Skocz do zawartości

Robienie prawa jazdy kat. A


tmi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Albo zainwestuj i dobrze naucz sie jeździć, albo daruj sobie motocykle. Jeśli naprawdę to Cię pociąga i kręci, to znajdziesz na to i pieniądze i czas. Jeśli nie, to powaznie zastanów się czy ta literka w prawku jest Ci potrzebna? Najlepiej uczyć się od doświadczonych kolegów. 20 godzin to za mało.....

 

 

I swieta prawda ja jeszcze w trakcie...zostało kilka godzin...pomimo faktu, że Jacek mój instruktor to nie jakiś żółtodziób, tylko gostek który kocha motocykle,jeździ na codzień a przy tym jeszcze zarabia....

Co nie zmienia faktu,że jak wsiądę na własne moto to jeszcze długa droga do jakiegoś sensownego poziomu i techniki jazdy....tak myślę

 

:biggrin: :biggrin: :) :crossy: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam we wtorek egzamin. Kurs kosztował mnie 800,- zeta plus 160 za egzamin. Wyjeździłem w sumie 5 godzin bo nie było potrzeby więcej . Na placu jest tylko slalom i 5 ósemek oraz podjazd pod górke. Po mieście mamy 2 stałe trasy. Co do reszty godzin to umówiłem się z instruktorem, że moja kobieta przejmie 15 godzin i nie będzie nic musiała płacić. Nie wiem jednak jak to będzie bo już podczas pierwszej jazdy, na pierwszym zakręcie się wywaliła i uszkodziła motór....na szczęście/nieszczęście nic sobie nie zrobiła i dalej chce jeździć. Motór teraz jest w naprawie więc chyba przed samym egzaminem już sobie nie polatam na SUZUKI 250, ale za to od miesiąca latam na KTM-e po lasach i egzamin po takich przeprawach leśnych zdaje się być pikusiowaty :-) Pozdrawiam Wojtek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez mam od 2 lat prawko na B, co do własnego stylu jazdy - często ofensywny choc bez szaleństw , nie jestem swirem za kierownica.

 

Na motor wyjezdziłęm na kursie (wziąłem bez teorii by było szybciej) 18 godzin po to, zeby przyzwyczaic sie do jezdzenia po 8, ktora wydaje mi sie nie do przejechania na egzaminie jezeli ktos tego nie cwiczył wczesniej. Na moto jezdziłem jakis czas bez prawka ale to krotkie przezadzki. Powiedziałem sobie - skoro zapłaciłem za ten kurs to cos niego chce wyniec, wiec dlatego wzia łem sobie jazdy-lepiej pojezdzic niz nie. 2 godziny zostawił mi instruktor na dzien przed egzaminem zeby byc na "bierząco" pozniej. Zobaczymy za jkies 1.5 miesiaca jak to sie wszytsko potoczy :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robi tak zdecydowana wiekszośc :icon_rolleyes: A czy lepiej...na pewno umiejetnosci nabyte we własnym zakresie moga byc pomocne podczas kursu i pozniej egzaminu. wszystko nie bedzie uz takie zupełnie nowe, wiec moze byc na pewno łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha i jeszcze jedno na temat kursow. Wiem, ze nie nalezy uogolniac ale co powiecie na to? :

Moja narzeczona byla na kursie i nie wyjezdzila ani godziny po miescie. Ide do typa i pytam o co biega - jak ona ma zdac egzamin jak nie jezdzi nic poza placem. Wiecie co uslyszalem? Ze ona nie umie jezdzic i on nie bierze za nia odpowiedzialnosci, nie ma obowiazku wypuscic ja na miasto i tego nie zrobil. O egzamin niech sie sama martwi...... No sorry... Wydaje mi sie, ze nie powinni dopuszczac do egzaminu kogos kto nie umie jezdzic, i co za tym idzie robic wszystko, zeby taka osobe nauczyc, a nie wyslac na plac na kolejne 2h machania osemek w czasi kiedy on pilotuje kogos za kolkiem auta po drugiej stronie placu...

 

Przykre ale prawdziwe, ze wiekszosc takich staruszkow wlasnie tak mysli. Sadze, ze mlodzi instruktorzy inaczej podchodza do sprawy i polecam zastanowic sie nad wyborem mlodszego i zaangarzowanego instruktora.

