markos Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 moge Ci powiedziec ze tanim nakladem kasy mozesz se kupic jakas japonie do remontu Ale juz jej nie naprawisz tym tanim nakladem kasy a simala zawsze za pare zlotych mozna wyremontowac.... :D Kumpel kupil RG i teraz ma problemy z modułem zdaje sie, w simalu juz by to dawno naprawil a tu cała kase wydal na moto, ktore teraz jeszcze slabo jeździ.... i za co ma miec na naprawy?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Następny idiota w stylu KRYSIA93, a moze to ten sam?? :) ;) ;) :D :D Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markos Opublikowano 11 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2007 Następny idiota w stylu KRYSIA93, a moze to ten sam?? :icon_eek: :crossy: :) ;) :biggrin:93 w nicku też ma... :biggrin: :lapad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anarch Opublikowano 11 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2007 Mam CZ 350 - czyli coś jeśli chodzi o osiągi prowadzenie i wage dość porównywalne z TS-ką, do tego potrzeba mieć własną mase i siłe, ma stosunkowo wysoko środek ciężkości, gdy trzeba przepchać postawić na nóżki, a nawet coś przy moto zrobić trzeba spoooro siły, i naprawde trzeba uważać, bo takie krówsko może krzywde zrobić jak na człowieka poleci. W wieku 13 lat zdecydowanie polecam jakiegos Rometa, czy też simsona, chociaż simsony są drogie, a rometem tez po lesie polatasz - mam też Ogara 200, na takie rzeczy jest on kapitalny bo jest bardzo leciutki, nawet jak sie wywalisz ( dość łatwo tak lekki motocykl np w piasku opanować ale i tak sie może zdarzyc) to nie poleci na ciebie 180 kg i z reguły tobie i moto się za dużo nie stanie. Inna sprawa że przy jawie o wiele więcej roboty i droższej pewnie, do tego lubi się naduldać paliwa. Co do pierwszego przedmówcy - wydaje mi sie to wyssane z palca że simson pali 2 l. Simsonem jeździłem może ze 2 czy 3 razy w życiu, i myśle że jest to fajne rozwiązanie, między rometami a dużym motocyklem. A karta motorowerowa już jest ?P.S.Rozumiem, że masz dysgrafię, ale prosze o wrzucenie posta przed wysłaniem do WORDa i poprawienei błędów.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milosz-RR Opublikowano 11 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2007 93 w nicku też ma... :crossy: :crossy:Może to jakis zwichrowany rocznik?? 13 lat to chyba nie jest najodpowiedniejszy wiek zeby sie tu udzielac, można czytać ,nie pierdo*ić. :bigrazz: PS Dysgrafia nieistnieje. Wymysł idiotów którym się poprostu niechce myśleć. Pozdr Cytuj SUPPORT 18 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anarch Opublikowano 14 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2007 Oj troche kultury kolego,sam mam dysgrafię ( pisze jak kura pazurem ) i wiem że to nie jest świadome i nie ma się na to wpływu. A czemu nie odpowiedni wiek ? ma sobie coś kupić wysadzić się, czy rozbić o drzewo, bo nie mógł się spytać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 sam mam dysgrafię ( pisze jak kura pazurem ) i wiem że to nie jest świadome i nie ma się na to wpływu. Też mam dysgrafie :cool: :rolleyes: Simson simsonem , kiedyś myślałem nad takim ale ... no właśnie. yamaha DT, Suzuki TS i inne 50 chodzą czasami taniej niż simsony, i są praktycznie bezawaryjne, nie do zajechania. A simson?? Simson to simson i bliżej mu do Rometa niż do Yamahy. Tyle z mojej strony. PS. Enduraki czyli DT 50 , TS 50 kupisz już od 1500zl z papierami. :icon_biggrin: Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markos Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 PS. Enduraki czyli DT 50 , TS 50 kupisz już od 1500zl z papierami. :)P.S2. Jak widzialem Tske z papierami za 800 zeta to moj chart zaczal mi sie odrazu bardziej podobac... :( Wez pod uwage to, ze jak w Japoncu sypnie sie cokolwiek to z reguly zabulisz tyle co za remont simka! :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalwariat Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 Siema sory ze pisze tutaj no ale mam pytanie dotyczące simsona i nie chce zakładać nowego tematu...mianowicie mam zestaw tuningowy na 60cmm bez głowicy. Mam głowice od 50 i pytaniem jest czy mozna przetoczyć tą glowice tak aby dobrze działała na cylinderku wizszej pojemnosci? pozdrawiam;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukass102 Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 Na 60ccm nie trzeba przerabiać, głowica jest taka sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
