Wild / Road Star Company

[Torturro]

Ja sie oczywiscie na zgrzewke nie pogniewam :D adres podam na priva :P czekam zatem.

Co do nosnosci postu - oraz tego czy owa nosnosc niesie i wnosi - wnosze ze nie kazdemu

wnosi tyle samo - co jest oczywiste.

Zatem bez piwa post brzmial by mniej wiecej tak:

 

''Tak kolego - ma kolega racje - oszczednosc na zamienniku dosc spora''

 

no to ktora wersje juz tam Koledzy wolicie :D

...

 

chcialem wprowadzic troche luzniejszej atmosfery - mam nadzieje sie udalo -

i za to piwo faktycznie dla mnie - barman prosze nalewac. :)

 

 

;) :D :D ... kurcze jak klaszcza! Jak u Rubika!

Edytowane 16 Lipca 2008 przez Torturro

[piter 1600]

No właśnie temat spotkania WRSC jakoś umarł,chyba nie ma szans na większe spotkanie ujeżdżaczy tych sprzętów.A jeśli chodzi o filtr oleju to używam Hilfo 303 C wersja w chromie.Zawsze zmieniam razem z olejem.

Edytowane 17 Lipca 2008 przez piter 1600

[TATAKIS]

No właśnie temat spotkania WRSC jakoś umarł,chyba nie ma szans na większe spotkanie ujeżdżaczy tych sprzętów.A jeśli chodzi o filtr oleju to używam Hilfo 303 C wersja w chromie.Zawsze zmieniam razem z olejem.

Chyba jesteś trochę nadgorliwy z tą zmianą filtra. Producenci moto zalecają zmianę filtra co drugą wymianę oleju (tak też robią autoryzowane serwisy). WS/RS mają gładzie ceramiczne i specjalnego syfu po kilku tysiącach km tam nie ma (przynajmniej mniej niż w innych moto). Więc jak zmienisz co np. 12 czy nawet 15 tys. km też będzie OK i moto nic się nie stanie. Chyba, że zmieniasz typ oleju. Tak twierdzą mechaniory w Uhma.

[vpower]

Owszem - filtrowi nic nie ma tylko pozostaje pytanie co zaoszczedzisz nie wymieniajac go? Te pare zl na filtr? Poza tym w filtrze i okolicach zostaje pewna ilosc oleju i miesza sie on z nowym, a ewentualne syfy wlasnie beda w tym oleju/ na filtrze wiec majac cos w silniku nadal zostaje to w silniku pomimo wymiany.

[Upload]

Chyba jesteś trochę nadgorliwy z tą zmianą filtra. Producenci moto zalecają zmianę filtra co drugą wymianę

 

 

Chłopaki robi nam się z tego spór akademicki (z szybą czy bez)

 

Ja dziś znalazłem nieszczelność przy kolektorze i ją zaspawałem

Ale dopiero jak będę wracał z roboty to będę mógł powiedzieć więcej

Bo być może to właśnie generowało te dziwne dźwięki

Dziureczka była tak mała że właściwie fartem ją odkryłem

 

Jak na razie + dla ropopochodnych

 

Pozdrowisko

K

Megi (z jedną dziurką mniej)

[DAREK Z]

 

No i przyszedł czas dobrze wypróbowac Wldka.

W piatek rano ruszam w droge,dalszą droge,przedemną ok 6 000km

Zamierzam zjezdzić cała Anglie i Szkocje wzdłuż i wszerz, po drodze zboczyć i zachaczyć o Paryż

:P

 

 

Witam wszystkich :flesje:

Plan wykonany.

Wrażenia nieprzeciętne, widoki niepowtarzalne, emocji mnóstwo , kontaktów z tubylcami i nie tylko cały worek.

Ale do rzeczy:

Wildkiem pokonałem 6187km

Zużycie paliwa -325 litrów co dało średną 5,25 jednak należy tu wspomnieć ze mógłby być nieco lepszy wynik a to temu że moje niedopatrzenie i wstyd się przyznać ,dwa tankowania po 15l przejechałem na lekkim ssaniu ,gdy przeliczyłem ilość zużycia paliwa tj 15l po przejechanych 220km pierwszym razem pomyślałem ,może za bardzo mu wstawiam ,ale drugie tankowanie i taki sam wynik obudziły mnie z letargu.

