Skocz do zawartości

Oblałam...


Rekomendowane odpowiedzi

Gość pawelmoto2

to jest wina właśnie wordów

leśne dziadki z wordów mają układy z leśnymi dziadkam, którzy sprzedają te dalekowschodnie gówna i niestety trzeba na tym zdawać

ucząc kursantów na "normalnych" motocyklach (np YBR 125, CBF 250) masz gwarancję że nie zdadzą egzaminu

gwarantuję Ci że, mimo że jeździłeś już wieloma motocyklami za pierwszym podejściem nie przejechałbyś ósemki motocyklem egzaminacyjnym w Poznaniu

tutaj mamy właśnie Tajfuny a to kompletne ścierwo

 

 

wszystko ok, ale gdzie jest problem jesli chodzi o tajfuny???? czy w poznaniu ludzie nie zdaja???? dlaczego szkoly jazdy nie kupia tajfunow??? dlatego ze tak jak pisalem motory na egzamin co jakis czas sie zmieniaja i szkoly jazdy nie chca inwestowac w nowe sprzety chociaz powinny, w sklepie sklepowa zamawia ten towar ktory ludzie chca kupowac a nie taki ktory jej sie podoba, ta zasade powinny miec szkoly jazdy - maja taki sprzet na jakim zdaje sie egzamin!!!!!!!!!1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :lapad: Proponuje sie az tak nie nakrecac,bo pada wtedy za duzo wulgaryzmow.Trzymajmy kciuki i poczekajmy az Wiola opisze nam zdany egzamin i slub(obojetnie w jakiej kolejnosci).Ja prawko zdawalem tak dawno,ze juz nie pamietam.

WIOLU-POWODZENIA :icon_razz: :crossy: :) Pozdrawiam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ee, moja siostra doświadczenia w jeździe nie miała absolutnie żadnego, zrobiła kurs na CB250, potem na egzaminie wcisnęli jej junaka gladiatora i spoko dała radę w pierwszym podejściu bez żadnego kłopotu :banghead: Tak więc różne typy moto to niekoniecznie problem :bigrazz:

 

pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki,proszę mi się tu nie kłócić :banghead:

Ja zdam ten egzamin na sprzęcie,na którym nogami dosięgam do ziemi.I nieważne czy to honda,yamaha czy tajfun.Ważne by miał prostą kierownicę,bo z inną nie miałam przyjemności potrenować.To wszystko.

A o ślubie napiszę,obiecuję.Co do egzaminu to przeczytacie w forze głównym,gdzie napewno się pochwalę.

Trzymajcie kciuki cobym za bardzo zestresowana nie była.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gwarantuję Ci że, mimo że jeździłeś już wieloma motocyklami za pierwszym podejściem nie przejechałbyś ósemki motocyklem egzaminacyjnym w Poznaniu

tutaj mamy właśnie Tajfuny a to kompletne ścierwo

 

nie rozumiem tych narzekań. zdawałem właśnie w poznaniu na tajfunie i całkiem przyjemny sprzęcik :icon_eek: i da się na nim zdać za pierwszym podejściem bo sam tak zdałem. tyle tylko że ósemki ćwiczyłem na rozklekotanej ETZ 251 na nierównym placu pełnym piachu a sama ósemka była jeszcze troche mniejsza niż w WORDzie więc na egzaminie były o wiele lepsze warunki i nie miałem problemów :biggrin:

 

życzę powodzenia na następnym egzaminie :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że prawo jazdy zdaje się nie na konkretny motocykl ale ogólnie, więc i różne motocykle nie powinny przeszkadzać. I wszystko by było ok gdyby przed egzaminem można było konkretnym motocyklem na którym się zdaje przynajmniej 15 minut pojeździć po placu. Kiedyś miałem się okazje przejechać XJ z przerobioną kierownicom i przyznam, że przez kilkaset pierwszych metrów nie czułem się zbyt komfortowo. Choć 5 minut wcześniej zsiadłem ze swojego sprzętu, na którym w manewrach czuje doskonale to nie jestem pewien czy na xj z przerobioną kierą zrobił bym cały placyk bez problemu startując do egzaminu bez obycia z nią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawelmoto2