 

A moze to tylko moje 'dziecinstwo' bylo takie brutalne :icon_eek: :icon_rolleyes:

 

@Sol

To chyba oczywiste, ze po przejezdzeniu 100-200 godzin zupelnie inaczej sie czujesz na moto niz po 20. Kwestia mysle oswojenia sie z tematem i psychicznego komfortu. Jak cos znasz i sie nie boisz to nie ma rzeczy nie do przyswojenia :icon_mrgreen:

Rafał.

 

Oczarowany, zafascynowany, zaślepiony i ogłuszony motocyklizmem. Jak nie ugania się po krzakach, to wyciera beton, asfalt lub kostkę brukową. Instruktor z powołania i zamiłowania.

 

www.paramoto.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mortaq,Ameryki nie odkryles.Dla mnie pierwsza kolejnoscia w zdobyciu prawka, jest nauka pod okiem doswiadczonego instruktora,tym bardziej ,ze nigdy nie siedzialam za kierownica ani dwoch ani czterech kolek.Jak sobie to wyobrazasz :) ze kupie moto,wsiade i pojade .Jak mozna nauczyc sie czegokolwiek ,nie majac o tym zielonego pojecia?Czuje po kosciach,ze zaraz mnie mlodziez zaatakuje :bigrazz:

 

Aha i jeszcze jedno na temat kursow. Wiem, ze nie nalezy uogolniac ale co powiecie na to? :

Moja narzeczona byla na kursie i nie wyjezdzila ani godziny po miescie. Ide do typa i pytam o co biega - jak ona ma zdac egzamin jak nie jezdzi nic poza placem. Wiecie co uslyszalem? Ze ona nie umie jezdzic i on nie bierze za nia odpowiedzialnosci, nie ma obowiazku wypuscic ja na miasto i tego nie zrobil. O egzamin niech sie sama martwi...... No sorry... Wydaje mi sie, ze nie powinni dopuszczac do egzaminu kogos kto nie umie jezdzic, i co za tym idzie robic wszystko, zeby taka osobe nauczyc, a nie wyslac na plac na kolejne 2h machania osemek w czasi kiedy on pilotuje kogos za kolkiem auta po drugiej stronie placu...

 

Przykre ale prawdziwe, ze wiekszosc takich staruszkow wlasnie tak mysli. Sadze, ze mlodzi instruktorzy inaczej podchodza do sprawy i polecam zastanowic sie nad wyborem mlodszego i zaangarzowanego instruktora.

 

A moze to tylko moje 'dziecinstwo' bylo takie brutalne :clap: :crossy:

 

@Sol

To chyba oczywiste, ze po przejezdzeniu 100-200 godzin zupelnie inaczej sie czujesz na moto niz po 20. Kwestia mysle oswojenia sie z tematem i psychicznego komfortu. Jak cos znasz i sie nie boisz to nie ma rzeczy nie do przyswojenia :clap:

ponad 200 godzin mam tylko jako plecaczek,jednak wiedzy z tego nie wyniose

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

[edit]

Dziekuje Pawle za uznanie :)

A moze bys go tak nauczyl w 20h jazdy na moto? Takiej pelnej praktyki :bigrazz: Powodzenia.

 

 

wiesz ja jestem w tej dobrej sytuacji ze nikogo niczego nie musze uczyc i bardzo dobrze, bo niektorzy nigdy sie nie naucza niczego jesli chodzi o jazde....., jestem nawet w jeszcze lepszej sytuacji bo nikomu sprzeta nie rozjebalem tak jak co poniektorzy z forum i powiem wiecej jestem w zajebiscie dobrej sytuacji bo zaczynalem od zxr750 poprzez 2 r1, teraz kawa10 i ku*wa zyje, nie mialem dzwona etc, nikomu nie doradzam gs na pierwsze moto, nikogo nie pouczam zeby w dresach nie latal itd ale poki co nikt ku*wa mnie w szpitalu nie odwiedza jak wielu moralizatorow z tego forum, nauczycieli od siedmiu bolesci i propagatorow bezpiecznej jazdy co to ku*wa wszystkie rozumy pozjadali a pozniej dzwon i lament a niby wszystko wiedzieli na tyle dobrze zeby innym doradzac(a paru chlopakow z forum tez nie ma juz wsrod nas i niestety czytalem posta jak jeden pisal ze wie co i kiedy mozna) wiec moze darujcie sobie gadki co i jak sie uczyc jezdzic i czy trzeba robic prawo jazdy czy nie

 

p.s szkoda ze wy tylko uwazacie ze kurs jest zbedny, gdyby tak uwazala wiekszosc byc moze w ogole zniesli by wymog jezdzenia z uprawnieniami

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mortag, krzysiek8104, kenji, nameless dziękuję przede wszystkim za przeczytanie wszystkiego ze zrozumieniem.