Średnie prędkości-autostrada-120km/h, drogi szybkiego ruchu 100km/h.drogi lokalne 90km/h, miasto –trudno powiedzieć.

Tyle suchych danych.

Komfort jazdy jaki zapewnia nam Wildek wszyscy znamy, oczywiście spacerówki ,wygodna pozycja, nie jest nikomu obca, zestawiając ten sprzęt z drogami zachodu i wyspy to po prostu rewelacja, jednak po pokonaniu ok. 2500km w mieście Inverness musiałem zrobić pauzę ,siadł mi kręgosłup. Po głębszym przeanalizowaniu sprawy zrozumiałem że jest to oczywiste że wyruszenie w taka trasę bez oparcia kierowcy to bardzo poważny błąd, który wyeliminowałem układając sobie bety na tylnym siedzeniu ,dalsza droga była już tylko przyjemnością

Niezawodność Wild Stara ? mógłbym powiedzieć : a co to takiego?

Nie wiem co tu napisać bo naprawdę niema co, sprzęta miałem obciążonego i wagowo i elektrycznie i nic a nic , jak to kiedyś jeden z Was napisał: nawet nie jękną.

Jest jeden element o którym muszę wspomnieć ale zapewniam jest to wynik mojej głupoty wiec nic wspólnego z niezawodnością,

otóż w najdalej wysuniętym krańcu Szkocji na północ gdzie ludzi niema wielu i drogi są nieco węższe trafiłem na drogę nową ,asfaltową posypaną drobnoziarnistym tłuczniem ,a że pewnie i wam nie przypada do gustu plastikowa osłona pasa która mnie bardzo irytowała ,pozbyłem się jej na rzecz jeszcze niedoszłej metalowej z kuryakina ,no i co nastąpiło:

otóż ogromny trzask jak by się koło urwało gdzieś przy prędkości 100km/h

zatrzymałem się obejrzałem wszystko dokładnie i jednoznacznie stwierdziłem poziom mojej głupoty :icon_razz: i wytrzymałość pasa napędowego.

Jeśli kiedyś ktoś zapyta mnie czy warto kupić takie monstrum jakim jest WILD STAR bez wahania powiem TAK

POZDRAWIAM WSZYSTKICH :wink:

Darek

[Torturro]

Zdjecia zdjecia opisy zdjecia prosimy !!

[RayoV6]

Owszem - filtrowi nic nie ma tylko pozostaje pytanie co zaoszczedzisz nie wymieniajac go? Te pare zl na filtr? Poza tym w filtrze i okolicach zostaje pewna ilosc oleju i miesza sie on z nowym, a ewentualne syfy wlasnie beda w tym oleju/ na filtrze wiec majac cos w silniku nadal zostaje to w silniku pomimo wymiany.

Filtr jest od tego, żeby filtrował i jakim teoeretycznym syfie rozmawiasz?

Wczoraj przy zmianie oleju wywaliłem oryginał Yamy i wkręciłem chromowowany HiFlow, bo jest ładny :cool:

Będę teraz zmieniał olej i filtr, co 5 tys. km, bo tak się zaparłem.

[vpower]

Filtr jest od tego, żeby filtrował i jakim teoeretycznym syfie rozmawiasz?

Wczoraj przy zmianie oleju wywaliłem oryginał Yamy i wkręciłem chromowowany HiFlow, bo jest ładny :D

Będę teraz zmieniał olej i filtr, co 5 tys. km, bo tak się zaparłem.