Zgadzam się, że prawo jazdy zdaje się nie na konkretny motocykl ale ogólnie, więc i różne motocykle nie powinny przeszkadzać. I wszystko by było ok gdyby przed egzaminem można było konkretnym motocyklem na którym się zdaje przynajmniej 15 minut pojeździć po placu. Kiedyś miałem się okazje przejechać XJ z przerobioną kierownicom i przyznam, że przez kilkaset pierwszych metrów nie czułem się zbyt komfortowo. Choć 5 minut wcześniej zsiadłem ze swojego sprzętu, na którym w manewrach czuje doskonale to nie jestem pewien czy na xj z przerobioną kierą zrobił bym cały placyk bez problemu startując do egzaminu bez obycia z nią

 

 

ale z tego co pamietam we wroclawiu wlasnie mozna bylo przed egzaminem mala przebiezke po placu zrobic zanim sie zaczelo jazde egzaminacyjna byc moze zalezy to od egzaminatora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zdawałem w 2001 to nie było takiej okazji, mój kumpel zdawał w 2003 i też się nie dało. Jak jest teraz we wrocku to nie wiem. Wydaje mi się jednak, że Wiola takiej okazji nie miała. Ważne jest aby takie zapoznanie miało charakter obligatoryjny i nie zależało od tego czy się egzaminatorowi na obiad śpieszy czy nie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że prawo jazdy zdaje się nie na konkretny motocykl ale ogólnie, więc i różne motocykle nie powinny przeszkadzać. I wszystko by było ok gdyby przed egzaminem można było konkretnym motocyklem na którym się zdaje przynajmniej 15 minut pojeździć po placu.

 

Kolego, sorry ale chyba cos ci sie popitolilo !!!

 

Wiesz co to znaczy dla kursanta znienic pojazd na ktorym sie uczy / uczyl ? Wiesz jak mu cos takiego idzie na psychike ? Nie masz chyba o tym zielonego pojecia. Moj uczen musial zmienic samochod w ten Poniedzialek a egzamin mial wdzisiaj. Byl wyszkolony dobrze ( kolo 36 godzin ) i mimo tego, ze normalnie dalbym sobie za niego reke obciac to oblal.

 

( inna rzecz, ze znasz swego ucznia a nie znasz egzaminowanego )

 

Przez 15 min to mozna gola sobie strzelic, a nie wyczuc jakiegos rozregulowanego czy ustawionego pod katem oblania egzaminu motocykl.

 

Co innego jezeli masz juz PJ i troche pojezdziles wtedy i inna psychika / mentalnosc i nie ma z tym problemu.

 

