Skocz do zawartości

Kilka słów od kierowcy puszki do motocyklistów.


expat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam jakieś takie dziwne przekonanie, że motocykliści to dosyć zwarta grupa ludzi skupionych wokół pewnego hobby. Ponieważ zupełnie mnie nie pociąga jazda na motocyklu chciałbym zapytać Was o opnie na temat zdarzeń w jakich uczestniczyłem ja, jako kierowca samochodu i człowiek na jednośladzie. Dodam, że darzę dużą sympatią grono motocyklistów i ułatwiam im życie jak tylko mogę (zjeżdżam na bok, mignę kierunkiem, że widzę itp.

 

1)Stoję w Warszawie na tzw. pole position. Rozmawiam przez telefon (w zestawie :crossy: ). Zapala się zielone światło, wrzucam jedynkę, ruszam i nagle...gwałtownie po hamulcach. Kolo na moto z pasażerką w japonkach na nogach wyprzedzał samochody z tyłu stojące na światłach środkiem (dwa pasy) i po zapaleniu się zielonego postanowił zmienić pas na skrajny prawy przemykając mi przed maską. Miał dużo szczęścia, że nie rozlał się na masce. Gdybym go widział, to bym poczekał, ale cóż...nie widziałem. Facet zwolnił na prawym pasie i zaczął mnie blokować tak jakby odreagowywał strach związany z tym moich gwałtownym hamowaniem. W końcu wyprzedziłem go i odjechałem (bez ofensywnych manewrów - byłem przekonany, że sobie ulżył. Stanąłem na kolejnych światłach i zapomniałem o całej sprawie, gdy nagle z boku słyszę, że ktoś wyzywa mnie od najgorszych. Zgadnijcie kto. Otworzyłem szybkę (prawą), aby dowiedzieć się o co chodzi kiedy usłyszałem: "chyba dawno nie dostałeś w ten łysy łeb pajacu j*b**y, uważaj bo możesz komuś zrobić krzywdę". Potem nastąpiło takie dziam, dziam, dziam i kolo sobie pojechał między samochodami. Pytanie. Czy to ja jestem nienormalny i czy zrobiłem coś złego?

 

2)Jadę trasą AK. Prawy pas, na oko 80-90km/h (więcej strach starym kombi ;) ). Chcę zmienić pas, patrzę w lusterko. Pusto. Zaczynam manewr a tu ni z tego ni z owego muaaaaaa!!!, kolo przeleciał środkiem tak na oko koło 200km/h wylatując zza zakrętu koło cmentarza. Facet miał dużego farta bo bym go zdjął momentalnie. NIE DAŁ MI SZANS. To nie ja zajechałem mu drogę tylko gość NIE DAŁ MI SZANS. Nie wiem czy to jest zrozumiałe? Kochani. Pamiętajcie jadąc z taką prędkością, że nie każdy ma milion kilometrów w kołach jak ja...

 

3)Siedzę w domu i czuje smród spali. Nie wiem co to za mieszanka, ale strasznie śmierdzi. Wychodzę do samochodu, na rogu stoi kolo w skórze, frendzle te sprawy. Obok dwie laski i prykający chyba chopper (taki jak miał Arnold w Terminatorze II ;-0). Mówię do człowieka z daleka bardzo grzecznie (tak naprawdę to żadko mi się zdarza tak uniżony ton - uwierzcie) "Czy mógłby pan zgasić silnik, bo strasznie śmierdzą spaliny w domu?". Gość wyłącza silnik i słyszę: "Do mnie mówisz?". Wiem, że w każdej grupie związanych ze sobą osób mówi się do siebie po imieniu, ale na ulicy do obcego łysego faceta co wygląda na 40 lat (nie jestem typem skina - broń Boże)?Huk z tym, nie przejąłem się i powtórzyłem prośbę. Gość włączył silnik i patrzy się wyzywająco na mnie. Co zrobić w takiej sytuacji? Facet nie był typem obsrajtygla bo sam motocykl wskazywał na kogoś kto jeździ dawno i raczej ma sporo pieniędzy. Przecież nie będę się szarpał z pajacem na oczach sąsiadów...

 

Już się wyżaliłem. Dzięki.

Edytowane przez expat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakis czas temu, stoje sobie na skrzyzowaniu zeby skrecic w lewo, nagle przedemna jakims szmelcem laduje sie koles, zamiast normalnie stanac za mna laduje sie przedemne.. jak by ktos z przeciwka chcial skrecac w lewo to juz by nie mogl bo ten koles blokowal cale skrzyzowanie..

 

albo celowe otwieranie drzwi w korkach, przejzyj troche forum tego jest mnustwo.

 

rozni ludzie sa w srud jednych i drugich i tego nie zmienisz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie na motocyklach są tacy sami jak inni. Są wśród nich zarówno ludzie prości, jak i wykształceni. Robiący błędy ortograficzne i nie :crossy: To jakiś przekrój naszego społeczeństwa i tyle. Jak popatrzysz w większości na polski parlament to co należy sądzić o tych, którzy ich wybrali? :smile: Rodzaj motocykla też nie ma znaczenia, bo dlaczego ma mieć? Tyle że kiedy widzę gościa w klapkach na motocyklu, wiozącego pannę w sukience, to wiem, że mam do czynienia z tzw. "dresem", "red neckiem" itepe :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na motorach jezdza zarowno ludzie powazni jak i nie do konca powazni. Wszedzie tak niestety jest. Dlatego nie mozna ogolnie mowic ze motocyklisci sa "zli" lub "dobrzy". A jesli chodzi o Twoje sytuacje to chyba w kazdej z nich motocyklisci nie byli zbyt powazni.