 

Matko a gdze ten syf osiada jak nie na filtrze - przeciez to nie znika. Jak masz np. opilki metalu, ktore powstaja podczas tarcia elementow to przeciez one nie wyparuja dzieki filtrowi. O to mi tylko chodzi. Jak np. lancuch po zebatce chodzi i ona sie sciera, to przeciez to co sie starlo nie rozplywa sie w powietrzu. Nie mowie tutaj teraz konktretnie o WS (bo tam np. rozrzad jest popychaczowy a nie lancuchowy). Oczywiscie to nie sa jakies ogromne kawalki, ale ja juz widzialem srebrne opilki na fitrach oleju (szczegolnie tych magnetycznych) - bardzo ladnie sie to swieci wtedy.:) Kazdy robi jak uwaza ale przyznasz, ze koszt filtra w porownaniu do jakiegokolwiek dodatku, ktory powiesimy na naszym moto jest poprostu znikomy i podczas dowolnej wycieczki jednodniowej wydasz wiecej na zarcie niz na filtr wymieniany zalozmy co kilka miesiecy.

Pozdrawiam.

[Torturro]

Dyskusja nabiera rumiencow, jest ciekawa, bardzo wciaga oraz jest pouczajaca :D

 

Mam zatem pytanie: czy jesli serwic poleca znmiane filtra co 2 zmiany oleju - a interlokutorzy wnioskuja zmiane tegoz - co kazda zmiane oleju - to czy nie isc dalej i nie zmieniac np co kazde tankowanie??

 

Glosujemy!

 

Rayo - na zaparcia sa lekarstwa!

 

Halo - gdzie moja zgrzewka? :)

[vpower]

Torturro - chyba ostatnio kobieta Ci nie daje bo sie uszczypliwy zrobiles. Ja wiem, ze piszemy o pierdolach i ile ludzi tyle opinii. Co do serwisow i "eksperow" tam pracujacych, to wole sie nie wypowiadac bo ja mialem juz do czynienia z ekspertem, co w niektorych (forumowych) kregach wrecz za guru uwazany jest a mi tak spierd... moto, ze szkoda slow wiec jakos te zalecenia serwisu nie zawsze zgadzaja sie z rzeczywistoscia. Nie mowie, ze ja taka alfa i omega jestem ale mam staly punkt gdzie oddaje moto i jak na razie sie nie zawiodlem i nie jest to autoryzowany serwis w pieknym przeszklonym budynku.

[TATAKIS]

Dyskusja rzeczywiście staje się akademicka.

Nie chodzi o oszczędność 100PLN na filtrze, bo to żadne pieniądze. Tylko o zdrowy rozsądek i bezsensowność wymieniania czegoś co jeszcze całkowicie spełnia swoją funkcję. Po 5tys. km (zwłaszcza w przypadku WS/RS z gładziami ceramicznymi i jego bardzo niskich obrotach) filtr nie jest tak zasyfiony, żeby stracił swoje właściwości (był zapchany), przy dzisiejszej jakości materiałów użytych w budowie silnika i jego komponentów. Syf jak już trafi do filtra to już w nim zostaje, więc nie ma się co nim przejmować. Wymiana oleju co 5 tys. też jest dużą nadgorliwością, chyba że wyjeżdża się tylko tyle w 1 rok.

W instrukcji Yamahy dla WS/RS, fabryka jak byk, zaleca wymianę oleju co 10tys. km, a całego filtra co 20tys. W DSach np. wymiana oleju co 8 tys. km a filtra co 16tys.

Sprawa wygląda dokładnie tak samo jak w samochodach.

Nie przeginajmy i nie dajmy się zwariować.

[bodman]

 

W instrukcji Yamahy dla WS/RS, fabryka jak byk, zaleca wymianę oleju co 10tys. km, a całego filtra co 20tys. W DSach np. wymiana oleju co 8 tys. km a filtra co 16tys.

Sprawa wygląda dokładnie tak samo jak w samochodach.

Nie przeginajmy i nie dajmy się zwariować.

Z tego co w tym momencie widzę w instrukcji to olej: 6tys.km, a filtr: 12tys.km - chyba mamy różne instrukcje ? Albo ktoś kogoś wprowadza w błąd :icon_biggrin:

Pozdr. Piter

Edytowane 18 Lipca 2008 przez bodman

[Torturro]

Tak - i to w zasadzie powinno zamknac te rozmowe kolekcjonerow pol-zuzytych filtrow :evil:

 

Piwo dla wszystkich ;)

Edytowane 18 Lipca 2008 przez Torturro

[vpower]

Tak jest o wszechwiedzacy. Chyba naprawde brakuje Ci czegos...