 

@pawelmoto czy potrafisz jednak wypisać dwa argumenty dla których powinienem "porządnie zainwestować". Jednak obawiam się, że zaczniesz zaraz sypać ku$%^$% i innymi słowami jakimi zwyczaj są mówią ludzie, którzy nie prezentują żadnej kultury.

Czekam na Twoją odpowiedź z niecierpliwością i z jednym moim zastrzeżeniem - interesują mnie rzeczowe argumenty które BEZPOŚREDNIO będą miały wpływ na moją samodzielną jazdę w przyszłości. Przeczytaj to sto razy, poproś kogoś aby Ci to przeczytał i wyjaśnił tak abyś zrozumiał, a następnie udziel odpowiedzi.

 

Pozdrawiam Wszystkich tych, którzy mylą podstawowe rzeczy jak np. pomotanie z pomyleniem takiego czegoś jak ograniczenie godzin praktycznych (jeżdzenie w kółko po placu, 8) i teoretycznych (co to jest np. znak STOP i jak poprawnie wykonać reanimację) z np. przeciwskrętem, ćwiczenie awaryjnego hamowania z np. 80 km/h, omijanie przeszkody przy podobnej prędkości, hamowanie na śliskiej nawierzchni etc.

 

Może na koniec przypomnę dla durni, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem (przepraszam za wyrażenie, ale niektóre rzeczy trzeba nazywać po imieniu) - NIE MAM MOŻLIWOŚCI PÓJŚCIA NA KURS DO PRAWDZIWEJ SZKOŁY NAUKI JAZDY PONIEWAŻ PÓJŚCIE DO TAKIEJ SZKOŁY WIĄZAŁOBY SIĘ Z PRZYMUSEM DOJAZDU KILKADZIESIĄT/SET KM ALBO WYNAJĘCIE MIESZKANIA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a paru chlopakow z forum tez nie ma juz wsrod nas i niestety czytalem posta jak jeden pisal ze wie co i kiedy mozna
Za mało lat i IQ, za dużo koni - to tak a propos tego, o kim piszesz, i tu masz rację.

 

Ale jeśli chodzi o topik, to akurat jestem z nim na bieżąco, bo od marca robiłem kurs A i B. Poza mną z całej grupy tylko jeden koleś robił A (miał już B od paru lat). Za kurs na A zapłaciłem 500 zł. Nie wybrałem tej szkoły z racji ceny, ale dlatego, że jako jedyna w Białej Podlaskiej posiada magiczny motocykl Cobra 200 (jakiś ruski wczesnofederacyjny badziew, ale jak można się spodziewać, technika rodem z początku lat 70.) - a na takim właśnie w bialskim WORD-zie są egzaminy (przynajmniej były jeszcze roku temu, jak jest teraz, nie wiem). Od początku kwietnia zaczęliśmy jazdy. Według wszelkich zaleceń, kurs ma trwać 20 godzin. I nie tak dawno dowiedziałem się, że z tych 20 po mieście będę miał 2 godziny. Tak, słownie DWIE. W moim przypadku to pół biedy, bo jakoś sobie radzę (tzn. nie zdarzyło mi się wywrócić szkoleniowego motonga na placu), dzięki tyci-tyci doświadczeniu na enesce. Ale ten drugi kursant ostatnio miał między nogami Rometa dwubiegowego, jakieś 13 lat temu. Co chwila upadał na pierwszych godzinach (mimo poszerzonej w tym roku ósemki!). Potem jakoś nie mieliśmy przyjemności się spotkać, pewnie szybko wyjeździł te godziny. I tak byłem za to mile zaskoczony filmami, jakie pokazywał nam instruktor, była tam mowa o przeciwskręcie itp. ciekawostkach. Ale na tym się kończy poważna nauka. Reszta to po prostu żałość i kicha. Do tej pory jeździłem w kółko 8 godzin po placu, już niedobrze mi się od tego robi (dosłownie, bo plac jest otoczony budynkami, a pan instruktor leje Mixol :-). Ciekawe, jak ja zdam ten egzamin :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co lepsze?Czy wiecej jazd na placu czy na miescie?Wyjezdzilam tylko 4 godziny na placu i nie czulam sie na silach wyjechac na miasto.Instruktor postawil na swoim.Bylam i do tej pory jestem sparalizowana ze strachu kiedy wsiadam i zsiadam z :crossy: Jak dla mnie 4 godziny na placu to stanowczo za malo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc Panie i Panowie oraz cała ta reszta co czytać ze zrozumieniem nie potrafi... doszły kolejne wypowiedzi, które potwierdzają tragizm jakim jest cała procedura "szkolenia" na prawo jazdy.

