jurjuszi Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 Wiolu, tak sobie to wszystko czytam i dochodzę do wniosku, że chyba problem jest raczej w psychice a nie w kierownicy. Skoro mówisz, że jeździłaś (i umiesz) na różnych motocyklach, to pojedziesz i na tym. Myślę, że to tylko kwestia stresu. Ja przed zdaniem też śmigałem nieco bez prawka. Aby wyjechać na szosę mam do pokonania ruszenie pod konkretną górkę. Nie stanowiło to dla mnie problemu. Na egzmianie jednak motek mi zgasł na górce mimo, że ta WORDowska górka to żadna górka w porównaniu z tą, która wielokorotnie bez problemu pokonywałem. Na kursie jeździłem CBFą 250 czyli tym samym co na egzaminie i co? I dupa. Jednak stres zrobił swoje. Myślę, że u Ciebie jest podobnie z tą kierownicą. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 No i teraz moja ... smutna historia :D Stało się, oblałem.A wyglądało to tak: - Od rana lało jak cholera, stres totalny, nie poszedłem do szkoły żeby sie uczyc testów. Godzine przed egzaminem byłem już tam, w mojej grupie na 7 osob 6 zdawało na A. Ludzie na prawdę zajebiści, dało się pogadac ;)Wlazłem do sali komputerowej na teorię, babka wytłumaczyła co i jak, 3 minuty i rozwiązałem test - 0 błędów :icon_mrgreen: "Uff, teoria z bani" :biggrin:Teorii nie zdała tylko jedna osoba ...Spotkanie z instruktorem - tłumaczenie zasad, koleś mega w porządku, sam motocyklista, ostrzegał nas na co zwraca uwagę itp. Gadka skończona idziemy na plac ...Czekamy na kolesia z dobre 15 min w deszczu, on przychodzi i mówi, że Junak zepsuty ... A ja teoretycznie mógłbym zdawac TYLKO na Junaku (125cm3), czekamy następne 30 min i nagle wyjeżdża ... stara Yamaha 250 cm3 :biggrin:Wyprowadził ją jakiś koleś co naprawia tam moto ... Pierwsza osoba na plac, mimo paru błędów zdaje ... Następna to samo ... Potem ja :biggrin:Egzaminator dalej w porządku, ale ten gostek co naprawia moto cały czas tam stoi i jest mega chamski dla wszystkich, chociaż nie był egzaminatorem ... No, ale pokazuje wszystko, nie mogę zapiąc kasku "TORNADO", rozmiar XXXXXL, na mojej głowie (S) latał jak cholera :crossy: Ten "miły" gostek (serwisant ;) ) opieprza mnie mówiąc, że widac, że mam najnowszy kask w domu i nie umiem do konca zapinac starych technologii ... No dobra wsiadam na moto, jedynka i rura na wzniesienie - bez problemu, slalom - bez problemu, ósemka - bez problemu.PLAC zdany ... Potem na miasto rusza pierw babka - oblewa na pierwszym skrzyżowaniu przez TIRa, ten serwisant oczywiscie DRZE morde jakby nie widział, że to kobieta ... Pojebaniec :/Potem wsiadam ja, no i skrzyżowanie to pierwsze duże - puszczam tych z dołu i góry, z prawej podjeżdża Lka, która ma pierszeństwo, ja stoje, ona też, stoimy dobre 30 sekund, więc się wkur**łem i ruszam, ona dalej stoi ... Przejeżdżam a tu nagle ten palant (serwisant a nie EGZAMINATOR) drze się, że oblałem ... No i d..a ... Najgorsze jest to, że egzaminator by mnie puscił myśle, tylko ten pedał był taki zawzięty ...Żałuje, bo wszystko szło gites. Kasa kasą, ale szkoda mi czasu ... Bo jednak powoli robienie A1 traci sens :biggrin: Ogólnie mógłbym sie odwoływac - primo: nie zdawałem na odpowiednim motocyklu, drugie primo: wystalona urzędowo trasa nie była przestrzegana ...Myślicie, że warto sie odwoływac (egzam nie byl nagrywany !!??) ? Pozdrawiam :P_________________ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pawelmoto2 Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 heheh wymusiles pierszenstwo wiec chyba nie jestes zdziwiony nawet jak tamta L sie zamotala to powinienes czekac az sie odkreci, jak juz bedziesz mial prawko to bedziesz mogl kogos takiego chu*ami