Edytowane przez Lukers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do słów expata to naprawdę sam bym sie wkurzył. Ale w każdej grupie społecznej są różni ludzie. Błędem jest to że krąży zbyt wiele stereotypów. Że motocykliści to dawcy, narzekają kierowcy, znowu motocykliści mówią, że kierowcy im utrudniają życie. Tylko przez jednego debila całe 1000 motocyklistów z miasta ma zszarpaną opinie. Poprostu nie powinno się tego mówić publicznie. Stało się to trudno, ktoś nam wymusił, jechać dalej spokojnie. A ten co tak zapier*alał niech zapie**ala dalej, kiedyś napewno mu sie noga powinie i skończy - wtedy takiego głupka nie będzie żal. Takie jest moje zdanie na ten temat....

 

Pozdrawiam i szerokiej drogi.

urban

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale nie mówcie,że wszyscy jesteście tacy święci, że nie robicie takich manewrów jak w to opisał pan w tekście powyżej. Co nikt z was nigdy nie wyprzedzał z baardzo nadmierną prędkością . Czy nie zdażyło się jechać 160km/h ( czy więcej) na 50?? :notworthy: Czasami każdy lubi trochę bardziej odkręcić manetke gazu. :buttrock:

 

A tak na marginesie to ten tekst to jakieś pierdolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykliści, samochodziarze... Qtwa, to może i zbieracze znaczków albo szachiści???

Po co robić ten sztuczny podział??

Dla mnie motocyklista to człowiek posiadający motocykl, kochający nim jeździć, spotykany na zlocie itp.

W czasie jazdy po ulicy nie ma, że to motocyklista czy samochodziarz. Są po prostu użytkownicy dróg i tyle!

Rozgraniczanie na tych i tamtych powoduje, że jedna grupa czuje się bardziej uprzywilejowana od drugiej.

Jedni uważają się za lepszych, po są szybsi i mogą przeciskać się w korkach zamiast stać i się smażyć w słońcu, drudzy uważają, że są lepisi, bo mają więcej blachy wokół siebie. I jedni i drudzy są w błędzie!

Nie ważne czym się jedzie, ważne jak się to robi. I nie można niczego tłumaczyć tym, że się ma takie hobby czy zainteresowania a nie inne. Kodeks drogowy jest jeden dla wszystkich, nawet rowerzystów i pieszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, zacznijmy od tego, że motocykliści nie są żadną zwartą grupą, a po drugie, większość z nas jeździ samochodami na codzień, więc podział sam z siebie jest wybitnie sztuczny.

Kodeks dla wszystkich jest ten sam, ale i zasady kultury są takie same - z tym, że dla wielu i jedno i drugie jest zupełnie obce.

 

pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej expat!

 

Nie dziwię się, że się wkurzasz, jak musiałeś mieć do czynienia z idiotami. Życzę Ci jak najmniej takich na twojej drodze. Większość gości na dwóch kołach to w porządku ludzie. Pozdrawiam Cię i pamiętaj, że to margines.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Ludzie na motocyklach są tacy sami jak inni. Są wśród nich zarówno ludzie prości, jak i wykształceni. Robiący błędy ortograficzne i nie :icon_twisted: To jakiś przekrój naszego społeczeństwa i tyle. Jak popatrzysz w większości na polski parlament to co należy sądzić o tych, którzy ich wybrali? :P Rodzaj motocykla też nie ma znaczenia, bo dlaczego ma mieć? Tyle że kiedy widzę gościa w klapkach na motocyklu, wiozącego pannę w sukience, to wiem, że mam do czynienia z tzw. "dresem", "red neckiem" itepe :D

 

 

hihi a jak w kombinezonie to z daleka wiadomo ze to motocyklista pelna geba, setki tysiecy km nawiniete, milion stresowych sytuacji przezyte, doswiadczenie przeogromne a i technika duuuzo lepsza niz valentino rossi

pozdro

 

p.s a dzisiaj jak sie przeciskalem miedzy puszkami i malo miejsca bylo to nawet jeden kierowca zjechal w prawo zeby mi ulatwic przejazd, za to drugi zdenerwowany ze jestem pierwszy a wczesniej byl on podjechal jeszcze blizej ze juz nawet nie widzial swiatel i zaczal nerwowo dodawac gazu ze i ja pomyslalem ze to wyscigi po czym pociagnalem do odciecia kilka razy i ......... wygralem hahah

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd zainteresowałm się tematem motocykli, z większym szacunkiem i respektem traktuję napotkanych na drodze "użytkowników motocykli", np staram się nie utrudniać przeciskania się im motocyklem w korku itp. Jednak jak zauważyłem część motocyklistów ma niestety mniemanie, że to wszystko się im należy i ch*j. Żadnego gestu podziękowania ani nic w tym stylu, a jak nie ustąpisz grzecznie pasa to jesteś kutas i puszkarz. Oczywiście ubarwiam to wszystko ale chcę przez to powiedzieć, że niestety brakuje nam dużo kultury na drodze bez względu na to czym się poruszamy.

Człowiek wolny idzie do nieba taką drogą, jaka mu się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...