Skocz do zawartości

Właśnie miałem wypadek.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Samochód, jak sam napisałeś był do ominięcia. Sam przeszlifowałeś na tyłku obok niego. Dobre i to, ale następnym razem przed pierwszym dalszym wyjazdem poćwicz przez godzinę ostre hamowanie i ostre wymijanie (przeciwskrętem). I to do wszystkich rada: znaleźć kawał czystej nieużywanej szosy i zacząć ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

 

Co trzeba było zrobić w takiej sytuacji? Najbezpieczniej szybko wyprostować maszynę (dlatego w zakręcie prawym jedziemy blisko prawej krawędzi!) a dopiero wtedy mocno zredukować prędkość, jak już będziemy w pionie, po czym, jeśli jej nie wytacilismy do całkowitego zatrzymania, ODPUŚCIĆ hamulce i przeciwskrętem ominąć dziadka. Proste? Jasne, że tak, ale trzeba ćwiczyć.

 

Ciesze się, że jesteś cały.

 

Trazymach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję z całego serca. Szczęście w nieszczęściu, że trafiłeś na normalnych ludzi (a nie moherów usiłujących zrzucić na Ciebie winę).

 

A co do pogorszonej przyczepności opon, to zmuszony byłem dziś wykonać awaryjne hamowanie (mea culpa - zagapiłem się), zestresowany nacisnąłem mocno klamkę przedniego hamulca, doprowadzając do zablokowania i lekkiego uślizgu przedniego koła. Cóż, trzeba będzie jeździć ostrożniej (najbardziej przygnębia mnie fakt, że wielokrotnie trenowałem hamowanie awaryjne [na suchej i mokrej nawierzchni], a mimo to w sytuacji podbramkowej nie potrafiłem hamować pulsacyjnie :wink: ).

BTW. Kiedyś była dyskusja na kierowców jakich aut najbardziej trzepa "uważać"

W czołówce byli kierowcy właśnie skody. Starsi panowie w kapeluszach, ze słabym wzrokiem i reflexem powożący Felicję.

Mam wujka, w wieku 85 lat, powożącego właśnie felicją. Do niedawna uważał się za mistrza kierownicy, ale z błędu wyprowadził go... motorniczy. Wujek wpakował się pod tramwaj, na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń, ale bardzo to przeżył (policja orzekła oczywiście jego winę). Od tamtej pory wujek częściej korzysta z... metra.

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motocykl przywalił w przód samochodu a ja pojechałem po asfalcie jakieś 30 metrów. Nic mi się nie stało, trochę boleć zaczyna bark i biodro, było pogotowie ( jestem cały ).

 

Współczuję Ci bardzo, zwłaszcza że to początek sezonu. Dobrze że Tobie się nic nie stało.

Napisz co na to Twoja żona, bo moja jak miałem w zeszłym roku wywrotkę to nieźle się zlękła.

 

 

A jutro idę na mszę

 

I podziękuj Bogu żeś cały. :wink:

 

 

ale normalnie nie wierzę, w Twoim tekście nie dostrzegłem żadnych debili itp. :evil:

 

Jak widać Cyklotron to kulturalny człek i takich określeń nie używa, a nawet jeśli pod nosem puścił wiązankę to nie uważa za stosowne chwalić się tym na forum :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o rety.... sytuacja prawie identyczna jaką ja miałem we wrześniu...

Na Waszyngtona starszy taksówkarz chciał zawrócić (na zakazie) i zajechał mi drogę. Zdążyłem tylko odbić w prawo i dzięki temu walnęłem w maskę a nie drzwi... Zaliczyłem ładny lot, ale o dziwno nic mi się nie stało, a moto

kompletnie skasowane.

Po dwóch tygodniach znów zaczęłem jeździć, ale panicznie reagowałem na samochody skręcające w lewo, teraz po prostu dużo ostrożniej jeżdżę.