obrzucac i gaz do dech a teraz musisz byc potulny jak baranek niestety heheh a ten mechanik to co on za wami biegal i krzyczal czy jak??? moim zdaniem odwolywanie sie nic nie da bo zaraz sie okaze ze ten gostek to tez byl egzaminator tylko z zamilowania mechanik eheheh a na egzaminie trzeba uwazac jak ch*j ja jak jechalem po miescie to caly czas 45 na 50 i 35 na 40 bolalo ale sie zdalo i ty tez dasz rade heheh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 Heheh :PNo tak, ale ona stała jak jakaś głupia ... Więc chciałem miec to za soba i ruszyłem :P Ten pojebaniec to jakis zaprzyjazniony z egzaminatorami mechanik-pomocnik, wpieprzył się z egzaminatorem do samochodu i on wydawał mi polecania :O :P Co do prędkości - też mam z tym problem, bo z reguły nie lookam na prędkościomierz, na kursie mogłem jezdzic ile mi sie podobało - czyli około 80-100 km/h ... A nie 40-50 km/h :( Porażka :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pawelmoto2 Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 Heheh :PNo tak, ale ona stała jak jakaś głupia ... Więc chciałem miec to za soba i ruszyłem :P Ten pojebaniec to jakis zaprzyjazniony z egzaminatorami mechanik-pomocnik, wpieprzył się z egzaminatorem do samochodu i on wydawał mi polecania :O :P Co do prędkości - też mam z tym problem, bo z reguły nie lookam na prędkościomierz, na kursie mogłem jezdzic ile mi sie podobało - czyli około 80-100 km/h ... A nie 40-50 km/h :( Porażka :P i trzeba bylo czekac az w pizdu pojedzie heheh czesto przez to sa wypadki ten kto ma pierszenstwo czeka bo sie mota a jak zatrybi w koncu to rusza i ten drugi tez rusza i dzwon hahah a z predkoscia to na kursie tez moglem cisnac tylko slyszalem glosy wtedy ktore mowily "pawelku za szybko na egzaminie nie zdasz " i musialem zwalniac hahahaha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 Noo u mnie podobne akcje :(Jeszcze licznik zaniżał :P U mnie było 100 kmh a u instruktora 110 kmh :P Dobra, już nie offuje :P Pozdr. pawelmoto2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JERY Opublikowano 11 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2007 To ja wam opowiem jak to bylo u mnie. Co do tej predkosci 40-50 o ktorej mowicie. W Lodzkim WORD-ie chodzą legendy o tym jak to poni egzaminator lubi oblewac wszystkich na kat. A. Podobno jej syn sie zabil na moto i teraz kosi wszystkich jak leci i za co popadnie. Podobno upodobala sobie taka ulica na ktorej jest ograniczenie do 40 ale znak jest zasloniety przez drzewo. Wiec przezornie mowie sobie 40-50 km/h i bedzie good. jak pomyslalem tak zrobilem. Dodatkowo grzecznie jechalem 20 jak mi sie udalo skrecic a fura egzaminatorow zostala na skrzyzowaniu. Dojechalem spowrotem do WROD-u i oto moja chwila prawdy. Wszystko dobrze ale brakowalo plynnosci jazdy. Jechales za wolno. Popatrzyl na mnie i tak rzecze. "Ale potem i tak jezdzicie za szybko wiec Cie puszcze" Wydarlem sie "YEESSSSS" az sie ludzie na placu zaczeli smiac. Strzalka z egzaminatorem (byl troche zaskoczony :() i wracam do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 (edytowane) Ks, to co piszesz to już jest trochę przegięcie w drugą stronę. Jak zmiana motocykla siada komuś na psychikę to taki gość powinien się poważnie zastanowić czy powinien wyruszać na drogę jako kierowca bo jak to mu siada na psychikę to ciekawe co jeszcze i jak to się skończy jak już sam będzie jeździł. Dalej uważam że 15 minut dla kogoś kto umie w zakresie podstawowym poruszać się na 2oo w zupełności wystarczy aby zapoznać się z innym sprzętem, Coz mamy inne zdanie. Ja nie mowie o kims kto ma juz zdane PJ. Ten jest juz pozytywnie umotywowany i