squod Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 Witajcie,chciałbym kupic simka,ale nieznam sie na tych motorkach,powieccie mi czy warto to kupic,ile to pali i jaki model najlepiej kupic,aktułalnie mam wsk125 i chciał bym kupic jeszcze simka.pomuzcie Ach to byly piekne czasy pierwsza pozadna maszyna :icon_mrgreen: szedl jak burza :icon_eek: znaczy sie myslalem ze to burza a to jednak delikatny powiew :( osobiscie polecam simka ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton1011 Opublikowano 13 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2007 Witajcie,chciałbym kupic simka,ale nieznam sie na tych motorkach,powieccie mi czy warto to kupic,ile to pali i jaki model najlepiej kupic,aktułalnie mam wsk125 i chciał bym kupic jeszcze simka.pomuzcie sam jestem właścicielem simka enduro s-51 jestem z niego bardzo zadowolony polecam simek jest oszczędny pali ok. 2,5 l ale żeby długo jezdzić musisz go cojakiś czas przegladać co w w nim jest :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiśl@k Opublikowano 13 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2007 Znając życie założyciel tematu od marca już coś kupił, albo zmienił swoje plany . . . Patrz na datę ostatniego posta. Tak na przyszłość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damek0007 Opublikowano 30 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2007 Siema sory ze pisze tutaj no ale mam pytanie dotyczące simsona i nie chce zakładać nowego tematu...mianowicie mam zestaw tuningowy na 60cmm bez głowicy. Mam głowice od 50 i pytaniem jest czy mozna przetoczyć tą glowice tak aby dobrze działała na cylinderku wizszej pojemnosci? pozdrawiam;]głowica moze być seryjna, nic nie trzeba zmieniac...a co do tematu to raczej nie jest juz on używany wiec proponuje zamkniecie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomasz90skomra Opublikowano 2 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2008 (edytowane) WitamTo może wracając do tematu napisze coś od siebie przydatnego. W wieku 12 lat wybrałem się na gięłdę motocyklową (Patrz Załęże koło Rzeszowa) celem kupienia Simsona S51. Po obejrzeniu wszystkich propozycji zaciekawiła mnie oferta czerwonego Simsonka z 1989 roku jego wizualny stan byl Bardzo dobry (lakierek swieży orginalne części itd.), co do jazdy próbnej uznałem, że po zejściu z Jawki Mustang 50ccm Simson może być zrywny,a póki moto nie moje to za szkody nie warto było by płacic,wrazie czego więc brat odwalił za mnie tę przyjemność. Za Simsona zapłaciłem 2100zł. Zaczął się nowy rozdział w mojej karierze motoryzacyjnej. Pierwszą jazdę odbyłem w drodze powrotnej do domu (dokładnie 2 km po kretej wąskiej drodze gdzie nie jeździły już samochody itd. Moje pierwsze wrażenie było niesamowite. Motór chodził cichutko i był w porównaniu z Jawą bardzo dynamiczny. Wybrałem się na całodniową wycieczkę po wsiach dookoła mojej. Wieczorem pierwsza przykrość: mykam sobie bez świateł i mnie panowie niebiescy swiecą w lusterku ja na bok, kontrola ja bez karty bo jeszcze młody i skończyło sie upomnieniem :crossy:. Po pewnym czasie w Simsonie zauważyłem nie pokojącą rzecz: otóż motór miał v-max 60 km/h bez ssania o dziwo, ku mojemu zdziwieniu po zarzuceniu ssania motor łapał zamułe,ALE po chwili ożywał i dostawał nie samowitego kopa a v-max 70 :icon_eek: . Kurde co sie namyślałem, ale mój sąsiad opatrzył całość, rozkręcił gaźnik i sie okazało, że tam było coś źle skręcone przy okazji ustawił mi zapłon prawidłowo bo miałem troszkę przesunięty (zapłon nie był elektroniczny dodam). I po całym zabiegu Smigałem bez problemów, do pewnego dnia w którym zauważyłem, że coraz częściej musze dokręcać kolanko rury wydechowej i tu nie życze nikomu gwint mi się zerwał :banghead: .Cięzka sprawa,dużo kombinowania i w koncu twórczy umysł mojego dziadzia wymyslił ciekawą obręcz ze śrubami kątrującymi z nakrętki oryginalnej. Problem został rozwiązany. Po drodze miałem drobny problem polegający na tym , że moto coraz słabiej paliło ale na początku się tym zbytnio nie przyjmowałem,dopóki moto w ogóle odmówiło mówienia. Tak więc podchodze kopie,kopie,kopie, myśle popcam pcham,pcham i nic, mysle kopne jeszcze raz... Jak mi z rury nnie wystrzeliło to końcówkę szukaem przez 2 minuty poleciała chyba ze 10 metrów i się odbiła od dzwi stodoły u mojego dziadzia. Okazało się ,że koło zamachowie nie wiem jak to nazwać... 