W każdym razie w zeszłą ostatnią niedzielę kupiłem następną tenerę, czego i Tobie rychło życzę :wink:

 

pozdrawiam, Adam

 

P.S. mi się to zdarzyło w środku dnia, widocznośc doskonała, nie jechałem szybko (ok. 60-70), a sam sprawca prawie zawału dostał (dosłownie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "hamowania pulsacyjnego" - nie polecam. Pulsując tak hamulcem będzie się tylko destabilizować przednie zawieszenie i wydłużać droge hamowania. W istocie hamowanie pulsacyjne w wykonaniu człowieka (a nie ABS) jest mało skuteczne. Co trzeba zrobić to zacząć hamować przez ok. 1 sekundę płynnie naciskając klamkę, a nie od razu całą siłą. Dzięki temu motocykl "przysiądzie" na przednich zawiasach i będzie można wtedy już hamować całą mocą. Do tego zawsze z wyczuciem tylnym heblem. Ćwiczyć każde hamowanie z przodem+tyłem. Każde! Z tylnego hamulca są zwolnieni chyba tylko piloci Super Sportów. ;) Cała reszta zyskuje cenne metry przy hamowaniu.

 

Trazymach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch tygodniach znów zaczęłem jeździć, ale panicznie reagowałem na samochody skręcające w lewo, teraz po prostu dużo ostrożniej jeżdżę.

Od czasu kiedy miałem kolizję (autem wprawdzie) też jak widze gdy ktoś dojeżdża do drogi z boku to odpuszczam gaz i tak zmieniam tor jazdy aby byc dalej od dojeżdżającego, oczywiście pozostając na swoim pasie ruchu.

Pamietam jak wyrżnąłem w dziadka to chciałem go zabić choć on chyba był w większym szoku niż ja i jeszcze mówi: nie widziałem pana. Mówie sobie jak mógł mnie nie widzieć? Miałem czerwone auto, jechałem na światłach.

Nie minął rok i sam byłem w podobnej sytuacji jak ten gość. Nic na szczęście się nie stało, zostałem tylko obtrabiony ale NAPRAWDĘ MOŻNA NIE ZAUWAŻYĆ.

Zawsze staram się o tym pamiętać i myślę trochę też za tych co to dojeżdżają do mojego pasa ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i proszę nawet wypadek da się spokojnie bez bluzgów opisać... ;) Dobrze że Tobie się nic nie stało ! Szkoda sprzęta ale jak masz dostać nowy to wg mnie już zawsze lżej :) Znam osobiście osobę której rozwalili w serwisie moto (pracownik w czasie jazdy testowej...) i dostał nie pamiętam czy kasę czy właśnie moto, z tym że inne niż miał (firma, model...) ale po zmianie stwierdził że dostał lepsze niż miał i jest bardzo zadowolony... :D Więc masz okazję do zmiany moto ! :P

 

 

 

BTW. Kiedyś była dyskusja na kierowców jakich aut najbardziej trzepa "uważać"

W czołówce byli kierowcy właśnie skody. Starsi panowie w kapeluszach, ze słabym wzrokiem i reflexem powożący Felicję. Ehhh... :P

:P

 

Te odstosunkować się od kierowców Skody Felicia ! Sam jeżdżę Felicia ! :P

 

Mnie kiedyś chciał zabić Pan w w kapeluszu i ze słabym wzrokiem i refleksem, powożący... Wartburga ! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie z kolei najbardziej denerwuje skręcanie w lewo zjeżdżając do prawej krawędzi... ale to cecha młodych kierowców,staruszków i tych pań które za kółkiem sobie nie radzą, bo wiele jest ok :icon_mrgreen:

 

Albo skręcanie z pasa dla jadących prosto w lewo....

 

Te odstosunkować się od kierowców Skody Felicia ! Sam jeżdżę Felicia
wiesz 27 lat to już stary wiek emeryturka i te sprawy .... tak więc i za kółkiem możesz nie dać rady <joke> Edytowane przez mwichan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już na chłodno, nawet mnie tak bardzo nie boli, po nartach byłem bardziej obolały.