bardziej wierzy w siebie i swoje umiejetnosci. Jemu to raczej przeszkadzac nie bedzie, tu sie zgodze. Pamietasz moze Twoj wlasny streß czy emocje ktore towazyszyly Ci podczas zdawania egzaminu ? Nauke i egzamin powinno sie przeprowadzac na sprzecie na ktorym kursant jezdzil ! i ktory ma " obcykany " Nie wspomne tu o ergonomi sprzetu w stosunku do osoby / masa i wysokosc. Jak sobie wyobraze Gerharda na Yamaha SR 250 w Koszalinie podczas egzaminu to naprawde nie wiem czy sie smiac czy plakac ? Przypomina mi sie scena z " Potopu " jak Wolodyjowski mowi ; - Rod u was rosly i jak sie spojrzy to jakby choragiew na psach a nie na koniach siedziala. :clap: Oblewalem na jakis pierdolach. Np. ostatnim razem najechalem kawaleczkiem opony, na kwadratowa, pozioma podstawe pacholka. Pacholka nie dotknalem zeby nie bylo. Jakim autem ? Moja zona przed pojsciem na PJ robila wszystkie manewry W 210 ( E - kalsa ) nie najezdzajac na nic a przyznasz chaba ze to auto raczej do waskich nie nalezy. Moja kuzynka oblala dlatego ze zapomniala wylaczyc tylne swiatlo przeciw mgielne. (po tym niby przegladzie na poczatku egzaminu a bedacym jego czescia) Egzaminator uznal ze oslepiala by innych kierowcow A Ty sadzisz ze oslepia czy nie. Jak jezdze po PL i widze pozniej takowych co w normalny dzien a co lepiej o zmierzchu czy wieczorem jezdza na przeciwmgielnym to chyba i lepiej, ze ona nie zdala. SORRY ! Wina nie lezy tez w calosci po stronie egzaminatorow. Zasada jest prosta. Jaki nauczyciel taki uczen. Jezeli instruktor sam nie umie to co moze umiec jego uczen ? LechPotynski w SM napisal kiedys, ze w wywiadzie z instruktorem ten powiedzial ze zdaje tylko 30 % kursantow ! To co z reszta ? Matoly ? Tluki ? Nieuki ? Nie ! Po prostu nie ucza osoby kompetentne ! ( Tylko zeby mi sie forumowi koledzy nie poobrazali :icon_mrgreen: , za duzo czarnych owiec ! Po dwa, w zaleznosci od miejsca i rejonu zamieszkania / robienia kursu - Kto powiedzial, ze po 20 godzinach kursant bedzie w stanie na tyle miec opanowany pojazd, przepisy i technike jazdy aby zdac wymogi egzaminu ? Sa osoby ktore zdaja po X a sa tacy ktorzy zdaja dopiero po Y ( + lud szczescia ) Osobiscie szkole teraz 18 letniego chlopaka ktory po 18 godz jako tako sie porusza a mam innego ktory po 6 ciu mogl juz rozpoczac program jazd obowiazkowych tzw. Sonderfahrten. I o tym tez powinnismy wiedziec. Nie da sie wszystkiego podciagnac pod wspolny mianownik i zlotej regoly nie tez ma. z prawej podjeżdża Lka, która ma pierszeństwo, ja stoje, ona też, stoimy dobre 30 sekund, więc się wkur**łem i ruszam, ona dalej stoi ... Przejeżdżam a tu nagle ten palant (serwisant a nie EGZAMINATOR) drze się, że oblałem ... No i d..a ... Myślicie, że warto sie odwoływac (egzam nie byl nagrywany !!??) ? nic nie zdzialasz, zlamales przepisy. Sam napisales z pierszenstwem z prawej strony. Wiec czekaj az ona przejedzie. ( podejrzewam, ze instruktor L-ki tez z Toba jak i Ty z nim nie komunikowaliscie. Wymuszenie pierszenstwa i klapa. Co do prędkości - też mam z tym problem, bo z reguły nie lookam na prędkościomierz, na kursie mogłem jezdzic ile mi sie podobało - czyli około 80-100 km/h ... A nie 40-50 km/h :icon_mrgreen: Porażka :icon_mrgreen: Za co Ty przepraszam temu instruktorowi placiles ? To rownie dobrze goryla obok mozna bylo posadzic ! :clap: Edytowane 12 Maja 2007 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Za co Ty przepraszam temu instruktorowi placiles ? To rownie dobrze goryla obok mozna bylo posadzic ! A co ma prędkosc do dobrej nauki?Była prosta, wolna droga to miałem się tłuc jak inne pipy 40-50 km/h ... ?Instruktor dobrze uczył, nie mam do niego