'się roznitowało"? Mój magiczny dziadzio strzelił nowe stalowe nity i standardowo zapłon i simson jak nowy. Przesmigałem kolejne miesiące i pojawił się problem kopnika polegający na tym, że przy kopaniu pewnego dnia zauwazyłem że załapał ciut niżej niz zawsze. Problem ten od tamtego czasu zaczął się pogłębiać. Kopniak łapał coraz niżej i niżej. Pewnego ciepłego pamietam dnia jechałem właśnie od kumpla i w połowie drogi coś mocno zastukało tudzież brzdękło w silniku :eek:, myśle to będzie coś poważnego. Myśle musze jakoś dojechac dodam, że silnik chodził normalnie z tym, że brzdęk pojawiał się co około 300m. Tutaj znowu mój cudowny sąsiad no i silniczek na części pierwsze. Okazało się, że ułamał się jeden ząbek zębatki przy kopniku i wciął się między skrzynie i zębatkę od kopnika z nią współpracującą. Skutkiem tego wałek zniszczone zostało gniazdo wałka kopnika w karterze, które się poprostu odłupało. No i cóż połówka w ręce, do znajomego, pracującego na WSK i dolali mi aluminium, poźniej dziadzio- tokarka, dopasowanie rozmiaru żeby było jak fabryka, nowe części i poszło. Przy skęcaniu wymienione zostały łożyska główne i pozostałe wraz z zimeringami. Przed rozebraniem silnika ciekawa też rzecz wypadła, otóż koło nie miało luzu typu góra, dół lecz ok 1mm do mnie i ode mnie że tak powiem, problem sąsiad rozwiązał uzupełnieniem brakującej obręczy(podkładki) na wale. Po tym problemie wymieniłem także gaźnik na wzór Simsona mojego kolegi firmy Bing. Spalanie ciutkę się zmniejszyło choć i tak było doskonałe, jak zalewałem cały bak to jeździłem jak powietrzem a musze powiedzeć że kaemów nim zrobiłem bardzo dużo. Kolejną modyfikacją była zmiana cylindra ze zerwanym gwintem na pojemność 60ccm, tu nie obyło się bez przykrości, otóż przy dokręcaniu dosyć sporo dokręciłem i urwała mi się szpilka, dziwnie w połowie długości także wystarczyło spiłować i odkręcić dorobionym przezemine na szlifierce małym kluczykiem. No dobra bo mnie juz palce od pisania bolą, byo jeszcze kilka niespodzianek, ale już bardzo małych tak więc nie będe nawet pisał. Simsona sprzedałem (ponieważ miałem zamiar kupić NS-1) w 1 dzień sprzedawania poprzez regionalna gazetę Anonse za 2500zł. W dniu w którym go sprzedawałem był w kondycji idealnej. Jak dawniej palił za jednym pełnym kopem bez względu na to czy zimny czy nie tak przy sprzedaży palił w ten sposób, że kopnik dawałem prawie na sam dół, zeby miał tylko jeden cykl pracy kopałewm ręką i ZAWSZE zapalał :wink: Dodam że smigałem na świecy NGK, z przerwą ustawianą na szczelinomierzu wedługo danych zalecanych, a nie jak wielu na oko czy coś. Dzięki wymianie na 60ccm i dobremu dotarciu był elastyczniejszy i troszkę szybszy od Simaków moich kumpli, którzy mieli oryginalne cylki. Co do części to są one ogólnie dostępne zarówno tuningowe jak i oryginalne i są tanie jak barszcz także nawet jak coś sie urwie czy siądzie to i tak bez problemu dostaniesz a zawsze jest jakaś głupota, która się rozkmini.Simsonem można jeździc turystycznie w pojedynkę wraz z kumplami w ciepłe dni sobie pozwiedzać bez pościechu zwasżywszy na osiągi silnika 50ccm komfort jazdy jest pierwszy, kanapa wygodna, ale na zakrętach trzeba pamiętać o trzymaniu pionu bo przyczepność zerowa. Jest tani w eksploatacji, oczywiście jak jeżdziłeś na WSK 125 to ni będziesz miał tego pierwszego uczucia zrywności co ja ale i tak ci się będzie podobać bo kumpel miał ten sam motyw co ty przesiadł sie z SHL 175 na simaka i nazwał to tak Simson ma silniczek mały ale ruchliwy jak u japońskich kosiarek żyłkowych, a Shl to taki wolny jurek, który trzęsie całym rajderem jak się gazu doda :banghead: No to tyle mojego wypracowania, myslę, że jak juz przeczytasz to ci troche pomoge w tej decyzji. Pozdro :flesje: Edit: może być sporo błędów ale już dziś mi się nie chce poprawiać. Edytowane 2 Stycznia 2008 przez tomasz90skomra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.