 

 

Trazymach napisał:

"

Samochód, jak sam napisałeś był do ominięcia. Sam przeszlifowałeś na tyłku obok niego. Dobre i to, ale następnym razem przed pierwszym dalszym wyjazdem poćwicz przez godzinę ostre hamowanie i ostre wymijanie (przeciwskrętem). I to do wszystkich rada: znaleźć kawał czystej nieużywanej szosy i zacząć ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

 

Co trzeba było zrobić w takiej sytuacji? Najbezpieczniej szybko wyprostować maszynę (dlatego w zakręcie prawym jedziemy blisko prawej krawędzi!) a dopiero wtedy mocno zredukować prędkość, jak już będziemy w pionie, po czym, jeśli jej nie wytraciliśmy do całkowitego zatrzymania, ODPUŚCIĆ hamulce i przeciwskrętem ominąć dziadka. Proste? Jasne, że tak, ale trzeba ćwiczyć.

"

 

Zdecydowanie tak, był do ominięcia, będę ćwiczył takie sytuacje.

 

Olsen napisał:

"

A co do pogorszonej przyczepności opon, to zmuszony byłem dziś wykonać awaryjne hamowanie (mea culpa - zagapiłem się), zestresowany nacisnąłem mocno klamkę przedniego hamulca, doprowadzając do zablokowania i lekkiego uślizgu przedniego koła. Cóż, trzeba będzie jeździć ostrożniej (najbardziej przygnębia mnie fakt, że wielokrotnie trenowałem hamowanie awaryjne [na suchej i mokrej nawierzchni], a mimo to w sytuacji podbramkowej nie potrafiłem hamować pulsacyjnie ).

"

 

Nie spodziewałem się takiego pogorszenia przyczepności, już miałem sytuacje kiedy musiałem gwałtowniej hamować i wszystko było ok, a tutaj momentalnie zerwałem przyczepność.

 

 

Ktoś pytał o ubiór. Miałem porządne skóry z ochraniaczami na łokcie barki i kolana, kurtka tarbor a spodnie polo, rękawiczki z ochraniaczami na kostki i glany, wszystko łącznie z kaskiem pościerare, ale zadanie spełniło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Noo, mam nadzieje, ze to nie poczatek wysypu wypadkow...

Dobrze, ze jestes caly. Sprzet sie polata, a zdrowia nikt nie odda :icon_rolleyes:.

 

Uwazajcie na siebie! Niech sie kierowcy puszek przyzwyczaja do naszej obecnosci na drodze...

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyklotron całe szczęscie ze jestes cały i nic Ci sie nie stało :smile: A moto hm...moze bedzie lepsze?A na co chcesz teraz sprzeta wymienic?Jak mozesz daj jakies fotki rozczaskanej Virażki :wink:

A od kierowców Skody prosze sie odczepic :wink: Sam mam Fabie i jeszcze nikogo nie rozjechałem :biggrin: To tylko o tym swiadczy ze to dobre i popularne auta i ludzie je kupuja :smile: Wiadomo ze nie mozna powiedziec ze najbardziej niebezpiecznymi kierowcami sa kierowcy Bentleya bo ich prawie w ogóle nie ma.Skoda jest spoko :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "hamowania pulsacyjnego" - nie polecam. Pulsując tak hamulcem będzie się tylko destabilizować przednie zawieszenie i wydłużać droge hamowania. W istocie hamowanie pulsacyjne w wykonaniu człowieka (a nie ABS) jest mało skuteczne. Co trzeba zrobić to zacząć hamować przez ok. 1 sekundę płynnie naciskając klamkę, a nie od razu całą siłą. Dzięki temu motocykl "przysiądzie" na przednich zawiasach i będzie można wtedy już hamować całą mocą.

 

...stosuję tę samą teorię

 

w miarę siadania przodu zwiększam nacisk na klamkę hamulca (zwiększa się siła nacisku i powierzchnia styku opony z asfaltem i trudniej zerwać przyczepność niż przy nagłym nacisku klamki), oczywiście dzieje się to bardzo szybko :icon_rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te odstosunkować się od kierowców Skody Felicia ! Sam jeżdżę Felicia ! :P

Mnie kiedyś chciał zabić Pan w w kapeluszu i ze słabym wzrokiem i refleksem, powożący... Wartburga ! :P

 

To było kiedyś.

A teraz... Teraz kapelusznicy i niedzielni kierowcy przesiedli się na lepsze fury niż Wartburg,

np. na Felicje.

 

Ale to tylko na podstawie moich obserwacji więc nie ma co brać tego jako wyrocznię :)

 

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...