żadnych pretensji.Oblałem na chorym skrzyżowaniu na którym kończy egzam 50% niezdawających :P W normalnej jeździe wg. mnie nie zrobiłbym nic złego, bo ta Lka stała i stała to ja na pełnej rurze przejechałem, a ona nie zdążyła nawet się ruszyc :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Była prosta, wolna droga to miałem się tłuc jak inne pipy 40-50 km/h ... ?Instruktor dobrze uczył, nie mam do niego żadnych pretensji. Qoba kurde, instruktor Twoim przyjacielem, on ma Cie wlasnie przed taka sytuacja obronic i przeztrzec. Nie moze wiec pozwalac Ci na przekraczanie predkosci. Zasada jest prosta przekraczasz na jazdach, przekroczysz na egzaninie rozumiesz ? Oblałem na chorym skrzyżowaniu na którym kończy egzam 50% niezdawających :lapad: :buttrock: Znaczy, ze zle przygotowal. Widzisz ja dopiero zaczalem i tez moja gwiazda oblala na takim malutkim skrzyzowaniu. W tej uliczce tez wczesniej z nia nie bylem. Zasade tego skrzyzowania uczylem ja przez 10 godzin i tez nie kapnela ( juz w czesniej oblala dwa egzaniny z dwoma innymi nauczycielami ). mimo tego pluje sobie w brode. Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NiceTree Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Zasada jest prosta przekraczasz na jazdach, przekroczysz na egzaninie rozumiesz ? :icon_razz: Twoja zasada niestety nie sprawdza się w wielu przypadkach. Zakładając że kursant nie myśli - to się zgodzę. Często tak sie zdarza że jak komuś się myli sprzęgło z hamulcem to zamiast patrzeć na drogę i pilnować prędkości zastanawia się nad obsługą motocykla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raio Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Pamietasz moze Twoj wlasny streß czy emocje ktore towazyszyly Ci podczas zdawania egzaminu ?Nauke i egzamin powinno sie przeprowadzac na sprzecie na ktorym kursant jezdzil ! i ktory ma " obcykany " :P 1. Mgliście, ale pamiętam swoje nerwy i powiem ci tyle że poradziłem sobie z nimi. Lepiej lub gorzej, ale poradziłem. Problem jest właśnie z tymi ludźmi, co sobie z nerwami nie radzą, ci nie powinni jeździć. W końcu stres nie kończy się na egzaminie, w życiu codziennym też sie często przytrafia i co wtedy? Wtedy policjant słyszy: "Panie władzo nie zauważyłem tego motocyklisty bo mnie dzisiaj szef w pracy zdenerwował.." 2. Ktoś już wyżej wspomniał, że prawo jazdy zdaje się na motocykl ogólni a nie na konkretny model. Może cię ks źle zrozumiałem, ale "obcykanie" kojarzy mi się z ludzikami, którzy zdawali plac w kat. B na zasadzie "Jak tyczka jest w 3/4 prawego tylniego okienka to odkręcam kierownicę." Zdawali a potem na parking przed marketem wjechać nie potrafili, bo fura inna i tyczek nie ma:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 12 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2007 Zasada jest prosta przekraczasz na jazdach, przekroczysz na egzaninie rozumiesz ?Nie :clap: Bo bez problemu mogę kontrolowac prędkosc, wiem kiedy mogę zapierdzielac a kiedy nie - na egzaminie na 100% na tym nie obleje :P Znaczy, ze zle przygotowal.Tu też nie :P Byliśmy na tym skrzyżowaniu, tłumaczył mi o szo chozi, na kursie jeździłem tam okej, bo każdy kto miał pierwszeństwo to jechał a nie stał jak ta Lka ;) To moja wina, ale nie do końca, bo ona stała i spokojnie jeszcze z dwa samochody by za mną zdążyły - może ten instruktor w Lce kazał się zatrzymac i jej tłumaczył akurat zasady ... Nie wiem :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 13 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 (edytowane) ... Problem jest właśnie z tymi ludźmi, co sobie z nerwami nie radzą, ci nie powinni jeździć. W końcu stres nie kończy