Krótko mówiąc spróbuję dogadać się z instruktorem o jak najmniejszą ilość zbędnych godzin teoretycznych i praktycznych i aby szło to w parze z niższą ceną.

 

Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Mortag, krzysiek8104, kenji, nameless dziękuję przede wszystkim za przeczytanie wszystkiego ze zrozumieniem.

 

@pawelmoto czy potrafisz jednak wypisać dwa argumenty dla których powinienem "porządnie zainwestować". Jednak obawiam się, że zaczniesz zaraz sypać ku$%^$% i innymi słowami jakimi zwyczaj są mówią ludzie, którzy nie prezentują żadnej kultury.

Czekam na Twoją odpowiedź z niecierpliwością i z jednym moim zastrzeżeniem - interesują mnie rzeczowe argumenty które BEZPOŚREDNIO będą miały wpływ na moją samodzielną jazdę w przyszłości. Przeczytaj to sto razy, poproś kogoś aby Ci to przeczytał i wyjaśnił tak abyś zrozumiał, a następnie udziel odpowiedzi.

 

 

przede wszystkim to sie zastanow czy ta dyskusja ma sens bo jak ktos podnosisz larum, ze kursy sa kiepskie, instruktorzy do dupy i ze nic sie tam nie mozna nauczyc i ogolnie jest to bez sensu i ok, tylko mnie zastanawia jedna rzecz sam piszesz ze na razie nie masz motocykla ale chcesz sobie zrobic kurs na pozniej,(nie pisales nic ze juz masz w planie zakupa moto) wiec mowiac krotko nawet jak ten kurs bedzie prowadzony przez najlepszego fachowca na swiecie to nic ci nie da bo jak za pare lat kupisz motonga to wszystko bedzie inaczej(niektore przepisy, warunki na drodze, drogi-same autostrady po euro2012,sprzety itd) i jak wsiadziesz na motor to bedziesz gorzej jezdzil niz ludzie zaraz po kursie, jak mawiaja praktyka praktyka praktyka, poza tym skoro dla ciebie 900 jest "porzadna"inwestycja to chyba sobie nie zdajesz sprawy ile kosztuje zabawa na moto w ciagu jednego sezonu(bajura, opony, klocki,przeglad itd) ale wierz mi twoja porzadna inwestycja to przy tym betka

i teraz dwa argumenty zebys nie robil jednak prawa jazdy-taki geniusz jak ty nauczy sie jazdy moto na playstation, 900 pln mozna spokojnie zainwestowac i budowac na tym imperium finansowe a nie roztrwonic je na kurs, po ktorym i tak wszystkiego sie musiales sam uczyc a instruktor marnowal tylko twoj cenny czas

 

p.s nasuwa mi sie takie pytanie skoro na kursach nie ucza jezdzic tylko ucza jak zdac egzamin dlaczego tak wielu kursantow oblewa te egzaminy czyzby byli..........

 

A więc Panie i Panowie oraz cała ta reszta co czytać ze zrozumieniem nie potrafi... doszły kolejne wypowiedzi, które potwierdzają tragizm jakim jest cała procedura "szkolenia" na prawo jazdy.

Krótko mówiąc spróbuję dogadać się z instruktorem o jak najmniejszą ilość zbędnych godzin teoretycznych i praktycznych i aby szło to w parze z niższą ceną.

 

Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

 

a jezeli chodzi o dogadywanie to akurat zaden problem i wiekszosc instruktorow bardzo chetnie obnizy ci cene w zamian za to ze odpuscisz sobie teorie a nawet praktyke, chetnie rozpisza elegancko papiery i zloza podanie o egzamin i to wszystko za niska cene wiec "porzadna " inwestycja nie bedzie potrzebna

Edytowane przez pawelmoto2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...