:buttrock:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ks, to co piszesz to już jest trochę przegięcie w drugą stronę. Jak zmiana motocykla siada komuś na psychikę to taki gość powinien się poważnie zastanowić czy powinien wyruszać na drogę jako kierowca bo jak to mu siada na psychikę to ciekawe co jeszcze i jak to się skończy jak już sam będzie jeździł. Dalej uważam że 15 minut dla kogoś kto umie w zakresie podstawowym poruszać się na 2oo w zupełności wystarczy aby zapoznać się z innym sprzętem, w końcu to jest parę ósemek, slalom i górka na placu (jak dobrze pamiętam). Prawo jazdy to przywilej nie obowiązek i jak ktoś sobie nie radzi z emocjami lub koordynacją to niech da sobie spokój. Jak byłem mały to chciałem być pilotem myśliwskim tyle że zdrówko nie trzyma u mnie aż takich standardów. I co? I nic dałem sobie spokój bo to nie dla mnie. Niektórym (Wiola ty to jeszcze masz moim zdaniem szanse) radzę po 8 czy 9 podejściu do prawka poszukać sobie nowego hobby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raio, przesadzasz. PJ kat. A zdalem na pierwszym razem, ale juz kat B. oblalem 2 razy i nie mam go do tej pory (brak pracy i kasy na repety). Oblewalem na jakis pierdolach. Np. ostatnim razem najechalem kawaleczkiem opony, na kwadratowa, pozioma podstawe pacholka. Pacholka nie dotknalem zeby nie bylo. Moja kuzynka oblala dlatego ze zapomniala wylaczyc tylne swiatlo przeciw mgielne. (po tym niby przegladzie na poczatku egzaminu a bedacym jego czescia) Egzaminator uznal ze oslepiala by innych kierowcow Czy sadzisz ze takie powody prowadzace do zdawania PJ po 9 razy, sa wystarczajacym powodem do tego by okreslac umiejetnosci kierowcy?? Jezdzilem sporo samochodem gdy bylem w delegacji i moglem jezdzic po zamknietym terenie kopalni odkrywkowej. Mialem kryzysowa sytuacje gdy pewien pan wyskoczyl mi z prawej strony. Wszedzie pelno piachu i blota na asfalcie. Wyhamowalem stosujac hamowanie pulsacyjne i wszystko bylo ok. Potrafilem to zrobic nie myslac o tym mimo faktu braku posiadania PJ nawet o tym nie myslac. Pytanie za 100pkt. Uwazasz ze kazdy kierowca ktory zdal PJ za pierwszym razem, potrafi zastosowac hamowanie pulsacyjne?? (oczywiscie na poczatku a nie po 10 latach jazdy) To ze ktos zdaje 9 razy nie znaczy ze nie moze byc kierowca. Sedno problemu tkwi w tym w jaki sposob ktos oblal 9 razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie za 100pkt. Uwazasz ze kazdy kierowca ktory zdal PJ za pierwszym razem, potrafi zastosowac hamowanie pulsacyjne?? (oczywiscie na poczatku a nie po 10 latach jazdy) To ze ktos zdaje 9 razy nie znaczy ze nie moze byc kierowca. Sedno problemu tkwi w tym w jaki sposob ktos oblal 9 razy.

Jery napisałem przecież że NIEKTÓRZY powinni się zastanowić nad poszukaniem sobie nowego hobby. Zgadzam się z tobą że są tacy co oblewają ze złośliwości egzaminatora czy też takich pierdół że głowa mała (choć akurat przykład ze światłami przeciwmgielnymi błahy nie jest).

Problem tkwi w tym, że ludzie wydają się nie zdawać sobie sprawy jakie zagrożenie powodują dla innych swoim brakiem uwagi, koncentracji, nerwami czy też po prostu brakiem koordynacji. Są ludzie, którzy do prowadzenia nawet wózka dziecięcego nie nadają a w ich mniemaniu p.j. im się należy bo są obywatelami III \ IV* RP. Jest też widzę na tym forum grupa ludzi, która popiera takie podejście. Myślcie sobie tak dalej tylko oby konsekwentnie tzn. jak wam ktoś lot zafunduje, bo wam drogę zajechał to nie miejcie do niego pretensji. Przecież każdy może jeździć. Prawda?

 

 

*Niepotrzebne skreślić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałem na jakimś śmiesznym chińskim badziewiu w Zielonej Górze (nie wiem czy dobrze sobie przypominam napis JinJen albo Jing Jang na owiewce), wygląda raczej jak motorower, ale nie przeszkodziło mi to w zdaniu za pierwszym razem. Podobnie było z samochodem chociaż w tym wypadku nie mogłem narzekać na jego stan, troche inaczej sprzęgło brało - pewnie to wystarczy żeby oblać 50% zdających. Proponuję naukę zaczynać od jawek i rometów, po opanowaniu tych potworów nie straszne już nam żadne nierówne obroty, słabe hamulce, rozklekotane łożyska itd. Motocykl to maszyna którą trzeba czuć, jak ktoś oblewa np. ruszanie pod górkę to świadczy o tym że nie czuje go tylko nauczył się na pamięć jeżdzenia. A jak ktoś jest za niski to założyć buty na grubej podeszwie i trenować podpieranie się jedną nogą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...