się na egzaminie, w życiu codziennym też sie często przytrafia i co wtedy? Masz racje ale to jest troche inna sytuacja. Ten kto nie potrafi patrzec to raczej tego egzaminu nie zda nawet jak i 20 razy do niego podejdzie. Wtedy policjant słyszy: "Panie władzo nie zauważyłem tego motocyklisty bo mnie dzisiaj szef w pracy zdenerwował.." Smutne ale niestety jakze prawdziwe. U nas jezeli nauczyciel jest zdania, ze kursant nie umie, to albo dajesz kartke, albo mowisz egzaminatorowi " na wlasna prosbe " i podczas egzaminu jest sprawdzone naprawde wszystko. 2. Ktoś już wyżej wspomniał, że prawo jazdy zdaje się na motocykl ogólni a nie na konkretny model. Może cię ks źle zrozumiałem, ale "obcykanie" kojarzy mi się z ludzikami, którzy zdawali plac w kat. B na zasadzie "Jak tyczka jest w 3/4 prawego tylniego okienka to odkręcam kierownicę." Zdawali a potem na parking przed marketem wjechać nie potrafili, bo fura inna i tyczek nie ma:) Widzisz sam jestem zdania, ze te czy inne manewry powinne byc przeprowadzane na ulicy. Co do parkowania to sam wiesz jak jest. Moja zona potrafila tylko parkowac na tejze zasadzie, dopuki nie przyjechala tu gdzie ja nauczylem. Dzisial nejeden facet moglby sie od niej uczyc. Bywalem czesto w Koszalinie w ZORD'zie i patrzylem na przeprowadzane egzaminy na placu. Zgroza. niektorych oblal bym juz za samo wsiadanie do auta :buttrock: . Nie ma sie wiec co dziwic, ze duzo osob oblewa. Po czesci niedoucueni po czesci za wczesnie. Nie :P Bo bez problemu mogę kontrolowac prędkosc, wiem kiedy mogę zapierdzielac a kiedy nie - na egzaminie na 100% na tym nie obleje :P Widzisz moze Ty ale ogolnie wyglada troche inaczej. Moja gwiazda nigdy podczas ostatnich jazd zemna, a wczesniej z innymi , nie przekraczala nigdy predkosci. Podczas egzaminu przekroczyla o ponad 20 km/h i egzaminator przymknal oko, wiec zly nie byl. Inny z mety by juz za to ja oblal. Tu też nie :P Byliśmy na tym skrzyżowaniu, tłumaczył mi o szo chozi, na kursie jeździłem tam okej, bo każdy kto miał pierwszeństwo to jechał a nie stał jak ta Lka :crossy: No to znaczy, ze on dobrze Ci wytlumaczyl a Ty zle zrozumiales. Pokaz mi prosze w przepisach gdzie pisze, ze jak na skrzyzowaniu drog rownorzednych z prawej strony podjedzie L-ka skrzyzowania ( lub inny pojazd - nawet rower ) to mozesz przed nim przejechac ??? zlamales i klops. To moja wina, ale nie do końca, bo ona stała i spokojnie jeszcze z dwa samochody by za mną zdążyły - może ten instruktor w Lce kazał się zatrzymac i jej tłumaczył akurat zasady ... Nie wiem :crossy: Czyja wiec wina ??? Instruktora w l- ce czy Twoja ??? Pierszenstwo PRZEJAZDU ma pojazd nadjezdzajacy z prawej strony. Kropka. Jest powiedzenie wsrod nauczycieli. Znasz tylko i wylacznie swojego ucznia ktorego uczysz jazdy. Osoby zdajacej egzamin nie znasz nawet w 1 % - cie. Nigdy nie wiesz co on / ona moze podczas egzaminu wywinac - jaki to bedzie numer. Pogadaj ze swoim instruktorem i zadaj mu to samo pytanie. Zobaczymy co Ci odpowie ? :buttrock: Edytowane 13 Maja 2007 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qóba Opublikowano 13 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2007 zlamales i klops.Hmm ... Pewna osoba związana z ruchem drogowym napisała do mnie tak: "Co do "wymuszenia"... Czy zmusiłeś tamtego kierującego do hamowania, zmiany toru jazdy czy innego manewru? Bo jak stał przed Twoim wyjazdem i nawet po tym jak pojechałeś to o jakim wymuszeniu mówimy?" Więc nie wiem :crossy:Z resztą to już nie ważne, mam nadzieję, że nauczę się na swoich błędach i zdam :buttrock:Co innego gdyby egzam był nagrywany :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.