochodziarskim (chociaż to podforum z założenia takie jest) albo podczepić się z nim pod jakiś temat, w którym czterokołowcy psioczą na motocyklistów. Dlatego nie roszczę sobie do powyższego tekstu praw autorskich :bigrazz: i upoważniam Cię do przeklejenia go na jakieś forum zrzeszające miłośników czterech kółek, jeżeli masz ochotę. :icon_razz:

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niniejszy wątek to kolejny z serii "jak się rodzą stereotypy" - jak sam tytuł wskazuje. Olsen dodatkowo napisał to pod wpływem pewnych emocji gdyż tego wieczoru przyjechał do mnie z lekka rozdygotany, ten koleś o mało go nie trącił...

Ja turlajac się w niedziele po Warszawie i okolicach kilkakrotnie doświadczyłem widoku potwierdzającego, iż "kierowca folkswagiena" to odrębna kategoria, oczywiście jaki model? GOLF ;)

 

P.S. Olsen, nie twórz z mojej obecnej rangi fetyszu, dalej jestem Dziadygą, natomiast skoro już wspomniałeś to przypomne, że Dominik też jeździ piątką :icon_razz:

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tjaaa... ja do dziś mam ciągle nie zrealizowany plan walnięcia na tylną klapę matiza beemiarskiego śmigiełka i szarego, widocznego z bliska napisu "ale motocykl mam..." tuż przed owym logo :D

 

a propos, bo goście z allegro nie odpowiadają: może mi ktoś powiedzieć/ sprawdzić jaki jest rozstaw bolców mocujących emblemat bmw, tego dużego? może w końcu zrealizuję pomysł mojego plecaczka ;)

 

natomiast do stereotypów potrzeba więcej niż jednego osobnika - a wtedy ten stereotyp zaczyna być uzasadniony, niestety. podobnie jest z miłośnikami jednośladowych drogowych pocisków z "rrrr" w nazwie: trafienie takim z tłumaczeniami do rozumu (?) jest raczej bez szans powodzenia...

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj takich "miszczów" widziałem aż nad to. Puszką jechałem do Łeby tam i z powrotem. Drrramat. Co kierowcy wyrabiają to się nóż w kieszeni otwiera. A ludziska gadają ,że motocykliści to wariaci. Wielu wczoraj motocyklistów mijałem (BTW chyba jakiś zlot Goldasów musiał być nad morzem) i na prawdę żaden z nich nie gnał jak wariat na złamanie karku ,czego nie mogę powiedzieć o kierowcach katamaranów.

Jeżdżąc tak sobie po mieście i w traski zasada nie ufaj nikomu jak na razie się sprawdza.

Pozdrawiam i uważajcie na siebie Panowie i Panie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

natomiast do stereotypów potrzeba więcej niż jednego osobnika

Czasem wystarczy jeden. Wystarczy, że na tysiąc normalnie jadących motocyklistów trafi się jeden szaleniec z wyciętą z mózgu klepką strachu, dający "trzysta na gumie między samochodami" :crossy: , a postronni obserwatorzy powiedzą "No tak, ci motocykliści...".

 

Wczoraj takich "miszczów" widziałem aż nad to. Puszką jechałem do Łeby tam i z powrotem. Drrramat. Co kierowcy wyrabiają to się nóż w kieszeni otwiera. A ludziska gadają ,że motocykliści to wariaci. Wielu wczoraj motocyklistów mijałem (BTW chyba jakiś zlot Goldasów musiał być nad morzem) i na prawdę żaden z nich nie gnał jak wariat na złamanie karku ,czego nie mogę powiedzieć o kierowcach katamaranów.

Też mam często okazję poobserwować wariatów drogowych poruszających się katamaranami, czy to na szosie gdańskiej, czy to na katowickiej. W mieście poszaleć nie mogą (wiadomo, korki), to sobie odbijają na trasie. A pojechałby jeden z drugim na niemieckie autobahny i tam dawał w palnik.

 

Jeżdżąc tak sobie po mieście i w traski zasada nie ufaj nikomu jak na razie się sprawdza.

Zasada nr 2: zawsze zastanów się dwa razy, czy na pewno warto pchać się własnym pojazdem, bo może warto skorzystać z transportu zbiorowego [metra, kolei na(d)ziemnej], przynajmniej można sobie poczytać w czasie podróży.

Na początku sierpnia wybieram się do Trójmiasta i niewykluczone, że pojadę InterCity, żeby móc się w pełni zrelaksować.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, są ludzie i taborety :banghead:

 

p.s. Ostatnio na Sikorskiego spotkałem podobnego chłystka w jakiejś 3-ce. Koleś chciał sie ścigać, ja ruszyłem ze świateł normalnie a ten z piskiem, zgrzyt, dwójka i znów pisk, więc stwierdziłem że może uświadomie chłopczyka gdzie jego miejsce i troszke odkręciłem :banghead: Finał był taki że na nastęnych światłach (znów staliśmy koło siebie), koleś nawet na mnie nie spojrzał ..................... nawet kiedy trąbiłem :banghead:

 

p.s W Sobote miałem przyjemność przejechać sie z Mar_cinem do Darłowa, powiem wam że to jest tragedia jak ci ludzie jeżdżą, widać że zestresowani i zagubieni, czasami sie spotka "Mistrza kierownicy" co nagle wyskoczy przed Motocykl, mimo że sie jedzie za nim z migaczem jakiś czas, albo na prostej pogania Motocykl, załamka :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...